Jak rodzice zostali oszukani, że niekoniecznie trzeba od dziecka wymagać, bo dziecko samo z siebie ma taki wewnętrzny program rozwoju i ono samo sobie odnajdzie. Dziecko, jak każdy człowiek, ma w sobie wewnętrzny program rozwoju biologicznego. Jest zapisany w DNA. Ale nie ma programu rozwoju psychicznego, tylko reaguje na to, co przychodzi do niego z zewnątrz. Jeżeli rodzice nie prowadzą właściwie dziecka, to pojawia się jakiś inny wpływ. A dzisiaj te wpływy idą z ekranu i właśnie ta cała antykultura. Nazwałem to O3, wzór chemiczny na ozon. Ozonowanie społeczeństwa, czyli oszukanie, jest to stopniowane, społeczeństwo i ludzi się oszukuje, ogłupia, opętuje. Mamy ludzi w tej chwili oszukanych, ogłupionych, a na końcu opętanych. Nie wszyscy wchodzą w ten etap opętania, na szczęście.
Jeżeli rodzice nie prowadzą właściwie dziecka, to ktoś inny przejmuje ten wpływ.
−∗−
Religia Lustra, część 1
Rozmawiają: Edyta Paradowska, Bartosz Kopczyński
Alternatywnie na stronie źródłowej: Religia Lustra, część 1
♦ ♦ ♦
Religia Lustra, część 2
Alternatywnie na stronie źródłowej: Religia Lustra, część 2
−∗−
Materiał polecam obecnym/przyszłym/ewentualnym rodzicom i wszystkim ciekawym.
Szkoła nie jest jakimś rodzajem przedsiębiorstwa, do którego można się zwrócić z wnioskiem o rekompensatę w ramach gwarancji. Nie można zasłaniać się ‘pracą’, czy innymi zajęciami. Tylko raczej zastanowić się nad tym, kto próbuje nam zorganizować życie tak, abyśmy zawsze coś tracili. W tym przypadku wpływ na dzieci. Zdemolowanej przyszłości potomstwa nie zrekompensują żadne pieniądze. A sprotestantyzowane gamonie z otoczenia będą im wmawiać, że dzieciaki same sobie są winne [niedostatki intelektu, niedobory w wykształceniu, brak pracowitości, obciążenia karmiczne, Plejadianie czy kiepsko dobrane perfumy].
Dzieci, to tak naprawdę jedyny kapitał. Nie zawsze pewny, ale są domniemania, że ich posiadanie jest w zasadzie jedynym sensownym celem w tym życiu. Lepiej więc o nie samemu zadbać. Dbać o potrzeby, a nie zaspokajać zachcianki.