„Oni już tego nie ukrywają”

Były komisarz UE Thierry Breton wywołał burzę kontrowersji mrożącymi krew w żyłach uwagami w czwartek, otwarcie sugerując, że UE może unieważnić wybory w Niemczech, jeśli nie będą zgodne z oczekiwaniami Brukseli. „Zrobiliśmy to w Rumunii i oczywiście będziemy musieli zrobić to w Niemczech, jeśli będzie to konieczne”

−∗−

Opracowanie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

 

Unijny zamach stanu przeciwko demokracji: Thierry Breton grozi unieważnieniem wyborów w Niemczech (wideo)

Były komisarz UE Thierry Breton wywołał burzę kontrowersji mrożącymi krew w żyłach uwagami na antenie RMC w czwartek, otwarcie sugerując, że UE może unieważnić wybory w Niemczech, jeśli nie będą zgodne z oczekiwaniami Brukseli. „Zrobiliśmy to w Rumunii i oczywiście będziemy musieli zrobić to w Niemczech, jeśli będzie to konieczne” – oświadczył Breton.

Jego komentarze potwierdzają to, przed czym krytycy ostrzegali od dawna: UE porzuciła wszelkie pozory bycia strażnikiem demokracji i szybko przekształca się w siłę autorytarną, zdeterminowaną, by podważyć suwerenność narodową i narzucić swój globalistyczny program. To zagrożenie wydaje się mieć na celu zapewnienie, że jedyna duża konserwatywna partia Niemiec, Alternatywa dla Niemiec (AfD), nie zdobędzie władzy, ujawniając nietolerancję UE dla politycznych dysydentów.

NOWY – Były komisarz UE Thierry Breton fantazjuje o możliwym unieważnieniu nadchodzących wyborów w Niemczech: „Zrobiliśmy to w Rumunii i oczywiście będziemy musieli to zrobić, jeśli będzie to konieczne, w Niemczech”.

 

Reakcja była szybka i głośna. Krytycy w całej Europie potępili uwagi Bretona, widząc w nich niebezpieczny precedens w podejściu UE do suwerenności państw członkowskich. Obserwatorzy zauważyli, że komentarze Bretona ujawniły niepokojącą gotowość do ignorowania woli wyborców, jeśli wyniki nie będą zgodne z preferencjami UE.

Wielu powiązało te działania z szerszym dążeniem UE do kontrolowania narracji, podkreślając wysiłki na rzecz cenzurowania platform takich jak X w Europie, których celem ma być zapobieżenie sprzeciwom i kontrola. Krytycy twierdzą, że podstawowym motywem jest uciszenie opozycji i utrzymanie kontroli, ale takie wysiłki mogą ostatecznie przynieść odwrotny skutek, gdyż prawda wyjdzie na jaw pomimo prób jej stłumienia.

„Oni już tego nie ukrywają”

To bezczelne przyznanie się obnaża prawdziwą naturę UE — centralną siłę, która uważa demokratyczne rezultaty za nieistotne, jeśli kwestionują autorytet Brukseli. To, co kiedyś bywało ukrywane, teraz jest czynione otwarcie, bez obawy przed odwetem”.

Były belgijski parlamentarzysta Dries Van Langenhove potwierdził te nastroje, oskarżając UE o zuchwałą autokrację. „Zrobili to w Rumunii i z łatwością im się upiekło, więc teraz robią to w całej Europie. Już nawet tego nie ukrywają” – powiedział.

Zrobili to w Rumunii i z łatwością im się upiekło, więc teraz zrobią to wszędzie w Europie. Nawet tego nie ukrywają.

 

Do chóru krytyki dołączył były europoseł Rob Roos, który wygłosił miażdżącą uwagę na temat zarządzania UE: „To jest to, co nazywają „demokracją” i „rządami prawa” w UE”.

Frexit czy dyktatura?

Oburzenie wyszło poza krąg polityków i komentatorów. Pisząc na X, francuska dziennikarka Myriam Palomba potępiła działania UE jako śmierć demokracji: „Więc nie ma już wolnych wyborów w tej nędznej Unii Europejskiej! RIP demokracjo. Frexit albo dyktatura, wybór należy do nas! I to szybko!”

Niesamowite. Proeuropejski cenzor Thierry Breton właśnie przyznał, że UE odwołała wybory w Rumunii i że pozwoli sobie na to samo w Niemczech, jeśli wygra AFD. Więc nie ma już wolnych wyborów w tej nędznej Unii Europejskiej!

 

Francusko-amerykańska aktorka Beatrice Rosen również wyraziła niedowierzanie, pytając: „Thierry Breton grozi odwołaniem wyborów w Niemczech, jeśli ludzie nie zagłosują tak, jak oni chcą?”

Thierry Breton grozi anulowaniem wyborów w Niemczech, jeśli ludzie nie zagłosują tak, jak sami chcą??

 

Te kontrowersje wywołały również gwałtowne protesty w Rumunii, gdzie komentarze Bretona na temat unieważnienia wyborów szczególnie mocno dotknęły ten kraj. Twierdzenie Bretona – „Zrobiliśmy to w Rumunii i oczywiście zrobimy to w Niemczech” – ponownie otworzyło rany po unieważnieniu wyborów w Rumunii przez UE, co już wcześniej wprawiło kraj w osłupienie.

W Rumunii UE przeprowadziła zamach stanu, ponieważ kandydat zwolennik pokoju i antyglobalizmu, który wygrał pierwszą turę, @CG_Romania, miał 70% przewagi w drugiej turze, więc unieważnili wybory w połowie głosowania. Rumuni wszędzie są oburzeni, a protesty są organizowane codziennie.

 

Wybory w Rumunii: Kontrowersyjny precedens

Decyzja Komisji Europejskiej o unieważnieniu wyborów prezydenckich w Rumunii wywołała gniew w całym kraju i jeszcze bardziej nadwątliła zaufanie społeczeństwa do UE i instytucji krajowych. Oficjalnie Komisja twierdziła, że ​​ingerencja Rosji sprzyjała faworytowi, Calinowi Georgescu, ale dowody na te zarzuty nadal nie istnieją. Unieważnienie nasiliło polaryzację polityczną i wzmocniło poparcie dla partii alternatywnych, a tak zwane grupy „skrajnoprawicowe” [hard-right] zapewniły sobie ponad jedną trzecią miejsc w parlamencie w późniejszym głosowaniu.

Krytycy obawiają się, że podobna strategia może zostać zastosowana w Niemczech, co wzbudza niepokój o rosnącą gotowość UE do ignorowania procesów demokratycznych w państwach członkowskich.

Unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii powinno być ostrzeżeniem dla każdego kraju w UE. Żadne wybory nie są bezpieczne, jeśli Bruksela może unieważnić wybory na podstawie niejasnych, niepotwierdzonych zarzutów o ingerencję zagraniczną. Nie chodzi o ochronę demokracji, ale o egzekwowanie przestrzegania ideologicznych i politycznych celów UE.

Krytyczny moment dla Europy

Wypowiedzi Bretona, w połączeniu z niedawnymi działaniami UE w Rumunii, sprawiły, że wielu kwestionuje przyszłość demokracji wśród państw unijnych. Działania UE sygnalizują zmianę w kierunku większej kontroli nad państwami członkowskimi, a wybory są uznawane tylko wtedy, gdy ich wyniki są zgodne z agendą Brukseli. Dla krytyków wybór jest jasny: albo walczyć z nadużyciami UE, albo ryzykować, że demokracja rozpadnie się pod swoim ciężarem.

Pytanie obecnie brzmi, czy wyborcy w Europie — i jej liderzy — przeciwstawią się rozszerzającym się uprawnieniom UE, czy też pozwolą, aby trend ten rozwijał się w sposób niepohamowany. Dla wielu stawka będzie bardzo wysoka.

Dla obywateli Europy wybór nigdy nie był bardziej oczywisty: przeciwstawić się temu narastającemu autorytaryzmowi i domagać się przywrócenia suwerenności poszczególnym państwom czy przyglądać się, jak Bruksela umacnia swą władzę, uciszając sprzeciw i podważając fundamenty demokracji.

______________

The EU’s Coup Against Democracy: Thierry Breton Threatens to Invalidate German Elections (Video), Amy Mek, January 12, 2025

 

−∗−

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!