W kwestii przesłuchania mec. Giertycha przez CBA w związku ze sprawą malwersacji finansowych na sumę ponad. 90 mln. złotych, w której to sprawie pojawia się również nazwisko Ryszarda Krauze i Leszka Czarneckiego, istnieją liczne kontrowersje. Negatywne opinie dotyczą m.in. przeprowadzenia zatrzymania adwokata w jego mieszkaniu bez konsultacji z radą adwokacką – co mogłoby być problematyczne z uwagi na akta spraw, które Giertych miał w domu. Mecenas Giertych rzekomo stracił kontakt z rzeczywistością, gdy na przesłuchanie wszedł prokurator:
https://dorzeczy.pl/kraj/157517/giertych-nieswiadomy-podczas-przesluchania-nie-z-nami-te-numery.html
Mówił, że w trakcie przesłuchania CBA w jego mieszkaniu, znalazł się w łazience, a później już nic nie pamiętał.
W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że mec. Giertych symulował zaniki pamięci, opinię wydał warszawski lekarz żydowskiego pochodzenia – prof. Andrzej Friedman.
https://www.o2.pl/informacje/roman-giertych-symulowal-odpowiada-lekarz-6566643501324960a
Pierwszą ciekawostką jest to, że prof. Friedman był prezydentem masońsko-żydowskiej loży B’nai B’rith Polska w latach 2007-2009.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Friedman
Jako drugą ciekawostkę podaję to, że opinie ma pan profesor Friedman raczej mieszane 3/5, co oznacza, że połowa opinii jest negatywnych. Ja bym do takiego neurologa z poważnym problemem nie poszedł. Bałbym się, że jego nierzetelność i możliwy brak oddania sprawie pacjenta, może zaważyć na moim życiu i zdrowiu.
https://www.znanylekarz.pl/andrzej-friedman/neurolog/warszawa
W związku z tymi tropami (ponieważ chodzi tu o dużą politykę i duże pieniądze), osobiście skłonny jestem podejrzewać, że opinia prof. Friedmana nie jest wiarygodna. Z ciekawością czekam także na dalszy rozwój powiązanych spraw, licząc, że porachunki państwowo-mafijne wyciągną na wierzch nieco większą część góry lodowej, której ta sprawa jest – jak wskazuje zdrowy rozsądek – zaledwie czubkiem.
Przecież to tylko kłótnia w rodzinie :)zielone światło dla loży B’nB zaświecił Lech Wawelski w 2007 roku…
Nie jarajmy się żydowskimi awanturami…szkoda energii..
Za to p. Dorota nie odpuszcza… :)
LINK
Wiem, są ważniejsze sprawy – jak modlitwa, rodzina, praca. Zazwyczaj nie zajmuję się polityczną “bieżączką”. Trafiłem na to trochę niechcący. Ale może warto wiedzieć, że najważniejsza żydowska loża w Polsce, ma tak ścisły związek z tą sprawą. Zresztą kłótnie w rodzinie czasem kończą się tragicznie, raz po raz jakiś trup z szafy wylatuje…
:D – radość!
Zgadzam się i podzielam opinię…
Najlepiej będzie jak się wzajemnie wymordują.
Jeszcze jeden !
Jeszcze jeden !
Jeszcze jeden !
Nie tak dawno wspomniałem Andrzeja Friedmana przy okazji teatru wyborczego /link/
Friedman był kiedyś dobrym neurologiem. Opinia przez niego wydana prawdopodobnie była niemedyczna, lecz “polityczna”. Dwużydziany z PiS nie są akceptowane przez starą żydokomunę mieszkającą w Polsce. Mafijne rozgrywki lub teatrzyk nie powinny nas bardzo zajmować. Powinniśmy budować własną polską siłę ze świadomoscią, że mamy intruzów we własnym polskim Domu.
Zdrajca lizboński nie miał nic do gadania w sprawie reaktywacji loży “B’nai B’rith Polin”. Żydzi sami ją sobie reaktywowali, bo nikt im tego nie zabronił. Po 1989 roku nie powstała według mnie żadna polska instytucja państwowa ze względu na brak restytucji państwa polskiego – wszystkie kluczowe decyzje prawne i polityczne podejmowała komuna, i dopuszczona do polityki żydokomuna.
W szerszym kontekście: Na przykład fundacja Sorosa została zarejestrowana w Polsce w 1988 roku za zgodą Jaruzelskiego, a wiec jeszcze za PRL,(przed PRL bis), przed okrągłym stołem.
Kaczyński jako fanatyczny filosemita wysłał “tylko” list gratulacyjny.
To może nie warto tego eksponować? Myślałem, że to w miarę wartościowe znalezisko. Pozycjonuj moje posty według uznania, proszę.
Znalezisko jest ciekawe i mogłoby stanowić pretekst do kwerendy w formie:
1.krótkiej lekcji historii
lub
2.analizy rozkładu sił w mafiach politycznych
Pod tytułem: “Były prezydent żydowskiej B’nai B’rith Polin wspiera Giertycha” :-)
Uwaga techniczna: jeżeli umieszczona w ikonie wpisu grafika ma w nazwie polskie litery, to nie wkleja się do Twittera.
To nawet nie kłótnia. Znając życie gdzieś tam „ktoś” pociąga za sznurki i wydaje polecenia dla rezydentów. Ty udzielisz poparcia tym a ty tym i wszyscy będą zadowoleni a i tak wygramy my.
Pan Roman wśród nowych przyjaciół