Francuskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało o nowej odmianie koronawirusa, odkrytej u 80 pacjentów w jednym z bretońskich szpitali. Jak podają francuskie władze, nowy wariant nie jest wykrywany w masowo stosowanych testach.
Na tę wiadomość bardzo pozytywnie zareagowali producenci napojów typu coca-cola, w których to dotychczasowe testy masowo wykrywały SARS-CoV-2.
Pomimo tego że nowa odmiana nie jest wykrywana przez testy zaniepokojeni są konsumenci popularnej fasolki po bretońsku. Wcześniej szok przeżyli koneserzy wyrobów kulinarnych z kaczki. Z powodu kolejnego ataku wirusa ptasiej grypy zostaną wybite kaczki w niektórych hodowlach. Równolegle trwają prace nad konstrukcją nowego skutecznego testu, który pozwoli wybić całą hodowlę norek w Polsce.
Kiedy szczepionka na odmianę bretońską?
Surferzy, którzy wykorzystali pierwszą i drugą falę już się szykują. Czy to oznacza, że po pierwszym “wyszczepieniu bydła” ruszy kolejna, druga tura “wyszczepiania”? Zgodnie z założeniami plandemii wprowadzenie na rynek nowego preparatu covidowego lub jego wersji zmodyfikowanej przewidziane jest na rok 2022.
Myślę, że Unia (UE) nie powinna czekać, a co za tym idzie pierwszy skuteczny preparat covidowy pojawi się w krajach członkowskich już w tym roku.
Zgryzliwy Komentator
Nawiązując subtelną zaledwie parafrazą do wypowiedzi degeneratów w kontekście zgonów i odczynów poszczepiennych:
Nie powinniśmy wybrzydzać i powinniśmy się zabić, bez znaczenia jaką szczepionką. Fakt, że są działania uboczne świadczy, że szczepionka działa na układ immunologiczny.
Radio Poznań
Link do powyższego
Dr Włodzimierz Bodnar z Przemyśla robił co mógł od początku, żeby zmniejszyć ilość chorych na covid-19
(link is external)
Jak można z perspektywy czasu ocenić postawę innych lekarzy, którzy o stosowanej przez niego metodzie “nie słyszeli”, bo nie chcieli słyszeć?
Ale ja mam pretensje nie tylko do lekarzy. W tym samym szeregu stoją farmaceuci, sterroryzowani głupimi rządowymi przepisami o ograniczeniu sprzedaży leku na infekcje wirusowe tylko do przypadków neurologicznych.
Mamy taką oto sytuację jakby nasze granice przekroczyli jacyś barbarzyńcy, zaczynają napadać i podcinać gardła każdemu, kogo zobaczą, a prezydent państwa, jako naczelny wódz, nie tylko nie ogłasza mobilizacji, nie tylko nie rozdaje broni rezerwistom, to jeszcze zabrania zabijania barbarzyńców w samoobronie, no chyba, że u barbarzyńcy lekarz stwierdzi objawy choroby Parkinsona!
Zamiast dać każdemu broń, naczelny wódz i NIL każą się każdemu nakłuć, żeby barbarzyńca jak zobaczy wkłucie, wbił miecz płycej, albo słabiej i żeby mniej bolało.
To jest medyczny surrealizm, który prowadzi do realnego LUDOBÓJSTWA! No chyba, że cały ten covid to ściema!?