Lewicowcy sprawiają, że znalezienie celu jest łatwe – nie musisz niczego osiągać. Nie musisz walczyć ani wytrwać. Nie musisz być twórczy ani pomysłowy. Nie musisz konkurować ani wspinać się na szczyt. Wszystko, co musisz zrobić, to niszczyć. Wszystko, co musisz zrobić, to stanąć na szczycie konstrukcji zbudowanych przez innych ludzi i spalić je doszczętnie. I już. To proste.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Następne pokolenie jest przygotowywane do zniszczenia – oto dlaczego są podatni na ataki
W zeszłym tygodniu Stowarzyszenie Edukacji Narodowej, największy związek nauczycieli w USA, wydało wytyczne dotyczące używania symboli lewicowych aktywistów w klasach szkół publicznych. W ramach swoich porad dla nauczycieli zalecali łamanie praw dystryktu oraz stanu i wieszanie przedmiotów, takich jak flagi dumy i flagi BLM. Jest to powszechnie przytaczane jako sposób na „rozpoczęcie rozmowy”, sposób na obejście przez nauczycieli szkolnych zasad. Mogą nie być w stanie spędzać każdego dnia na lekcjach poświęconych koncepcjom ‘woke’, ale jeśli dziecko zadaje pytanie o flagi w klasie, to mogą podać „kontekst”.
NEA była jedną z głównych sił napędowych stojących za wtargnięciem ideologii ‘woke’ do szkół publicznych. Około 97% ich funduszy politycznych trafia do kandydatów Demokratów. Wydaje się, że mają obsesję na punkcie wychowywania dzieci do lewicowej owczarni z lekcjami skupionymi na krytycznej teorii rasy [Critical Race Theory], propagandzie płynnej płci [gender fluid] i socjalizmie. Jeśli chcesz wiedzieć, skąd wziął się nagły wzrost kultu sprawiedliwości społecznej w odniesieniu do dzieci w Ameryce, to winni temu są lewicowi nauczyciele i NEA.
Należy pamiętać, że związki zawodowe nauczycieli zachęcają swoich członków do łamania prawa i utraty pracy, aby wzmocnić indoktrynację polityczną. Wbrew powszechnemu przekonaniu nauczyciele NIE mają prawa do wolności słowa podczas pracy. Przebudzeni [woke] nauczyciele mogą fantazjować o byciu Robinem Williamsem ze Stowarzyszenia Umarłych Poetów walczącym z systemem, ale prawda jest taka, że sami SĄ systemem. Istnieje wiele powodów, dla których reguły zachowania nauczycieli są konieczne.
Narcystyczni nauczyciele to pasożyty, które postrzegają klasę jako miejsce, w którym należy im się afirmacja. Postrzegają dzieci w swojej klasie jako zniewoloną publiczność, na której mogą się pożywić, aby zyskać uwagę, podziw i usprawiedliwienie. Patrzą z góry na rodziców jak na kogoś gorszego, a uczniów traktują jak swoje własne marionetki, które można kształtować i kontrolować.
W ich mniemaniu dzieci nie należą do rodziców, dzieci należą do „społeczeństwa”. Postępowi pedagodzy postrzegają siebie jako życzliwych pasterzy wybranych przez kolektyw do kształtowania umysłów następnego pokolenia. Przekazywanie wiedzy jest sprawą drugorzędną – ważniejsze jest dla nich wytwarzanie nowych rekrutów dla lewicy. Dla nich to sprawa, za którą warto umrzeć i nie cofną się przed tym. Dali jasno do zrozumienia, że wzięcie dzieci na celownik jest dla nich sprawą nadrzędną.
Z pewnością sekta obudzonych [woke] ostatnio traci na popularności. Nawet dzieci zaczynają z tym walczyć, a wśród chłopców ze szkół średnich obserwuje się największy wzrost konserwatyzmu od dłuższego czasu. Zaczynają mieć dość. Ale zdecydowanie istnieją dobre powody, dla których lewicowcy prowadzą wojnę psychologiczną przeciwko amerykańskiej młodzieży. Przyjrzyjmy się temu, co uważam za pierwszą trójkę…
Powód 1: Młodzi ludzie są najbardziej narażeni ekonomicznie
Lewica polityczna opiera się na wykorzystywaniu dysproporcji ekonomicznych w celu utrzymania władzy. Im lepsza jest krajowa sytuacja finansowa, tym mniejszą mają siłę nacisku, aby utrzymać populację w ryzach. Cały czas narzekają na kwestie takie jak „nierówność klasowa”, ale tak naprawdę im większa przepaść majątkowa, tym większą władzę często mają właśnie lewicowcy.
Pokoleniu Z na przykład od dzieciństwa wmawia się, że urodzili się w czasach historycznej rozpaczy ekonomicznej, z którą pokolenia przed nimi nigdy nie miały do czynienia. Wiele z tych dzieciaków ma dwadzieścia kilka lat i właśnie skończyło studia, by odkryć, że mają bezużyteczny stopień naukowy w dziedzinie o niskich perspektywach zatrudnienia, a ponadto są winni dziesiątki tysięcy dolarów z tytułu kredytów studenckich. Czują się, jakby zostali oszukani i w pewnym sensie tak było.
Karmiono ich narracją, która mówi im, że po osiągnięciu dorosłości mają prawo do godnej pensji i solidnych perspektyw zawodowych, a dyplom ukończenia studiów jest złotym biletem do dobrobytu. Myślą, że mają szybko zdobyć dom na własność i że życie po prostu dostosowuje się do ich potrzeb. Sądzą, że tak właśnie było z pokoleniem wyżu demograficznego [Baby Boomers] i z pokoleniem X, i że otrzymali skromne resztki po bogatszej epoce, którą zmarnowały poprzednie pokolenia.
To nonsens.
Faktem jest, że młodzi ludzie z każdego pokolenia są ekonomicznie słabi po prostu dlatego, że mają niemal zerowe doświadczenie życiowe i nie mieli czasu na gromadzenie oszczędności i majątku. Większość dwudziestokilkuletnich ludzi nie wpada od razu w karierę i dom, a nawet godną płacę. Każde pokolenie musiało borykać się z konfliktami finansowymi. Pokolenie Z nie jest wyjątkiem.
Ale co z inflacją? A co z kryzysem gospodarczym? Tak, wystąpiło wiele zagrożeń fiskalnych w ciągu ostatnich kilku lat, a stagflacja utrudnia życie wszystkim, nie tylko młodym. Warunki te nie są jednak bezprecedensowe.
Baby Boomers i pokolenie X doświadczyło trwającego dekadę kryzysu stagflacyjnego w latach 70. i wczesnych 80. wraz z wojną w Wietnamie. Mój dziadek stracił miliony na swojej branży transportowej z powodu gwałtownego wzrostu stóp procentowych na początku lat 80. The Greatest Generation [ur. 1900-1925] zmagało się z Wielkim Kryzysem, I wojną światową, II wojną światową i wojną koreańską. Dzisiejsi młodzi ludzie muszą pojąć rzeczywistość i zrozumieć, że nie wiedzą, czym jest prawdziwa walka, a przynajmniej jeszcze nie.
Tak naprawdę niektórzy z nas rodzą się w czasach niepewności. Poprzednie pokolenia starały się sprostać wyzwaniu. Pokolenie Z (i milenialsi) to pierwsze pokolenia, które sugerują, że należy im się rekompensata za dyskomfort. To nie jest próba umniejszenia ich problemów, po prostu umieść te problemy w perspektywie historycznej. Lewicowcy stosują drapieżne taktyki, aby zwabić młodych twierdzeniami, że ich życie jest niesprawiedliwe – ale faktem jest, że życie jest niesprawiedliwe i zawsze takie będzie.
Nie wchodzisz do świata pracy bez żadnych umiejętności i doświadczenia oraz z bezwartościowym dyplomem ukończenia studiów z nadzieją, że odniesiesz natychmiastowy sukces. Żyjesz od wypłaty do wypłaty, rozwijasz się jako osoba i ostatecznie znajdujesz swoją niszę. Jeśli jesteś bystry, zaradny, odpowiedzialny i chcesz dołożyć wysiłku, to poradzisz sobie. Jeśli nie, cóż, nie zasługujesz na dobrobyt.
Powód nr 2: Młodzi dorośli kierują się seksem i impulsem, a nie spełnieniem
Powinienem zaznaczyć, że młodzi ludzie w świecie zachodnim są bardziej zorientowani seksualnie niż zorientowani na osiągnięcia. W wielu innych społeczeństwach młodzi są zmuszani do dążenia do osobistego sukcesu ZANIM zaangażują się w związek, małżeństwo lub seks. Na Zachodzie seks jest czysto rekreacyjny i JEST siłą napędową nastolatków, dwudziestolatków i trzydziestolatków. A konkretnie seks bez konsekwencji.
Podejrzewam, że właśnie dlatego amerykańska innowacyjność, etyka pracy i jakość akademicka nieustannie spadają. Technologia częściowo nadrobiła zaległości pod względem produktywności, ale najnowsze generacje wydają się najmniej imponujące pod względem ambicji i jakości [excellence]. Nie będzie Alberta Einsteina, Richarda Feynmana, Kurta Godla, Nikoli Tesli ani nawet Steve’a Wozniaka wyprodukowanych przez pokolenie Z. Są zbyt zajęci byciem ofiarami i p… się…
Lewica polityczna jest doskonale świadoma tej dynamiki. Wiedzą, że umysły młodych ludzi łatwo rozpraszają się myślami o rewolucji seksualnej, generalnie dlatego, że myślą, że oznacza to łatwiejszy dostęp do seksu bez odpowiedzialności. Z tego powodu nastolatki i młodzi dorośli częściej popierają politykę seksualizacji i nic dziwnego, że częściej popierają aborcję. Lewacy wiedzą, że seks się sprzedaje, a ułatwianie ludziom zabijania [kill off] niechcianych ciąż jest jednym ze sposobów sprzedawania seksu.
Jednak interesującą rzeczą, która ostatnio się dzieje, jest to, że lewica polityczna staje się coraz bardziej wrogo nastawiona do seksu heteroseksualnego. Wolna miłość dla wszystkich była kiedyś postępową mantrą, ale już nie jest.
Męskość jest teraz strofowana jako drapieżna, a kobiety są zachęcane do traktowania męskich zalotów jako zagrożenia. Lewica systematycznie odseksualizowuje [de-sexualizing] heteroseksualnych ludzi. Jednocześnie hiperseksualizują osoby LGBT i to do tego stopnia, że Parady Równości są oklaskiwane za groteskowe pokazy przed dziećmi na ulicach. Młodzi mężczyźni hetero wkraczają w świat randek, który mówi im, że jeśli nie interesują ich „transkobiety”, to są bigoteryjni [fanatyczni] i źli.
Celem jest wmanewrowanie młodych ludzi w środowisko LGBT jako jedyne miejsce, gdzie akceptowana jest „wolność” seksualna. Dopóki nie chcesz lub nie możesz mieć dzieci, lewicowy establishment z radością promuje świat bez ograniczeń. Przebudzeni [woke] często mówią o wolności, ale tak naprawdę mają na myśli hedonizm – pogoń za przyjemnością kosztem sumienia i kompasu moralnego.
Powód nr 3: Młodzi ludzie desperacko szukają sensu
Dla tych, którzy pamiętają gdy mieli -naście czy dwadzieścia kilka lat, to normalne, że pojawia się obsesja na punkcie osobistego przeznaczenia/losu prawie tak samo silna jak seks. W zachodnim społeczeństwie dużą wagę przywiązuje się zarówno do sławy, jak i dziedzictwa społecznego. Każdy marzy o tym, by być dobrze znanym, lubianym, przewodzić ruchowi, który zmienia rzeczy na lepsze, odcisnąć swoje piętno. Prawda jest taka, że statystycznie rzecz ujmując, zdecydowana większość ludzi zrobi bardzo niewiele, aby odcisnąć swoje piętno na świecie w sposób, w jaki sobie wyobrażają.
Prawdopodobnie jedną z najbardziej przerażających rzeczy dla przeciętnego nastolatka czy dwudziestolatka jest fakt, że nie są wyjątkowi. Nie rodzą się z wbudowaną wielkością i nie są przeznaczeni do statusu mesjasza. Jeśli chcą zrobić coś niezwykłego jako jednostki, będą musieli ciężko na to zapracować. W rzeczywistości większość ludzi, którzy dokonują wielkich rzeczy, niekoniecznie jest mądrzejsza od zwykłego obywatela, po prostu wykonują pracę, której inni odmawiają.
Są też tacy, którzy idą na skróty. Urok natychmiastowego celu i natychmiastowej uwagi nigdy nie był silniejszy niż dzisiaj w erze cyfrowej. Buntownicy bez powodu zwykle byli odizolowani od siebie i przez to mniej skłonni do robienia czegoś głupiego. Teraz ci ludzie mogą łączyć się ze sobą w ciągu mikrosekund i skrzyknąć w bezmyślny motłoch w mgnieniu oka.
Lewicowcy sprawiają, że znalezienie celu jest łatwe – nie musisz niczego osiągać. Nie musisz walczyć ani wytrwać. Nie musisz być twórczy ani pomysłowy. Nie musisz konkurować ani wspinać się na szczyt. Wszystko, co musisz zrobić, to niszczyć. Wszystko, co musisz zrobić, to stanąć na szczycie konstrukcji zbudowanych przez innych ludzi i spalić je doszczętnie. I już. To proste.
Ruch polityczny pozbawiony wstydu jest ruchem trudnym do pokonania, choćby dlatego, że dobro i zło nie są już czynnikiem uczestnictwa. Kiedy usprawiedliwianie opiera się na subiektywnych odczuciach, impulsie i autokreacji, a nie na rozsądku i sumieniu, nie ma sposobu, aby odwieść tych aktywistów od ich celów. Kiedy zniszczenie jest jedynym ideałem, dyplomacja i debata są nie do pomyślenia. To jak próba negocjacji z bombą zegarową albo guzem mózgu.
Zniszczenie jest najłatwiejszą motywacją dla ruchu. Tworzenie i ochrona są trudne. Lewicowcy wiedzą, że młodzi nie są skłonni rozważać dziesięciu ruchów do przodu na szachownicy. Woleliby raczej rzucić szachownicę na ziemię, a potem dumnie kroczyć, jakby wygrali partię.
Problem polega na tym, że jeśli znaczenie można znaleźć tylko w psuciu i paleniu, a dziedzictwo można znaleźć tylko w próżności, to podpalanie musi trwać w nieskończoność. A co się stanie, gdy nie będzie już nic do zniszczenia? Są tylko dwa możliwe wyniki: lewicowcy w swoim ślepym ferworze zniszczą się nawzajem lub establishment nakłoni następne pokolenie do zbudowania własnego gułagu. To drugie zdaje się być ostateczną rozgrywką [end game] dla postępowych elit i globalistów – wykorzystać młodych, użytecznych idiotów jako broni, aby siłą wprowadzić masowy przewrót społeczny, a następnie zamknąć ich w obozie dla niewolników i nazwać to Utopią.
______________
−∗−
Powiązane tematycznie:
Czy lewica ma prawo wtrącać się do polityki? Część pierwsza [2014]
Jednym z najsilniej działających tabu, które spętało umysł, a tym samym możliwość skutecznego działania u przeciętnego „prawicowca”, jest pogląd polegający na tym, że lewica ma prawo do istnienia w „demokratycznym porządku” świata. […]
______________
Czy lewica ma prawo wtrącać się do polityki? Część druga [2022]
Czy istnieje prawicowa wersja kradzieży? Czy istnieje prawicowa wersja morderstwa? Jedni odpowiadają, że tak, inni mówią, że w momencie popełnienia przestępstwa dana osoba traci status osoby prawej. A co oznacza słowo “prawy” według słownika PWN? […]
______________
Dekonstrukcja czyli inwazja, ucisk i opętanie
Globalizm i postępowy autorytaryzm w Stanach Zjednoczonych suną naprzód od dłuższego czasu, ale dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu lat ten program stał się bardziej oczywisty dla ogółu społeczeństwa. Podczas covidowych lockdownów i nakazów ludzie wreszcie byli świadkami prawdziwych intencji lewicy politycznej, która szeroko popierała drakońskie restrykcje i wzywała do brutalnych kar dla osób, które odmówiły ich przestrzegania. […]
______________
Badania nad sekciarstwem czyli jak izolować lewicę
Nie wyobrażam sobie zachowania bardziej powszechnego wśród lewicowców niż ich skłonność do wybuchów emocjonalnych graniczących ze schizofrenią, a wszystko to wywodzi się z ideologii promującej osobisty nieumiarkowanie [personal excess]. Co […]
Wszystkie prądy lewicowe, zniszczenia wszelkiego rodzaju maja swoje źródło w mentalności talmudycznej. “Nie musisz konkurować ani wspinać się na szczyt. Wszystko, co musisz zrobić, to niszczyć. Wszystko, co musisz zrobić, to stanąć na szczycie konstrukcji zbudowanych przez innych ludzi i spalić je doszczętnie”. Takie “credo” życiowe potrzebne jest by zniszczyć 99% ludzkości, by nie była lepsza od 1% degeneratów wyhodowanych i wykarmionych złotą łyżeczką w żydowskich rodzinach mafijnych. Dzieciaki ze zbyt zamożnych rodzin by się faktycznie uczyć, dostawali dyplomy uniwersyteckie spędzając ten czas w bractwach studenckich i klubach sportowych. Skutek taki, że nic nie umieją, nie mają się czym wykazać. Rodzice wypychają ich do przodu z chciwymi planami destrukcji, terroru i grabieży. Przykładem Kill gates, młoda szwabówna, dzieciak sorosa. Itd. A i “dzieciaczek” brzezińskiego nie lepszy, by nie szukać daleko.. Wszyscy mają psychopatyczne spojrzenie.
Jest to zgodne z podstawową zasadą masonerii 33 stopnia, która brzmi: Ordo ab Chao czyli Porządek (chodzi o Nowy Porządek) z Chaosu. Innymi słowy: Solve et Coagula (Wpierw Rozkład, potem Scalenie). To motto wytatuowane jest na rękach Bafometa w jego klasycznym “kozim” przedstawieniu, autorstwa ober-satanisty Eliphasa Leviego. Masoństwem rządzi niepokój, potrzeba zmiany, “mistyczna” idea, że natura rzeczy może i powinna się zmieniać i zmieniać się ma po myśli masoństwa, przy odpowiednim stosowaniu zniszczenia. Dlatego wciąż wszystko atakują i zmieniają nazywając to “postępem”, a na czele tego stoją talmudyści, bo to ich nauka. Alchemicy wierzyli, że ołów można zmienić w złoto. Ewolucjoniści wierzą, że jeden gatunek może stać się innym. Ruch transpłciowy opiera się na idei, że płeć można zmienić poprzez okaleczenie genitaliów. No i mamy nasz obecny świat.
„Nie musisz konkurować ani wspinać się na szczyt. Wszystko, co musisz zrobić, to niszczyć”
Co potwierdza moja ulubioną teorię wahadła.
Odkąd porzucono filozofię realistyczną i szukanie „złotego środka”, rozpoczęła się epoka wahadeł.
XVIII wieczny drapieżny – kapitalizm – socjalizm – komunizm i znowu kapitalizm, i znów dryf do komunizmu,
Po darwinizmie społecznym, (walka, przetrwanie, ciągłe wpinanie się na szczyt „po trupach”, konkurencja wszystkich o wszystko) wahadło wychyla się w drugą stronę: żadnej konkurencji, żadnego budowania…
Kogo dane społeczeństwo DOPUŚCI do wychowywania swoich dzieci to ci będą te dzieci wychowywać.