Zastanawiam się nad odpowiedzialnością za słowo w internecie. Praktycznie panuje tu całkowita bezkarność i brak równowagi. Histeryk kiedy wykazać mu prawdę z dowodami, wyje pod niebiosa, że jest personalnie atakowany, po czym po necie roznosi ciężkie oszczerstwa i niedowiedzione kłamstwa naruszające prawo do dobrego imienia i jeszcze się oburza, kiedy mu zwrócić uwagę, że za mniejsze ”winy” podnosił jazgot.
Pokazuje to, ile warte są wszelkie teorie spiskowe podpisane nickami i bez żadnych dowodów. Wygląda na to, że agentem nie jest ten kto jest, ale ten, którego inni namaszczą, być może agenci, bo jakoś dziwnie się zdarza, że wypada na tych ludzi z prawej strony, których widać i którzy są najbardziej groźni dla lewicy, bo są bliżej prawdy, ta zaraza dotyka kolejnych pożytecznych idiotów.
Jazgdyni na NE;
Obserwacja prawicowego rynku medialnego w ostatnich miesiącach nie daje wątpliwości, że przeprowadzono przemyślany i skomasowany atak, mający na celu rozbicie i skanalizowanie poczynań prasy i portali tej politycznej opcji w porządany dla rozdzielających karty.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że te zadanie dostały działające na rynku medialnym Służby, sterowane przez enigmatyczną Centralę. (…)
Nie wiadomo, co było kroplą, która przebrała miarę. Osobiście podejrzewam tendencje do tworzenia Ruchu Narodowego. Tak, czy owak, postanowiono Nowy Ekran rozwalić, a przynajmniej go osłabić, obcinając mu skrzydła.
Rzucają sie tu w oczy pewne analogie z prasą drukowaną. Akcja była niby spontaniczna, jednakże rozłamowcy byli już dobrze przygotowani do wchłonięcia rozbitego towarzystwa blogerów. Z jednej strony Łażący Łazarz i jego grupa z projektem 3Obieg, a z drugiej strony w identycznym momencie Asadow z Legionem, wchłaniający katolicką grupę piszących. http://jazgdyni.nowyekran.pl/post/89916,zapal-swieczke-to-sie-zleca-cmy
Tak się złożyło przypadkiem, że Asadow zrobił tę stronę dla Dyletantów uwiedziony pochlebstwami , co już sobie wyjaśniliśmy. Potem chciał połączyć wodę z ogniem. I taka mała słabość ściągnęła mu węgle na głowę. W rozwój strony zaangażowali się Bogu ducha winni wolontariusze, którym nikt z Dyletantów nie powiedział dziękuję. Uważali, że jest to strona do przyjemnych popierdywanek, przysrywanek i jaj, że im się należy, że są tacy świetni i nie muszą się nikomu tłumaczyć, choć to portal dyskusyjny, więc każdy wystawia się dobrowolnie na pytania i ma grzecznie odpowiadać, co nalezy do netykiety. Co mnie smuci umiarkowanie, że wielu się odkryło , np. wylazło z Ptasznika, też uległ babskim pochlebstwom, atmosferce stajennego ciepełka i gnoju opakowanego w grafomanię. Jak słodko i miękko upadać w takim towarzystwie. Mało kto obronił cnotę rozsądku, poszanowanie słowa i twarz w tej awanturze . Nie powiem jak Opara ”a to Polska właśnie”, bo Polska taka nie była. Stała się taka z powodu upadku elitek. Rozumiem, że internet to miłe miejsce dla rozwijania własnych ciągutek i wad, dla przyjemności- widzieliśmy tu przysrywanki, kokieterię, babskie uwodzenie, męską rywalizację, walkę o dominację i mierzenie innych miarą własnych wad, co się przecież nie ukryje . Czy ktoś to zdanie zacytuje by obsikać Ekspedyta? Mniemam, że nie, bo wstyd mu nie pozwoli, o ile komuś jeszcze pozostał jakiś wstyd i autorefleksja.
//Tak się złożyło przypadkiem, że Asadow zrobił tę stronę dla Dyletantów uwiedziony pochlebstwami //
Raczej dlatego, że chętnie pomagam ludziom. Szczególnie miłym, sympatycznym katolikom, którzy bronią sieroty i wdowy.
Czy ta notka jest częścią zawieszenia broni z powodu wyboru Franciszka?
Czy już się ono skończyło?
Nie szkoda tego miejsca, na zajmowanie się bzdurami z netu? Jeśli zaczniemy od NE, to czemu nie przekopać się następnie przez Onet, różne blogwnie, sralony itp.?
Masz rację, ale na tyle pomyj które zostały wylane ne NE w kierunku Legionu, należało się sprostowanie. Zauważ łaskawie, że notka dotyczy też spraw ogólnych takich jak teorie spisku i odpowiedzialność za słowo.
Równie dobrze mógłbyś zgromić Pokutującego Łotra, że napisał o bezczelności i głupocie lewaków i wszczyna z nimi wojnę.
//Raczej dlatego, że chętnie pomagam ludziom. Szczególnie miłym, sympatycznym katolikom, którzy bronią sieroty i wdowy.//
No, tak to ładnie nazywasz, tymczasem chrześcijaństwo nie polega na obronie wdów i sierot na pierwszym miejscu, jakbyś lubił, bo masoneria tym samym się legitymuje. Sw. Franciszek poszedł na wojnę z poganami np. Masz ciągle naiwny obraz chrześcijaństwa.
to ego wyłazi z ludzi a w necie są rozpasani jak orka- ludojad. łacno gadać o szlachetnych ideach a sprowadzić sie do poziomu przysrywanek. niegodne to, nawet i w knajackim kodeksie ale w necie każden sam se chce tworzyć maskę i własny etos. można przyjąć, że to szatan wychodzi z ludzi a i wszelkie demaskacje są na tak żenującym poziomie…
wyobrażam sobie, że sam z sufitu napisałbym w pół godziny lepszą demaskację spisku, przy której sam Ścios zaczerwieniłby się a żydzi zacmokali i aż zdjęli mycki :)
Czym się martwisz? Tym, że Jazgdnyni szkodzi sam sobie, bo fałszywie świadczy, czy tym, że szkodzi nam, bo fałszywie świadczy?
A on właściwie nie świadczy w ogóle o nas, tylko o sobie, bo mówi o własnych wrażeniach i przemyśleniach.
Owszem, cieszmy się i radujmy gdy /ludzie/ nam urągają i prześladują nas, i gdy z Jego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na nas. Ale zostawmy te festyny radości na naprawdę godne okazje.
Ten Św. Franciszek? Nie, to nie on ukradł zegarek, to jemu ukradli.
Poszedł na wojnę, kiedy sam był funkcjonalnym poganinem. Wojna była z innymi księstwami włoskimi, zapewne o ziemie, wpływy itd. Wrócił z niej ciężko chory i podobno obeserwowanie przyrody podczas rekonwalescencji przywiodło go do nawrócenia.
zacmokali i aż zdjęli mycki :)//
;-))) właśnie.
Nie oszukujmy się, wszyscy czekamy aż Łarzący Łazarz napisze notkę “Gruppenfurer Łasadow” o naszym wspólnym spisku, w celu rozwalnia utworzonego dla Polaków (ale nie z nimi, bo z nimi się nie da) NE.
Masz rację.
A Franciszek poszedł na piechotę nawracać tureckiego sułtana, choć faktem jest, iż to że nie spotkała go tam śmierć zawdzięczał doskonałej pokorze.
Tak, anonimowość psuje obyczaje w sieci. Nie wiadomo kto to jest “jax”, “nathanel”, “jazgdyni” i inni obsmarowujący nas na NE, że jesteśmy “sektą”, “dywersantami”, “satanistami”, itp. słowa rzucane na wiatr, nic nieznaczące, a jednak szkodliwe. ale co dla anonima znaczy dobre imię, które komuś odbiera, skoro sam go nie ma? zbłaźni się, straci wiarygodność, to zmieni pseudonim i ma czyste konto, a ludzie nie ukrywający swych nazwisk takich sztuczek już nie mogą robić – imię mają jedno. tak właśnie powstaje dyktatura tchórzy, bo okazuje się, że lepiej pisać pod pseudonimem, niż otwarcie, pod własnym nazwiskiem, lepiej się ukrywać, niż występować z otwartą przyłbicą – to, co gorsze wypiera lepsze. bez odpowiedzialności za słowo popadamy w zdziczenie.
Bardzo się cieszę z tej notki.
Trzeba rzeczy nazywać po imieniu
a nie udawać że deszcz pada kiedy
plują w twarz.
Są jakieś granice głupoty i chamstwa
których tolerować się nie powinno.
Serwilistyczna postawa
wobec takich zachowań tylko rozzuchwala
tu przykład :
jak zadowolony z siebie debil
“bryluje”
”
jazgdyni
14 marca 2013 godz. 23:11
Głupiutka pindeczka z powiatowego miasteczka,
uznała, ze może pobzdykać.
Nabiła czajniczek, ziółek tam napchała.
I wtedy czajniczek odbił w potyliczek
A mądrość się cala zesrała.
”
A reakcja tzw . “normalnych” ludzi zerowa.
Na portal plują a Asadow mówi to mnie nie dotyczy .
To są właśnie skutki
spustoszenia jakie czyni w ludzkich umysłach
fałszywie pojmowana i propagowana
tolerancja której podobnie jak innym
pojęciom odebrano prawdziwe znaczenie
i sens .
Bolszewia górą zasady nie istnieją.
A ostracyzm który powinien
być naturalnym odruchem wobec takich
zachowań sprowadza się do takiego
np. oświadczenia przyzwoitych z pozoru
osób :)))
”
@grazss 22:48:19
“O jakim Januszku mówisz?”
Mówimy o jazgdyni, który jest naszym enfant terrible. A to jakiś paskudny wierszyk napisze na płocie, a to nogę komuś podstawi, a to twierdzi, że jest królem puszczy, co jest przecież absolutną nieprawdą, bo bezjedynkówki są krolowymi puszczy. Taki on ci jest, ten Januszek;)
nadużycie link skomentuj
sigma 15.03.2013 09:38:34 ”
Czy to jest normalne czy czerwoni
już tak ludziom zryli berety
że stracili wszelką wrażliwość na przejawy demoralizacji ?
Prostą konsekwencją
i wykładnią
utrwalania takich wzorców jest upadek.
Upadek tak dokładnie dziś widoczny w sferze
naszego życia publicznego.
http://www.sdp.pl/zagubieni-w-swiecie-odwroconych-pojec%E2%80%93felieton-jadwigi-chmielowskiej
Po takiej lekturze nasuwa się pytanie
co było pierwsze jajko czy kura ?
Ale to drugorzędna sprawa ,
istotą rzeczy jest abyśmy wszyscy
poddając się powolnemu dryfowi
w tym rynsztoku
nie utonęli .
.
Wyluzuj, Circ. Że Jazgdyni coś napisał to jeszcze nie znaczy, że ktokolwiek mu w to uwierzy. Tym bardziej, że notka jest na Nowym Ekranie, którego wiarygodność jest skutecznie spalona w światku blogerskim.
Jak dla mnie im więcej Jazgdyni o Legionie pisze, tym lepiej. Byle nazwy portalu nie przekręcał. Zainteresowani i tak sami przyjdą tutaj się przekonać, jak jest w rzeczywistości. A jak przyjdą, to zgadnij kto bardziej straci na opinii: Legion czy Jazgdyni?
Anonimowość w niczym nie przeszkadza. Po prostu nie liczą się TWIERDZENIA gdzieś tam pod nickiem napisane, ale DOWODY (do wody! do wody!) tych twierdzeń. Każdy średnio zorientowany internauta po przeczytaniu tekstu Jazgdyni popuka się w czoło i pójdzie czytać lepiej uzasadnione teksty.
Jak chodzi o reklamę to prawda, ale jak chodzi o dusze zmaltretowane takim chaosem informacyjnym, to strata dla wszystkich Polaków, męka i upodlenie.
Wolałabym, byśmy nie zdobywali ludzi takimi podstępnymi metodami, choć Bóg z każdego zła wyciąga dobro, ale jazg obciąża sobie duszę grzechem. Lepiej by zapanowała zgoda w prawdzie. Wszyscy na tym zyskają.
Nie umiem patrzeć na taką podłość bez skarcenia. Dla tego dał mi Bóg rozum i sprawiedliwe sumienie.
”
… którego wiarygodność jest skutecznie spalona w światku blogerskim”
Ja bym taka pewna nie była .
Idiotów nie brakuje
ludzie nie myślą samodzielnie.
Nie na darmo logikę komuniści ze szkół wykluczyli.
Jak chodzi o reklamę to prawda, ale jak chodzi o dusze zmaltretowane takim chaosem informacyjnym, to strata dla wszystkich Polaków, męka i upodlenie.
Są tacy co i w Encyklopedii zobaczyliby tylko chaos informacyjny. Będziesz przemodelować Encyklopedię tylko z powodu takich ludzi?
Jest takie celne powiedzenie internautów: “zapytaj Wójka Google”. Od kiedy wymyślono wyszukiwarki chaos informacyjny w internecie widzi tylko ostatni kretyn. Bo to przecież żadna sztuka wpisać w Google i sprawdzić, co na innych witrynach piszą na ten temat.
Nie ma się co przejmować idiotami, bo tacy i tak niewiele są w stanie zrobić.
//Są tacy co i w Encyklopedii zobaczyliby tylko chaos informacyjny. Będziesz przemodelować Encyklopedię tylko z powodu takich ludzi?//
Tak, w Encyklopedii PWN połowa to kłamstwa.
W wiki ponad połowa. Np. takie pojęcia jak ustrój, system kompletnie sfałszowano i nic się nie dowiesz, bo pisali to marksiści;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ustr%C3%B3j_polityczny
Bardzo trudno w google dokopać się prawdy.
Ja o chlebie, ty o niebie. Od kiedyż to mianowicie kłamstwa są tym samym co chaos informacyjny? To dwie kompletnie różne sprawy.
Tylko wtedy, gdy się nie potrafi właściwie korzystać z Google.
Poprawka. Tak jest w POLSKIEJ Wiki. Oryginał to anglojęzyczna Wikipedia i to z niej powinno się korzystać. Polska to co najwyżej kiepski dowcip.
Zauważ, że w polskiej Wiki hasło “ustrój polityczny” nie linkuje do anglojęzycznego “political system”. Dlaczego?
Sama sprawdź: http://en.wikipedia.org/wiki/Political_system
Niby to sam hasło, a od razu widać jak polska Wiki prostacko potraktowała temat.
//Od kiedyż to mianowicie kłamstwa są tym samym co chaos informacyjny?//
Przesłankę prowadzącą do sformułowania teorii chaosu były badania Edwarda Lorenza nad modelami prognozowania pogody. Zgodnie z ówczesnym, deterministycznym rozumieniem rzeczywistości minimalna zmiana warunków początkowych powinna prowadzić do proporcjonalnie niewielkich zmian wyniku modelu. W trakcie pracy nad modelem, z natury dynamicznym (dane z iteracji wcześniejszych są danymi wyjściowymi dla iteracji następujących), w celu ułatwienia pracy wprowadził zaokrąglone wartości wyjściowe. Okazało się, że wynik modelu diametralnie odbiegał od tego co przewidywał ten sam model przy danych wprowadzonych z większą dokładnością.
Dalsze badania nad układami dynamicznymi doprowadziło do wniosku, iż, wbrew przekonaniu powszechnym w nauce, niewielkie zaburzenie warunków początkowych powoduje rosnące wykładniczo z czasem zmiany w zachowaniu układu. Popularnie nazywane jest to efektem motyla – znikoma różnica na jakimś etapie może po dłuższym czasie urosnąć do dowolnie dużych rozmiarów. Powoduje to, że choć model jest deterministyczny, w dłuższej skali czasowej wydaje się zachowywać w sposób losowy.
Zachowanie takie można zaobserwować w wielu zjawiskach fizycznych, między innymi w zmianach pogody, oscylujących reakcjach chemicznych, zachowaniu niektórych obwodów elektrycznych i ruchu ciał oddziałujących grawitacyjnie.
Tak jest również w teorii poznania. Im bliżej danych początkowych znajduje się błąd, kłamstwo, tym bardziej poznanie rzeczywistości nie przystaje do prawdy o rzeczywistości, obraz się wykrzywia, pęka, jest niespójny, co prowadzi strukturę umysłu do chaosu i rozpadu.
Angielska wiki jest w takich tematach gorsza niż polska, bo stamtąd walą błędy, z ideologii protestanckiej i z Niemiec też.
Oho! jestem pod wrażeniem. Twórcze zastosowanie teorii chaosu do wyjaśnienai chaosu informacyjnego :)
Niestety muszę zaprotestować. To tak jakby powiedzieć, że ciemność powoduje kradzieże.
Anonimowość jest tylko czynnikiem ułatwiającym, zresztą w przypadku pomówień i naruszania dóbr osobistych jest ona złudna, ponieważ administrator ma obowiązek ujawnić IP użytkownika, za pomocą którego może być on zlokalizowany. Oczywiście można się rzeczywiście ukrywać w sieci np. używając tora lub serwerów proxy.
Tak, jak już się czymś zajmujemy, musimy nazywać rzeczy po imieniu, ale nie musimy się zajmować każdym g. na trawniku.
Życia nam nie starczy na nazwanie każdej z “rzeczy” po imieniu.
mała uwaga: zapewne nie znamy obcojęzycznych wiki a są przykrojone na miarę innych kultur, chcąc nie chcąc. przypominam np. o skandalu z hasbarą w anglojęzycznej wiki, była gruba afera, a o ilu rzeczach jeszcze nie wiemy, bo się nie natknęliśmy?
jasne :) masoni zawłaszczyli całych 20-tu katolików, którzy i tak się trzymali razem a nawet, o zgrozo! siłą i podstępem kilku piszących jakieś jaja aż ledwo uciekli.
ja bym się zastanowił na poważnie, czy nie przeszkadzała im obecność katolików, przy których sami nabierali takiej niedzielnej pozy, a do tego… jakby przyszedł czas się opowiedzieć, czy przyłączamy się do konkretnego działania dla Polski, nieładnie byłoby powiedzieć ‘nie’, my tu tylko dla zabawy (dot. paru dawnych idei legionowych, które mam w głowie i więcej)
to, to a i więcej: wszak odbicie rozkładu społeczeństwa, w którym to się dzieje
podejście dobre, ale też i nie ma co udawać, że nic się nie dzieje albo nie widzieć zła. że napiszę swoją mundrość: porządek ważna rzecz, wszystko na nim stoi i od niego się zaczyna. jak jest przyzwolenie społeczne, to się właśnie (autocenzura) dzieje, a potem, panie, od rzemyczka do koniczka a tu i trza zachować własną godność i człowieczeństwo. insza rzecz, jaki mamy wpływ i co możemy zrobić. pewnie najlepiej traktować jak rozbrykane cudze dzieci, bo jednak bliźni?
Ja jakoś nie zauważam wielkiej skłonność internautów do pytania “wujka Google” o cokolwiek. Ignorancja i podatność na propagandę jest szczególnie widoczna, w odniesieniu do poważnych spraw – religii, ustroju, prawdy, filozofii. relatywizm zniszczył możliwość prowadzenia dyskusji, ludzie upierają się przy “swoich prawdach”, zamykają na inne punkty widzenia, wszystko staje się opinią i prywatnym przekonaniem. nie ma obiektywnych kryteriów aby stwierdzić, co jest prawdą. jeśli dane stwierdzenie jest dla mnie wygodne, to je przyjmuję, a inne odrzucam. tworzę sobie subiektywistyczną iluzję, z chaosu informacyjnego dobieram to, co pasuje do z góry założonej tezy. Proszę sobie na anglojęzycznych forach podyskutować o “prawach gejów”, albo o Kościele. prędzej czy później dojdziesz do ściany – najbardziej logiczny i sensowny wywód zostanie ostatecznie zbity oskarżeniem o “homofobię” lub “fanatyzm”. ludzie mają zaimpregnowane umysły, nie potrafią rozważać racji, ich mowa to “łańcuchy tautologii, kilka pojęć jak cepy, dialektyka oprawców” – dosłownie. to jest efekt “równouprawnienia” prawdy i kłamstwa przez ideologię i potężnych nakładów na jej promowanie oraz usunięcia filozofii, logiki, Greki i Łaciny z programów nauczania w szkołach. i w tym bagnie kłamcy, oszczercy i wariaci czują się najlepiej, to ich żywioł. co z tego, że gdzieś tam jest prawda, skoro żeby po nią sięgać trzeba najpierw jej pragnąć. a skoro ludzie zadowalają się wygodnymi kłamstwami, to prawda nikogo dziś nie interesuje, a wręcz jest zagrożeniem dla całego systemu zbudowanego na kłamstwie i błędach.
ciemność nie powoduje przestępczości, ale poczucie bezkarności już chyba tak. nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś miał problemy z powodu bezmyślnego, albo nawet celowego powtarzania propagandowych kłamstw np. na temat krucjat i inkwizycji, a to burzy wiarygodność Kościoła i sprzyja niewolniczym ideologiom. katastrofy dziejowe, takie jak nazizm czy komunizm nie miałyby miejsca, bez wypłukania z ludzkich dusz zaufania do Boga i Kościoła, a te subtelne i długofalowe procesy podkopywania zaufania i niszczenia wiary opierały się tylko na szerzeniu pomówień i bezmyślnego dawania im wiary. dziś mamy dokładnie to samo, tylko że proces przebiega w 100000 razy większej skali, dzięki mediom masowym, w tym – internetowi. i tacy ludzie, jak wymienieni przeze mnie uprzednio, dokładają swoje cegiełki do budowy totalitaryzmu, bo dewaluują wartość słowa, jako nośnika prawdy o tym, co jest. to są malutkie kropelki destrukcji, które zlewają się w strumyki, rzeki i całe oceany. niestety.
Bóg jest światłością i my mamy żyć w światłości
5 Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego
i którą wam głosimy, jest taka:
Bóg jest światłością4,
a nie ma w Nim żadnej ciemności.
6 Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo,
a chodzimy w ciemności, kłamiemy
i nie postępujemy zgodnie z prawdą.
7 Jeżeli zaś chodzimy w światłości,
tak jak On sam trwa w światłości,
wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo,
a krew Jezusa, Syna Jego,
oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.
W tym sensie ciemność powoduje przestępczość oraz psuje obyczaje.
Jeśli dla kogoś anonimowość jest ułatwieniem w czynieniu zła, to już był wcześniej w ciemności.
“Jeśli dla kogoś anonimowość jest ułatwieniem w czynieniu zła, to już był wcześniej w ciemności.”
pewnie był. ciekawe jednak, że standardy użytkowania internetu są ustawione pod ludzi żyjących w ciemnościach…
//Bóg jest światłością i my mamy żyć w światłości//
I właśnie żyjemy w światłości, nie mamy nic do ukrycia, ani żadnych tajemnic, nie boimy się nazywać zła po imieniu, skoro jest złem, fałszem, błędem, a kłamstwa dokoła nas cały ocean.
Nazywanie zła złem nie jest oczywiście wiodącym akcentem w naszym działaniu, bo jest nim prawda i dobro, i temu poświęcamy większość naszej uwagi, dzięki temu wspaniałemu portalowi, który nam dałeś i równie wspaniałemu Poruszycielowi i innym pomocnikom.
“6 Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo,
a chodzimy w ciemności, kłamiemy
i nie postępujemy zgodnie z prawdą.”
Przekazywanie i powielanie zła, jest to zabieranie tlenu innym osobom. Czyn ludzki ( w tym wypadku pisanie) ma być celowy. Celowym działaniem kazdego chrześcijanina jest czynienie dobra.
Jakie dobro uzyskamy stosując te same metody, które krytykujemy? Wg. mnie żadne.
Wykonujemy dokładnie to czego wzmiankowany “publicysta” oczekuje.
Proponowałbym żebyś uważała, komu co wmawiasz. Ja się uczyłem na studiach tego, co to jest chaos informacyjny i mnie nie wciągniesz w swoje kilometrowe dywagacje pozbawione jakichkolwiek konkretów.
Kłamstwo – to świadome podanie fałszywej informacji.
Chaos informacyjny – to wiele sprzecznych informacji utrudniających dojście do prawdy.
Możliwe jest kłamstwo bez chaosu informacyjnego i możliwy jest chaos informacyjny bez żadnych kłamstw. A to z tego prostego powodu, że ta sama informacja podana z różnych punktów widzenia może być skrajnie różna, a nie być kłamstwem.
“… ale nie musimy się zajmować każdym g. na trawniku.”
Zgadzam się połowicznie
bo to jest akurat
guano które leży
na naszym trawniku
i cuchnie pod naszym oknem.
Pseudo demokracja nie pozwala nam
posprzątać całego miasta czy państwa
ale o podwórko czy dom możemy
utrzymywać w czystości.
Życie składa się z drobiazgów
na które mamy wpływ
więc uważam że powinniśmy
robić co jest w naszej mocy aby normalność
i wartości jakie ze sobą niesie
nie zaginęła .
Powinniśmy być jej strażnikami.
Duże rzeczy można zacząć tworzyć
również od detali .
Widać nie stykałaś się z internautami, tylko z “dziećmi Neo”. Ale w sumie nic dziwnego, starsi stażem internauci nie odwiedzają wielkich portali informacyjnych typu Onetu czy WP bo nie mają po co. Nie ma sensu czytać u pośrednika informacji z komentarzem skoro można przeczytać informację u źródła, choćby na kanale usenetowym.
Poprzestańmy na tym, że dałem niezły serwer.
Cała reszta dobrych rzeczy to praca całej naszej gromadki (w tym Twojej).
Wiem, że wiesz, ale możesz nie wiedzieć, że pamiętam.
Oczywiście Poruszyciel jest wspaniały. Do tej części nie mam nic do dodania.
Nihil novi.
8 Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, 9 rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, 10 dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców (trolli – dop. A.) i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką, 11 w duchu Ewangelii chwały błogosławionego Boga, którą mi zwierzono