Warto podkreślić słowo ‘scenarzysta’, czyli ten, kto pisze scenariusz. Dlatego, że jest to rola kluczowa dla operacji tak złożonej i tak wielopoziomowej, jak ta, która została w 2020r. uruchomiona. Brało w tym na pewno udział wielu reżyserów i mnóstwo, wręcz nieprzeliczona ilość aktorów. Wśród aktorów były wszystkie rządy na świecie. Na pewno zarządy i nie tylko zarządy, wszystkich służb specjalnych na świecie. Także gremia eksperckie, zwłaszcza z branży medycznej, z branży sanitarnej, z branży farmaceutycznej. Tutaj trzeba było zatrudniać ogromne rzesze ludzi, którzy co najmniej nie przeszkadzali w wykonywaniu tej operacji, ale część też aktywnie się włączyła. Tak jak w przypadku tych tzw. ekspertów III RP. Oni się wyraźnie włączyli do akcji dezinformacyjnej i do tej gigantycznej psychomanipulacji(…)
Identyczne zjawiska działy się we wszystkich krajach na świecie, więc sprawiało to wrażenie, że scenariusz powstał w jednym miejscu…
−∗−
Początek upadku Bestii, Unii Europejskiej i nieudolnej III RP – Marek Tomasz Chodorowski
Wywiad udzielony Wojciechowi Dobrzyńskiemu (NISS i NISS TV) 25 maja pod koniec pierwszego dnia konferencji ‘Poszukiwacze prawdy’.
−∗−
BONUS
Kiedy Polacy się obudzą?
Na to pytanie jest bardzo prosta odpowiedź: zdecydowana większość – nigdy. I nie jest to do niczego potrzebne. Z badań socjologicznych podobno wynika, że 80-85 procent społeczeństwa nie bierze udziału aktywnego, a czasami nawet mniej aktywnego, w życiu społecznym. (…)
W życiu politycznym i bardziej aktywnym życiu społecznym zdolnych jest do uczestnictwa około 15 procent społeczeństwa, ale z tego mniej więcej 10 procent to są ludzie o silnym nastawieniu oportunistycznym, to znaczy, oni dołączą do zwycięzcy. Czyli dopóki do końca nie widać na czym ta zmiana ma polegać, to 10 procent będzie się dosyć długo przyglądać. Potencjalnie, zdolnych do wykonania zmiany przy maksymalnej aktywności może być około 5 procent społeczeństwa.
Mnie się wdaje, że jeżeli strona w tej chwili kontestująca obecną rzeczywistość osiągnie jedno-, góra dwuprocentową aktywność, to dojdzie już do bardzo głębokich zmian. W związku z tym możemy liczyć na jeden do dwóch procent. Ale znowu, do tego trzeba dojść. A więc na pytanie kiedy uda się obudzić 1-2 procent, na to pytanie jest dosyć prosta odpowiedź: wówczas, kiedy się na tyle zorganizujemy i będziemy rozwinięci organizacyjnie, że będzie do czego dołączyć.
−∗−
‘Wystarczy 400 do 800 tysięcy’ – Marek Tomasz Chodorowski
Sesja Q&A dla kanału Polityka w serwisie rumble. Prowadzący Jakub Kuśpit, Bractwo Ludzi Wolnych.
−∗−
Warto porównać:
„Kiedy ludzie się obudzą?” – NIGDY
Z czasem media zaczęły wkraczać w życie społeczne niczym śmierć do zadżumionej wioski, niosąc po cichu spustoszenie, które przestało być przez społeczeństwo odczuwalne. Okres bezpośrednio przedwojenny przyniósł ze sobą dynamiczny […]
_____________
Zrozumieć globalną władzę
Bardziej świadoma część ludzkości kojarzy Grupę Bilderberg i Światowe Forum Ekonomiczne jako tzw. „rząd światowy”, co jest błędnym mniemaniem. Błędem jest myśleć o globalnej władzy w kategorii takiego rządu, jak […]
Całkowicie zgadzam się z tezą, że to Mała Reszta dokona Wielkich Rzeczy. Ta Reszta jest zresztą dokładnym odwzorowaniem Małej Świętej Reszty, o której wiele razy jest mowa w Piśmie Świętym.
Dlatego owszem, trzeba przeprowadzać akcję “ewangelizacyjną”, np. jak u nas na Legionie, aby z tej ciemnej biomasy może czasem udało się wyłuskać jednego lub dwóch zdatnych do włączenia się do tej Reszty. Ale na razie – to wszystko.
Większych niespodzianek należy się spodziewać po cudzie Oświetlenia Sumień. Wtedy ta ciemna biomasa może sprawić nam wielkie niespodzianki. Gdzieś w polskich duszach przecie wciąż tli zarzewie Wiary, jaką u wielu wszczepili rodzice, dziadkowi, może jakiś kapłan. Tego na Zachodzie już prawie nie ma, wygasło, i to więc w Polsce- jak mówię – mogą okazać się wielkie radosne wydarzenia, tak wśród świeckich jak i kapłanów, zgodne z Bożym Planem. I może to być właśnie ta polska iskra, od której na nowo rozgorzeje płomień wiary w Świecie.
Degeneracja gatunku zbyt szybko postępuje. Te 1-2 proc. nie będzie się miało do czego przyłączyć, bo skutecznie, to “coś” się nie wykrystalizuje do konstruktywnego działania. Dopóki nie nastąpią głębokie i gwałtowne tąpnięcia, dopóty nie ma żadnych szans na poprawę.
Dotąd nie pojawiła się żadna idea, która by porwała większość z tych 80-85%, stąd nie ma szans na mocne przebudzenie Polaków. I chcę się mylić, jak nigdy wcześniej.
Przy Jezusie, z ogromnych tłumów, jakie szły za Nim, zostało pod krzyżem pięć osób: trzy Marie, Jan, Józef z Arymatei. I wszystko wydawało się przegrane, przestraszeni apostołowie trzęśli się w Wieczerniku “ze strachu przez żydami”. A mimo to Kościół krótko potem powstał i twa przez dwa tysiące lat (teraz przeżywa kryzys, ale to ne ma nic do rzeczy jeśli chodzi o powstanie). Tak będzie i tym razem. Dlatego taka ważna jest nasza wierność Bogu i trwanie przy wierze tej Reszty, wbrew wszelkim “racjonalnym ” argumentom. Te argumenty są takie “inteligentne”, że nie przewidziały Zmartwychwstania.
Na tym właśnie polega ich słabość, że na ludzki rozum wydają się takie mądre i praktyczne – jak np. “nieuchronne” zawojowanie świata przez Hitlera – a starczy jakaś chwila, nagły zwrot akcji i wszystko się wali a historia toczy się według całkiem innego scenariusza.
Głos Marka Tomasza Chodorowskiego zasługuje na miano wyjątkowego, bo przełamuje mentalny marazm, stereotypy, tabu i jako jedyny (prócz Brauna, z którego narracją Chodorowski się zgadza) – jako jedyny rozwala mit III RP:
Nie będzie ciągłości prawnej z III RP, nie będziemy musieli spłacać nie swoich długów.
Nowa Rzeczpospolita nie będzie mieć ciągłości z potworkiem III RP.
Zwracam uwagę, że Chodorowski najwyraźniej nie jest katolikiem, ale szanuje religię katolicką i katolików. Kolejarz napisał:
Uważam, że fundamentem tych idei są:
Nauka Kościoła katolickiego, wraz z filozofią i refleksją historyczną tworzące prawidłową antropologię oraz to o czym napisał Wawel: Pierścień władzy narodu polskiego – idea narodowa
A poza tym zgadzam się z tezą, że nie potrzebujemy aż tylu przebudzonych
No to tak.
Z mojego doświadczenia zawodowego-życiowego wynika, że 5% wystarczy.
Ale te 5% musi być BEZWZGLĘDNIE I NIEODWOŁALNIE lojalna wobec siebie i doktryny, której służy.
Ale, to jest wstęp, bo najtrudniejszą próbą jest, tzw “pranie” i w tym praniu 90% spośród tych zadeklarowanych lojalnościowo wypada z gry i to w takich okolicznościach, o które nikt planujący działania taktyczne, nawet nie strategiczne, by nawet nie podejrzewał.
Tu jest problem.
Nie da się, na obecnym etapie, moim zdaniem zbudować LOJALNOŚCIOWEJ struktury P O Z I O M E J, a tylko taka da zaczyn innym, pionowym, dzięki której można by ruszyć zmiany na plus.
Jeśli za fundament ideowy wziąć nauczanie Jezusa Chrystusa, to historia pokazuje, że taka “struktura pozioma”, nawet nieliczna w stosunku do zaprzedanej światu większości, zdaje egzamin nawet w najcięższych czasach. Z męczeństwem włącznie. Zdziwiłby się Pan, ilu jest katolików myślących właśnie w ten sposób. Tylko że oni są cisi, nie licytują się cytatami z Biblii ani pchają się do Komunii przed kamerami.
To oni uratują Polskę.
To prawda, Panie Łotrze, ale poprzez to, że są Cisi i Błogosławionego Serca, nie widać ich i tkwią w uśpieniu, a wokół szatan dokazuje. Taki jest ten współczas.
Niech Pan tak nie pisze. Posługuje się Pan czysto ludzkim zero-jedynkowym myśleniem gdzie jest akcja-reakcja i nie ma tego, aby nie oddawać uderzeniem w twarz komuś, kto nas uderzył. Żydzi tego nie rozumieli (do dziś nie rozumieją), chcieli jak Judasz – aby Jezus został wielkim wodzem przeciw Rzymowi i gdy odmówił, znienawidzili Go.
Wielu z takich zapalczywców nie rozumie paradoksalnej logiki Bożej. Bóg zawsze zwycięża, choć posługuje się właśnie cichymi i słabymi (pozornie) którzy są jednak mocarzami ducha i dzięki nim upadają imperia.
Wiem, ludzie chcieliby zaraz, natychmiast, bo nie potrafią czytać znaków Bożych i nie uczestniczą w rozwoju zdarzeń ukrytych. Dlatego wydaje im się, że “nic się nie dzieje” i zło sobie hula “bezkarnie”. Ale kara już jest, nawet ją widać. Niech Pan popatrzy na upiorne twarze członków rządku, posłucha ich bełkotu. Bóg już odebrał im ludzkie piękno, odebrał rozum i utracili wolność, bo posłusznie wykonują rozkazy, teraz przyjdzie kolej na resztę.
Niech Pan poczyta o przybyciu św. Pawła do Rzymu, starzec o kosturze w podartej chlamidzie. Ale to on był krokami zagłady Rzymu, których nie słyszał cesarz.
Prawda to. Ja to wiem.
Uważam, że jako 53 letni człowiek, dużo zrozumiałem. Zaoszczędziłem sobie ze 20 lat dochodzenia do prawdy.
Niemniej, czasem krew się burzy. Nie uwierzę, że u Pana też takie chwile nie następują. Czekajmy, zatem i obserwujmy, jak z ich lic błoto nihilizumu zedrze iluzje wartości.
Oczywiście mam chwile, gdy już dość, dość. Chciałoby się krzyczeć, wyć, bić po mordach. Ale to tylko chwile, mijają.
Wiele Pan zrozumiał, to wielki skarb. A zarazem ciężar – bo wiedza, prawda, jest ciężkim balastem. A tylko popatrzeć, jak sobie radośnie bujają idioci podczas Love Parade… A jednak aż gęsiej skórki dostaję na myśl, że choćby jedna z tych istot miała być na przykład moją żoną. I dzień, który zaczynam od modlitwy, zaczynałby się od jej uczonego gęgania o wrogim dla naszych płuc wietrze ze wschodu, który zawiera więcej CO2 niż ten z zachodu. Wtedy dziękuję Bogu za dar samotności, która tyle razy zdawała mi się ciężarem. A jest wielką, niezasłużoną nagrodą. To wie każdy, kto wspinał się po górach. Pozdrawiam.
“Wtedy dziękuję Bogu za dar samotności, która tyle razy zdawała mi się ciężarem. A jest wielką, niezasłużoną nagrodą”
Lepiej się tego nie da ująć.
A to dopiero niedawno pojąłem.
Jest Pan Wielce Rozumny, podług moich, skromnych standardów.
To jest niebywałe, ale z czasem godzimy się na wyroki Boże i przyjmujemy je jako całkiem naturalne. Zatem, po mojemu dojrzewamy. I apelacja zdaje się wówczas podpowiedzią szatana.
Zawsze godzimy się na wyroki Boże. Wtedy jest spokój, przychodzi świadomość. Ludźmi jesteśmy = czasem się wściekamy.
Nie znalazłem ni wątka u Altera, niedobrego.
Prząśniczka – warto przypomnieć Moniuszkę. I, polskie dzieciaki.
https://www.bing.com/videos/riverview/relatedvideo?q=u+prz%c4%85%c5%9bniczki+siedz%c4%85+jak+anio%c5%82+dzieweczki&mid=EDD4FCAE863E9A0FE99BEDD4FCAE863E9A0FE99B&FORM=VIRE
Przepraszam. Winno być, po prostu.
Alter nic niedobrego nie robi.
A ile Ty masz lat, młodzieńcze?
Pisze Pan z perspektywy człowieka, który, w zasadzie, wszystko przeżył?
Ja jeszcze jestem po stronie tych, którzy walczą. Jak długo, nie wiem, ale walczą.
A ja powtórzę raz jeszcze rzecz najważniejszą
Czas III RP – PRL bis minął. Czas na restytucję Rzeczpospolitej. Taki powinien być zasadniczy cel zbieżny z wieloma polskimi i tylko takimi, celami.
Nietytus. Nie zrozumiałeś. Alter czyni dobro.
Ja zaś przeżyłem wiele. Walki mam dość. Na wszech polach.
Wiele mógłbym Cię nauczyć, poza internetem.
Wiele historii. Każdej historii. Znaczy starożytnej i współczesnej Nie wolno Tobie oceniać. Staruszku. Znałeś x.Suchowolca?
Dojlidy, Białystok?
Ok zagalopowałem się, być może. Nie moje małpy, nie mój cyrk. Czasem człowiek przesadzi. Nie znam Pana, więc nie mam legitymacji do oceny. Przepraszam.
Czasem człowiek za dużo powie i napisze. Ale nerwy nie zawsze są na pełnej wodzy.
A co do tego, co się przeżyło. To tylko doświadczenie. Jesteśmy tu, aby pewne sprawy “przepracować”, choć tego słowa nie znoszę, bo trąci pogańskim psychologizmem. Ale po to tu jesteśmy. Skoro tu na Ziemi, raczej prawdy nie poznamy, to wygląda na to, że musimy zaakceptować głęboką ograniczoność naszego tu jestestwa i zawsze być po stronie Chrystusa i Maryi. A co do walki. Ile można kopać się, nie tyle z koniem, co zorganizowanym perfekcyjnie zespołem stadnin?
Pogaństwo – chrześcijaństwo. Kościół ewangelicki, kościół judaistyczny, kościół protestancki; przedsoborowy, posoborowy… Prawica – lewica. Koalicja – opozycja. System – antysystem. Media głównego nurtu – media wolnościowe…
Te i wiele jeszcze innych – czyli wzajemnie zwalczające się i wykluczające. Tworzące wśród dusz ludzkich i wszelkich grup społecznych niekończące się podziały. Stojące do siebie w nieustannej opozycji i wrogości, ale pozorujące bogobojność i wolę zjednoczenia – jednocześnie przepełnione wzajemną, niegasnącą, wciąż wzrastającą nienawiścią – ludzkie ideologie – a także wynikłe z nich – najrozmaitsze religie i kościoły – partie polityczne – ugrupowania patriotyczne, narodowościowe, etniczne, naukowe, duchowe, ezoteryczne, świadomościowe, przebudzeniowe itp.
Wszystko to jest odwiecznie zgniłą i upadłą – biblijną Wieżą Babel. Diabelskie “arcydzieło” – pozornie doskonałe, lecz posiadające tzw. termin przydatności – czyli tak naprawdę bardzo niedoskonałe, ponieważ ograniczone czasem i przestrzenią.
Celem tego “arcydzieła” było pomieszanie ludzkich języków, zniewolenie i poróżnienie dusz ludzkich między sobą, oraz nieustanne judzące podpuszczanie ich do niekończących się podziałów, wzajemnej nienawiści i wynikających z niej krwawych wojen – by w konsekwencji tego odejść kompletnie nieświadomym uwalniającej od tego piekła – Prawdy Chrystusowej – której nie da się opisać i wyrazić żadnym językiem – a którą od zawsze i na zawsze nosimy w sobie; i którą wystarczy po prostu w głębi duszy odnaleźć, zobaczyć i w rezultacie tego – urzeczywistnić.
Nieskończone ilości diabelskich wysłanników, które obecnie przyjęły postać Antychrysta – odgrywając zazwyczaj role przywódców wymienionych wyżej ugrupowań – usiłują przy pomocy najbardziej przebiegłych, diabelskich metod – odwieść jak najdalej od Prawdy całe tłumy wciąż jeszcze zaślepionych i zauroczonych nimi fanatyków.
Najbardziej jednak zdumiewającym paradoksem satanistycznej Babilonii jest nieustannie tocząca się wojna wśród współbraci przynależących do tych samych zborów religijnych i wyznaniowych. Diabelska pycha, która niczym zaraza wkradła się w umysły uczonych w piśmie, obłudnych faryzeuszy szczycących się ze znajomości martwej litery i walczących zaciekle pomiędzy sobą własnymi interpretacjami wersetów biblijnych – dosyć skutecznie zbiera żniwo.
Dokonująca się właśnie na naszych oczach samozagłada “bestii” i jej wyznawców – kończy trwającą od wieków wojnę “dobra” ze “złem” o ludzkie dusze – która paradoksalnie wcale nie odbywa się w tym fałszywym, babilońskim i zewnętrznym świecie – lecz w ludzkich umysłach.
Plewa od ziarna oddzielają się i nastaje NOWE.
Szczęśliwi i prawdziwie wolni są wszyscy ci, którzy dzięki Modlitwie Nieustannej odnaleźli Prawdę Chrystusową i trwają w Niej – dzięki czemu rozpoznali fałsz tego świata – nie dali podzielić się, a także nie przynależą fizycznie i mentalnie do żadnego z babilońskich ugrupowań – czyli są też całkowicie bezstronni w tym kończącym się na naszych oczach – marnym widowisku. Oby było ich jak najwięcej…