Marek Balicki, zawiązany z SLD-UP, został pełnomocnikiem ministra do spraw reformy psychiatrii. Balicki był ministrem zdrowia w rządach dwóch postkomunistycznych premierów Leszka Millera i Marka Belki. We wcześniejszym okresie był członkiem Unii Wolności, doradcą Aleksandra Kwaśniewskiego. Uchodzi za osobę życzliwą wobec antykatolickich środowisk (LHBQT).
Na początku lat 90. zaangażował się w zbieranie podpisów obywateli na rzecz przeprowadzenia referendum w sprawie dopuszczalności aborcji. Był członkiem rady programowej think tanku Ruchu Palikota, gdzie współpracował m.in. z Magdaleną Środą i Janem Hartmanem.
W rządzie PiS zajmie się m.in. Koordynacją realizacji założeń Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego w zakresie reformy opieki psychiatrycznej.
/ zdrowie.radiozet.pl/
Tylko Dragunow.Tylko.
Tymczasem z kręgów PiS wyszła informacja, że na listach wyborczych znajdzie się miejsce dla kilku nowych prostytutek politycznych, które do tej pory były znane z permanentnej krytyki partii rządzącej. 30 tys. kwoty wolnej od podatku zmieniło ich punkt widzenia.
Znakomicie, że to ujawniliście! Dobrze pamiętam tego zakłamanego, “złotoustego” drania. Idealnie pasuje do tej załganej partii (i jej “szeregowego posła”)!
Zaś w Kurwizji trwa nieustanny “festiwal” i promocja dewiantów (co który zbok powiedział, lub napisał), pod prymitywnym “płaszczykiem” ich krytyki, a nawet – zwalczania!
Najbardziej “dołujące” jest jednak to, że te pelikany PiS-owskie dały się “kupić” za kasę (500+), zupełnie “oślepli” i wszystko łykają! Na przykład p. elig, “rzeczowo” zachwycająca się tymi zdradzieckimi rządami! [[Całe szczęście, że udała się na urlop, czego nie omieszkała nam ogłosić! Ale nie wiem, jak my “przeżyjemy” ów brak jej wynurzeń?!]
Czy taki “naród” zasługuje – w ogóle – na niepodległość i Opiekę Boską?!
Chyba za mały kaliber..?! Polecałbym większego “dziurkacza”!
Dobra refleksja…
Bardzo dziękuję za tę pozytywną opinię.
Tym bardziej jednak nie rozumiem, dlaczego pozwala Pani sobie na cenzurowanie cytatu – wybranego przez Panią – a zaczerpniętego z mojego komentarza?! Napisałem: “w Kurwizji” i tak ma pozostać, ponieważ kategorycznie nie życzę sobie żadnej cenzury! [Wystarczy mi zupełnie, że zostałem jej ofiarą na żydowskiej YT!] Tym więcej, że ów popularny już – w internecie – skrót, pochodzi od połączenia 2 wyrazów: “Kurski” i “wizja”. [A na nazwę: “Telewizja Polska” owa tuba propagandowa z pewnością nie zasługuje!]
Niestety, odnoszę wrażenie, że Pani “namiętność” do tropienia tutaj rzekomych “wulgaryzmów” (których – skądinąd – także nie znoszę) przybrała już u Pani – jak zauważyła Redakcja – postać rzeczywistej obsesji!?
Czy jeśli w przyszłości zacytuję – w swojej notce – Mickiewicza:
wówczas Pani zacznie mnie “ścigać” za powyższy “wulgaryzm”?!
Więc uprzejmie proszę opamiętać się, wreszcie!
Pozdrawiam Panią także.
PIS dzisiaj wsysa skrajności lewackie
By nie było walki z nimi w przyszłości
Chcą stosować stare chwyty prostackie
Niszczenia Wiary i Naszej Polskości
W zamian zaś będziemy niewolnikami
Czerwonych i tych zwących się prawicą
Czynami znaczący się lewakami
Odstraszyć ich możemy, lecz Gromnicą
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Swietne Zap, ale ludzie nie wiedza co to Dragunov : )
To niech się douczą. I to szybko.
SKĄD ten atak…?
Według tego, co Pan pisze, “ocenzurowałam” Pana wypowiedź TRZY razy!
Pierwsza “cenzura” – pominęłam pierwszą część Pańskiej wypowiedzi!
Druga “cenzura”:
Trzecia “cenzura”:
Jeszcze raz pozwolę sobie zapytać:
SKĄD taki ATAK…(?!) SKĄD TAKA Pana reakcja…(?!)
Według tego, co Pan pisze – “ocenzurowałam” Pana wypowiedź (podkreślam)TRZY razy, a NIE JEDEN raz…!
DLACZEGO dwa “ocenzurowania” Pan pominął…?
…..???
Zadałam pytania, nie oczekując odpowiedzi, podobnie jak w innej dyskusji. Odpowiedź na pytanie – zadane w poprzedniej dyskusji – znalazłam w TEJ Pana wypowiedzi, pomimo, iż nie oczekiwałam…
Dziękuję za pozdrowienia i odwzajemniam.
Nie był to żaden atak, lecz życzliwa prośba o opamiętanie się (lub choćby lekkie zmitygowanie swojej “namiętności”, w tropieniu “wulgaryzmów”)! [Nota bene – chyba sam wiem najlepiej, jakie były moje intencje..?!]
Wskazałem tylko jedną Pani czynność “cenzorską” (w postaci usunięcia przedrostka: “Kur”, ze słowa: “Kurwizja”), w cytacie z mojego komentarza (a nie – trzy), co Pani jeszcze bezpodstawnie podkreśla! Nie mam już siły – ani szczerze mówiąc: ochoty – na to, aby to, co napisałem powyżej, wyjaśniać jeszcze bardziej “łopatologicznie”! Bo nie wierzę także, aby Pani nie zrozumiała tego, co napisałem…
Pozdrawiam.
Marka Balickiego znam ze studiów w Gdańsku z 2giej poł. lat 1970tych. Byliśmy dobrymi kolegami. Wybitnie inteligentny, dowcipny człowiek. Dobry student, uprzejmy, nie narzucający się, ze Słupska. Razem przepisywaliśmy przez kalkę wiersze Barańczaka publikowane w ówczesnym samizdacie(! niestety, takie to były czasy… naiwny młodzieniaszek… pojęcia nie miałem, jaka gra się toczy ponad nami i Barańczak zdawał mi się wtedy wielkim antykomunistą). Podrzucaliśmy je do gabinetów asystentów. Potem czas nas rozdzielił na dwie dekady, byłem za granicą, wróciłem do Polski pookragłostołowej. Spotkaliśmy się na chwilę w kuluarach, w czasie jego objazdu Polski z jakimiś wykładami Kuratowskiej, której był wiernym cieniem. Mówił o niej ironicznie “mamusia” ale jej nadskakiwał i słuchał ślepo jej rozkazów. Ona go wylansowała. Potem już nie widzieliśmy się więcej, bo zrobił jednoznaczną woltę w kierunku SLD. Nie mogłem w to uwierzyć. Tłumaczyłem to tym, że może był już od dawna “zadaniowany” – albo po prostu koniunkturalista, jakich mało.
To, że PiS bierze sobie dziś takich mentorów (- wzywa ich z emerytury, bo on jest moim rocznikiem, więc musi już być emerytowany)świadczy o bezmiarze nędzy ich politycznych kadr. Zresztą, już dwóch w randze ministrów odeszło ostatnio z resortu zdrowia, być może mają jeszcze resztki lekarskiej etyki i przyzwoitości i w tej hucpie nie chcieli uczestniczyć. Bo pisiory tak skutecznie ogłupiły swój elektorat, że już nawet nie muszą udawać, że są jakąś “prawicą”. Ani też “lewicą” nie są. Są już tylko godną pogardy lekko ześmierdłą pulpą ulepioną z karierowiczów z prowincji, panów Karwowskich i Maliniaków z Czterdziestolatka i ich żon, gotowych …. hm, hm… bez wazeliny i z przytupem.
Straszna kara spadła na nasz naród w postaci tych lepkich miernotek u władzy, wklejonych w siebie i tylko w siebie, bo zlepionych wspólnych smrodem tchórzostwa, niekompetencji i sprytu. Gotowych na wszystko, byle pozostać w tych lymuzynach, w tej stolycy i nie wracać do tych swoich Nowych Tomyślów i Mław. Taki Balicki ma ich w pogardzie, bo jest wprawdzie zdeprawowanym ale za to prawdziwym inteligentem i nie ma szczególnego powodu, aby im okazywać respekt. Więc najpierw będą tańczyć wokół niego, bo góruje nad nimi swym IQ i obyciem światowym. Aż z czasem, jak każda miernota, poczują się źle w takim towarzystwie i pomyślą, że czas się rozstać. Wtedy zaczną od k… na wycieraczce, potem jakieś nagranko i tak dalej, ten scenariusz znamy do obrzydzenia.
Kurwizja to nie naród!
=Zagalopowal się Pan.Rozumiem,że z bezsilnej złości.Poczucie bezradności ogarnia nas wszystkich. A jednak historia uczy że bywało trudniej.*”Kiedy wydawało się, żewszystkie światła dla Polski zagasly,zawsze jeszcze była Święta z Częstochowy…”
Jeżeli powyższy cytat jest zaadresowany do mnie, to chyba coś Pan pomieszał..?
Nie napisałem bowiem, że Kurwizja to naród, lecz swoją “piołunową” ocenę zaadresowałem do tych, co jak
I tych właśnie określiłem – w swoim komentarzu – wątpliwym mianem: “naród”!
P.S. Być może zmyliła Pan “zbitka” dwóch cytatów (z mojej opinii), zamieszczona w komentarzu p. Intix (z godz. 01:07)?
Moim zdaniem jest to oksymoron… Warto tu dodać, iż domniemanie, jakoby po wojnie Polska odtworzyła swoją wymordowaną, przedwojenną i “prawdziwą inteligencję”, jest wysoce wątpliwe!
Ławka kadr w PiS nie istnieje, w ostatnim komentarzu red.Gadowski, którego mimo wszystko słucham, po raz kolejny o zatrudnianiu różnych dziwnych person, od 12 min.
Całkowicie zgadzam się z Pana wątpliwościami na temat możliwości odrodzenia się po wojnie dawnej polskiej inteligencji. Uważam, że ta najwartościowsza polska pula genowa został wytrzebiona prawie do zera.
Mój ojciec, przedwojenny dyrektor liceum, który cudem ocalał z rzezi inteligencji poznańskiej w 1939 r. bo został ostrzeżony przez Niemca i w porę uciekł do GG, z tłumu swoich kolegów sprzed wojny, po wojnie spotkał trzy osoby, z tego jeden żyd a dwoje poszło na pasek komuny, bo “mieli liczne dzieci”. Tylko mój ojciec pozostał wierny, za co dostał wilczy bilet. Po licznych odwołaniach, z łaski pozwolono człowiekowi znającemu biegle trzy języki obce i łacinę, pracować w szkole dla dzieci upośledzonych na posadzie nauczyciela wuef i jedynie do czwartej klasy szkoły podstawowej (“aby nie wywierał niepożądanego wpływu na rozwój młodzieży”).
Pisząc o Balickim jako inteligencie, miałem na myśli obiegowe rozumienie tego terminu. Człowiek wykształcony, pracujący umysłowo, przywiązany do wartości nie tylko merkantylnych, o dość szerokich horyzontach, potrafiący uczynić wartościowy użytek z posiadanej wiedzy. Pod tym względem, jeszcze jako student czy tylko lekarz nie budził wedle mojej wiedzy większych wątpliwości. Ale tym wartościom zaprzeczył, wiążąc się z występną i zgubną w moralnym sensie ideologią. A już zupełną degradacją pod każdym względem – i moralnym i intelektualnym – staje się jego związek z wykolejonym, oddanym nihilizmowi, okultyzmowi i wszelkim perwersjom środowiskiem agentury wpływu pod nazwą Ruch Palikota. Na takim etapie człowiekowi już się nie podaje ręki. Pozdrawiam.