Pornografia w Symulakrum Trzaskowskiego

AI/X

Całkiem niedawno Rafał Trzaskowski, zdobywający, przypomnijmy ten fakt, pierwsze polityczne szlify u byłego członka żydowskiej frakcji w PZPR, zafundował Warszawie z pieniędzy polskiego podatnika „Muzeum Sztuki Nowoczesnej”. Dość szybko, praktycznie w dniu otwarcia, okazało się, że szkaradny obiekt nie jest muzeum, a w jego środku nie ma ani jednego dzieła sztuki. Pomimo tego na uroczystości otwarcia, mającej znamiona obrzędu, pojawili się dość licznie na wpół ludzie na wpół marionetki. To nadało pozór realności, który został uchwycony przez media. Wielu odwiedzających wychodziło z przekonaniem, że pieniądze zostały zmarnowane w sposób słuszny.

Czym jest, w taki razie, obiekt “nowego muzeum”? Pozorem i złudzeniem, sztuczną rzeczywistością wykreowaną przez edukatorów? Na pewno można go nazwać pomnikiem antykultury. Są też tacy, którzy wierząc w jego realność wskazują na pustą przestrzeń, którą można wypełnić prawdziwymi dziełami sztuki.

Obiekt może w każdej chwili ożyć. Wystarczy parę żywych osób wpuszczonych do środka albo… zwykła fantazja. Inni używają jeszcze bardziej śmiałego argumentu powołując się na słynne dzieło sztuki nowoczesnej “Io sono”.

Włoski artysta Salvatore Garau sprzedał swoją rzeźbę “Io sono” za 15 tys. euro. Jedynym poświadczeniem jej własności jest certyfikat, bowiem dzieło jest niewidzialne. Artysta nie zgadza się jednak z zarzutem, że “Io sono” nie istnieje. “Pustka to nic innego jak przestrzeń pełna energii” – dodaje.

Jakiś czas temu w Muzeum, szczególnie w godzinach nocnych, zaczął pojawiać się sam Rafał Trzaskowski, też niewidzialny. Pojawiał się z dość ciężkim bagażem obietnic wyborczych na plecach. Ale to zaledwie jedna z hipotez. Inna teoria głosiła, że jako nowoczesny tradycjonalista pojawiał się z tradycyjną pustką. Jeszcze inni widzieli go tworzącego własną instalację pod nazwą „zielony wkład”.

W tym momencie muszę uprzedzić czytelnika, że przechodzimy do rzeczy realnie obrzydliwej

Jak informuje bialykruk.pl

Duma Warszawy Rafała Trzaskowskiego, czyli Muzeum Sztuki Nowoczesnej, wybudowane za 700 mln złotych, promuje pornografię i deprawację dzieci i młodzieży.

Poza treścią w książce są komiksowe ilustracje seksu oralnego, o czym donoszą osoby, które widziały ową pozycję i wrzuciły owe obrazki do mediów społecznościowych.

W tym kontekście trzeba zadać pytanie. Czy qrwofile czyli miłośnicy pornografii i prostytucji, ich sympatycy oraz osoby przypadkowe i nieświadome do których bez polityczno-niepoprawnego zwątpienia można zaliczyć pana Trzaskowskiego, osiągną swój kolejny polityczny sukces?

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne