80-ta rocznica ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu, blokada ekshumacji przez banderowców, a także 8 letni okres bezczynności formacji politycznych od lewa do… lewa (PiS) stworzyły atmosferę rozgoryczenia i słusznego gniewu. Takich nastrojów wśród Polaków boją się, szczególnie w okresie kampanii wyborczej, wszyscy noszący maski polskich polityków.
Najprawdopodobniej z tego właśnie powodu rocznicowe obchody przebiegną w atmosferze socjotechnicznych manipulacji, hipokryzji i tradycyjnego skandalu. W charakterze specyficznego suportu wystąpił już Andrzej Duda porównując upominanie się o pamięć ofiar ludobójstwa do „biegania z widłami” (!)
Nie pierwszy raz po złej stronie mocy stanął Episkopat mający już wcześniej na sumieniu celebrację zakładania ośrodków dywersji ideologicznej w Polsce, a także pomoc w organizowaniu zamordyzmu w polskich kościołach podczas fałszywej pandemii.
Szykowaną manipulację w TVP zauważył również redaktor Łukasz Warzecha, pisząc:
___________________________________________________________________________________________
Zdjęcie: plakat z wystawy „Wołyń 1943. Wołają z grobów, których nie ma”
Wczoraj trafiłam na te informację i sprawdziłam w ogłoszeniach:
https://katedra.mkw.pl/ogloszenia-parafialne/
W piątek 7 lipca w 80 rocznicę Rzezi Wołyńskiej w naszej archikatedrze odbędzie się Nabożeństwo Przebaczenia i Pojednania polsko- ukraińskiego z udziałem zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego arcybiskupa większego kijowsko-halickiego Światosława Szewczuka oraz arcybiskupa metropolity poznańskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. W czasie liturgii zostanie podpisane wspólne orędzie Kościoła rzymsko-katolickiego w Polsce i Kościoła greckokatolickiego. Serdecznie zapraszamy do udziału w uroczystości.
Pojednania?
Znów będzie przebaczamy i prosimy o przebaczenie.
Biedny nasz naród i tak ogłupiają nas bez końca w każdej dziedzinie.
Słusznie postępuje ks.Isakowicz-Zaleski.
Kochają swe puste gesty i słowa przedrzeźniając język aniołów, lecz są “jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący” (1 Kor 13,1-7). Bo miłości w nich nie ma, gdyż “miłość współweseli się z prawdą”. Więc to “pojednanie” jest kpiną, pustym gestem, bo prawda o winie została zakłamana, wyszydzona i tamta strona drwi z naszego bólu i cierpienia.
Miejsce niezłomnego obrońcy prawdy ks. Isakowicza-Zaleskiego jest więc z dala od nich. “Lepszy jest bowiem jeden dzień w Twoich przedsionkach, niż tysiąc gdzie indziej; wolę raczej stać w progu domu mego Boga, niż mieszkać w namiotach niegodziwców” (Psal 84:10)
Udział w Okrągłym Stole odcisnął w sercach i mózgach nieusuwalne piętno czerwonego diabła!
Nie dotyczy to wszystkich purpuratów , ale części …
Kto będzie przebaczać? Komu? W czyim imieniu? W imieniu Ofiar – mordowanych o świcie polskich dzieci?
Komu? Tym, którzy wrzeszcząc, wiwatują na cześć ludobójców? Absurd i hucpa.