Trevignano Romano, 06 kwietnia 2021 r.
Córko moja, dziękuję, że przyjęłaś mnie do swego serca, czuję, że chciałabyś pomóc wszystkim potrzebującym, ale czasem jest to trudne; mów do nich tylko prostymi słowami, ale takimi, które pozwolą im zrozumieć, co jest najlepsze na te czasy; składajcie swoje cierpienia, swoje lęki u stóp Mego Syna, ale czyńcie to z sercem i podczas modlitwy. Moje dzieci, gdybyście tylko wiedzieli, jak cenni jesteście w Jego oczach, ale musicie się modlić, dużo modlić. Dzieci moje, nie lękajcie się czasów, które nadejdą, dopóki jesteście Mu wierni, nic wam nie może zaszkodzić. Dzieci moje, nawrócenie jest pilne, gdyż czas dobiegł końca; nie dajcie się przyciągać rzeczom tego świata, bo już niebawem będziecie pozbawieni wszystkiego, a radość i spokój możecie uzyskać tylko z pomocą Boga. Dzieci, nie dajcie się zwieść słowom złego, który wam podsuwa łatwe rozwiązania, ale będące zagrożeniem dla waszych dusz. Moi ukochani, wirusy będą nadal rozprzestrzeniać się z zaciekłością diabła, ale tylko Jezus może być waszym ocaleniem. Módlcie się za Kościół, gdzie zamęt sprawi, że jego filary runą. Miłujcie się nawzajem i jednoczcie w dawaniu świadectwa o miłości Boga; bądźcie prawdziwymi apostołami. Teraz błogosławię was, w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen.
Tłum. symultaniczne z j. ang. w por. z oryg. włoskim Pokutujący Łotr
Uważa się powszechnie, że dwa filary to dwóch Apostołów: św. Piotr i św. Paweł. W innym rozwinięciu niektórzy mówią o czterech filarach:
1. Głoszenie Ewangelii
2. Wspólnota wiernych, wspólnota miłości
3. Eucharystia
4. Modlitwa
“Runą” Dotychczas wydawało mi się, że bramy piekielne go nie przemogą, a “filary” takie jak powyżej nie zostaną zniszczone. Wiem, co się dzieje, ale to ludzie odchodzą od kościoła lub do niego nie chodzą, ale kościół wraz z wiernymi kapłanami trwa!
Zastanawiam się kiedy pierwszy raz zaczęto używać wyrażenia “apostoł miłosierdzia” w stosunku do ludzi, bo właśnie z tym mi się to skojarzyło. Czy Ktoś ma inne skojarzenia?
Dopisek: Następcą św. Piotra jest papież Franciszek, a tutaj rzeczywiście widzę ruinę… W sensie skutków tego pontyfikatu.
Cz-Lim.: “Dotychczas wydawało mi się, że bramy piekielne go nie przemogą, a “filary” takie jak powyżej nie zostaną zniszczone.”
Chociaż religia mojżeszowa zdegenerowała się do postaci synagogi (ekklesii) Szatana, i w konsekwencji Świątynia (Jerozolimska) została zniszczona, to przecież Bóg Ojciec wyprowadził spośród synów Izraela swego umiłowanego Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, który z pomocą wybranych przez siebie apostołów odrodził Święty Kościół (Sancta Ecclesia) w innej postaci i w innych miejscach.
Podobnie teraz, gdy Ekklesia Chrystusowa zdegenerowała się do postaci Wielkiej Nierządnicy [Ap rozdz. 17, 18, 19], Bóg Syn Boży zawczasu zrodził [w tym upadającym Kościele] Męża Bożego, który z apostołami czasów ostatecznych [patrz: La Salette] odrodzi ten sam Kościół Boży w innej postaci i w innym miejscu. W jakiej postaci? W postaci realnego Królestwa Bożego na ziemi! Tak więc mimo spektakularnego upadku i zniszczenia Wielkiej Nierządnicy [i tylko Nierządnicy], bramy piekielne nie pokonają Świętej Ekklesii. Dzięki Bogu, że dzieje się to tak szybko.
P.S.
Gates (of hell) jest w doskonałej formie, ale gdy zrealizuje swój plan zniszczenia, wtedy jego rola się skończy i zniknie ze swoją kohortą cwaniaków za bramami realnego piekła.
Pan twierdzi, że: “Mistyczne Ciało Kościoła na ziemi oddało ducha” w którymś ze wcześniejszych komentarzy. W takim razie co oznaczają Wierni gromadzący się w kościele, nie chodzi o liczbę, uczestniczący we Mszy Świętej, przyjmujący Ciało Chrystusa. Co oznaczają kapłani udzielający sakramentów, wierni tradycji katolickiej? Według Pana herezja sprawującego urząd papieski Franciszka spowodowała śmierć Kościoła. To nie pierwsza i nie ostatnia herezja. Według Pana nie ma już kościoła Chrystusowego?
Duch Święty pochodzi wiekuiście od Ojca i Syna, i swoją Istotę (essentia) i swoje Istnienie (esse subsistens) ma jednocześnie od Ojca i od Syna (taki jest dogmat naszej wiary).
A teraz cyt. za https://profeto.pl/duch-swiety-pocieszyciel :
Jezus, zapowiadając zesłanie Ducha Świętego, mówi: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze” (J 14, 16). Dlaczego „innego”? Bo pierwszym Parakletem jest On sam. Czytamy przecież w 1 Liście św. Jana: „Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika (gr. Parakletos) wobec Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata” (1J 2, 1-2). Te dwa teksty świetnie pokazują, jak w historii chrześcijaństwa Duch Święty po wniebowstąpieniu Jezusa kontynuuje – choć w sposób niewidzialny – Jego misję.
Co więcej, mamy Chrystusową obietnicę, że ten inny Paraklet będzie z nami „na zawsze”, że będzie nas uczył wszystkiego, co dotyczy orędzia Jezusa, będzie o Nim świadczył oraz będzie nam przypominał Jego słowa (por. J 14, 26. 15, 26). „Apostołowie pozostawali długo razem z Jezusem nie rozumiejąc Go, ale jedna kropla Ciebie wystarczyła, aby Go zrozumieli – modliła się do Ducha Świętego Mała Arabka (bł. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego). – Przyjdź moje pocieszenie, przyjdź moja radości, przyjdź mój pokoju, moja siło, moje światło.(…) Kropla Ciebie wystarczy mi, byś pokazał mi Jezusa takim, jakim jest”.
Droga Limuzyno, nie jest to więc takie proste dla Gates’a Bramy Piekieł, aby “zlikwidować Kościół”, choć jemu w jego głupocie inaczej się wydaje. Ale że kudłate i głupie błądzi i jest ślepe – to dla wierzącego żadna nowina. Gorzej, gdy tak nam trudno rozumieć błądzenie tych, którzy zostali przez Chrystusa powołani na pasterzy.
“W takim razie co oznaczają Wierni gromadzący się w kościele?”
Oznaczają to samo, co wierni żydzi uczestniczący w kulcie świątynnym po śmierci (i zmartwychwstaniu) Pana Jezusa – ich publiczne nabożeństwa stały się jałowe, co Bóg potwierdził zburzeniem świątyni 8 września 70 AD. Ponieważ cesarz rzymski Julian (wówczas apostata) usiłował z żydami odbudować ten sławny przybytek, Wszechmogący spuścił ogień z nieba, by rozpędzić robotników, a gdy tego było za mało, trzęsieniem ziemi rozwalił kompletnie odsłonięte fundamenty, aby stało się zadość proroctwu Najświętszego Zbawiciela, że kamień na kamieniu nie pozostanie z tego. [Istniejący dziś “mur świątyni” to atrapa.]
Podobnie dzieje się z Wielką Nierządnicą: maski na twarzach katolików (czy prawosławnych) są zewnętrznym znakiem martwoty; także rytualne dezynfekcje dłoni, przed i po udzielaniu komunii, świadczą, że kapłani mają do czynienia z ciałem martwym (opłatkiem); także limity wiernych w kościołach i wzajemne zdystansowanie mówią to samo: martwe ciało rozłazi się (rozrzedza).
Hasło powrotu do (T)tradycji, ma taką samą wartość, jak działania tradycjonalistów żydowskich, dążących – już prawie 20 wieków – do odbudowania świątyni jerozolimskiej i wznowienia ofiar ze zwierząt.
Bóg ma inne plany wobec swojego Kościoła. Czy katolikom brakuje świątyni jerozolimskiej? Nie. Czy mieszkańcom Królestwa Bożego, będzie brakowało celebracji kościelnych?
“To nie pierwsza i nie ostatnia herezja.”
Nie chodzi o tę, czy inną herezję, lecz o ohydę spustoszenia – obiatę dla demona Pachamamy – ustawioną na Ołtarzu Pańskim nad grobem św. Piotra Apostoła w dniu 27 X 2019. I tego epokowego aktu nie dokonał “sprawujący urząd papieski” Argentyńczyk – bo ostatni papież rzymski Benedykt 16, katechon, został usunięty 28 lutego 2013 – lecz niszczyciel kościoła rzymskokatolickiego Jorge Apostata, przy akceptującej lub biernej postawie wyższego i niższego duchowieństwa. Bóg nie dzieli ołtarza z demonami! Stało się. Nagle znaleźliśmy się w Wielkiej Nierządnicy i dlatego Narrator w Objawieniu Świętego Jana wzywa wierzących [Ap 18, 4b]: «Ludu mój, wyjdźcie z niej,
byście nie mieli udziału w jej grzechach
i żadnej z jej plag nie ponieśli…”
Podobnie święty Piotr w dniu Pięćdziesiątnicy wzywał żydów [Dz 2, 40b]: «Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!». Takie same wezwania przy rodzeniu się Kościoła Chrystusowego i teraz – Królestwa Chrystusowego!
Cz.-Lim: “Według Pana nie ma już kościoła Chrystusowego?” Wykazałem, że jest, i że bramy piekielne (gatesowie) Jej (Ekklesii) nie przemogą.
Ależ ja właśnie doskonale o tym wiem. Zastanowiły mnie dwie rzeczy:
1. “filary” o których napisałem
2. “Mistyczne Ciało Kościoła na ziemi oddało ducha” – to ze starego komentarza Myron’a. Z tym się nie zgadzam z następującego powodu:
Przy okazji – poprzedni wers brzmi:
To akurat świadczy o sensie i skuteczności modlitwy /życie potwierdza powyższe/
Czy mam to rozumieć, że jest bez Ducha? Pan tak napisał, bo tego “ducha oddało”
Pisze Pan:
Podkreślę wagę Pańskich słów: tzn. w opłatkach konsekrowanych nie ma Ciała Chrystusa? Przyjmujący Komunię Św. spożywają martwe ciało?
Tylko część kapłanów ulega temu terrorowi “dezynfekcji rąk” oraz wielu nadal udziela prawidłowo konsekrowanej Hostii do ust i na klęcząco. Nie wolno więc w żaden sposób mówić o “martwocie”. Jest to Prawdziwe Ciało Chrystusa i radujmy się, póki Ono jest z nami (prawidłowo konsekrowane w ważnej publicznej Mszy św.)Co się wyprawia w Watykanie, czy w wysokich gremiach eklezjalnych – za to przyjdzie IM przed Bogiem odpowiedzieć. My,zwykli wierni, trzymajmy się tych pasterzy, którzy nas prowadzą do zbawienia, z dala od przepaści. Jest takich wielu, znam ich i całuję ich święte dłonie, gotowe do męczeństwa za Wiarę. Oni i odprawiane przez nich Msze Św. są nadal moim Świętym Kościołem. I za to co w ten straszny czas wciąż jeszcze mam – dziękuję Panu. Jak długo Bóg zechce.
Osobiście jestem bardziej skłonny zaufać wizjom uznanym Świętym Kościoła. Według wizji św Jana Bosko statek Kościoła na wzburzonym morzu dotrze do pewnego brzegu, gdy Papież skieruje się ku dwom filarom: mniejszemu, którym jest Madonna oraz większemu, którym jest Eucharystia. Jest zapowiedziane w tej wizji, że uczyni to Papież. A zatem niewykluczone, że może być to Papież Franciszek albo inny papież po nim, co oznacza, że Kościół będzie nadal trwał z Namiestnikiem na czele, nawet jeśli dotkną Go głębokie przemiany.
Jeśli wyświęcony kapłan dokonuje konsekracji chleba, to zgodnie z intencją Kościoła, następuje Transfiguracja i mamy do czynienia z prawdziwym Chrystusem, niezależnie od sposobu Jego podania czy przyjęcia – czy to w sposób godny, czy niegodny. Dlatego nie ma znaczenia, czy kapłani dezynfekują ręce i czy są w stanie godnym (np. uświęcającej łaski) podczas dokonywania Przemienienia – ono i tak ma miejsce, bo tak chce Kościół Prawdziwy z mocy Chrystusa. Nie ma też znaczenia dla substancji Eucharystii, czy ktoś bierze Chrystusa rękami, czy do ust, na klęcząco, czy na stojąco – Chrystus Jest Ten Sam Teraz i Na Wieki. Jedynie dyspozycja osoby w stosunku do Pana się zmienia, w zależności od stanu ducha tej osoby – a ten zawsze wyraża się w postawie ciała. Więc jeśli ktoś może przyjąć Pana na klęcząco, a nie przyjmuje, ten przyjmuje Pana mniej godnie, choć stopień winy tej osoby też jest zakryty – bo Pan osądza serca.
Bardziej obawiam się oskarżycielskich postaw wiernych krytykujących przyjmowanie Chrystusa na stojąco, czy nawet do rąk niż samych takich czynów. To diabeł jest głównym oskarżycielem i będzie nam wszystko wyrzucał. Chrystus przyszedł nas zbawić, a nie – potępić. Jeśli ktoś jest bojaźliwy, ale stara się kochać Pana, nie potrafi uklęknąć, gdy inni stoją, ale przychodzi, by się z Nim spotkać, to czy Bóg odrzuci takiego? Nie wierzę w to. Z drugiej strony koncentracja na niedociągnięciach doktrynalnych u bliźniego z postawą osądzającą go nie jest Chrystusowa. Taki rygoryzm słusznie w mojej opinii Papież Franciszek piętnuje. W pierwszych wiekach Chrześcijanie przyjmowali Ciało Pańskie godnie, choć do rąk własnych – liczyło się serce. I zawsze najbardziej liczyć się będzie serce.
Należy podnosić kwestie doktrynalne i upominać kapłanów, aby trzymali się Tradycji. Ale to nie jest najważniejsze. Faryzeusze składali dziesięcinę z kopru i mięty, ale zapominali o miłosierdziu – dlatego wielu z nich – jak się domyślamy – nie dostąpiło Miłosierdzia Bożego, czyli oświecenia umysłów i nawrócenia.
Kto spotkał Żywego Boga, jest pierwszym do wybaczania potknięć i zrozumienia, a ostatnim – do sądzenia. Kościół trwa dzięki miłości.
Mamy krzyżową wymianę pytań, twierdzeń i wzajemnych cytowań, więc nie łatwo rozmawiać.
Łotr: …nie jest to więc takie proste dla Gates’a Bramy Piekieł, aby “zlikwidować Kościół” – bramy piekieł (Gatesowie, to jest para katolików, więc adekwatnie ‘bramy’) z akcją morderczej szprycy działają na oślep i globalnie, bo Szatan nie wie, kto należy do grona wybranych do Królestwa Bożego. Herod też nie wiedział, kto jest Mesjaszem i dlatego kazał wymordować Świętych Młodzianków en bloc. Bramy piekielne mało uwagi poświęcają Wielkiej Nierządnicy, bo ta “upojona krwią świętych” dokonuje samozniszczenia własnoręcznie – Szatanowi chodzi o zlikwidowanie wybranych do Królestwa Bożego, stanowiących obecnie realną Ekklesię Chrystusa. Podobnie Szaweł, wzorowy faryzeusz, ścigał wyznawców Jezusa Chrystusa, aby uniemożliwić powstanie Kościoła Chrystusowego.
“…ze starego komentarza Myron’a” – jak to odszukać? Jak Generał (z tej czarnej limuzyny; nie wiem dlaczego Łotr Penitent mówi o Generałowej – ‘droga Limuzyno’) to znajdzie, to się ustosunkuję.
Łotr: “…trzymajmy się tych pasterzy, którzy nas prowadzą do zbawienia, z dala od przepaści.” Piękny postulat, jeśli zignoruje się fakt, że ten wyidealizowany pasterz trzyma się swego biskupa, a ten biskup trzyma się… Jerzego Apostaty. Niestety to działa w odwrotną stronę: kto trzyma z apostatą jest apostatą i konsekwentnie zgromadzenie (ecclesia) apostatów nie jest Kościołem Chrystusowym. W swojej dobroci Pan Jezus, już od roku, pokazuje nam naocznie (maski, etc, etc) martwotę ecclesii apostatycznej.
Space: “…niedociągnięciach doktrynalnych…” – dobre sobie, chyba nie oglądałeś festiwalu Pachamamy na Watykanie w październiku 2019.
Nie ma też znaczenia dla substancji Eucharystii, czy ktoś bierze Chrystusa rękami, czy do ust, na klęcząco, czy na stojąco – Chrystus Jest Ten Sam Teraz i Na Wieki.
Przypominam panu, że kapłaństwo jest sakramentem. Kapłan poprzez namaszczenie z rąk biskupa, przyjmuje polecenie sprawowania posługi kapłańskiej jako dar od Chrystusa, który czyni go odtąd szafarzem tajemnic Bożych. Kapłaństwo otrzymane w sakramencie święceń pochodzi od Chrystusa i jest uczestnictwem oraz kontynuacją samego Chrystusa, Naj-wyższego i jedynego Kapłana.
Przez podanie Komunii do rąk nieuświęconych sakramentem, następuje całkowite unicestwienie tej świętej sukcesji. Następuje po pierwsze profanacja rzeczywistego Ciała Chrystusa jakie jest obecne w konsekrowanej Hostii. Po drugie: to już nie kapłan ergo Chrystus udziela nam Swe Ciało, lecz penitent daje je sam sobie do ust, przedtem biorąc je w swoje nieuświęcone a często brudne ręce.
Jeśli pan tego nie widzi, to niewiele pan widzi.
Jeśli ktoś jest bojaźliwy, ale stara się kochać Pana, nie potrafi uklęknąć, gdy inni stoją, ale przychodzi, by się z Nim spotkać, to czy Bóg odrzuci takiego?
Nie wiem, o jakich to “bojaźliwych” pan mówi, którzy “tak bardzo lękają się Jezusa”, że aż nie mogą przed Nim uklęknąć. Postawa zalęknienia raczej wywołuje potrzebę umniejszenia siebie i postawę klęczącą, a nie wywyższenia. Buduje więc pan obraz absurdalny, pozbawiony znajomości psychologii ludzkiej. I co to znaczy – “stara się kochać”. Jeśli ktoś kogoś kocha, to przed nim klęka, wie to każdy, kto oświadczał się jak należy o rękę dziewczyny. Tak samo gdy młoda para prosi o błogosławieństwo rodziców, to przed nimi klęka. Być może są to dla pana gesty głupie, jeśli tak, to jest między nami przepaść tradycji i wychowania, bo dla mnie są to postawy święte. I dalsza rozmowa będzie bezcelowa.
“…w opłatkach konsekrowanych nie ma Ciała Chrystusa?” To oczywiste, że w opłatkach konsekrowanych jest cały Pan Jezus. Używam słów z namysłem: powiedziałem ‘z ciałem martwym (opłatkiem)’, bo do cudu Przeistoczenia potrzebny jest kapłan należący do Mistycznego Ciała Kościoła – jeśli stał się apostatą, to nie ma konsekracji: opłatek pozostaje opłatkiem. To jest dramat ludzi (kapłanów i świeckich) uczestniczących w rytuałach Wielkiej Nierządnicy. Wezwanie: “Wynijdźcie z niej!” nie znalazło się w Apokalipsie przypadkiem, i dotyczy zwłaszcza nas, współczesnych katolików, bo przecież Niebo nie skąpiło nam ostrzeżeń przed takim obrotem spraw w Kościele wojującym.
Katechizm, 677:
“Kościół wejdzie do Królestwa jedynie przez tę ostateczną Paschę, w której podąży za swoim Panem w Jego Śmierci i Jego Zmartwychwstaniu…”
A jak już jesteśmy przy Katechizmie to można odnieść wrażenie, że dzisiaj niemal wprost realizuje się pkt.675
Nie wypowiadam się na temat prawdziwości samego Orędzia, ale być może stąd właśnie wzięło się stwierdzenie o zamęcie i runięciu filarów. Bo takim filarem jest też głoszenie zdrowej nauki, a obecnie w to miejsce zaczyna ewidentnie wchodzić jakaś fałszywa.
Wielka Nierządnica (Babilon) jest alegorią duchowego nierządu nie tylko w kościele, ale wszędzie na świecie. Mechanizmem jej działania jest grzech (oczywiste), a on jest przyczyną śmierci duchowej u niektórych ludzi, w tym niektórych kapłanów. Przy okazji: Babilon i jego upadek
Na końcu mojego komentarza podaję link do naszej pierwszej rozmowy, która dotyczyła Pańskich kontrowersyjnych tez. Pokutujący Łotr wyraził poważną wątpliwość, Ja i Poruszyciel byliśmy bardziej radykalni. Zjawisko o którym Pan pisze ma miejsce w niektórych przypadkach, lecz dywagacja ogólna i teza o śmierci kościoła jest sprzeczna z zapowiedzią Jezusa. Fakt, że w niektórych kościołach dokonuje się aktów świętokradczych, a udzielaną komunię spożywa się w sposób przed którym przestrzegał Tomasz Morus (link), nie uzasadnia takiego twierdzenia.
1 Kor 11,27-29
Wieczerza Pańska
11;27 Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej*. 28 Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. 29 Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie]*, wyrok sobie spożywa i pije.
Cytuję fragment mojego ówczesnego komentarza:
…zauważam nie od dziś ofensywę antykościoła i działających pod natchnieniem złego upadłych kapłanów, i równocześnie widzę Kościół Żywy z kapłanami i wiernymi podążającymi za Chrystusem. Podczas odprawianych Mszy dokonuje się przeistoczenie.
Napisał Pan:
To jest herezja, którą pan głosi. Chrystus zapowiedział:
Link
Na marginesie. Pańskie komentarze dziwnym trafem wymagają teraz akceptacji moderatora. W Niedzielę będę się widział na łączach z osobą kompetentną informatycznie, z którą przyjrzymy się tej przypadłości. Proszę sprawdzić pocztę.
Panie Myronie, nie wiem, na jakich to mszach Pan bywa. Jeśli ma Pan wątpliwości, czy konsekracja została przeprowadzona prawidłowo, to należy chodzić na msze do innych kapłanów, gdzie takich obaw nie ma. Ja tak czynię, odkąd pojawiły się pierwsze doniesienia o manipulacjach, rzeczywistych czy dopiero zamierzonych, przy tekstach świętej Liturgii. I mam spokój w sercu, Komunię przyjmuję do ust i na klęcząco i duszy mej nie targają demony wątpliwości.
Jestem gotów dzielić los mego Kościoła zawsze i wszędzie, zwłaszcza gdy jest on teraz biczowany i rozdzierany.
Pan niestety wszedł w głoszenie herezji.
W orędziu jest mowa o filarach, lecz nie powiedziano ilu, może trzech a może chodzi o całą budowlę, z której tylko prezbiterium zostanie, jak w wizji bł. Katarzyny Emmerich? Ograniczanie tego wyłącznie do rzekomo “martwej” wg. pana Eucharystii jest działaniem przeciwnym Kościołowi, zasiewaniem kąkolu w zbożu. Proszę się powstrzymać!
Na chwilę obecną, zawieszam publikowanie na swym blogu moich przekładów Orędzi z Trevignano Romano – skoro owoce niepokoju mają z nich powstawać.
Mmisiek [03:15] przybył mi z pomocą instytucjonalnego Kościoła katolickiego:
Katechizm, 677:
“Kościół wejdzie do Królestwa jedynie przez tę ostateczną Paschę, w której podąży za swoim Panem w Jego Śmierci i Jego Zmartwychwstaniu…”
Katechizm Kościoła Katolickiego, N. 675
“Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących. Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni “tajemnicę bezbożności” pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w którym człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele.”
Jeśli Kościół wchodzi do Królestwa “podążając za swoim Panem w Jego śmierci i Jego zmartwychwstaniu”, to znaczy, że Mistyczne Ciało Pana Jezusa, w tej części na ziemi, musi umrzeć. Wskazałem moment śmierci: ustanie codziennej ofiary wskutek złożenia na ołtarzu Pańskim w Bazylice Świętego Piotra obiaty dla demona Pachamamy w dniu 27 października 2019 w czasie uroczystej sumy kończącej 3-tygodniowy festiwal matki ziemi na Watykanie. Jeśli to nie dotknęło do żywego serca wierzącego katolika, to nie wiem, jakiego znaku on potrzebuje, żeby stwierdzić, iż epoka Kościoła Chrystusowego w postaci takiej, jaką znaliśmy dotąd dobiegła końca [dlatego Najświętsza Dziewica w Trevignano Romano mówi: “Czas się skończył.”]
Katechizm mówi też o ostatniej próbie w postaci oszukańczej religii, która w mojej ocenie ma znamiona Wielkiej Nierządnicy siedzącej na 7 wzgórzach Rzymu.
o ostatniej próbie w postaci oszukańczej religii, która w mojej ocenie ma znamiona Wielkiej Nierządnicy siedzącej na 7 wzgórzach Rzymu
A w mojej ocenie, ta oszukańcza religia rodzi się na wzgórzach Jerozolimy, nie Rzymu. I na wzgórzach Denver, Waszyngtonu.
W Rzymie trwa Golgota naszego prawdziwego Kościoła bo jest on nadal naszym prawdziwym Kościołem Rzymskim, teraz biczowanym a jego nauki wyśmiewane, przekręcane, jak przed Piłatem i Kajfaszem. Ale Mistyczne Ciało Jezusa – Kościół Rzymski, tam, gdzie On go założył – zostaje wciąż naszym kościołem, obojętne czy jest smagany łapskami Pachamamy, wpuszczonej tam przez dzisiejszych Kajfaszy czy biczami występnych książąt Kościoła.
Jest teraz pytanie najważniejsze – o naszą pokorę wobec Jego Męki, ucieleśnionej ponownie w Jego Kościele i wierność Jego Nauczaniu, wierność nade wszystko Jego rzeczywistej Obecności Wśród Nas, do końca świata w Eucharystii. Tak, jak na szczycie Golgoty było pytanie o wierność apostołów, z których przy Chrystusie pozostał tylko jeden.
Tak i teraz, Wierna Reszta zostanie przy krzyżowanym Rzymsko-Katolickim Kościele. Innego nie ma. Pisze Pan Mistyczne Ciało Pana Jezusa, w tej części na ziemi, musi umrzeć. Tak – umrzeć ale w tym sensie, w jakim Mistyczne Ciało Jezusa czyli Kościół obumiera na wzór swego Założyciela, jak to było z Bogiem-Człowiekiem i Jego ludzkim ciałem na Golgocie.
Ale potem nastąpi Zmartwychwstanie i raczej na tym przesłaniu Chrystusowego zwycięstwa proszę dziś skupić swą uwagę, a nie na znakach schyłku i rozpadu. Zmartwychwstanie dokona się dla Wiernej Reszty i życzę, aby działał Pan tak, by się do niej dołączyć.
Łucja z Fatimy: “Zobaczyliśmy (…) biskupa odzianego w biel, mieliśmy przeczucie, że to Ojciec Święty. Wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity zbity z nieociosanych belek jakby z drzewa korkowego pokrytego korą. Ojciec Święty zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane (…)klęcząc u stóp wielkiego krzyża został zabity przez grupę żołnierzy”. Po ujawnieniu tej tajemnicy część ludzi uważało, że dotyczy ona zamachu na naszego Papieża Jana Pawła 2, ja czułam, że to dotyczy przyszłości. Te wydarzenia zbliżają się nieubłaganie, i wydaje mi się, że będą miały miejsce we Włoszech, w Rzymie. I dąb korkowy, z którego wykonają krzyż, jest drzewem rosnącym m.in. we Włoszech. A tym biskupem w bieli może być Franciszek. Jeśli chodzi o tron bestii, to wiem to na pewno, że antychryst zasiądzie w 3 świątyni w Jerozolimie, natomiast jego mag-fałszywy prorok (tego nie jestem pewna), ale w Rzymie, przy czym, wg mnie nie będzie to antypapież KK, będzie to najprawdopodobniej kapłan żydowski, bo antychryst na pewno wywodzi się z synagogi szatana. Wg mnie jeszcze nie nastała ohyda spustoszenia, nastąpi ona już po objawieniu się antychrysta i rzezi kościoła, wtedy na dobre Kościoły zostaną zamknięte i ustanie codzienna Ofiara. Antychryst jest żydem, więc wedle tradycji będzie mógł zacząć wystąpienia publiczne, ukończywszy 30 rok życia. Przyjęłam w oparciu słowa Jana Pawła II, że narodził się w 1997 roku, a zatem teraz ma 24 lata. A 30 lat ukończy w 2027 roku. Oczywiście wolałabym nie dożyć do tych szatańskich rządów, ale to już nie zależy ode mnie. Pozostaje mi tylko powtarzać bezustannie – Jezu, ufam Tobie.
“A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.”
Inne tłumaczenia wersetu Mat 28, 20b:
New Revised Standard Version, Anglicisied Catholic Edition:
“And remember, I am with you always, to the end of the age.”
Revised Standard Catholic Edition:
“and lo, I am with you always, to the close of the age.”
Także w przekładzie interlinearnym
https://www.biblegateway.com/passage/?search=Matt+28&version=MOUNCE stoi: hēmera
,
to
heōs
the
ho
end
synteleia
of
the
ho
age
aiōn
Sądzę, że wiek, epoka Kościoła Chrystusowego jaki znaliśmy, dobiegła końca 27 października 2019.
Przejście od mozaizmu do Kościoła Chrystusowego zależało całkowicie od Boga. Wiadomo, że Bóg opuścił Święte Świętych w momencie śmierci Pana Jezusa na krzyżu. Tak się skończył definitywnie kult w świątyni jerozolimskiej. Święty Piotr, opuściwszy synagogę, nie miał pojęcia jak się dokona przejście do Kościoła Chrystusowego i Ewangelia uwiecznia tę dezorientację podając jego słowa: “Idę na ryby.” Podobnie dzisiaj, raczej nikt ze śmiertelników nie wie w jaki sposób Pan Jezus, po ustaniu codziennej Ofiary, po zamknięciu całej epoki w życiu Kościoła, przeprowadzi do Królestwa swoich wybranych spośród wielu powołanych.
Ja się tym nie martwię, ufam Jezusowi (więc mogę spokojnie grać w badmintona).
Jezus Chrystus jest Głową Kościoła. Został zamordowany, wtedy cały Kościół to była Maryja, która dopiero zebrała dzieci “jako kokosz pod swoje pióry” i za Jej wstawiennictwem wyproszono Pięćdziesiątnicę.
Dziś Głową Kościoła na ziemi jest Papież. Można uznać, że Golgota Kościoła będzie zamordowaniem Głowy, czyli Namiestnika. Wówczas jedynie Oddani Maryji, będą prawdziwym Kościołem. Oni też rozpalą ten Ogień, którego pragnął Jezus.
Chrystus jest obecny w Eucharystii, głoszenie czegoś przeciwnego jest piekielną herezją.
po ustaniu codziennej Ofiary
Po jakim “ustaniu codziennej Ofiary”? Ważna Ofiara Eucharystyczna będzie sprawowana przez wiernych kapłanów i wierną Resztę, w ukryciu. Pan o tym dobrze wie, a upiera się przy swoim. To właśnie jest cechą każdej herezji. Przykro mi, ale zmuszony jestem zatrzymać dalsze komentarze pod tym postem.