Redaktor naczelny Frondy – Tomasz Terlikowski – napisał artykuł zatytułowany “Kłopot z ojcem Mieczysławem Albertem Krąpcem. Oczyszczenie pamięci w praktyce!“. Na czym polega ten kłopot Terlikowskiego? Nie jest to jasne. Jasne jest natomiast, że formułuje wobec ojca Krąpca szereg insynuacji i tzw. trudnych pytań dotyczących wieloletniej współpracy z SB, których rolą jest podkopanie autorytetu osoby ojca Krąpca i pośrednio Lubelskiej Szkoły Filozoficznej. Bulwersujące jest dla mnie to, że Terlikowski stawia tezy i “trudne pytania” w oparciu o kłamliwą książkę napisaną przez niejakiego Rosiaka, dając wiarę zawartym w niej manipulacjom, a jednocześnie ignorując zdrowy rozsądek i dokumenty, w których wcześniej zdemaskowano już te manipulacje i nieuczciwość Rosiaka.
Znamy Terlikowskiego z ataku na abp. Stanisława Wielgusa za pomocą niesprawdzonych sensacji o współpracy z SB. Te ataki uczyniły z Terlikowskiego rozpoznawalnego w Polsce dziennikarza i w tamtym czasie gwiazdę masowych mediów. Zorganizowana m.in. z Gazetą Polską Tomasza Sakiewicza i Tygodnikiem Powszechnym nagonka na abp. Wielgusa była jak detonacja bomby w sercu Kościoła przed ingresem i wyborem nowego prymasa. Żadnych oskarżeń nie udowodniono, a ich treści okazywały się stopniowo kłamliwe, ale sponiewieranemu w mediach i zaszczutemu abp. Wielgusowi, który był idealnym kandydatem, uniemożliwiono w ten sposób objęcie urzędu prymasa. Zamiast wybitnego filozofa, zasłużonego rektora KUL, wielkiego patrioty abp. Wielgusa mamy dzisiaj niewyraźnego abp. Kowalczyka, również zarejestrowanego jako TW, ale widocznie był lepszym TW dla Terlikowskiego, Sakiewicza i Lecha Kaczyńskiego. Czy teraz przyszedł czas ataku na Krąpca? Dlaczego teraz i dlaczego po jego śmierci, kiedy już nie może sam się bronić?
Na czym właściwie polega nieuczciwość Terlikowskiego. Polega m.in. na tym, że pisze “Sprawa TW Józefa”, chociaż słowem nie wspomina, że zarejestrowanych było kilka różnych osób jako TW Józef i Krąpcowi przypisywane są dokumenty SB, które do niego nie pasują. Pisze ogólnie o informacjach, które krążyły wcześniej, ale dopiero teraz Dariusz Rosiak w książce „Wielka odmowa. Agent, filozof, antykomunista” wprost informuje o zarejestrowaniu o. Mieczyszława Alberta Krąpca jako TW, jednak Terlikowski nie ujawnia, że ten Rosiak to gagatek spod ciemnej gwiazdy, tj. gwiazdy śmierci z ul. Czerskiej. Terlikowski powtarza informacje podane w książce Rosiaka, chociaż współpracownicy Krąpca tydzień wcześniej wydali oficjalne oświadczenie skutecznie demaskujące nieuczciwość Rosiaka. Terlikowski stawia swoje trudne pytania dotyczące ojca Krąpca w stylu “czy kontakty z bezpieką, z władzami nie były zdradą nie tylko wobec współpracowników, ale także wobec Kościoła i Boga”, co przypomina mi pytania Palikota o poczytalność prezydenta i domaganie się raportu o jego stanie zdrowia. Terlikowski sugeruje, że Krąpiec mógł naruszyć zasadę “cel nie uświęca środków”, ale za chwilę już bezkrytycznie powtarza za Rosiakiem, że Krąpiec przekroczył dopuszczalne granice “gry” z bezpieką. Wnioskowanie Terlikowskiego też pozostawia wiele do życzenia, np. w zdaniu “A jeśli do tego dodać, że wiele wskazuje na to, że ojciec Krąpiec był jednym z najważniejszych wyjaśniających bezpiece polski Kościół, to obraz stanie się pełny”. No nie da się mieć pełnego obrazu, bazując na manipulacjach Rosiada i dodając do nich zmyśloną na kolanie tezę, że Krąpiec wyjaśniał SB polski Kościół.
Terlikowski w swoich zarzutach zignorował zupełnie oświadczenie wydane przez Zarząd Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu oraz współpracowników i uczniów Krąpca, w którym ujawniają kłamstwa i manipulacje Rosiaka: bezsens tezy współpracy z SB i przegranej Krąpca, zmyślony konflikt Krąpca z kard. Wojtyłą i prymasem Wyszyńskim, niewiarygodne bo niezgodne czasowo wypowiedzi jednego z dominikanów, przypisywanie Krąpcowi materiałów SB, które do niego merytorycznie nie pasują.
Terlikowski nie ignoruje jednak sensacji i insynuacji Rosiaka, a kim jest Rosiak bardzo dobrze opisał Coryllus w notce “Człowiek o twardym karku pokazuje pazury“. W skrócie, Rosiak pracował dla Palikota i Gazety Wyborczej, a potem był niespodziewanie promowany na Salonie24. Coryllus pięknie opisał zaskakujący awans Rosiaka, który “po książce o nauce jazdy na snowbordzie w weekend i o tym, że w Afryce jest gorąco, a mieszkający tam ludzie są czarni”, awansuje nagle na promowanego autora demaskatorksich książek o ludziach Kościoła uwikłanych w ciemne sprawy. Książkę Rosiaka wydało wydawnictwo “Czarne”, którego inne publikacje są też kontrowersyjne, jak obecna obmowa.
Dlaczego zatem Terlikowski chwyta tę podejrzaną Rosiakową GW-nianą książkę z “Czarnego” i na podstawie manipulacji jej autora niszczy autorytet ojca Mieczysława Alberta Krąpca? Nie wiem, ale jest to podejrzane. Żebyśmy nie dowiedzieli się o tym, gdy już będzie za późno, jak to miało miejsce w przypadku niszczenia abp. Stanisława Wielgusa.
Dzięki Poruszycielu ważna notka i jakaś taka rzeczowa /a może, misie coś odmieniło?/. Ten Terlikowski, od dawna wydaje sie jakiś taki “nie-ten-tego”
chyba przechodzą chłopaki do subtelniejszych już metod. Jak nie-można z mądrego człowieka zasłużonego zrobić głupiego – to chociaż próbują na “wirtualny rąbek” nadepnąć, zbrudzić choć ociupinkę ?
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję. Mi też chyba się odmieniło, bo zrozumiałem, co napisałeś ;-) Pozdrawiam
Donoszę, że tfur mnie ubiegł i niewiele mogę dodać od siebie.
Tego typu działania bardzo mnie zastanawiają. Czy to jakieś “drugie dno” czy może raczej wabik masonerii? W końcu aby rozwalać od środka trzeba najpierw zdobyć trochę zaufania, by do tego środka wpuścili.
Fronda może spełniać taką rolę – środowiska niby-katolickiego, które w sprawach neutralnych i oczywistych – jak genderyzm – “trzyma linię”, a w istotnych rzeczach sieje ferment i próbuje osłabiać konstrukcję Nawy.
Tutaj ja z kolei plotkuję, podkreślam więc, że są to moje spekulacje nie poparte żadną “wiedzą tajemną”, a jedynie smakowaniem owoców.
Rozumiem, /ale wolę jak piszesz poprawniej zamiast “Mi” …”Mnie”!/. Ja sobie mogę pozwolić na fanaberie. Ty, musisz /jednak!/ Poruszać.
A mnie czasem zadziwia Poruszyciel. Jakby było dwóch Poruszycieli.
thx, poniosłem – http://www.fronda.pl/blogi/delfinn/terlikowski-ma-klopot-z-krapcem,38973.html
sc
Ważny tekst.
Insynuacje Terlikowskiego – moim zdaniem – nie mogą wynikać z głupoty. Nie można być aż tak niemądrym. Trzeba mieć złe intencje. I Terlikowski takie wątpliwe zamiary w swoim artykule uzewnętrznia.
Słusznie! Powinno być “Mnie”. Takiego Tfura lubię, który dba o nasz ojczysty język :-) Dzięki.
Przestaliśmy być bytem jednostkowym odkąd zaczęłaś pisać do nas w liczbie mnogiej ;-)
SC!
Mam takie same refleksje. To jest przecież inteligentny człowiek, obyty w mediach, a błędy dotyczące abp. Wielgusa powinny mu być znane z autopsji.
To doszukiwanie się agentury w Kościele przypomina czasy PRLu, kiedy szukano tam agentów amerykańskich, zmieniły się bieguny zależności, ale wrogiem dla “włodarzy” pozostał Kościół, na razie jeszcze nie mordują księży jak dawniej, tylko gnoją i niszczą autorytety, tymi samymi metodami, jakich używali ich poprzednicy… W czym ten Sakiewicz, czy Terlikowski różni się od “postępowych lewicowych”?
Największa głupota, idiotyzm, to rozgadywanie się o tym, czy – fronda fajna czy niefajna.
Co tu jest do zastanawiania?!!!!!!
Do zastanawiania może i nic, ale do wyrażenia stanowiska i oburzenia – chyba jednak tak.
Chciałbyś, aby milczeć w sprawie opluwania nieżyjącego ojca Krąpca, wybitnego uczonego, patrioty i kapłana?
Zgadzam się z Panem Karolem Józefem.
Cóż mnie obchodzą terlikowskie cierpienia ?
Tyle samo co cierpienia palikotowe i dukaczewskie rozterki patriotyczne.
Poświęcanie temu uwagi to jest właśnie to o co tym kanaliom idzie.
W ten bowiem sposób “uczestniczą” w zbiorowym postrzeganiu.
Z mendami się nie dyskutuje.
Prawdy trzeba bronić.
Ale głupotą jest bronienie jej ramię w ramię z zawdowymi kłamcami.
Nie czytam frondy bo to gówno. Co z tego, że czasem przypudrują i przyperfumują.
______________________
Nie będę przepraszał za wylgaryzmy.
Wielu z Państwa wygłasza opinie i linkuje materiały ze źródeł, które notorycznie ubliżają uczciwości. Nikt się wtedy nie czepia.
Skąd Pan wie, że ci spośród nas, którzy bronią prawdy, bronią jej w “ramię w ramię z zawodowymi kłamcami”? Kogo to dotyczy?
Ja bronię Krąpca, bo atak na niego jest nikczemny. I miałabym wyrzuty sumienia nie zajmując stanowiska.
Panie Karolu Józefie,
Z tego, że ktoś nam bliski postępuje czy wyraża się nagannie, nie należy wyciągać wniosku, że i nam tak postępować się godzi. Wręcz, jak czyni Jezus Chrystus, przeciwnie – mamy zabiegać o Boże dobro w tym czy tamtym człowieku i w sobie. Proszę się przyjrzeć i spróbować się przejąć. I przyjąć. Odnaleźć w sobie, właśnie Tę Radość. Ją pomnażać. Zachęcam! Serio, serio :-)
Sursum corda!
Jak ktoś na Ekspedycie wejdzie na miarkę, to też będzie miał mieszane uczucia.
Mamy rozum, możemy oddzielać ziarna od plew. Na Frondzie zdarzają się prawdziwe perły, a że Terlikowski jest nie tego, to koń widzi. Nikt z nim ślubu nie bierze.
Dobra. Przesadziłem.
Ale tylko jeśli chodzi o to jedno słówko.
Nie! Nie będę wchodził na frondę. Bo mi szkoda czasu i atłasu.
Tak samo jak nie będę wchodził na gaz żeby się dowiedzieć jaką mamy datę i godzinę.
Rozmieniamy się na drobne. Jest trylion spraw, tematów, osób, którym nie dość, że warto to trzeba poświęcić czas i uwagę. A my (ja też) tego nie robimy. Stąd pochodzą nasze wszelkie porażki.
Pozwalamy sobie wypełniać głowy obcymi treściami, wogóle strukturyzować myślenie, wyobraźnię, świadomość.
Najnowaszy przykład – Stonoga.
Kto o Nim słyszał, kto wie o sprawie?!
..przecież trzeba sobie jasno powiedzieć, że to cyngiel zadaniowy…w końcu powinno dotrzeć, do katolkików, że są rozpracowani od podwórka, niszczenie propatriotycznych kapłanów, a chwalenie kapłanów prożydowskich, media katolickie są opanowane przez “unych” (oprócz RM i Trwam), Tygodnik Powszechny V-tą kolumną, wydawnictwa katolickie Znak, Różaniec pod kontrola “unych”…portale …Fronda pod kontrolą “unych”…trzeba się jednoczyć wokół Radia Maryja, to jest kierunek właściwy…pozdrawiam niepoprawnie
ps a żonka Terlikowskiego pracuje w Gazecie Wyborczej…wszystko w “rodzinie”
serio?!
_______
A zobacz Trybeusie. Ile razy, ile k razy, trzeba wałkować takie oczywistości?!!!
Matołowate z nas owieczki.
…
No jak nie jak tak…
…stop, czekaj Karolu, bo gdzieś mi sie obiło z tą pracą w GazWybuchu i nie sprawdziłem do końca, udzieliła mianowicie wywiadu dlA gazówy, dla Wysokich obcasów, no medialni są jak cholera…
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13623135,Malgorzata_Terlikowska__Nikogo_nie_potepiamy__ale.html
…a tutaj pani T nawija, jaki ma kiedy śluz i kiedy może a kiedy nie :)))…czy to normalne, aby wywlekać co się w pożyciu małżeńskim dzieje…ale czego sie nie robi, aby błyszczeć w mediach…pozdrawiam niepoprawnie
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,13607538,Malgorzata_Terlikowska__Maz_chce__dzieci_chca__a_ja.html
Dzięki za resume.
Ale nie kliknę… Właśnie z powyższych powodów.
Opisała jedną z pewnych metod prowadzenia współżycia bez uciekania się do antykoncepcji. Że jest to zaś nie tylko normalne, ale wręcz konieczne w dzisiejszych czasach najlepiej świadczy sam ów artykuł. Proszę spojrzeć na przykład na takie pytanie, jego kształt, ton, intencje i przekaz do czytelnika (i o czytelniku)i potem prostą, jasną odpowiedź.
– Zobacz, Małgosiu, oboje się zgadzamy, że trzeba być dobrym, uczciwym, dbać o dzieci, nie bić ich i szanować bliźniego. Ogólny aplauz. I dopiero jak zaczynamy rozmawiać o sprawach związanych z seksem, to cała zgoda bierze w łeb. A to prezerwatywa, a to masturbacja, a to antykoncepcja. Bez sensu! Wybacz, że tak to ujmę, ale wy się wadzicie z tym światem głównie o dupę i okolice.
– Bo owa dupa, mój drogi – czyli seksualność – jest integralną sferą życia. Niesamowicie ważną. To nie są głupie szczegóły. To są fundamenty.
Karolu, czasem mam wrażenie, że potrzebujesz portalu przykrojonego specjalnie dla Ciebie, w którym nie będzie się pisać o rzeczach – dla Ciebie – oczywistych.
Byłyby w nim tylko teksty zawierające informacje, które Cię interesują, które prezentują nie znane Ci fakty lub naświetlają je w odkrywczy – dla Ciebie sposób.
Jak myślisz, dla ilu % Polaków byłby on wartościowy, pomocny w unikaniu mielizn i raf w oceanie informacji dotyczących Polski i Wiary?
Nie proszę Pani.
Konie nie widzą, konie mają klapki i lezą gdzie chce naczelny. Proszę nie przeceniać ludzkich możliwości, nie oceniać innych podług siebie.
Frondowe perełki…
Ja za nie serdecznie dziękuję. I biegał będę za nimi i tłukł je buciorami.
Bo w ostatecznym rozrachunki nic dobrego z tego nie będzie.
Jest natomiast diaboliczne zło w czystej postaci.
Do jasnej ch. nie mamy Prymasa!!! Ile razy trzeba o tym powtarzać?!!!!
Ostatnio wrzuciła Pani wywiad z aktorem grającym Jezusa w Pasji Gibsona.
Super! Naprawdę super rzecz.
Tylko nie wiem czy Pani zauważyła, że to są zawsze takie religijne tkliwości, wyciskacze łez. A nigdy nie podadzą twardych, realnych murów, fundamentów.
Wiele takich i innych perełek.
Mało tego, bywalcy na internetowych wykładach Ksidza Guza kojarzą zapewne film z logotypami frondy w tle…
Proszę zobaczyć jak się dajemy robić, jak dzieci we mgle, jak małe kociaki w wiadrze wody.
Ciekawym co zrobi Ksiądz Guz.
Czy kiedykolwiek jeszcze do nich pójdzie?!
Asadowie!
Niestety, ale proponowany przez Was mechnizm nie działa. Tzn. działa, ale na ludzką szkodę.
Przykład:
Jest sobie ktoś.
Czyta gaz, ogląda wsi, słucha toku lub eski. I tkwi w tym kilkanaście, kilkadziesiąt lat!
Nagle przypadkiem coś go zaciekawi np. w ż. powszechnym (bo o papieżu było, że fajny był). Potem kupi sobie w znaku religijną książeczkę…
Ten romans będzie trwał następne parę lat.
W międzyczasie się dowiaduje, jaki to Rydzyk be. Itp., itd.
W międzyczasie zaczyna odwiedzać frondę.
O! To już znacznie lepiej…
A g!
Jak lepiej, jak znowu przez kilkanaście lat będzie przekonany, że polski Kościół i naród polski ma przywództwo. I jest one prawe i prawowite…
I że oczywiście, każdy Polak jest największym antykosmitą i codziennie musi z tym walczyć.
I że musi być ojropejczykiem…
I że musi….
…
…
Ostatecznie nasz bohater wyląduje z RM przy uchu…
No bo siły ni ma. Tak każdy skończy.
Ale ile lat, LAT, to zajmuje?
A wystarczy odciąć zasilanie w kłamstwo możlwie wcześniej, najwcześniej.
Asadowie!!
Ja to piszę wszystko z autopsji, przez łzy.
Nawet nie wiesz jak bardzo żałuję, że ktoś kiedyś, dawno temu, nie wziął mnie za rękę, albo nawet nie strzelił w pysk i nie nie wytłumaczył wprost! mocno! parę kwestii.
Świat zapieprza a my ciągle jesteśmy z tyłu. My nie mamy czasu na zabawy. My już dawno starciliśmy wszelkie limity czasowe.
Proszę, tu masz przykład na to ile mamy czasu:
Nie rozumiem, dlaczego artykuł Poruszyciela jest według Ciebie szkodliwy.
Jesteś w tych sprawach bardziej oczytany i masz większą wiedzę ode mnie.
Dla mnie to jest ważna informacja, która zbliża mnie do Twojego poziomu świadomości.
Skąd mam się dowiedzieć, że Terlikowski jest niekoszerny/koszerny/haram (niepotrzebne skreślić) – jeśli nie z “Ekspedyta”?
Nie! Nieporozumienie.
Pan Poruszyciel machnął słuszną notkę.
Chodzi mi o to, że przy okazji chciałem zaapelować o to, żeby raz na zawsze uznać frondę za non grata. Tyle.
Aaaa, jeśli tak, to wporzo.
Myślałem, że z tekstu:
– wynika, że ktoś to wcześniej robił (rozgadywał się, zastanawiał).
Uwaga:
Po wiek wieków uznajemy na Ekspedycie Frondę za portal zły i podstępny. Bum!
Dobrze?
Jestem ciekaw, gdzie Pan to wyczytał w notce. Skoro Pan już rozpoczął ten temat to osobiście uważam, że jest fajna.
Panie karolku, ważne byśmy zgadzali się co do spraw koniecznościowych.
Reszta to tylko różne metody. Poznaliśmy się na Nowym Ekranie, który jest jeszcze bardziej wraży, a może mniej bo na NE jawnie bluźnią, a tu wyrafinowanie mieszają.. Mnie zawsze ciągnie do wroga, by mu we łbie namieszać a potem nawrócić. Jak zbudujemy chiński mur, niczego nie osiągniemy.
Fronda kiedyś się okopywała, dziś otwarła się na komentarze lewaków i widzę, że paru się nawróciło. W takie miejsca jak Fronda czy Salon24 wchodzą też księża. Ufam, że na końcu wszędzie wygra prawda, a plewy odpadną. Ze prof. Guz do nich mówi? to lepiej niżby nie mówił.
Jeszcze raz nie.
Z frondy nic dobrego nie wydzie bo ona była stworzona w innym celu.
Czy Pani nie wyczuwa tego dramatu – owieczka sobie patrzy i widzi, że Guz był cacy a Krąpiec jest be…
Skupia się Pan na cierpieniach Terlikowskiego, podczas gdy sednem jest atak na fundamenty przez obmowę Krąpca. Błagam, nie nazywajmy innych katolików kanaliami bo nie odróżnimy ich od prawdziwych zwyrodnialców. Jezus dyskutował z mendami. Ks. Oko dyskutuje z lewakami. Ks. Guz dyskutuje z protestantami. Dlaczego my nie możemy polemizować z innym katolikiem, jeśli mamy odmienne niż on zdanie?
To jest inna sytuacja.
To nie jest spotkanie z osobowym człowiekiem na ulicy.
Ci ludzie kierują czy mają współudział w wielkim złu. Są jego narzędziem. Daltego też nie można z nimi za dużo dyskutować.
Ja z tym dopiero się zapoznaję. Faktycznie, w działaniach Terlikowskiego, Sakiewicza, Kaczyńskiego, można zauważyć sympatie prożydowskie, ale uważajmy, żeby w obronie “polskości” przez żydami nie iść za daleko i nie wyrzucić z naszej religii Starego Testamentu.
Panie Poruszycielu…
Oni są tacy żydowscy, katoliccy, zieloni, bordowi jak z koziej…
Dobry przykład totalitaryzmu rewolucji seksualnej i amerykańskiej wolności. Ojciec protestuje przeciwko pornografii zawartej w podręczniku szkolnym jego 14-letniej córki (szczegółowe opisy anatomiczne podczas stosunku przeradzającego się w gwałt), za co zostaje aresztowany, a następnie (czego już nie widać na filmie) jest sądzony za stawianie oporu Policji.
Ojciec Krąpiec był w Młodzieży Wszechpolskiej przed wojną. W roku 1939-tym miał zdawać maturę. Jak na początku stycznia umarł Dmowski i polscy patrioci uroczyście go żegnali i wspominali, pogrążeni w dostojnej żałobie – młody Mietek zorganizował w swojej szkole uroczystości epitafialne ku czci Pana Romana. Polska młodzież przyniosła portret Pana Romana, postawiła Krzyż, ktoś zaintonował hymn “Nie rzucim ziemi skąd nasz ród…” a potem “Zloty słońca blask dokoła…”, ktoś rozpoczął modlitwę katolicką za Zmarłego. Organizatorem był właśnie Mietek Krąpiec, prawdziwy Polak, z kniaziowsiego rodu, świetnie się zapowiadający. Miał iść na prawo i robić błyskotliwą karierę jako następca Dmowskiego.
Masońskie władze oświatowe od samego początku miały takich jak Krąpiec na oku. Nienawidzili go masoni i na swoich konwentyklach wzywali Diabła, żeby on i inne polskie dzieci nie miał sukcesów w nauce. Liceum w Krzemieńcu, w którym się Krąpiec uczył było przez masonów obstawione szczególnie, bo tam biło intelektualne serce Polskości na Kresach – między Lwowem a Wilnem.
No i masońskie władze oświatowe wyrzuciły ze szkoły Mieczysława Krąpca za to, że pożegnał w należyty sposób Pana Dmowskiego, gdy ten odchodził do Wieczności. Dały jemu “wilczy bilet”, czyli wpisały go na listę osób, które z powodu jakichś przestępstw nie mogą zdawać matury.
Krąpiec byl ambitny, więc maturę postanowił zdać tam, gdzie władza masonów nie sięgała – w niższym seminarium duchownym Ojców Dominikanów w Krakowie. Wtedy jeszcze Dominikanie byli silnym zakonem, płonął w ich sercach duch Świętego Tomasza Torquemady, Duch Boży i Anioł Polskości właśnie tam wysłał Mietka. Przez działanie Ducha właśnie – podczas matury w sercu Ojca Krąpca zapłonęło to światło gorliwej miłości do Kościoła i płonęło przez wiele lat, aż do końca, aż się zakończył czas jego ziemskiej wędrówki.
Mściwe działania masonów okazały się paradoksalnie – zbawienne dla Krąpca. Ocalał. Cała polska młodzież, która zdawała maturę w roku 1939-tym w tamtym jego liceum na Kresach – została zamordowana przez terrorystów niemiecko-ukraińskich. Ocalał jedynie on, nasz bohater, bo wyjechał, opuścił Kresy.
Spotkałem Krąpca u schyłku jego życia. Wspominał swoją klasę maturalną i płakał. Bardzo go bolało, że się tyle mówi o terroryzmie, a o tamtym terrorze antypolskim na Kresach – się milczy.
Bywałem u niego w czasach jak działałem w Młodzieży Wszechpolskiej w Lublinie. Bardzo się ucieszył, jak jemu o tym powiedziałem – że porzuciłem ZChN na rzecz MW. Powiedział, że nie jest istotne, że jestem lekarzem, a on profesorem filozofii. Powiedział, że jesteśmy kolegami, bo on też był w Młodzieży Wszechpolskiej, i że to jest bardzo ważne w jego życiu przez cały czas.
Jak mi ktoś mówi, że ten gigant duchowy był współpracownikiem Esbecji – pusty śmiech mnie ogarnia.
Jak umarł i był jego pogrzeb, i na tym pogrzebie się okazało, że prawda o jego walce z masonerią w klasie maturalnej jest zatajana – dałem świadectwo prawdzie i na cmentarzu na Lipowej w Lublinie powiedziałem te kilka słów; tymi paru zdaniami spłaciłem cząstkę długu, jaki mieliśmy wobec niego za te uroczystości epitafialne ku czci Dmowskiego, za ten opór stawiany masonerii, za to cierpienie które znosił mężnie dla Polski;
Bóg zapłać za to piękne wspomnienie ojca Krąpca, Panie Eugeniuszu.
I tak pisz. Niech Bóg i naród będzie twoim celem, nie jakieś wsiowe sitwy pogańskie.
Bo Terlikowski jeszcze nie rozumie Guza. Jak zrozumie, to Guz też będzie be. W ogóle Terlikowski zawsze był głupi i chyba takim pozostanie-jest słaby mózgowo. Ja go strofowałam jeszcze na Salonie 24, że chce być mądrzejszy od papieża, bo się wtedy wypowiadał, że tu papież jest dobry, a tu się pomylił. To niestety zbyt ambitny człowiek, ta ambicja przy słabym umyśle go zżerają, jest jak dziecko we mgle. Trzeba się modlić o rozum dla niego.
A w jakim celu ostała stworzona Fronda? Chyba po to, by zaspokoić ambicje Terlikowskiego, ale nie mam wątpliwości, że i tam prawda wygra, bo musi. I tak dobrze, że tam mówi się o religii z szacunkiem. Resztę sobie ludzie znajdą w Gościu Niedzielnym i gdzie indziej, chrześcijaństwo to bogactwo odcieni, a czuwa nad nim Duch. św.- jak coś jest nie tego, to zdycha, widać po kościołach protestanckich.
Pani optymizm jest niesmowicie pojemny:
…bo Adaś jeszcze nie rozumie Guza…
Ja to niestety widzę całkiem prosto. Obrzydliwie prosto.
Nauczka z gapolem wyleczyła mnie z życzeniowości, chcenia. Przynajmniej mam taką nadzieję…
Robię teraz taki test gdy ktoś coś mówi.
I jeśli:
1. Ja próbuję dostosowywać, dopasowywać swoje myślenie, poglądy do niego, szukam punktów wspólnych ale cały czas dużo jest zgrzytów, rozziewów, to takiego gościa odstawiam na bok.
2. Słuchając gościa słyszę jota w jotę swoje myśli, a i często gęsto dosłuchuję się więcej i dalej to ja go biorę!
_____________
Dla rozładowania atmosfery polecam lekturę ostatniego komentarza:
Poprawka/uzupełnienie. Coś mi nie pasuje z tym Krzemieńcem. Sprawdziłem w Wikipedii i tam piszą, że:
“(Ojciec Krąpiec) urodził się w niewielkiej miejscowości Berezowica Mała na Podolu. Po ukończeniu w 1939 klasycznego Gimnazjum im. Wincentego Pola w Tarnopolu wstąpił do Zakonu oo. Dominikanów w Krakowie, gdzie studiował tajnie filozofię i teologię.(…)”
Właśnie – wikipedyści piszą, że “uczęszczał do Gimnazjum w Tarnopolu, które UKOŃCZYŁ.” A to by się nie zgadzało z tym, co słyszałem od niego – że ostatniej, maturalnej klasy NIE UKOŃCZYŁ. Czyli coś kręcą, skubańcy masońscy.
Ja niezbyt dobrze pamiętam ten topograficzny szczegół i mogłem coś pomylić w tym miejscu pisząc – że uczęszczał do liceum w Krzemieńcu. Może mi tylko mówił, że mieszkał koło Krzemieńca, gdzie było słynne Liceum Krzemienieckie. Bo akurat jego rodzinna wieś leży pomiędzy Krzemieńcem a Tarnopolem. Ale coś mi nie pasuje, żeby się przedwojenne gimnazjum kończyło maturą. Po gimnazjum się robiło “małą maturę” wtedy. Prawdopodobnie oszukańczy biografowie masońscy z Wikipedii nie chcąc pisać prawdy i ducha polskiego rozbudzać – napisali pół-prawdę, że Krąpiec wstąpił do zakonu “po ukończeniu gimnazjum”, co nie jest akurat kłamstwem, lecz i nie jest prawdą – bo powinni napisać, że maturę zdawał w Krakowie w niższym dominikańskim seminarium duchownym po przerwaniu nauki w klasie maturalnej w liceum (krzemienieckim lub tarnopolskim – to trzeba usciślić), a potem dopiero, po wyrzuceniu go przez masonów za uroczystości ku czci Dmowskiego nawiązał kontakt z zakonem Św. Dominika.
Jak zacząłem w roku 2008 na FFrondzie pisać o tych sprawach masońskich i krąpcowych – to mnie AOFI na FF opluwali, lżyli, oskarżali że się na Zmarlym lansuję. Typowy chwyt szatański. Przypisać uczciwemu człowiekowi niecne pobudki. Że niby pyszny.
Czyli WASP-owska Wikipedia kłamie i pro-WASP-owski Terlikowski też tak samo kłamie. Bardzo ich ten Krąpiec boli, bo to polski geniusz. A oni by chcieli, żeby Polacy byli jedynie parobkami, bez wybitnych postaci. Czytujący ichnią kłamliwą Wikipedię i proizraelską Frondę Terlikowskiego. Ten Terlikowski sam się przyznał, że trzyma kurs pro-izraelski.
Pamiętam Terlikowskiego jak w roku 2000-2001 (chyba) wydawał pismo OZON. W tym samym lokalu urzędował co Jan Engelgard i “Myśl Polska”. Zawsze nerwowo się poruszał, jak mnie widział. Coś go w mojej postaci uwierało. Bał się zdemaskowania, tak teraz wyczuwam. Ktoś jemu był powiedział, że Sendecki to dociekliwy i niebezpieczny przez to goj.
Strasznie jest Pan nierówny.
Proszę spytać Pani Circ o co mi chodzi.
A ja zanim odstawię, próbuję go prostować. Sakiewicza i Kaczyńskiego odstawiłam przede wszystkim z powodu Wielgusa, to kropla przepełniła dzban.
Terlikowski jest dla mnie jeszcze niewiadomy, bo jest mniej inteligentny od Sakiewicza, ale za to chyba ma lepsze intencje, tylko głupota mu przeszkadza. On się czasem wycofywał ze swoich poglądów,choć ciężko mu szło, ale to świadczy, że jest do naprostowania.
77 razy.
Tak samo kiedyś ”przyznał się” Szeremietek- dowodził, że obrona Izraela jest polską racją stanu, co mu wytknęłam, że jest inaczej, bo nasze racje są katolickie, a katolicy nie walczą u boku agresorów i chyba sie trochę zgodził, a może tylko nie chciał się ze mną dłużej wadzić.
Z Terlikowskim sprawa jest też bardziej skomplikowana w temacie zydów niż ci się wydaje, kiedyś to prześledziłam.
Ogólnie też uważam, że żydowska obsesja u naszych chamów jest haniebnie durna i chora, że nie koncentruje się na realnych wadach zydów, ale na rasowych urojeniach. Dla tej ”prawicy” każdy kto z nią się nie zgadza, to zyd. Ile razy byłam wyzwana od zydówek, to nie zliczę i dlatego gula mi rośnie, jak słyszę te debilne ”argumenty”, – może celowo dewaluujecie ten problem, by ośmieszyć myśl prawicową.
http://socjocybernetyka.wordpress.com/2012/04/19/r-brzeski-propaganda/