Cel wojny kognitywnej: akceptacja politycznego satanizmu jako ideologii Wyzwolenia

Fernando-Garrido_pinterest

 

Wpis powstał jako uzupełnienie prelekcji „Zhakować umysł, aby zniszczyć duszę

Niestety, prócz wielu trafnych i ważnych rzeczy, które powiedzieli Anna Wiejak i prowadzący, Tomasz Sztreker znalazły się rzeczy zaskakująco błędne. Czy wynikało to z jakiegoś rodzaju konformizmu czy może również z programowania umysłów, nie wiem.

Anna Wiejak powiedziała, że „wyjście z Unii nic nam nie da”, a Tomasz Sztreker zaliczył Patryka Jaki i Mateusza Morawieckiego do grona polityków prawicy. Wbrew niektórym opiniom nie są to wcale rzeczy banalne. Sprawa dominacji Unii Anty-Europejskiej jest jedną z kluczowych. Spójrzmy na to przez następującą analogię: trudno byłoby uznać twierdzenie, a taki pogląd przeważał przed 1989 rokiem, że uwolnienie spod dominacji ZSRR nic nam nie da, a przede wszystkim jest to niemożliwe. W rzeczywistości nie dało nam wiele, ale wynikło to głównie z powodu wrogiego przejęcia Polski przez Mordor Zachodni, do którego doszło przy bierności polskiego społeczeństwa.

Dlaczego się czepiam? Chodzi o przełamanie mentalnych ograniczeń i o prawdę o politycznych hochsztaplerach z PiS, którzy do dziś twierdzą, że miejsce Polski jest w unijnym bagnie (Szydło, Duda, Kaczyński et consortes) przy równoczesnej akceptacji czerwonego ładu nazywanego zielonym: nie rządzą – nie akceptują, rządzą –  akceptują.

Nie podoba mi się również mówienie tylko o “przyszłych zagrożeniach” z pominięciem aktualnej opresji, która powinna być jak najszybciej całkowicie zlikwidowana, bo to ona decyduje o narastającej dynamice totalitaryzmu.

To co na pewno warto powtórzyć za Anną Wiejak to dwa cytaty

Żaden ideolog nie miałby racji bytu, gdyby wszyscy obywatele patrzyli na rzeczywistości (…) w kluczu klasycznego rozumienia prawdy.

Gdyby komunizm przeszedł do nas z zachodu nie zostałby rozpoznany / kard. Stefan Wyszyński, prymas Polski/

I tak się właśnie stało po 1989 roku, a stan ten trwa do dziś z powodu przegranej wojny o polskie umysły – wojny kognitywnej.

Cel wojny kognitywnej

Celem wojny kognitywnej jest skuteczne zaprogramowanie umysłów. Umożliwia ono obezwładnienie mentalne mieszkańców, ich demoralizację i ogłupienie, a tym samym pozyskanie do praktycznej kolaboracji maksymalnie dużej liczby osób – zaangażowanych bezmyślnie po stronie wroga albo wprowadzenie najbardziej opornych w stan zwątpienia i inercji.

Warto pamiętać: z ludźmi zdemoralizowanymi i ogłupionymi można zrobić wszystko.

Propaganda nazywana narracją czyli kłamstwo i brednia jako fundament Symulakrum

Stworzenie Symulakrum czyli upozorowanej, fikcyjnej rzeczywistości –  tak samo jak za pierwszej komuny, to malowanie na zielono lub czerwono – trawy, walka z „zaplutymi karłami reakcji” lub walka z emisją CO2. Tak wykreowany obraz świata jest prawdziwy tylko w jednym aspekcie – złych skutków, ale i te są cenzurowane lub przedstawiane jako sukces i postęp.

Agentura czy systemowe pionki?

Dobrym, pierwszym z brzegu przykładem narzucenia narracji – identyfikacji z kłamstwem i brednią jest stwierdzenie, że powinniśmy pomagać banderowskiej Ukrainie, bo wojna proxy toczona przez USA z Rosją jest „naszą wojną”.

Jednak nie wszyscy są aż tak głupi. Jak jest na przykład w przypadku posła Wiplera? Czy mamy do czynienia z ogłupieniem czy raczej z przystosowaniem do „mądrości etapu”, która obowiązuje agenturę lub systemowe pionki?

Poseł Wipler 10 lat temu o nie naszej wojnie. Dziś mówi zupełnie odwrotnie.

Trudno też posądzać o głupotę posła Bosaka, który w przeszłości mówił o ideowej prawicy w kontrze do prawicy udawanej (PiS), a dziś bierze udział w „prawicowej” debacie z osobnikiem Morawieckim pod moderacją twórcy POPiS, reżysera „wojny na górze” Jana Rokity (PO), którego wprowadzenie do „dyskusji” było przesycone fałszywymi diagnozami i definicjami. Czyżby tworzono grunt pod koalicję KOPiS?

Nosił Rokita razy kilka…

‘Czerwiec 1992 roku. Rokita „niesie” w wilczy sposób, a właściwie „wynosi” z sejmowej sali premiera Olszewskiego. Olszewski nie broni się, jest mu smutno, że tylu „porządnych ludzi” bierze stronę komunistycznych przestępców i ich kapusiów.

Rok 2006. Pierwszy zorganizowany w Warszawie przez PO „marsz nienawiści” nazwany dla zmylenia przeciwnika „błękitnym”. Jan Rokita kroczy w „chórze aniołów” i odżegnuje się od nienawiści. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. W tłumie wizerunki Lecha Kaczyńskiego z zaciśniętym sznurkiem wokół szyi sugerującym powieszenie. Była to uroczysta inauguracja czasu Pogardy – początek sezonu szczucia. Zaszczuci na śmierć w medialnym Koloseum giną ostatecznie pod Smoleńskiem. Z nienawiści do Lecha Kaczyńskiego delegacja smoleńska zamiast trzech samolotów otrzymuje jeden. Polscy generałowie nie otrzymawszy swojego środka transportu i oddzielnej ochrony, polecieli na śmierć’.

Satanizm polityczny

Satanizm polityczny polega na przedstawieniu satanizmu w formie utopijnej ideologii, której wprowadzenie w życie wymaga całkowitego wyrzeczenia się Boga  i zniszczenia zbudowanej na tym gruncie cywilizacji łacińskiej. Ludzkość została podzielona na kilka grup. Jednych wabi się fałszywą religią, innych zachęca wprost do prześladowania, a nawet mordowania katolików. W obowiązkowym parytecie są również wiedźmy charczące o “wyżeraniu ciąży”.

Wyznawcy satanizmu politycznego wykorzystują partyjne koszule jako kamuflaż i chowają się za udawanymi różnicami ideologicznymi, aby nie ujawnić uniwersalności swojego projektu. Satanizm polityczny ma ideologię, filozofię, status polityczny i roszczenia polityczne. To nowa kategoria polityczna. /link/

Czy jest rzeczywiście nową kategorią polityczną? Moim zdaniem, nie. Polega on na odwiecznym przekręcaniu, na nazywaniu prawdy: kłamstwem, mową nienawiści, antysemityzmem. Jest nazwaniem kłamstwa-prawdą, zła-dobrem lub dobra-złem, a rzeczy plugawych- ładnymi.

Dla polskich katolików diabeł wymyślił PiS

Niekwestionowany sukces satanistów w wojnie kognitywnej oznacza brak rozumienia wielu podstawowych pojęć, w tym słowa „satanizm” lub brak kojarzenia go z desygnatem.

Ostatnia kwestia to wyjaśnienie w sprawie grafiki. Postanowiłem zamiast twarzy współczesnych politycznych satanistów wkleić coś bardziej „pozytywnego”.

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne