“W miarę jak siły rosyjskie posuwają się naprzód przez ukraińską obronę we wschodniej Ukrainie, ujawnia się coraz więcej tajemnic reżimu w Kijowie.
6 maja na pozycjach wojskowych pozostawionych przez Ukraińskie Siły Zbrojne w siewierodoniecku znaleziono dokumenty polskiego pułkownika Dariusza Majchrzaka. Dokumenty potwierdzają, że oficer NATO został rozmieszczony w Siewierodoniecku, a teraz może ukrywać się w zakładach chemicznych Azot.
W jednym z pomieszczeń pozostawionych przez AFU w Siewierodoniecku rosyjskie służby znalazły dokumenty do samochodu KIA Sorento Dariusza Majchrzaka.
Płk Dariusz Majchrzak jest Prorektorem ds. Wojskowych Akademii Wojennej ASzWoj w Polsce. Studiował w Akademii Oficerskiej we Wrocławiu, służył w 11 Dywizji Kawalerii Pancernej. Wielokrotnie uczestniczył w organizacji i prowadzeniu ćwiczeń wojskowych zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. W latach 2005-2006 pełnił funkcję starszego specjalisty Dywizyjnej Grupy Doradczo-Szkoleniowej w ramach polskiego kontyngentu wojskowego w Republice Iraku.
Jego badania naukowe poświęcone są zagadnieniom bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego. Studiował współczesne zagrożenia, zarządzanie kryzysowe, głównie w UE i w Polsce.
Nadal nie jest jasne, czy pułkownik Dariusz Majchrzak zginął, czy nadal przebywa w Siewierodoniecku, czy też opuścił miasto i Ukrainę. Dokumenty te można uznać za pierwszy dowód udziału polskiego personelu wojskowego w działaniach wojennych przeciwko Rosji.”
Opublikowano za:
NATO fighting in Donbass – Documents of Polish Colonel found in Severodonetsk
Coraz więcej w internecie doniesień o włączaniu się polskich sił zbrojnych do konfliktu na Ukrainie. Zacytowane powyżej wydaje się wśród nich najbardziej wiarygodne. Są też inne, mogące być tzw. fejkami mającymi zaognić sytuację i prowokować reakcje mocarstw. Do nich zdaje się należeć ta, o ataku rosyjskiej rakiety Kaliber na kilkusetosobowe zgrupowanie wojskowe (odpowiednik 2ch batalionów) rzekomo przybyłe z Polski do Pawłogradu na Ukrainie https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2022/06/jak-rosjanie-zdmuchneli-dwa-polskie-bataliony/ Prawda czy nie, ale warto poczytać i być przygotowanym na taki właśnie katastrofalny dla Polski rozwój zdarzeń. Nie można go wykluczyć, biorąc pod uwagę stopień odpowiedzialności za los narodu oraz wysokość IQ osób rządzących państwem polskim (…starczy na załączonej fotografii popatrzeć na tchnącą prawością i głębią buźkę polskiego prezydenta, w kolejnym bratnim uścisku z artystą scen kijowskich).
Zapinio wkleił film, który stanowi moim zdaniem dobitną ilustrację propagandy ukształtowanej na sowieckich i geobbelsowskich wzorach. Ta propaganda to dzisiejsze doniesienia rosyjskie i ukraińskie. Pewna część tej propagandy już na pierwszy rzut oka wydaje się brednią, szczególnie ta w naszych mediach. Niestety, pewnych doniesień nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czyli potwierdzić w innych źródłach
Tajemnicą poliszynela jest obecność służb z niektórych państw NATO, w tym Polski, na Ukrainie. Tak było przed wojną i jest do dziś. Stanowiło to pogwałcenie przez Ukrainę porozumień mińskich oraz było pretekstem dla Putina. Skuteczne rosyjskie ataki na najemników zostały już potwierdzone.
W przypadku tego newsa sformułowanie “dowód włączenia się wojsk polskich” może być przesadny pomimo zaangażowanie militarnego III RP w wojnę w formie wysyłania uzbrojenia, innych transportów oraz obecności służb i prawdopodobnie poszczególnych jednostek specjalnych, ale powinniśmy mieć potwierdzenie.
W tym kontekście, przy okazji, uważam, że dramatem jest brak zdolności naszego wojska do uzupełnienia stanu osobowego poszczególnych jednostek w przeciwieństwie do Ukrainy i Rosji, które mają takie możliwości. Nie mamy rezerw. To jest dramat o którym wszyscy wiedzą.
Na razie to żaden dowód nie jest. W dzisiejszych czasach, przy współczesnej technice, dokumenty mogą być znalezione jakiekolwiek. Musiałyby się na ten temat wypowiedzieć jakieś oficjalne urzędy (nawet kłamiąc podałyby oficjalną wersję). Pewnie REŻYSER sceny politycznej w naszym regionie rozważa czy włączyć Polskę do działań wojennych i w jaki sposób. Jedno jest pewne od nas to nie zależy ;)
Jaka piękna para prezydencka! Ach, aż się łezka w oku kręci. Szkoda tylko, że pani prezydentowa nie założyła wysokich szpilek, prezencja byłaby o niebo (o piekło) lepsza.
Scenarzyści sceny politycznej czasami jednak coś spieprzą ;)
Nie do wiary co za para, trzeba parę razy oczy przetrzeć żeby uwierzyć. Jest cała seria tych fotek i na każdej kolejnej wyglądają coraz głupiej (ja wybrałem tę ze środka). Chyba natrzaskane przez jakiegoś sabotażystę od Putina.
Ponieważ mamy do czynienia z wojną hybrydową, dezinformacja jest tu jedną z podstawowych technik operacyjnych. W 1941 r. Churchill – aby nakłonić Roosevelta do przystąpienia do wojny przeciw Niemcom – rozpowszechnił fałszywe mapy niemieckie, gdzie Ameryka Pd. została podzielona na pięć państw wasalnych wobec 3 Rzeszy. Rozpuszczono też pogłoskę o wylądowaniu w Brazylii paru tysięcy żołnierzy niemieckich mających zająć Kanał Panamski. Roosevelt w to uwierzył i podawał w swych oficjalnych przemówieniach jako argument za przystąpieniem do wojny.
A czym były rakiety rzekomo francuskiej produkcji znalezione w Iraku w 2004 r. przez polskich, niestety, saperów? A krótko potem kilkanaście pocisków z bronią chemiczną, też jakoby wyprodukowanych przez Husajna. Niestety, również to drugie “znalezisko” zostało dokonane rękoma Polaków omamionych wizją pól naftowych, jakie po wygranej wojnie otrzymamy w prezencie od Amerykanów.
Az trudno uwierzyć, że Roosvelt podjął decyzję pod wpływem tak prymitywnej dezinformacji, chyba, że sam szukał pretekstu i CIA też w tym maczała palce..
Każda dezinformacja jest ze swej natury prymitywna, bo oparta na mizernej ludzkiej logice i automatyzmie analiz predykcyjnych. Chyba że ma charakter demoniczny, wtedy przekracza ten pułap. Dlatego żaden z tych mędrców polityki światowej nawet nie merdnie ogonkiem, gdy nie ma przyzwolenia albo zachęty właściwych sobie lóż.
Dlatego właśnie trochę zagadkowe, że REŻYSER atlantyckiej sceny politycznej takim czymś się posłużył. To przecież nie było trudne do zweryfikowania (stopień prymitywności nawet doczesnej dezinformacji jest jednak różny), stąd nasuwa się pytanie po co aż taka ostentacja? Może chodzi o jeszcze jakiś przekaz?
Oni dobrze wiedzą z jak nędznym poziomem umysłowości przeciętnej mają do czynienia i pewnie nie chce im się zbytnio fatygować.
Cała Ameryka uwierzyła w samolot przeszywający na wylot jak igła skarpetę, betonowo-stalową konstrukcję WTC i wychodzący z drugiej strony z nieuszkodzonym kokpitem. Cała Polska uwierzyła, że potężny tupolew rozleciał się w kawałki od uderzenia o brzózkę. Cały świat uwierzył w nieistniejącą śmiertelną chorobę i o tysiące procent więcej ludzi zmarło ze strachu przed nią niż z niej samej, teraz cały świat łka nad “krwawą wojną” na Ukrainie, gdy w ciągu 5 miesięcy rzekomych rzezi i bombardowań nie zniszczono ani jednego mostu i ani jednego metra linii kolejowej, a zginęło mniej ludzi niż podczas jednej nocy banderowskiej wyżynki Polaków w Hucie Pieniackiej (czemu się zaprzecza). Zaprawdę, meandry głupoty ludzkiej są bezkresne i nieodgadnione.
A w Pacanowie kozy kują. Minister od samorządów, czyli łącznik obszarowy – oficjalny. Przecież.
Muszę uzupełnić, pomiędzy rządem, a samorządem walka klasowa się nasila. I stąd mój poprzedni wpis. A Pacanów ma wymiar szyderczo-okrutnego symbolu.
Na tym zdjęciu nasza para prezydencka wygląda na bardzo (obrzydliwie) zadowoloną, zwłaszcza pani prezydentowa. Ale to dlatego, że, chłopaki z bohaterskiej armii UPAiny, są wyjątkowo przedsiębiorczy – sprzedają syryjskim bojownikom podarowane im przez usraelczyków Javelin’y. Pani Żełeńska będzie miała na nie jedną nową parę louboutin’ów…
Witam no wspierać po cichu sąsiadów trzeba nie zdziwiłbym się gdyby zauważono tam jednostke GROM w sumie dobry poligon się stworzył do pozyskiwania nowych zdolności bojowych i praktyki dla jednosek specjalnych a zarazem niesienie pomocy naszemu sąsiadowi.
Może i sąsiada wspierać trzeba, ale chyba nie takiego co ma do nas pretensje terytorialne i nie odcina się za bardzo od katów Polaków.
Z formalnego punktu widzenia różnica miedzy dostarczaniem sprzętu, szkoleniem itp. a bezpośrednim udziałem jednostek wojskowych RP w działaniach zbrojnych byłaby ogromna. Testowanie sprzętu w warunkach bojowych, reklama, kontrakty jest jak najbardziej OK. Jednak oficjalny udział jakiegokolwiek oddziału byłby praktycznie wypowiedzeniem wojny Rosji. I zostalibyśmy w tym przypadku sami – bo NATO jest formalnie sojuszem jedynie obronnym. Nawet kacapy robią to inteligentniej wysyłając na cały świat tzw “wagnerowców” jako prywatną firmę wojskową.
Tylko kto przy zdrowych zmysłach wozi karte pojazdu w samochodzie???? Chyba , ze auto wcześniej kupiono w PL i tyle.
Ktoś kupił od goscia kie pojechał na ukraine i zapomniał wyjąc karte pojazdu z samochodu. Tak robi sie propagande i tyle.
niesienie pomocy naszemu sąsiadowi
Nie spodziewałem się, że na Legionie są jeszcze tacy naiwni. Chyba że to wrzuta trollowska.
W takiej sytuacji powinien złożyć oświadczenie poszkodowany, bo taki oficer istnieje w polskich siłach zbrojnych. A tu milczenie, o ile czegoś nie przeoczyłem.
Szanowny Łotrze – wszystkie 3 przykłady-dowody na nieograniczoną głupotę mieszkańców n/globu są NIE DO obalenia. Niestety jest to powód do płaczu – albo pokuty, prawda ?
Sami jesteśmy sobie winni, Grzegorze Dyndały.
A twarze prezydentalne są nie do podrobienia.
Carski minister spraw zagranicznych ksiażę Aleksandr Gorczakow zwykł mawiać
“Nie wierzę w informacje niezdementowane”
ale bardziej konkretnie- zdjęcie dokumentu, o ile nie zostało całkowicie sfałszowane, należy do innej osoby. Wskazuje na to chociażby numer PESEL. W zeskanowanej karcie pojazdu rok urodzenia jej właściciela 1971, tymczasem płk Dariusz Majchrzak urodził się 16 grudnia 1972 roku.
Tym bardziej powinien zająć stanowisko, on lub jego przełożeni, skoro jego nazwisko i ranga padają w tej sprawie.
Jak na razie oficjalnie wypowiedział się (dla dziennikarza „Rzeczpospolitej”) rzecznik Akademii Sztuki Wojennej, pułkownik Mariusz Młynarczyk. Zresztą podobno numer rejestracyjny i marka samochodu też się nie zgadza (choć oczywiście formalnie to mniej ważne niż dane osobowe/pesel). Po prostu przypadkowa zbieżność nazwisk, albo dość niedbałe fałszerstwo.
Musi tu być jakieś drugie dno. Sowiecja ma najlepsze na świecie tajne służby i takich głupot by bez potrzeby nie wyprawiali. Domyślam się, że to może być na zasadzie: jesteśmy tacy silni i mamy was tak bardzo za plewy i śmiecie, że będziemy gadać o tej waszej pseudoarmii cokolwiek komukolwiek i kiedykolwiek nam się zechce i gie nam zrobicie. I nawet prowokacji przeciw wam nie chce nam się czynić dokładniej. Żałośnie to kontrastuje z “mocarstwowym” nadęciem dudasa na fotkach z tym błaznem kijowskim, i może o to szło.
Amerykańskie i izraelskie służby dwoją się i troją, aby nas koniecznie wepchnąć do wojny. Ale ci biedni mali sataniści nie biorą tego pod uwagę, na co się porywają i Kto jest naszą Królową i Panią, i Kto jest naszym Królem i Panem.
Moskwa najlepsze służby? Nie jestem aż tak w temacie, ale Mossad i CIA…
Też nie jestem w temacie, ale czytało się o GRU to i owo. Krajski cytuje obszernie Dugina, warto poczytać. https://gloria.tv/post/n6theYj1wowy2pCXXWXuVNChq
Zmodernizowane czołgi T-72 dostarczone przez Polskę mają krótki żywot na wschodnim froncie: podobno 30 sztuk padło w jednym tylko miejscu.
Miejmy nadzieję, że nie z polskimi czołgistami w środku.
Taką wiadomość przed Polakami chyba trudno byłoby ukryć.
Według statystyk rosyjskich do walki na froncie wschodnim stanęło 1831 obywateli polskich – 65% z nich wciąż wojuje; jaki jest los pozostałych 35% nie podano. Polacy stanowią najliczniejszą grupę wśród najemników, których w najlepszym okresie było niemal 7 tysięcy. Przybysze z poza Europy Wschodniej szybko wymiękają: z 36 Szwedów został tylko 1 (słownie: jeden), na ogół po prostu zwijają się do domu – nie takie warunki.
z poza/spoza
przepraszam nie mogłem się powstrzymać. przygotuję słowniczek.
dzięki za info :)
Najnowsze doniesienia o Polakach na froncie wschodnim. Generał lejtnant Igor Konaszenkow (szef biura prasowego sił zbrojnych FR) w odprawie w dniu 25 czerwca meldował o likwidacji 80 polskich najemników, 20 pojazdów opancerzonych i 8 wyrzutni ‘Grad’ na terenie zakładu przetwarzania cynku ‘Megateks’ w Konstantynowce na Donbasie.
Ciekawe czy w związku z tym zostawili jakiś zasiłek dla swoich rodzin? To by mogło wyjaśnić w jakim NAPRAWDĘ charakterze wojowali ci najemnicy. Jaki jest stosunek ZUSu do wdów po nich? ;)
W kraju panuje cisza na ten temat.
W połowie czerwca były doniesienia o potyczce Polaków w miejscowości Kamyszewacha – wycofali się po starciu z kozackim oddziałem Ługańskiej Republiki Narodowej i czeczeńskim Kadyrowa. Strona rosyjska wyrażała się z uznaniem o przeciwniku: ‘Wojsko dobrze zorganizowane’. Jednak w Konstantinowce okazali się bezradni po ataku rakietami o dużej precyzji rażenia. Rozpoznanie za pomocą dronów pozwala dokładnie zlokalizować grupy żołnierzy.
Cisza musi panować na ten temat, bo jakby nawet najbardziej niezależny i niepokorny dziennikarz na najbardziej niezależnym i niepokornym portalu zająknął się na ten temat i NA POWAŻNIE szukałby odpowiedzi to by mu SSmani wiadomo co z czego powyrywali, poza tym nie po to wprowadzono RODO, żeby pospólstwo coś mogło wiedzieć w tym temacie ;). Gdyby chodziło o to żeby dokopać komuś dla SS niewygodnemu to w d… tam z RODO itp byłoby z nazwiskiem i wszystko na tacy przez SS podane niezależnemu dziennikarzowi, żeby wiedział do czego “dotarł” i co opublikuje ;)