Podczas przesłuchania w sprawie wyłudzeń podatku VAT pani Elżbieta Chojna Duch ujawniła, że skutkiem celowego rozszczelniania systemu podatkowego były ogromne straty poniesione przez państwo polskie. Za wypowiedź w mediach na ten temat została podobno swego czasu ukarana usunięciem z ministerstwa finansów. To bardzo budujące, że w tej sprawie zmysł państwowy pani minister przeważył nad interesem prywatnym, nie ma jednak sensu pozowanie jej na Katona. Usunięcie z Ministerstwa Finansów odbyło się przez tak zwany „kopniak w górę”. Pani minister zaproponowano intratną posadę w Europejskim Trybunale Obrachunkowym w Luksemburgu na stanowisku wiceprzewodniczącej tego Trybunału. Swoją drogą dobre wrażenie robiła elegancja, fachowość i powściągliwość wypowiedzi przesłuchiwanej. Pani Chojna Duch uchyliła się na przykład od oceny kompetencji ministra Rostowskiego w skali od jednego do dziesięciu. Bez wahania na jej miejscu wystawiłabym mu notę minus dziesięć.
Ciekawe, że w sprawie łąk oborskich pani minister nie była aż tak zasadnicza. Otóż jak ujawniłam kiedyś w Radiu Maryja łąki oborskie zostały sprzedane przez SGGW za śmiesznie niską cenę grupie inwestorów wskazanych przez ministerstwo skarbu. Wśród tych wskazanych była Elżbieta Chojna Duch. Beneficjenci zakupu zaproponowali potem gminie Konstancin odsprzedanie kilku z zakupionych hektarów za sumę pokrywającą całkowicie ich wydatki. Tak się w Polsce robiło interesy. Perypetie walki o łąki oborskie ( dziwnym trafem, pomimo gorączki reprywatyzacyjnej nikt nie zatroszczył się o ich zwrócenie prawowitym właścicielom czyli rodzinie Potulickich) opiszę wkrótce szczegółowo, bo to prawdziwy kryminał. Przez ostrożność procesową nadmieniam, że posiadam komplet dokumentów, łącznie z pochodzącą z ministerstwa skarbu listą beneficjentów tego biznesu.
„ Rozszczelnienie” prawa podatkowego umożliwiające wybranym wyłudzanie ze skarbu państw wielomilionowych zwrotów rzekomo zapłaconego podatku VAT to więcej niż zwykłe i dość powszechne uchylanie się od płacenia podatków przez tak zwaną „ szarą strefę”. Do szarej strefy zalicza się krawcowe pokątnie szyjące sąsiadkom sukienki, dentystów prowadzących nieoficjalnie praktykę lekarską, nauczycieli udzielających nieopodatkowanych korepetycji. Nie chcą się oni dzielić ze społeczeństwem owocami swojej pracy ale nie okradają tego społeczeństwa. Co najwyżej nie akceptują celów na jakie rządzący przeznaczają ich pieniądze. Na przykład nie akceptują dotowania z ich pieniędzy świętokradczych sztuk teatralnych i antypolskich filmów, a także utrzymywania całej armii nierobów. Oczywiście przyczyną uchylania się od płacenia podatków może być prozaiczne skąpstwo. Bronienie swoich pieniędzy to jednak nie to samo co wyłudzanie cudzych i to na wielka skalę. Zwroty podatku VAT był to porównywalny z FOZZ kranik z gotówką dla uprzywilejowanych.
Przepisy umożliwiające wyłudzenia podatku VAT to podręcznikowy przykład kryminogennego prawa. Prawa tworzonego celowo dla wyróżnionych grup przestępczych.
.Każda próba naprawy państwa powinna zacząć się od zlikwidowania kryminogennych ustaw, które naruszają prawa obywateli i czynią życie w tym państwie nieznośnym. Złodziejski proceder wyłudzania nieruchomości zwany aferą reprywatyzacyjną, był możliwy tylko dlatego, że dopuszczono w Polsce handel roszczeniami. Gdyby nie to nie byłyby potrzebne żadne komisje śledcze, a tysiące lokatorów nie znalazłby się na bruku. Problem byłych właścicieli należało rozwiązać uchwalając sensowną ustawę reprywatyzacyjną przewidującą odszkodowania dla prawdziwych właścicieli kamienic (a nie dla ich fałszywych pełnomocników czy kuratorów) uwzględniające w rozliczeniu koszty odbudowy tych kamienic przez państwo polskie.
Powstawanie kryminogennych ustaw i rozwiązań nie zawsze wynika ze złej woli. Czasami jest po prostu wynikiem zwykłej głupoty ustawodawcy i braku umiejętności przewidywania konsekwencji własnych działań. Taką kryminogenną ustawą jest uchwalone w 2011 roku prawo górnicze którego artykuł 19.1 daje koncesjonowanemu wydobywcy prawo do nabycia gruntu pod którym znajdują się kopaliny bez zgody właściciela i po cenie ustalonej przez rzeczoznawcę. Ustawa ta wręcz zaprasza osoby ustosunkowane aby wywłaszczały z ziemi prawowitych właścicieli pod pretekstem prac wydobywczych. Przeciwko tej ustawie protestowali przed sejmem geodeci i geologowie czyli ludzie najbardziej świadomi jej konsekwencji.
Wielokrotnie pisałam jakie skutki powoduje przyznanie niektórym grupom zawodowym nadmiernych uprawnień do decydowania o cudzych losach. Takie uprawnienia mają miedzy innymi wszelkiej maści psychologowie. Od ich opinii zależy los odbieranych przez sądy rodzinne dzieci a także los osób starszych umieszczanych wbrew ich woli w zakładach opiekuńczych. Obecnie szykuje się nowa kryminogenna regulacja. Otóż Ministerstwo Zdrowia ma zamiar utworzyć trzy nowe specjalizacje uprawnionych do leczenia dzieci i młodzieży. Po nowelizacji odpowiedniego rozporządzenia specjalizację z psychoterapii klinicznej dzieci młodzieży będą mogli zrobić socjologowie i pedagodzy, którzy przejdą czteroletni kurs z psychoterapii finansowany z programu POWER. Wszystko to w celu poprawienia dostępu dzieci i młodzieży do opieki psychiatrycznej. Pierwszą i skuteczną pomoc dziecko ma uzyskać w poradni psychologiczno- pedagogicznej, której usługi przynajmniej w części będą opłacane przez NFZ.
Sprzeciw specjalistów, przede wszystkim psychiatrów, budzi poszerzanie dostępu do profesjonalnego zajmowania się psychiką dzieci i młodzieży i ich problemami. Ułatwieniu dostępu do tego zawodu towarzyszyć będzie z konieczności poszerzenie listy osób uprawnionych do decydowania o losie dzieci. Pamiętamy sprawę państwa Bajkowskich z Krakowa, których dzieci trafiły do sierocińców gdzie przeszły gehennę tylko dlatego, że jacyś niedouczeni psychologowie z poradni rodzinnej poczuli się urażeni rezygnacją rodziców z terapii.
Nie twórzmy nowych kryminogennych przepisów. wystarczą nam te które już mamy.
Pani Izabelo, a czy ma Pani inny pomysł, jak poradzić sobie z zapaścią psychiatrii dziecięcej?
https://twitter.com/i/status/1197790147531677696