Było super! :) To znaczy ja tak myślę. Zaświadczam, że to świetne ludzie. Przyjechałem o 1 w nocy, wyszedłem po 5-tej. Cóż, nie będę tej nocy spał :/ Poznałem też (zobaczyłem i parę słów zamieniłem) z częścią Rodziny Izy. Jak tam jest cudownie i Bożo :) Ale się gadało! Zleciało jak z bicza strzelił. Już tęsknię…
Marek jest dokładnie taki, jak słychać przez telefon – świetny kumpel, przyjaciel, pełen troski o dobro i błyskotliwego uśmiechu. Co do Izy to wyobrażałem sobie może podświadomiej, że bardziej przypomina jędzę, a tu kto? Zobaczcie sami jaka ciepła i mądra niewiasta :)
Dlatego też chciałbym, aby 3 maja udało się nam wszystkim spotkać i zobaczyć innych braci i siostry z naszego portaliku. Oby pogoda dopisała i piknik na Jasnej Górze, czy gdzie nas tam i kiedy wywieje.
Niech żyje temat spotykania się Legionistów!
Falstart spotkaniowy???
Tu akcja, że niby wszyscy mają się spotkać a tu taki numer??? Już byście przynajmniej na forum się do tego nie przyznawali.
Spotykajcie się w waszym malutkim gronie ale głośno o tym nie trąbcie.
“…zobaczyć więcej Reszty Izraela..” ???
Przynajmniej ja nie jestem resztą, i to Izraela.
Okrutną zazdrość Państwo wzbudziliście, oj okrutną…!
Do zobaczyska trzeciego!
Space..a Ty mi odpowiedz /tylko/ na pytanie jedno; zasadnicze, “techniczne go” i…ważne – dla POLSKIEJ KULTURY odwiecznej: Czy, czy rączkę KOBIETOM żeś ucałował na powitanie ? A obie rączki, ucałował /też/ na pożegnanie Pani Domu, już wychodząc ?
Jak nie, to ucz się POLSKOŚCI – jedź i napraw. Pamiętaj otem zawsze – że, nie-wystarczy podanie łapki i gest skinienia głowy /z pół “szyjką”/. Po POLSKU ma być, zawsze! W pełni, trza się spotykać i pożegnać – też zawsze! Uczmy się “mężu sie” poszanowania dla KOBIECOŚCI POLKI/i nie tylko Polki, zadziwiajmy cudzoziemki -Panowie!/. Przedłużajmy tę tradycją – niech TRWA, też i na chwałę wielkości …Ojczyzny Naszej.
Szczęść Wszystkim Boże
Łamałem się przez chwilę, czy tu coś napisać, czy nie i wyszło mi, że napiszę o tym, że nie wiem, o czym pod tą notką można pisać: kto jest agentem? rodzinie Circ? osobowości Asadowa? Notkę o propozycji spotkania już mamy, więc wystarczyłby chyba taki zachęcający koment w tamtym miejscu.
Mnie ta “Reszta Izraela” też razi. Wiem, co masz na myśli, ale Izrael dzisiaj ma zupełnie inne konotacje. To słowo jest tak obciążone, że pierwsze skojarzenie u chyba każdego człowieka idzie w stronę państwa Izrael, żydów i syjonizmu, więc posługiwanie się takim językiem to prosta ścieżka do nieporozumień i niezgody.
Kochani.
Wszystko zgoda.
Ale to tylko słówko. Proszę, nie drążmy tego. Przecież Pan Space nie chciał źle. No Ludzie…
./całusk’i/
“bisou’s”
.
http://ts3.mm.bing.net/th?id=HN.608045692817966465&w=111&h=142&c=7&rs=1&pid=1.7
Ojej :( No cóż, faktycznie, źle nie chciałem, ech…
Odpiszę każdemu z osobna, później, teraz nie mogę…
..kurde, a gdzie fotki ze spotkania…???:) pozdrawiam niepoprawnie
…co prawda hazard jest daleki od moich zainteresowań, ale stawiam, Tfurze, flaszkę (polskim zwyczajem) w ciemno na Space’a.
Nie znam Go osobiście – więc żadnego chytrusiego kombinatorstwa tu nie ma.
Coś mi się zapamiętane dawnisto z teorii gier przypomina:
Moja propozycja to gra o sumie niezerowej, prawda? PRZEGRANYCH nie ma.
Wszyscy tylko zacnie wygrać na tym mogą…
Pozdrowienia serdeczne.
//to gra o sumie niezerowej…PRZEGRANYCH nie ma…/
Tak, to taka “gra”, JEST!
*Bardzo..też /ko_rezonans/
Szkoda, że nie mogę przyjechać. Dyżur mam. :(
// Dyżur mam. :( …//
a-to jest, /i/ Wola Nieba, a z Nią, /też/ …zgodzić się trzeba /zawsze/
Wniosek?
Czasami trzeba się przemóc – jak z fałszywymi wyrzutami sumienia.
Ten dzisiejszy Izrael nie ma nic wspólnego z biblijnym Izraelem. Już nie chodzi o jego chazarskość, ale że wcześnij, już Talmudem zerwali ciągłość historyczną i zostali antychrześcijanami, zostali wrogimi tym co kontynuują życie Izraela biblijnego, prawdziwych spadkobierców Starego i Nowego Testamentu.
Co do nieporozumień, to zawsze będą, dokąd się zdecydowanie nie weźmiemy za ich wyjaśnianie. To nie powód, żeby nie szukać ich rozwiązania.
Co do niezgody, to najpierw to nasze ewentualne milczenie właśnie niezgodę konserwuje. Jest przyznaniem racji bytu kłamstwu, a co za tym idzie i przyznanie racji bytu fałszywemu pokojowi. Fałszywy pokój zaś jest gorszy jak otwarta wojna. Najdziksze, najzwyrodnialsze barbarzyńskie działania wojenne choćby tylko drogami zdrady i przymusu ekonomicznego są prowadzone bez wystrzału, z uśmiechem i “dla dobra”.
“Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli”. „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelka cenę”.
Pan ma urojenia. Jaką niezgodę ja konserwuję? Jakiemu kłamstwu przyznaję rację? Tylko konkretnie, bez wodolejstwa i pobocznych tematów.
Chodzi o niezgodę dzisiejszych judaistów, w końcu talmudycznych, uznających Talmud za ważniejszy jak Biblię – na uznanie chrześcijan jedynymi prawowitymi spadkobiercami Izraela biblijnego. Milczenie o tym konserwuje niezgodę – ona co trochę będzie “wypływać”, czy “wyłazić spod dywanu”, bo oni uważają za takich siebie.
Ja nie piszę o Panu, że “konserwuje niezgodę”. Tak bym napisał, gdyby się Pan aktywnie wypowiadał za zakonserwowaniem niezgody. Ja piszę w trybie warunkowym i do wszystkich, których “ewentualne milczenie właśnie niezgodę konserwuje”.
Chodzi o kłamstwo tak religijne, jak i łączące się z nim polityczne, że dzisiejsi gospodarze państwa Izrael mieli tytuł prawny, żeby tak państwo nazwać, czyli że są kontynuatorami Izraela biblijnego.
Ja nie piszę, że Pan “kłamstwu przyznaje rację”, tylko że “ewentualne milczenie … jest przyznaniem racji bytu kłamstwu”. Podkreślam: “rację bytu, nie rację“.
W żadnym razie nie zarzucam Panu, że robi coś złego, czy nawołuje do czegoś złego, a na tle pańskiej wypowiedzi przedstawiam swój punkt widzenia.
“ABY ZLO ZWYCIĘŻYLO, WYSTARCZY ABY PORZĄDNI LUDZIE BYLI BIERNI”.
Pozdrawiam.
A co to jakiś targ koni?
Byliśmy z Markulem u rolnika Knurowskiego dziś.
Wywalaliśmy gnój z obory, Markul bardziej- wywiózł 15 taczek.
Potem nosiliśmy siano dla krów, koni i kózek, nakarmiliśmy psy i kury.
Knurowski leży w kuchni poturbowany, na poduszkach jak sułtan, ogląda TRWAM i telefonuje.
//Knurowski leży w kuchni poturbowany…/
Iza napisz coś więcej o Panu Knurowskim.
/czy nam, trzeba już iść do POWSTANIA?/
Wybaczcie, że o to proszę, ale czy możemy się spotkać 1 lub 2 maja? Ewentualnie – 4 (w niedzielę)?
Nie chce się tu rozpisywać, ale chodzi o bardzo ważne względy osobiste, których nie mogłem przewidzieć kiedy proponowałem termin 3 maja.
//
nie musisz prosić Marku – SPOTYKAMY się tu codziennie DUCHEM a ciałem jak Bóg da, jeszcze spotkamy
Myślę że, odpuście sobie “dane słowo” i …1-szego i 2-giego,i 4-tego (pochopnie???) i wsłuchajcie się w Rytm Boga Codzienny w RODZINIE
.
/ale ja niemam czego Ci wybaczać a wszystko jak dotąd …zawdzięczam/tylko/
A jeśli już/spotkanie kiedyś/ – to jak u Pana Knurowskiego – aby wspólnie pomóc = po_pracować………
Do urazów ortopedycznych pochodzenia prozaicznego doszły te, wynikające z przewrócenia pana Włodzimierza przez wyciągnięcie spod niego deptanej właśnie flagi UE.
Chyba mogę 1,2 maja a także 4ty.
Dzięki za dobre słowo. Po tośmy się także spotkali, aby się dzielić… sobą.
Ja dostałem tu wiele, równiez od Ciebie, za com wdzięczny.
Dla mnie to nasze spotkanie “w realu” to ważna i radosna rzecz i gdyby nie okoliczności, sam uważałbym tę propozycję zmiany terminu za niepoważną.
P.S. Wziąłem sobie do serca Twoje ostrzeżenie. Dziwnie się poczułem, kiedy kilka samochodów przed moim doszło do poważnego wypadku. Młody chłopak uratował się przed “czołówką” lądując furgonem w głębokim rowie.
Zastanowiłem się chwilę i odpuszczę sobie w większości personalne komentarze i nie dostrzegam potrzeby rozwijać niektórych dyskusji – tylko proszę o wybaczenie, jeśli komuś zrobiłem przykrość. Zmienię fragmenty, które uważam, że mogły zostać zinterpretowane inaczej niż bym tego pragnął.
Celem tej notki miało być tylko podzielenie się z Wami radością, która przepełniała mnie po spotkaniu z Izą i Markiem – cóż, może zbyt jestem wylewny? Chciałem innych Legionistów zachęcić do tego, by dzielić się dalej razem, gdy spotkamy się w większej grupie. (Karolku – chyba zrozumiałeś mnie tak, jak chciałem, dziękuję Ci za to :)
ale jeszcze ze zdrowiem p. Włodzimierza jest tak aż źle, że musi leżeć ? Czy mógł sobie “poleżeć”, nieco – bo popracowaliście na “konto”? Niedawno słyszałem Go w RM – audycji dla rolników. To jak jest?
Musi iść do szpitala na operację natychmiast, bo przestanie się w ogóle ruszać.
Może w RM był telefonicznie?
tak, telefonował.
/dobrze,że to piszesz…..!
Dzięki za ŚWIADECTWO!!!!
W końcu real to jest coś, co przydaje sensu virtualowi!
Space, to niesamowite, jak dziwne reakcje wywołała Twoja notka i żart z Izraelem.
Szkoda, że się ugiąłeś.
Uprzedzenia wobec Żydów (niezależnie od tego, że wielu z nich jest odpowiedzialnych za różne zbrodnie, przestępstwa i inne grzechy) są poważnym błędem intelektu i sumienia.
Chrześcijanie są Nowym Izraelem, tak jak pisze Trybeus:
http://niepoprawni.pl/blog/2757/chrzescijanie-sa-nowym-izraelemkoniec-legendy-o-starszych-braciach
Byłem zmęczony brakiem snu i nieskory do sporów. Może to i lepiej… dla mnie obstawanie przy tym nie jest tak ważne, a jak kogoś z sióstr i braci to razi, to nie ma sensu na siłę. Bardzo się Cieszę, że Cię poznałem – chciałbym Was widywać jak najczęściej :) Nie mogę się doczekać, by poznać reszt… innych Legionistów ;)
Piękny dziś dzień mamy.
[ w związku z tym wszystkim chciałabym się polepszyć Panie Boże]
Ewentualne kłamanie jest grzechem.
Przepraszam, że na Pana od początku naskoczyłem. Pan uważa słowa św. Faustyny za bluźniercze, więc jest Pan mądrzejszy od św. Jan Pawła II, więc gdzież mi tam z Panem rozmawiać. Szczęść Boże!
Wspaniały przykład.
Skoro zniknął z notki wątek agenturalny i Reszty Izraela to mój komentarz stracił sens i możesz go tak samo usunąć. Jestem sam na siebie zły za moją paplaninę pod tą notką. Daliście dobry przykład lokalnych spotkań. Mam jedynie wątpliwości co do sensu jakiegoś ogólnopolskiego zlotu zagadkowej “Reszty”.
Nie rozpoznałem dowcipu. Chyba mnie poczucie humoru ostatnio opuściło.
A jeśli chodzi o to, że żydzi są jakby naszymi starszymi braćmi w wierze to nie zgadzam się z Trybeusem, że to mit. Tak faktycznie jest, niezależnie od tego, co później rabini w Talmudzie napisali i czego to syjoniści jeszcze nie wymyślą.
Poruszycielu, pozwolę sobie obronić mój artukuł…nasi “starsi bracia”, to obecni Palestyńczycy, dawni hebrajczycy, którzy też nie poszli za Chrystusem…ci obecni żydzi, czyli aszkenazi wybrali co innego, to “obcy element”…oni czekają na mesjasza mściwego, potężnego, który zapewni im bogactwo i rozkosz jego używania…
..ale najpierw muszą zniszczyć chrześcijan, to mają wprogramowane, więc nie można mówić o jakimś pokrewieństwie w żadnym aspekcie…
…a jakie spustoszenie zrobili w kościele krakowskim …jakim zgorszeniem jest wskazywanie, że środowisko Tygodnika Powszechnego i wydawnictwa Znak ma coś wspólnego z katolicyzmem…ks Oko świetnie określi, to piąta kolumna w KK, oczywiście dodam, że księża związani tym środowiskiem to tzw. “starsi bracia” ele przechrzczeni…dla nich, jako żydowskiego pochodzenia ludzi chrzest katolicki nie jest zgorszeniem…to dla dobra idei…
http://www.fronda.pl/a/ks-dariusz-ks-oko-to-co-robi-tygodnik-powszechny-w-sprawie-gender-to-jawna-zdrada-to-piata-kolumna-kon-trojanski-w-kosciele,33077.html
ps a czy ks Kneblewski wdług Ciebie mówi od rzeczy…???
Wszystko to prawda…
Nie zgodzę się z Asadowem, że to był tylko taki żart z Izraelem.
Za Miarką powtórzę:
„ABY ZLO ZWYCIĘŻYLO, WYSTARCZY ABY PORZĄDNI LUDZIE BYLI BIERNI”.
Dajcie spokój z Izraelem.
Fajnie nam się gadało w trójkę, do 4 rano, przeważnie gadalim o fizyce i teologii.
czyli metafizyce.
Ewentualne. Ja tu zdecydowanie nie kłamię. Napisałem powyżej:
“Co do niezgody, to najpierw to nasze ewentualne milczenie właśnie niezgodę konserwuje”.
Podkreślam, że chodziło o ewentualne nasze milczenie – tak pańskie, jak i moje, jak każdego to czytającego – słowem – sentencja mądrościowa. Można się z nią zgadzać lub nie, ale nikogo nie obraża.
Nie sądzę, żebym kiedykolwiek coś takiego powiedział. Zdarza mi się pochwalać i przytaczać treść niektórych jej sformułowań. Jedynie stwierdzam iż nie wierzę, iż to Pan Jezus był Autorem słow Koronki do miłosierdzia Bożego. Sama święta Faustyna miała wątpliwości co do autotstwa tego, co było jej objawiane. Wszystko dawała do sprawdzenia błogosławionemu księdzu Sopoćko i część od razu lądowała w piecu. Uważam, że ta Koronka też w nim powinna wylądować.
To nie jest kwestia mądrości, tylko wiary. Nie ma obowiązku wierzyć w objawienia prywatne. A w kwestii Koronki, to dużo poważnych ludzi w nią nie wierzy i dyskusja o tym wciąż się toczy.
Szczęść Boże!
Ejże. Sw. Faustyna wprawdzie spaliła część zapisków, ale pod wpływem kuszenia diabelskiego, nie ks. Sopoćki, chyba, że o czymś nie wiem.
Ona co prawda miała wątpliwości, jak każdy mistyk (Teresa z Avila też) ale to tylko dobrze o niej świadczy. Wątpliwości te usuwał sam Jezus i ks. Sopoćko- chyba nie czytałeś jego książki.
Koronką modlą się papieże i wszystkie kościoły, a dyskutują o tym tylko ci, którzy są niezdecydowani- niezdecydowanie to letniość wiary i też wybór.
Sam widzisz miarka jak brniesz w sprzeczności na końcu których jest niewiara w nieomylność papieży, czyli herezja.
Penitencjaria Apostolska 12 stycznia 2002 wydała akt, na mocy którego każdy wierny, który odmówi Koronkę do Miłosierdzia Bożego w kościele lub kaplicy w Polsce wobec Sakramentu Eucharystii, może uzyskać, pod zwykłymi warunkami, odpust zupełny.
Metafizyka z fizyką ma tyle wspólnego co Indianie z Indiami. To chyba było tak: Space mówił o fizyce, Ty o teologii, a Asadow o metafizyce ;-)
Widzi Pan, moja sentencja też była mądrościowa, warunkowa i do wszystkich, więc dlaczego Pan się broni, że Pan nie kłamie?
Widzi Pan, tak się składa, że ja dzisiaj w Święto Miłosierdzia dostałem Koronkę jako pokutę i teraz zastanawiam się eksperymentalnie, czy słuchać kapłana katolickiego, czy miarki.
Nie, wszyscy mówiliśmy o fizyce kwantowej i teologi- szukaliśmy widzialnych śladów niewidzialnych zasad i koincydencji.
Dokładnie mówiliśmy o meta-fizyce i meta-teologii w znaczeniu takim, że meta w obydwu dziedzinach jest wspólna.
A dokładniej rozważaliśmy że wolna wola może mieć coś wspólnego ze splataniem kwantowym.
Ja przynajmniej wysnułam taką tezę i chyba ją dobrze zobrazowałam, ale nie pamiętam jak-może Markul sobie przypomni.
a “biegliście” w tę samą stronę ? w przeciwne? czy w kuólco?
Zgodziliśmy się wszyscy, i każdy coś dodał od siebie. To był wspólny projekt.
/kołowy/jest zawsze -nasz ludzki. Dlatego obserwowana jest “kwantowo”
Boża PRAWDA – rozchodzi się jak ..”po spirali” – jest funkcją ciągłą…
Jak na “spiralę”, nałoży się “współśrodkowe koła” – pojawią się pkt…y wspólne -tyle można, odkryć=wykryć=zrozumieć Nauuu uką /p.Parasolu-złociutki, i…gdzie tu T.W???., je_ło_po_NUDNA??
http://www.focus.pl/upload/galleries/9/mimo-ze-zludzenia-optyczne-to-bledy-9985_l.jpg
Ty mówisz o modelu ludzkiego poznania, a my o wolnej woli.
Swoją drogą ciekawe co by było, gdyby współśrodkowe koła były na kuli, a 2 środki byłyby na jednej osi biegunowo.
//a my o wolnej woli//
że ? //…wolna wola może mieć coś wspólnego ze splataniem kwantowym.//
?-tak-? aż-sz was, na taki pozom autonomizmu automatycznego “zaniosło” /ciekawe kto wam, to-nocną porą… zasugerował?/
//Swoją drogą ciekawe co by było, gdyby współśrodkowe koła były na kuli, a 2 środki byłyby na jednej osi biegunowo.//
jakby to miało jeszcze przewód elektryczny/zwis/ oprawkę i żarówkę w środku ;)…to chyba wiemy/obo je/ , co-to/nas ..oświeca/
wyszło samo, z rozmowy space z Markulem o splątaniu i wpływie obserwatora, a ja zauważyłam, że tych obserwatorów jest miliardy miliardów (istot duchowych) i oni wszyscy mają wpływ, bo skoro jesteśmy na obraz i podobieństwo Boga, to po pierwsze nasza uwaga (choćby nieświadoma) wszystko ”widzi” i rejestruje, choć uświadamia sobie promil promila, i dzięki temu mamy moc wpływu na cały kosmos(choćby nieuświadomioną) a Markul dorzucił o woli.
sam widzisz że można budować mnóstwo modeli-pytanie tylko który jest prawdą a które fikcją.
W poznaniu może być, że ono skacze z poziomu na poziom, niech będzie że stycznie w punktach do spirali, ale potem następuje odwrotny ruch w kierunku innego bieguna- to też można dobrze uzasadnić.
Lepiej posłuchaj Pelana, jest ciekawszy
model buduje sie dla danego SYSTEMU i….ów SYSTEM nim sprawdza.
/tylko tyle, ze Asz! TYLE!/
//wyszło samo…./
? samo nic nie wychodzi, NIC.
DZIĘKI ale rankiem, idę spać
Dobrej Nocy “nu dziar/o/
To jest nie do otworzenia… bez wodki, bo stan po długiej bezsenności jest podobny do upojenia alkoholowego, a my dochodziliśmy do tych wniosków jak ptaki się rozświergotały (może to one nas zindoktrynowały).
Ale Space’a już wtedy nie było:
Ja – o ile pamiętam, powiedziałem, że tak mi się wydaje, że M.Kw mówi o obiektach (funkcje falowe), które wypełniają całą przestrzeń (nigdzie nie zerują się, tylko stają się bardzo małe), a “kwanty” to momenty manifestowania się tych obiektów w relacji z innymi obiektami. Gdybyśmy nie widzieli chmury burzowej, tylko pioruny, to f.fal. odpowiadałaby chmura, a “pomiarowi” czyli “zaobserwowaniu kwantu czegoś” – wyładowanie elektryczne.
Na to Circ powiedziała, że w takim razie, jeśli coś pomyślimy, to cały wszechświat od razu to “wie”. Jest w tym ukryte założenie, że mózg jakoś odzwierciedla “fizycznie” to, o czym myślimy, oraz – że nie pokręciłem czegoś w sprawie funkcji falowych itd.
Ale jak się robi Ko-rezonans, to tak wygląda, jakby to się zrobiło samo, jakby leżało, a myślmy w to wdepnęli przez nieuwagę.
Trybeusie, dziękuję za ten filmik z ks. Kneblewskim. Dopiero go obejrzałem i całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział. Ks. Kneblewskiego uważam generalnie za świetnego mówcę, który o trudnych sprawach potrafi mówić prostym i przystępnym językiem. Niech zatem fundamentem naszej rozmowy będzie rozumienie żyda podane przez ks. Kneblewskiego i ks. Chrostowskiego, do którego ten pierwszy odsyła.
Słowo Żyd/żyd (w mowie brak różnicy, a w piśmie mało kto jest konsekwentny w tym zakresie) ma wiele znaczeń. Ograniczmy się do kilku, żeby nie komplikować:
1. etniczni potomkowie:
a. biblijnych starożytnych hebrajczyków,
b. Chazarów.
2. religijni wyznawcy judaizmu:
a. biblijnego,
b. talmudycznego i innych odmian.
Musimy pominąć też takie trudności językowe, że w czasach starożytnych nie było takiego słowa. Żyd jest słowem współczesnym, ale to nie wyklucza, że może ono dzisiaj oznaczać starożytne pojęcie.
Aby mówić, że coś jest prawdą lub fałszem, faktem lub mitem, trzeba wiedzieć w jakim znaczeniu słowo “żyd” zostało użyte. Nie wolno też w jednym zdaniu mieszać ze sobą zupełnie różnych znaczeń, bo powstaje groch z kapustą. Teraz weźmy Twoje tezy, z którymi ja nie zgadzam się (wybacz).
To jest dla mnie groch z kapustą, bo termin “starsi bracia” dotyczy starożytnych wyznawców judaizmu, a obecni Palestyńczycy są częściowo etnicznymi potomkami starożytnych hebrajczyków, więc mamy dwa zupełnie różne znaczenia: religijne i etniczne. Muzułmanie nie mogą być starszymi braćmi chrześcijan, bo islam jest młodszy. Z kolei, wszyscy chrześcijanie na świecie nie mogą być genetycznymi potomkami hebrajczyków. Po prostu te etniczne i religijne znaczenia słowa “żyd” są od siebie niezależne.
Tak samo “starsi bracia” nie może odnosić się do współczesnych żydów wychowanych na Talmudzie, bo jak to wyartykułował ks. Kneblewski, powstał on w opozycji do Chrystusa, i do dzisiaj ci żydzi na całym świecie zwalcząją chrześcijaństwo.
Do starszych braci w wierze można odnieść żydów będących wyznawcami judaizmu biblijnego (tylko w sensie religijnym), bo chrześcijaństwo jest jego kontynuacją. Nasz Papież św. Jan Paweł II użył w tym zakresie bardzo ostrożnego terminu “jakby starsi bracia w wierze”, które potem zostało zmanipulowane i używane w nieprawidłowy sposób.
Jeśli negujesz termin “starsi bracia” i twierdzisz, że to bajka i mit, powinieneś według mnie precyzyjnie podać, czy nie zgadzasz się z tym co powiedział Jan Paweł II i tym, że chrześcijaństwo jest kontynuacją judaizmu, czy nie zgadzasz się z tymi, którzy jego słowa zmanipulowali i to starszeństwo przypisali etnicznym potomkom Chazarów.
Skoro Chrystusowy Kościół powszechny jest Nowym Izraelem – ludem wybranym, i bronimy tego terminu na płaszczyźnie religijnej, nie możemy jednocześnie negować wybraństwa dzisiejszych Żydów na płaszczyźnie etnicznej, bo znowu mamy groch z kapustą, to samo słowo, ale różne pojęcia.
Poza tymi drobiazgami Twój artykuł uważam za bardzo dobry, rzucający światło na to, kim są dzisiejsi Żydzi :-) Pozdrawiam!
Pozazdrościć, jak mawia pan Karol. Wspólnota myśli to piękna rzecz. U mnie w domu najczęściej ja mówię o Bogu, żona o życiu, a syn o teorii ewolucji, i z rozmowy wynika, że te sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego.
Był space, tylko na kanapie.
Dobrze że Pan się uparł, bo dopiero teraz zrozumiałem, że pisząc na styl sekwencji mądrościowej, a więc “na przyszłość”, wskazuję, że dla adresata (czyli tutaj Pana) ta przyszłość już się zaczęła.
Kłamstwo, choć niezamierzone, jednak było. Przepraszam.
To prawda, zrobiła taki wyjątek. Problem, że wcale nie na mocy nieomylności papieży.
Dlatego też dyskusja o autorstwie, a więc i sensie Koronki będzie trwać aż przeważą racje merytoryczne.
SV II nie takie świętości obalił.
Nie będzie trwać, bo mój czas dla ciebie się skończył.
Miałam na spowiedzi zadaną Koronkę nieraz.
A ty jak dostaniesz za pokutę Koronkę to co zamierzasz zrobić? dyskutować ze spowiednikiem?
Weż się zastanów do czego prowadzi twoja głupota- do odłączenia właśnie, bo nie jesteś katolikiem ale demokratą, czyli heretykiem.
Zabierasz nam tu czas i mącisz.
Penitencjarz mówi w imieniu papieża, z jego upoważnienia.
http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php?page=00&id=00-03&ident=3739
Gdzie tu jest wolna wola, której Bóg nie łamie?
Wolną wolę poddajemy Bogu, bo jest mu to MIŁE.
Bóg ma prawo oznajmiać nam swoje upodobania, bo jest naszym Stwórcą i Ojcem.
Nie chcesz, nie musisz być Bogu miły, ale pamiętaj, że diabeł powiedział Bogu- Non Serviam.
Nie głoś tu więc fałszywej nauki.
//Dlatego też dyskusja o autorstwie, a więc i sensie Koronki będzie trwać aż przeważą racje merytoryczne.//
Jeśli to, ma być swoisty …./a nie jak myśli chwilami..Asadow(?)-GÓWNOWATY”(?)taki ..”sam z siebie”/..Ko_REZONANS !!! Czyli PRAWDZIWY ostateczny=KOŃCOWY=AŻ DO zjednocZeniaSię/w strukturze/ ! cel wszelkiej/wszelkiej INFORMACJI – to jestem, z/i Za!/ PANEM w tej walce o …..TĘ PRAWDĘ …
Życzę powodzenia i niezłomności
Szczęść Boże
Panie Miarko.
Mam dla Pana propozycję.
Misie podoba bardzo co Pan wypisuje.
Proponuję, aby Pan został papieżem. A jeśli można ja będę vice. Pasuje?
Luter też walczył o prawdę.
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
„Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa rozkazom Pana? Otóż lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość od tłuszczu baranów. Opór bowiem jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa.
//„Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa rozkazom Pana? Otóż lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość od tłuszczu baranów. Opór bowiem jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa.//
Rozumiem, że to przeczytałaś i….ZROZUMIA ŁAŚ !/własnym Izy R. rozumem z wolną wolą i samo_świadomością …./, zanim napisałaś “TO” mnie…?
Do czego prowadzi to ”szukanie prawdy”
Aleksander Dugin, doradca Putina: “Trzeba rozkładać katolicyzm od środka,
wzmacniać polską masonerię, popierać rozkładowe ruchy świeckie, promować
chrześcijaństwo heterodoksyjne i antypapieskie. Katolicyzm nie może być
wchłonięty przez naszą tradycję, chyba że zostanie głęboko przeorientowany w kierunku nacjonalistycznym i antypapieskim. Gdyby w Polsce działała loża w rodzaju irlandzkiej Złotej Jutrzenki, której liderzy, np. William Butler Yeats czy Maud Gonne, z jednej strony byli katolikami, z drugiej zaś – fanatycznymi okultystami zainspirowanymi kulturą celtycką, to można mieć jakąś nadzieję.
Tacy ludzie mogliby rozkładać katolicyzm od wewnątrz i przeorientowywać go w kierunku bardziej heterodoksyjnym, a nawet ezoterycznym. Moi znajomi w Polsce mówią mi zresztą, że są u was takie grupki, mające związek z telemizmem czy dorobkiem Alistaira Crowleya”
Pani Circ!
Przepraszam. Mam nadzieję, że mi Pani wybaczy, że skradłem misia bez pytania.
Jakkolwiek dziękuje. Smacznie się go używa.
Wolałabym byś nie uzywał języka cybernetyki w temacie teologii i używał klasycznej interpunkcji- by cię inni rozumieli i nie mieli kłopotów z płynnym czytaniem.
Powiem, że w ogóle nie zrozumiałam co napisałeś. Gdybyś przeczytał to za miesiąc, sam byś nie zrozumiał.
Postaw się w położeniu czytelnika.
Miś jest Pana.
Ja też go kiedyś skradłam jednemu nieocenionemu wladkowi z forum Michalkiewicza. To był mistrz skrótu i riposty.
Jak to się mawia na internetowych łączach:
– Podbijam!
Jak mój? Na prawdę? Jak tak, to ja zapomniałem sobie.
Misie zapomniało o misiu…
Ja strasznie lubię jak ludzie cudują językowo. Ale tak z fasonem. Po swojemu. Nie telewizorowo.
I pomyślać, że bodaj najbogatszy język świata nie mieści niektórych osobowości…
P.S.
Ostatnio wymyśliłem, że ideał dla ludzkości byłby taki – polski język w chińskich szatach.
I trzeba by w takim systemie zarchiwizować wszystkie inne. Szczególnie poezję.
No, nasz miś, i wladka.
Szkoda że miś nie pasuje do Ekspedyta, bo byłby fajnym memo-logiem w klapę marynarki.
Właściwie to misie, nie miś. Dwa misie legionowe.
Szkoda że pedały wszystkie skojarzenia spedaliły.
Droga Misiu ko_?>>>>:
Rozumiem, że to:
//„Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa rozkazom Pana? Otóż lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość od tłuszczu baranów. Opór bowiem jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa.//TO!…
przeczytałaś i….ZROZUMIA ŁAŚ !/własnym Izy R. rozumem z wolną wolą i samo_świadomością …./, zanim napisałaś „TO” do-mnie…?
‘Miśka’ /teraz lepiej/?
Misia powinna miec kokardkę.
Ludzie, mózg mi pęka od latania po tej drabinie.
Wiara nie jest tak skomplikowana.
Nie mam czasu, nie mam czasu..