Dostęp do danych wrażliwych oraz tworzenie i kontrola algorytmów zarządzających przepływem informacji oraz możliwość kontroli umysłów (zarządzanie percepcją danej populacji) to łakomy kąsek.
Niestety, dwie ostanie ekipy (PiS i KO) kontrolę nad tym fragmentem rzeczywistości powierzają ośrodkom o najwyższym stopniu niewiarygodności. Przedtem Izraelowi, a teraz Google.
Premier Donald Tusk i szef Google Sundar Pichai podpisali memorandum ws. wykorzystania sztucznej inteligencji w dziedzinach energetyki, cyberbezpieczeństwa i innych /Polsatnews.pl/
Słowa klucze to „CYBERBEZPIECZEŃSTWO i innych”. Inne obszary to podobno „ochrona zdrowia”. W kontekście ostatnich doświadczeń z big farmą należy zapytać: Ochrona czy niszczenie?
Cyberniebezpieczeństwo
Prezes Google Sundar Pichai, powiedział, że rozmawiał z Tuskiem o “ogromnych szansach dla Polski w dziedzinie sztucznej inteligencji”.
Proponuję spojrzeć na to z perspektywy ogromnej, ostatniej klęski w dziedzinie inteligencji naturalnej.
Tam gdzie nie działają moralność i inteligencja naturalna, sztuczna niewiele pomoże tym bardziej, że nie jest inteligencją, lecz zbiorem programów korzystających z ocenzurowanej i zideologizowanej bazy danych. Będzie udoskonalonym narzędziem inwigilacji, cenzury i represji.
Dlaczego Google a nie polscy naukowcy?
Nadzór AI jako sposób na utrzymanie obywateli w „najlepszym zachowaniu”, napisy PL,
Dodaj komentarz