Trevignano Romano, 24 sierpnia (2021)
Moja córko, dziękuję ci, że przyjęłaś mnie do swojego serca. Przychodzę do was by ostrzec raz jeszcze waszych braci, aby pozostali zjednoczeni. Czasy, które nadejdą, będą gorsze niż obecne, katastrofy, których będziecie świadkami, bardzo was dotkną, płaczę, bo widzę to wszystko, widzę też, jak grzech szerzy się po świecie, nie ma już sumienia, nie ma już szacunku dla siebie nawzajem, jesteście zdezorientowani i przerażeni, miotacie się w rozpaczy, nie rozumiejąc, że Jezus jest jedyną drogą, prawdą i życiem. Nie wszystkie rzeczy zostały wam objawione; stopniowo, gdy będziecie silniejsi i zdolni do rozumowania, inne rzeczy zostaną wam odsłonięte. Moja córko, musisz powiedzieć swym braciom, by nie porzucali wiary, ale się jej trzymali; abyście przebaczali sobie nawzajem, bo gdy nadejdzie czas, musicie być gotowi. Wkrótce nadejdzie czas wejścia Antychrysta, będzie to człowiek bardzo bliski Kościołowi, będzie on pośrednikiem pokoju w czasie wojny i wtedy zrozumiecie, że nie wolno wam nigdy patrzeć mu w oczy, nie dajcie się oszukać jego miłemu usposobieniu. Moja córko, to wszystko nie potrwa długo, bądź więc silna i bądź światłem dla świata, modlitwa wspólnotowa ci w tym pomoże, nie izoluj się, ale zawsze bądź w jedności z braćmi. Módlcie się dużo za Kościół, za Włochy, bo tam będą prześladowania chrześcijan i za Amerykę, która odwróciła się od Boga, szerząc i kochając grzech. Teraz błogosławię cię razem z twoim małżonkiem, w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, amen.
nie wolno wam nigdy patrzeć mu w oczy, nie dajcie się oszukać jego miłemu usposobieniu
“…Wówczas „wtajemniczeni” postanowili utworzyć jednoosobową władzę wykonawczą z dostatecznym zakresem pełnomocnictw. Głównym kandydatem był tajny członek bractwa – „przyszły człowiek”.
Był on jedyną osobą o wielkiej wszechświatowej sławie. Będąc z zawodu wyszkolonym artylerzystą, a z pozycji społecznej wielkim kapitalistą, miał wszędzie przyjacielskie powiązania z kręgami finansowymi i wojskowymi. W innej, mniej oświeconej epoce przemawiałyby przeciwko niemu okoliczność, że pochodzenie jego okryte było głębokim mrokiem niejasności. Jego matka, kobieta raczej lżejszych obyczajów, była doskonale znana obu ziemskim półkulom, ale dość wiele różnych osób miało jednakowy powód uważać się za jego ojców…
“…niemal jednomyślnie został wybrany dożywotnim prezydentem europejskich stanów zjednoczonych. A kiedy pojawił się na trybunie w całym blasku swojej nadludzkiej młodej urody i siły i w natchnionych pięknych słowach przedstawił swój uniwersalny program, zafascynowane i urzeczone zgromadzenie w porywie entuzjazmu bez głosowania postanowiło okazać mu najwyższą cześć, wybierając go imperatorem…”
“… Nowy władca ziemi był przede wszystkim litościwym filantropem – i nie tylko filantropem, lecz także filozofem. Sam będąc wegetarianinem, zakazał wiwisekcji, wprowadził surowy nadzór nad rzeźniami i popierał na wszelkie sposoby towarzystwa opieki nad zwierzętami. Ważniejsze od tych szczegółów było trwałe ustanowienie w całym świecie najbardziej podstawowej równości: była to równość powszechnej sytości. Dokonało się to w drugim roku jego panowania. Problem socjalno-ekonomiczny został ostatecznie rozwiązany…”
“…dochodzi między innymi do półnaukowej, półmagicznej sztuki przyciągania i kierowania według swojej woli elektryczności atmosferycznej i wśród ludzi mówi się, że sprowadza on ogień z nieba (por. Ap 13,13). Zresztą, podniecając fantazję tłumu rozmaitymi i przedziwnymi sztuczkami, nie nadużywa on do czasu swojej mocy dla jakichś szczególnych cel1ów…”
(fragmenty z “Krótkiej rozprawy o Antychryście” Włodzimierza Sołowiowa, 1899 r. )
Coraz bliżej do naszego zbawienia
Po krótkim czasie grzechów odkupienia
Czas napominać świeckich i pasterzy
Którym Ewangelia w sercu nie leży
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Pozostaje tylko pozazdrościć ludziom wierzącym …
Nam niewierzącym, sceptykom, pozostaje tylko …
———————–
PS: Można to słuchać w kółko
Należę do pokolenia, dla którego Demarczyk była królową piosenki, słuchało się wszystkiego i kochało się wszystko, co nagrała. A tego jej występu nie znałem. Dziękuję za ten podarunek :-)
A co do sceptycyzmu… Oskar Wilde był zdania, ze “sceptycyzm jest początkiem wiary”. W jego przypadku, Bóg spełnił to powiedzenie co do joty, więc nie należy tracić nadziei. Wilde, wielki pisarz i jeszcze większy grzesznik nawrócił się na wygnaniu, dosłownie parę tygodni przed śmiercią. Umierał wzywając księdza katolickiego i miotając wyzwiska na swego opiekuna na łożu choroby, który nie spełniał tego życzenia. “Anioł z mieczem ognistym stoi przede mną, a ty mnie nie dopuszczasz do niego!”, krzyczał.
Czy przy innych okazjach Święta Dziewica adresowała swoje błogosławieństwo tak wyraźnie do obojga małżonków, Marii Gizeli i Janka Cardia? A może 24 sierpnia przypada rocznica ich ślubu? Nie wiem, ale na pewno to dzień świętego Bartłomieja (Natanaela), pana młodego z wesela w Kanie Galilejskiej. Tego ewangelicznego młodożeńca, który odebrał od starosty weselnego niezasłużoną pochwałę za podanie dobrego wina, gdy wszyscy byli już napici i jakość trunku była im obojętną.
Zatrzymuję się tutaj nad tym wątkiem matrymonialnym, ponieważ objawienia w Trevignano Romano zaczęły się w małżeńskiej sypialni wieczorem 21 kwietnia 2016 i pierwsze słowa Naszej Pani były de facto skierowane do małżonków Cardia: “Ja jestem Święta Dziewica, nie lękaj się. Wybrałam was, ponieważ przepełnia was miłość i nadzieja, a to one stanowią fundament życia.” A teraz jeszcze to błogosławienie Gizeli i Janka akurat na św. Bartłomieja – dlaczego? Bo obie pary, ta z Kany Galilejskiej i ta z Trevignano Romano, stanowią prefigurację żeńców na uczcie mesjańskiej [Iz 25, 6-8a]:
Z Kany znamy tożsamość pana młodego Natanaela (Bartłomieja), ale nie poznaliśmy panny młodej. Byli tam także Pan Jezus i Najświętsza Maria Panna. Z Trevignano Romano dobrze znamy panią młodą (Marię) Gizelę i prawie wcale pana młodego Janka Cardia. I w Galilei i w Lacjum pojawia się Święta Maria, Panna przecież (ciągle jeszcze). Chyba nikt nie powątpiewa, że ta Panna jest Oblubienicą z uczty mesjańskiej? A wyczekiwany Oblubieniec, ten od najwyborniejszych win? Kto to? Podpowiedź znajdziemy w 12 Rozdziale ‘Objawienia Świętego Jana’. Główna tajemnica Apokalipsy jest zawarta w przytoczonym tu jej oficjalnym tytule i dlatego małżonek Marii Gizeli nosi imię Jan, a w zasadzie Janek (Gianni), by podkreślić jego “paralelność” z osobą najmłodszego z Apostołów, tego, który wziął Boską Matkę do siebie. Państwo Cardia nie wymyślili swoich imion i ról w mistycznej przygodzie – to Najświętsza Maria Panna, po kobiecemu, dba o wszystkie detale swoich wystąpień, tak co do scenerii, jak i obsady.
1 września, Madonna della Rosa (nie znałem tej ikony, ale wybrałem ze względu na ‘listek figowy’ Dzieciątka i powołanie Bartłomieja (Natanaela) spod figowca właśnie; i jeszcze ta swojska nazwa miasteczka: Ostra, choć to w Italii)
P.S.
“Zedrze On na tej górze zasłonę,
zapuszczoną na twarz wszystkich ludów” – zamaskowane buźki w skali globalnej to ewidentny znak bliskości uczty mesjańskiej!
Appendix:
Lepsze ujęcie 1-wrześniowej Ikony (z Listkiem Figowym i Różą).
Gdzież się Pan podziewał? Witam serdecznie. Brakowało nam Pana opisów znaczeń w Bożych przekazach. Ufam, że to powrót na stałe. :-)
Na wakacjach – przeważnie pod gruszą, ale jadąc w Tatry zmieniłem baterię w zegarku na rynku w Miechowie (opodal Bazyliki Bożego Grobu) u najstarszego w świecie zawodowo czynnego zegarmistrza pana Józefa Wlazło rocznik 1926! To mię tak nakręciło, że w drodze na Rysy 3 młodzi duchowni z Legnicy nie mogli się nadziwić mojej kondycji. Sądzę, że się wycofali, bo nie spotkałem ich przy schodzeniu, ale też nie zeszli, bo nie zauważyłem akcji TOPR-u. Natomiast w pensjonacie na Jaszczurówce ksiądz z Ostrowa (Wlkp.), gdy mu zacząłem wykładać pewne aspekty duchowości, zapytał mnie na serio: Czy pan jest profesorem (teologii, w domyśle)? Tylko uśmiałem się w duchu!
P.S.
Zauważyłem, Łotrze Penitencie, że doceniasz orędzia spisywane przez Luz de Maria – to cieszy. Nie wiem, czy czytałeś już lokucje Amerykanki Jennifer – zbieram się, by napisać o tej 9-miesięcznej nowennie, o odprawienie której Pan Jezus poprosił wiernych 9 lutego 2021. To jednokrotne nabożeństwo pierwszych sobót przez 9 kolejnych miesięcy zdaje się wskazywać, że ktoś (ważki duchowo) ma się narodzić. Kto taki? – prowadzę dochodzenie. (Najbliższa pierwsza sobota już 4 września, z odpustem Notre-Dame du Folgoët [Bretania] i wspomnieniem Mojżesza Patriarchy, Oceanusa Męczennika i Rozalii Dziewicy.)
Rysy? Nooo, to pan ma ale kondycję, ho ho! Złaziłem Tatry wzdłuż i wszerz w młodszych latach, potem na nartach poszła łękotka(wjechałem pod korzeń podczas zjazdu z Kasprowego, cud że nogi nie urwało). A potem już z górki: zawał, potem drugi: czarcie bękarty wielu lat grilowania płuc od wewnątrz przy pomocy smółki. Teraz też łazikuję po górach ale na You Tube, razem z moimi następcami na Orlej, Krzyżnem: ja z myszą w garści, oni z kamerką na kasku (kto to kiedyś widział takie rzeczy! za moich lat bluza z gortexu to był absolutny szał ciał, w stołówce na Gąsienicowej wszyscy zlatywali się to oglądać). Pozdrawiam kolegę ze szlaków :-)
Rysy to bardzo nudny i mało ciekawy szlak, większość idzie się po “schodach”
Ze słowackiej strony to inna bajka , przepiękny szlak :)
PS: Późno odkryty przez mnie szlak Przełęcz nad Chłopkiem, to kiedyś wydawał się nudny, bo nie prowadził na szczyt i granice były zamknięte. Ale oczywiście jak zacząłem tam chodzić to i zdobywał Mięguszowiecki Czarny. Przepiękne zdjęcia z tego szlaku.
PS: Ech, stare czasy poprzednie tysiąclecie
,
Sorry ale dla mnie to ty szczeniak jesteś .
PS: Za “moich czasów ” ślizgała się po śniegu w tatrach zakładając ortaliony na pupę,
Niestety nie mogę wstawić zdjęć z lat 90-tychy i wcześniejszych bo mo policja komputer i twardy dyski zabrała :(
PS2: Zaliczyłem większość szczytów w tatrach łącznie z oboma Gierlachami, nie byłem tylko na Łomnicy
Rocznik 63
Było tak:
piątek Miechów (a wieczorem) – Nosal na rozgrzewkę;
sobota – Świnica z Gąsienicowej przez Zawrat (z i do Jaszczurówki; z zejściem przez Kasprowy Wierch);
niedziela – odpust św. Anny na starym cmentarzu w Nowym Targu;
poniedziałek – Rysy (z i do Łysej Polany), z odpustowym (od św. Anny) różańcem w ręku, 3,5 godziny od schroniska przy Morskim Oku;
wtorek – spacer do Czarnego Stawu Gąsienicowego;
środa – Jaszczurówka/Dol. Olczyska (i napotkana 1 para sióstr bliźniaczek)/Kościelec (na szczycie wyszła na powitanie mysz. Jeśli na Kościelcu, to była to mysz kościelna. Dlaczego uciekła ze swego kościoła tak wysoko /2155 m.n.p./? (W drodze powrotnej napotkana inna para sióstr bliźniaczek.)
czwartek – z Kir przez Czerwone Wierchy i Kuźnice do Jaszczurówki;
piątek – od Zazadniej przez Wiktorówki, doliny Roztoki i 5 Stawów na Kozi Wierch (na szczycie trzecia para sióstr bliźniaczek, w tym jedna zakonnica);
sobota – powrót do stolicy na skróty przez Ludźmierz i miłe zaskoczenie: Królowej Podhala posługują urszulanki od św. Urszuli Ledóchowskiej, te same, co w pensjonacie na Jaszczurówce, gdzie wzięto mnie za profesora (a ja przezornie nie wyjawiłem, że recenzentami moich prac są admirał Cza-Li i kontradmirał Pok-Łot ze sławnej Legii Św. Ekspedyta).
Taki sobie spam …
Trasy są ze środkowo-wyższej półki (Kozi Wierch i Rysy to już coś). Ja pierwszego dnia na rozgrzewkę zwykle brałem Drogę nad Reglami, gdzie często udawało się zebrać w kapotę sporo rydzów (oczywiście, wiedziałem, że zakaz i te rzeczy, ale łakomstwo na rydza było zbyt potężne. Kto raz posmakował w Zakopcu rydza z blachy na kuchence kaflowej, posypanego grubą solą, ten wie, o czym mówię). Potem ruszało się na jakieś Małe Łąki, przełęcze Kondratowe itd. dopiero trzeciego dnia wysoko: różne Orle itd. Tydzień kończyło się znów niżej, na przykład Grzesiem.
Motyw zakonnic bliźniaczek po porostu zwalił mnie z nóg. Pojawiają się jak u Felliniego, powinny jeszcze coś robić, na przykład idąc trzymać się za ręce jak w Tańcu Łabędzi Czajkowskiego i wysokimi czystymi sopranikami nieść hen, ponad turnie, pobożne hymny. Ten śpiew byłby sygnałem ich kolejnego pojawienia się w odsłonach Pańskiej wędrówki po górach. :-))) Kawał dobrego kina.
Ale admirał Cza-Li i kontradmirał Pok-Łot brzmią już groźniej, jak dostojnicy chińskiej Triady. Nie jestem pewien, czy uszczęśliwił nas Pan nas tym komplementem :-((( Pozdrawiam
Nie taki sobie, bo przypomniał mi moje lata “burzy i naporu” (czterdzieste lata mego życia). Dziękuję za prezencik :-)
P.Ł.: “Motyw zakonnic bliźniaczek…”
To nie tak. Pierwsza para jak srebrne łanie (ca. 50/60 lat), zwinnie przemknęły Przełęczą pod Nosalem. Druga para – jak klacze kuców (ca. 50) po całodziennej harówce (morderczej wyprawie z jedną młódką). Trzecia para – dorodne (ca. 30) jak klacze w zaprzęgu faraona, w tym jedna poślubiona Panu Jezusowi. Jak widzisz 3 pary bliźniaczek, 6 niewiast, ale tylko jedna zakonnica. W liczbach: 3 / 2 / 6 / 1.
P.S.
Dziś kolejna Pierwsza Sobota (7-ma w Nowennie, o którą prosił Pan Jezus). Czy zerknąłeś już, Pokutujący Łotrze, na orędzia
spisywane przez Jennifer?
Pięknie poetycko Pan to nazwał.
“jak srebrne łanie”… “jak klacze kuców”…
Jakbym czytał Pieśń nad Pieśniami.
Jeszcze nie zaglądałem do orędzi Jennifer. Zaraz tam zajrzę. Pozdrawiam, błogosławionej niedzieli.
http://www.wordsfromjesus.com/February2021.html
Orędzie dla Jennifer:
2/9/2021
8:00AM
Moje dziecko, pragnę, byś oznajmiła światu, żeby począwszy od najbliższego czwartku, na cześć Mojej Matki, gdy ogłosiła się Niepokalanym Poczęciem, był odmawiany przez wszystkich Różaniec na Jej cześć. Pragnę, aby ten Różaniec był odmawiany w każdą pierwszą sobotę przez następne 9 miesięcy. Każdy odmawiany paciorek jest paciorkiem światła, które zacznie przebijać ciemności tej ziemi. I zacznie uzdrawiać ten świat z rozpaczy, która ogarnęła tak wielu. wielu. Teraz idźcie naprzód, bo Jam Jest Jezus i nie traćcie nadziei, bo to Moje Miłosierdzie i Sprawiedliwość, które zwyciężą.