W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia byłem świadkiem emocjonalnej rozmowy między kapłanem poważnym, znanym z postaw zakorzenionych w Świętym Nauczaniu, a kobietą w średnim wieku, która po mszy zatrzymała go przed kościołem zadając pytanie: Jestem katechetką. Jak ja mam młodzieży wykładać Deklarację doktrynalną Fiducia supplicans, którą 18 grudnia zatwierdził papież Franciszek?! Która daje zielone światło dla błogosławienia par homoseksualnych?
Rozmowa nie potoczyła się dalej. Obaj księża, bo byli dwaj, określali te związki jako “strukturę grzechu”, której uczestnicy prawa do błogosławieństwa Kościoła nie mają. Ale kobieta obstawała przy swym pełnym rozterki pytaniu: o zgodę Papieża na dwuznaczność w tej sprawie. I jak ma to tłumaczyć młodzieży?
Sam byłem pełen rozterki: jak można pomóc nie tylko tej kobiecie ale wielu jej podobnym. Szczerze wierzącym w Boże Nauczanie i sprzeciwiającym się takim związkom, a zarazem, poprzez pełnione funkcje, zobowiązanym do szerzenia oficjalnej wykładni Kościoła.
*
I oto grzebiąc w sieci znalazłem tekst sprzed roku, który, jak myślę, jest przypomnieniem znacznie odmiennego niż najnowszy Papieski dokument, stanowiska polskiego Episkopatu w tej sprawie. Zostało ono wyłożone przez Abp. Gądeckiego 2 września 2022 r. podczas ogólnopolskiej syntezy trwającej od października 2021 r. fazy diecezjalnej Synodu o synodalności i wywołało kontrowersję w Watykanie. Przypominam ten głos, bo jest jasny, bez dwuznaczności, ochraniający jedyność Sakramentu Małżeństwa i jego definicję jako pobłogosławiony mocą Sakramentu związek kobiety i mężczyzny. Zarazem jednak wskazuje jedyny możliwy kierunek homoseksualistom: osobiste głębokie nawrócenie (dodajmy: niemożliwe bez zaniechanie praktyki łamania VI i IX przykazania) i osobista głęboka relacja z Bogiem. Nie ma innej drogi. I nie ma tu mowy o jakimś “błogosławieństwie dla pary homoseksualistów”, która (- to już interpretacja moja PŁ) jest strukturą grzechu, dobrowolnym i stałym do niego nawracaniem uniemożliwiającym szczere nawrócenie. Tego Kościół błogosławić nie może.
Pamiętać jednak trzeba, że do drzwi Kościoła nie raz kołaczą też homoseksualiści szczerze pragnący Sakramentów, którzy nie są uwikłani w te “struktury”, ale przez słabość woli i trwanie wewnątrz promiskuitycznego środowiska wracają wciąż do nałogu, którym w istocie są praktyki homoseksualne. Przechodzą oni niejeden upadek, po którym jednak pragną powrotu do Sakramentów, będąc po jakimś czasie trwania takiej huśtawki duchowej w czymś bliskim rozpaczy. Dla takich tylko Chrystus jest lekarzem i od takich Kościół się nie odwraca.
Abp. Gadecki podkreślił, że “duszpasterstwa pewnych grup istnieją od dawna, mają jednak swoją specyfikę dostosowaną do tych grup, inną, niż klasyczne duszpasterstwa i reprezentują całkiem inny poziom trudności. A przede wszystkim “duszpasterstwa te zakładają dobrą wolę zainteresowanych“.
Środowisko to nie jest bowiem jednolite. “Dzieli się zasadniczo na tych, którzy aprobują nauczanie Kościoła i pragną żyć w czystości, zmierzając – nie bez trudności – w tym kierunku z pomocą spowiednika oraz na tych, którzy promują – często nieświadomie – pewną ideologię, której celem jest propagowanie homoseksualizmu, homoseksualnego stylu życia oraz – będącej u ich podstaw – błędnej koncepcji antropologicznej […] poprzez realizację konkretnych celów społecznych i politycznych, które nie są zgodne z nauczaniem Ewangelii. Takie osoby, w punkcie wyjścia wykluczają same siebie z jakiegokolwiek duszpasterstwa, a nam pozostaje modlitwa w ich intencji.
Podkreślił, że “gdy idzie o pierwszą kategorię, wskazane jest duszpasterstwo indywidualne a nie grupowe, ponieważ gromadzenie ludzi o tej samej inklinacji może stanowić dodatkową trudność”.
“Ponieważ błogosławieństwa osób mają związek z Sakramentami – stwierdził – błogosławieństwo związków homoseksualnych nie może być uznane za dozwolone, ponieważ w pewnym sensie stanowiłoby ono naśladowanie lub analogiczne odniesienie do błogosławieństwa zaślubin wzywanego nad mężczyzną i kobietą, którzy jednoczą się w sakramencie małżeństwa [i] ponieważ nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny.
Kościół nie błogosławi i nie może błogosławić grzechu. On błogosławi grzesznika, aby ten uznał, że jest częścią Jego planu miłości i pozwolił się przemienić przez Niego.
[…] Ale i tutaj – jak dowodzi historia Edyty Stein – droga do wiary jest możliwa. Napisał jeden z młodych kapłanów: załatwiam rzeczy niemożliwe, natomiast na cud trzeba trochę poczekać“.
Oparte na tekście z 2 września 2022 r., Radosław Molenda / PAP: http://idziemy.pl/kosciol/abp-gadecki-blogoslawienstwo-zwiazkow-homoseksualnych-nie-moze-byc-nbsp-uznane-za-nbsp-dozwolone
Wchodze ci ja nie dawno na zebranie opozycji,a na sali nikogo,.pewnie przerwe na papierosa i siku se zrobili.Patrze a na stole obok flagi unijnej broszurek klimatycznych i pro LGBT lezy gowno.Zdziwilem sie,wyszedlem z sali.Za moment znow wchodze przemowienia,ale gowna na stole juz niema.Pozwolili mi zabrac glos i spytalem sie ” Co sie stalo z tym gownem ktore na stole lezalo? Zaczeli pokrzykiwac ” Nie bylo żadnego gowna ! Jestes chyba pisiorem ze takie rzeczy wygadujesz ! “.Po zebraniu podchodzi do mnie jakis maly niepozorny czlowieczek w stylu Budki.i mowi do mnie :” To ja sprzatnolem te gowno.Nie moglem tego otwarcie przyznac bo mam zone i dzieci oraz licze na awans w pracy ,a moj kierownik bardzo popiera opozycje ”
Opowiedzialem to mojemu przyjacielowi Amerykaninowi.Nie mog zrozumiec o co chodzi.Ciagle mowil.”No i co ze na tym stole lezalo gowno i co z tego ze lezalo ? Zdarza sie.” No ale jak to -mowie mu na stole u przewodniczacego gowno lezalo ? to kto tam u nich dba o porzadek skoro w publiczym miejscu takie rzeczy u nich sie zdarzaja?Amerykanin na to” lezalo se to lezalo,wazne ze ktos sprzatnal”
Ale my Polacy nie zamierzamy sprzatac po was zadnych gowien ! Nauczcue sie sprzatac sami po sobie smieciarze.
1.To czego dokonują “mężołożcy” traktowane jest jako grzech śmiertelny i nazywane w Biblii “obrzydliwością” i “zboczeniem”. Pismo Święte na temat homoseksualizmu
2. Można oczywiście wyjaśniać osobom zagubionym, ale jest to nieraz podobne do dyskusji czy należy wykluczać z Kościoła diabelskość.
3. Dokument Franciszka. Właśnie dlatego, że Franciszka- heretyka, to nie tylko można, ale należy – odrzucić.
4. Gospodarka, głupcze, związki wampirze, świrze! Czy na ten temat Franciszek się wypowiedział? Związki wampirze
Ta kobieta jest katechetką i będąc w swych przekonaniach przeciwną dokumentowi papieskiemu, ona NAPRAWDĘ nie wie co ma tym uczniom mówić, by zachować pewność wykładu i nie zasiać w nich lekceważenia dla Kościoła. Ludzie zazwyczaj nie są tak oczytani i biegli jak wielu z nas, na tym portalu.
Ale tamta rozmowa również mnie poruszyła, bo włączywszy się do niej nagle poczułem że brak mi adekwatnego spisanego kontrargumentu pochodzącego od osoby duchownej, mogącej być autorytetem i jakimś gruntem stałym na poziomie tej kobiety i jej podobnych, wpuszczanych na lotne piaski domysłów, kalamburów, przenośni, niedomówień i ambiwalencji przez mistrzów słowa z Watykanu.
Szukałem w sieci i trafiłem na tę jasną i rzetelną także w sensie kerygmatycznym wypowiedź Gądeckiego. Dla takich jak ta pani, może być to dobrą podstawą w umiarkowanej acz dobitnej i zakorzenionej w Nauczaniu argumentacji przeciw tezom Franciszka. Jeśli ją znów spotkam, to podam jej po prostu link. I o to chodziło.