Homilia Papieża Franciszka podczas Mszy św. inauguracyjnej, 19.03.2013
(http://www.youtube.com/watch?v=PQzjmKen-hQ)
Źródło: TV Trwam
Homilia Papieża Franciszka podczas Mszy św. inauguracyjnej, 19.03.2013
(http://www.youtube.com/watch?v=PQzjmKen-hQ)
Źródło: TV Trwam
Copyright Legion Św. Ekspedyta. All Rights Reserved.
Absolutny debeściak.
Ach, tak mi się jeszcze skojarzyło.
Przecież ten miły pan w białej sutannie z pewnością nie spał całą noc, przygotowując homilię. Zdecydowanie nie dopuszczam możliwości, że on spał, a ktoś za niego pisał.
A wystąpił z uśmiechem (który w przyszłości będzie słynny) jakby przespał całą noc spokojnie na różanych płatkach.
Prosił o modlitwę za siebie? Będzie miał modlitwy do wypęku :))
Homilia Papieża Franciszka podczas Mszy św. inauguracyjnej pontyfikat
http://www.radiomaryja.pl
Drodzy bracia i siostry!
Dziękuję Panu za możliwość sprawowania tej Mszy Świętej na początku
posługi Piotrowej w uroczystość świętego Józefa, Oblubieńca Maryi Panny
i patrona Kościoła powszechnego. Jest to okoliczność bardzo bogata w
znaczenie, gdyż jest to także dzień imienin mojego czcigodnego
Poprzednika. Jesteśmy blisko niego w modlitwie, pełnej miłości i
wdzięczności.
Pozdrawiam serdecznie braci kardynałów i biskupów, kapłanów,
diakonów, zakonników i zakonnice oraz wszystkich wiernych świeckich.
Dziękuję za obecność przedstawicielom innych Kościołów i Wspólnot
kościelnych, a także przedstawicielom społeczności żydowskiej oraz
innych wspólnot religijnych.
Kieruję serdeczne pozdrowienie do szefów państw i rządów, delegacji
oficjalnych z wielu krajów świata oraz do korpusu dyplomatycznego.
Usłyszeliśmy w Ewangelii, że „Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł
Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie” (Mt 1, 24). W słowach tych jest
już zawarta misja, którą Bóg powierza Józefowi, aby był custos,
opiekunem. Opiekunem kogo? Maryi i Jezusa. Jest to jednak opieka, która
obejmuje następnie Kościół, jak to podkreślił bł. Jan Paweł II: „Święty
Józef, który z miłością opiekował się Maryją i z radością poświęcił się
wychowaniu Jezusa Chrystusa, także dziś strzeże i osłania mistyczne
Ciało Odkupiciela, Kościół, którego figurą i wzorem jest Najświętsza
Dziewica” (Adhortacja ap. Redemptoris Custos, 1).
Jak Józef realizuje tę opiekę? Z dyskrecją, pokorą, w milczeniu, ale
będąc nieustannie obecnym i w całkowitej wierności, także wówczas, gdy
nie rozumie. Z troską i miłością towarzyszy w każdej chwili, od
małżeństwa z Maryją, aż do wydarzenia z dwunastoletnim Jezusem w
Świątyni Jerozolimskiej. Jest u boku Maryi, swej Oblubienicy w pogodnych
i trudnych wydarzeniach życia, w podróży do Betlejem na spis ludności i
w chwilach niepokoju i radości narodzin. W dramatycznej chwili ucieczki
do Egiptu i rozpaczliwym poszukiwaniu Syna w Świątyni. Następnie w
życiu codziennym domu w Nazarecie, w warsztacie, gdzie uczył Jezusa
zawodu.
Jak Józef przeżywa swoje powołanie opiekuna Maryi, Jezusa, Kościoła?
Nieustannie nasłuchując Boga, będąc otwartym na Jego znaki, gotowym
wypełniać nie tyle swój, ile Jego plan. Tego właśnie wymaga Bóg od
Dawida, jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu: Bóg nie pragnie domu
zbudowanego przez człowieka, ale wierności Jego słowu, Jego planowi. To
sam Bóg buduje dom, ale z żywych kamieni naznaczonych Jego Duchem. Józef
jest „opiekunem”, bo umie słuchać Boga, pozwala się prowadzić Jego wolą
i właśnie z tego względu jest jeszcze bardziej troskliwy o powierzone
mu osoby, potrafi realistycznie odczytywać wydarzenia, jest czujny na
to, co go otacza i potrafi podjąć najmądrzejsze decyzje. W nim widzimy,
drodzy przyjaciele, jak się odpowiada na Boże powołanie – będąc
dyspozycyjnym, gotowym.
Widzimy też jednak, co stanowi centrum powołania chrześcijańskiego:
Chrystus! Strzeżemy Chrystusa w naszym życiu, aby strzec innych, strzec
dzieło stworzenia!
Jednakże powołanie strzeżenia nie dotyczy wyłącznie nas chrześcijan,
ma wymiar przekraczający, ogólnoludzki, dotyczący wszystkich. Chodzi o
opiekę nad całą rzeczywistością stworzoną, pięknem stworzenia, jak nam
to mówi Księga Rodzaju i jak to nam ukazał św. Franciszek z Asyżu: to
poszanowanie każdego Bożego stworzenia oraz środowiska, w którym żyjemy.
Jest to strzeżenie ludzi, troszczenie się z miłością o wszystkich,
każdą osobę, zwłaszcza o dzieci i osoby starsze, o tych, którzy są
istotami najbardziej kruchymi i często znajdują się na obrzeżach naszych
serc. To troska jedni o drugich w rodzinie: małżonkowie wzajemnie
otaczają siebie opieką, następnie jako rodzice troszczą się o dzieci, a z
biegiem czasu dzieci stają się opiekunami rodziców. To szczere
przeżywanie przyjaźni, będących wzajemną troską o siebie w zaufaniu, w
szacunku i w dobru. W istocie wszystko jest powierzone opiece człowieka
i jest to odpowiedzialność, która dotyczy nas wszystkich. Bądźcie
opiekunami Bożych darów!
A kiedy człowiekowi brakuje tej odpowiedzialności, kiedy nie
troszczymy się o stworzenie i o braci, wówczas jest miejsce na
zniszczenie, a serce staje się nieczułe. Niestety w każdej epoce dziejów
są „Herodowie”, którzy knują plany śmierci, niszczą, oszpecają oblicze
mężczyzny i kobiety.
Chciałbym prosić wszystkich tych, którzy zajmują odpowiedzialne
stanowiska w dziedzinie gospodarczej, politycznej i społecznej,
wszystkich mężczyzn i kobiety dobrej woli: bądźmy „opiekunami”
stworzenia, Bożego planu wypisanego w naturze, opiekunami bliźniego,
środowiska. Nie pozwólmy, by znaki zniszczenia i śmierci towarzyszyły
naszemu światu! By jednak „strzec” musimy też troszczyć się o nas
samych! Pamiętajmy, że nienawiść, zazdrość, pycha zanieczyszczają życie!
Tak więc strzec oznacza czuwać nad naszymi uczuciami, nad naszym
sercem, gdyż z niego wychodzą intencje dobre i złe: te, które budują i
te, które niszczą! Nie powinniśmy bać się dobroci, ani też wrażliwości!
Dołączam do tego jeszcze jedną uwagę: troszczenie się, strzeżenie
wymaga, by było ono przeżywane z wrażliwością. W Ewangeliach św. Józef
jawi się jako człowiek silny, mężny, robotnik, ale w jego charakterze
pojawia się wielka wrażliwość, która nie jest cechą człowieka słabego –
wręcz przeciwnie – oznacza siłę ducha i zdolność do zwrócenia uwagi,
współczucia, prawdziwej otwartości na bliźniego, miłości. Nie powinniśmy
bać się dobroci, czułości!
Dzisiaj wraz z uroczystością świętego Józefa obchodzimy początek
posługi nowego Biskupa Rzymu, Następcy Piotra, która pociąga za sobą
także pewną władzę. Oczywiście, Jezus Chrystus dał władzę Piotrowi, ale o
jaką władzę chodzi? Po potrójnym pytaniu Jezusa do Piotra o miłość,
następuje potrójne zaproszenie: Paś baranki moje, paś owce moje. Nigdy
nie zapominajmy, że prawdziwą władzą jest służba i że także papież, by
wypełniać władzę musi coraz bardziej wchodzić w tę posługę, która ma
swój świetlisty szczyt na krzyżu, musi spoglądać na pokorną, konkretną,
pełną wiary posługę św. Józefa i tak jak on otwierać ramiona, aby strzec
całego Ludu Bożego i przyjąć z miłością i czułością całą ludzkość,
zwłaszcza najuboższych, najsłabszych, najmniejszych, tych których św.
Mateusz opisuje w sądzie ostatecznym z miłości: głodnych, spragnionych,
przybyszów, nagich, chorych, w więzieniu (por. Mt 25,31-46). Tylko ten,
kto służy z miłością potrafi strzec!
W drugim czytaniu, św. Paweł mówi o Abrahamie, który „wbrew nadziei
uwierzył nadziei” (Rz 4, 18). Wbrew nadziei mocny nadzieją! Także
dzisiaj, w obliczu tak wielu oznak szarego nieba, musimy dostrzec
światło nadziei i dać nadzieję samym sobie. Strzec stworzenia, każdego
mężczyzny i kobiety, ze spojrzeniem czułości i miłości, to otworzyć
perspektywę nadziei, to otworzyć promień światła pośród wielu chmur, to
przynieść ciepło nadziei! Dla człowieka wierzącego, dla nas chrześcijan,
jak Abraham, jak św. Józef, nadzieja, którą niesiemy ma perspektywę
Boga, która nam została otwarta w Chrystusie, zbudowana jest na skale,
którą jest Bóg.
Strzec Jezusa wraz z Maryją, strzec całego stworzenia, strzec każdej
osoby, zwłaszcza najuboższej, strzec nas samych: to właśnie jest
posługa, do której wypełniania powołany jest Biskup Rzymu, ale do której
wezwani jesteśmy wszyscy, aby zajaśniała gwiazda nadziei: Strzeżmy z
miłością tego, czym Bóg nas obdarzył!
Proszę o wstawiennictwo Maryję Pannę, Świętego Józefa, świętych
Piotra i Pawła, Świętego Franciszka, aby Duch Święty towarzyszył mojej
posłudze, a wam wszystkim mówię: módlcie się za mnie! Amen.
Tłumaczenie: vatican.va
Homilia Inauguracyjna Papieża traktowana jest w Tradycji Kościoła Katolickiego jako program Papieża. Warto się nad nią pochylić i w duchu rozważać.
Wspomagajmy Ojca Świętego Franciszka naszą modlitwą, tak jak o to nas prosi, Amen!
Wręczenie Ojcu Świętemu Franciszkowi insygniów: paliusza i pierścienia Rybaka:
I całość Inauguracji:
Modlitwa tak oczywiście, ale modlitwa nie pogłębiona duchowością jest jak powiedział Papież Franciszek “modlitwą do diabła” . Smakujmy słowa Ojca Świętego, bo w krótkim czasie tak dużo nam powiedział. Wracamy do źródła wiary, wiary pełnej miłości i uwielbienia Boga, Jego obecności w człowieku i całym jego otoczeniu.
Jak włożyli mu paliusz widać było jego szybszy i płytszy oddech, musiał być bardzo poruszony wewnętrznie, choć na twarzy nie było tego widać.
Przemówienie papieża Franciszka do przedstawicieli wspólnot religijnych; 20.03.2013:
Przemówienie Bartłomieja I podczas spotkania z papieżem Franciszkiem:
Spotkanie papieża Franciszka z przedstawicielami rządów, 19.03.2013