Media zanieczyszczonego nurtu wyrzuciły dziś na brzeg komunikat Adama Bodnara byłego współpracownika Stowarzyszenia „Nigdy Więcej” zwalczającego antysemityzm, ksenofobię, rasizm, nietolerancję i promującego ideę wielokulturowości. Od razu nasuwa się pytanie a co z kanibalizmem, arachnofobią i wciąż nie zwalczonymi: qrwofobią i flejofobią – czyżby nie zasługiwały na uwagę?
Nie wspominam o antypolonizmie, bo tym akurat, od wielu lat, zajmuje się „Gazeta Wyborcza” i inne media różowego salonu. Zostali tylko „polscy naziści”, których wizerunek od czasu do czasu można zobaczyć w oknie Overtona lub spotkać w przejęzyczeniach, a także w długich kolejkach do specjalistów NFZ.
Ideowy profil pana Bodnara można uzupełnić tytułami jego niektórych publikacji, których był współredaktorem:
„Orientacja seksualna i tożsamość płciowa…” bardzo ważne, szczególnie w relacjach władza-obywatel. Uprzedzając pytanie: czy istnieje jakiś punkt zbieżny z inną słynną pozycją „ Zaginiona orientacja” – tego nie wiem, nie czytałem.
„Przekonania moralne władzy publicznej a wolność jednostki…” i to właśnie może nam się przydać.
Po roku ministrowania, widać wyraźnie, że przekonania moralne Adama Bodnara wyraźnie kolidują z wolnością jednostki, ale nie tylko. Poranny komunikat dobitnie świadczy, że pan minister nie będzie tolerował żadnego śledztwa wymierzonego w lewo-rządność.
Praworządność polega na lewo-rządności
Stan ten, w demokracji reżyserowanej, przypomnę młodzieży, trwa od 1944 roku, ze szczególnym uwzględnieniem nowego etapu, który zaczął się w 1989 roku. Nikt do tej pory specjalnie nie wierzgał, aż do końca stycznia 25., gdy aktualny prezes TK zgłosił zawiadomienie do Prokuratury, pisząc o „zorganizowanej grupie przestępczej” z Tuskiem na czele.
Media chcąc zdeprecjonować i ośmieszyć wszystkie aspekty sytuacji zaczęły ogniskować uwagę na „zamachu stanu”, abstrahując od łamania prawa i przygotowywania zmian mających na celu wprowadzenie totalitarnych regulacji.
Początkowo miałem zamiar to wykpić pisząc o zamachu na koryto, co też oczywiście jest prawdą, ale pomijając PiS-owskie gry mamy do czynienia z reaktywacją, w biały dzień, drugiej komuny. Ku chwale braku Ojczyzny i z nieodłącznym grymasem na ustach “uśmiechniętych idiotów”.
Tymczasem, z-ca Bodnara, prokurator Michał Ostrowski ku zaskoczeniu dominujących agentur wszczął śledztwo. Dodatkowo „w rozmowie z Radiem Wnet stwierdził, że chce prowadzić śledztwo w sposób bezstronny”. /businessinsider.com.pl/
Bezstronny? Na taką groźbę trzeba było odpowiedzieć.
Nie ma zgody na łamanie podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury.
— napisał na portalu X Adam Bodnar, mając zapewne na myśli podległy mu resort
Dbając o zaufanie społeczeństwa do prokuratury oraz o zasady prowadzenia postępowań, podjąłem decyzję o zawieszeniu prok. Michała Ostrowskiego oraz powołaniu Rzecznika Dyscyplinarnego
— zakończył mocnym akcentem, minister Bodnar.
I w taki oto sposób przedstawienie zostało zdjęte z afisza.
Nie szkoda róż, gdy płonie demokracja. Bodnar likwiduje skargę nadzwyczajną.
Sąd cię skrzywdził? Rząd zabiera ostatnią deskę ratunku