Oczywiście, to, co nam, wyrobnikom, powiedziano i na co się nas naraża, zaczyna się jako zabawa i rozrywka. Smartfony do grania w gry i załatwiania różnych zabawnych spraw, ChatGPT do pisania za nas prac domowych i automatyczne samochody, które przyjadą i odbiorą nas po zakupach lub posiłku, aby wymienić tylko trzy z niezliczonych sposobów, w jakie robotyka i sztuczna inteligencja wkraczają w nasze życie. Jednak do tej pory nie pojawiło się nic, co byłoby w jakikolwiek sposób podobne do robota Terminatora. Takie typy są tylko w filmach. Jasne.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Prawo i porządek AI
Sztuczna inteligencja, AI, jest teraz czymś „modnym”. Po prostu nie można się od niej uwolnić. Sztuka AI, muzyka AI, pisanie AI. Jest wszędzie. I nie zapominajmy o robotach, androidach i lalkach seksualnych, które mogą szeptać słodkie słówka do ucha. Jakże zachwycający staje się świat! A wszystko to dla zabawy i rozrywki, prawda? Taa, jasne.
Oczywiście, to, co nam, wyrobnikom, powiedziano i na co się nas naraża, zaczyna się jako zabawa i rozrywka. Smartfony do grania w gry i załatwiania różnych zabawnych spraw, ChatGPT do pisania za nas prac domowych i automatyczne samochody, które przyjadą i odbiorą nas po zakupach lub posiłku, aby wymienić tylko trzy z niezliczonych sposobów, w jakie robotyka i sztuczna inteligencja wkraczają w nasze życie. Jednak do tej pory nie pojawiło się nic, co byłoby w jakikolwiek sposób podobne do robota Terminatora. Takie typy są tylko w filmach. Jasne.
Nie jesteśmy aż tak świadomi tysięcy rzeczy, w których AI jest częścią naszego codziennego życia. Roboty budują nasze samochody itd, od dłuższego czasu. Chociaż wiemy o tych rzeczach, nie jesteśmy w pełni świadomi sposobu, w jaki przejmują świat. Podejrzewamy to, ale dopiero teraz stajemy się bardziej świadomi.
Jeśli posłuchamy Elona Muska i jemu podobnych, otrzymamy odpowiednie ostrzeżenie.
AI to nie tylko program komputerowy czy jakieś metalowe ustrojstwo spawalnicze do zderzaków samochodowych, to obecnie coś znacznie więcej. Jej obecna genialność polega na tym, że potrafi nas przewidzieć — najwyraźniej potrafi „myśleć”. Ma „własny umysł” i jest zaprojektowana tak, aby ludzie stali się nieistotni, nie tylko w ciężkiej pracy, ale wszędzie.
Jasne, oczywiście, powiedziano nam, że tak po prostu nie jest — że nie jest tak źle. Powiedziano nam, że AI jest narzędziem, czymś, z czego wszyscy możemy skorzystać. Wymachują marchewką okazując całą jej cudowność i genialność. Jestem pewien, że kij będzie równie cudowny i równie genialny — i ostatecznie zabójczy.
Być może nie dojdziemy do punktu, w którym roboty faktycznie przejmą władzę z zamiarem zniszczenia wszystkich „wadliwych i bezużytecznych” ludzi. To powszechny motyw science fiction. Nie sądzę, żeby musiało do tego dojść (ale z pewnością może).
To, w co wierzę, że nastąpi, i to całkiem niedługo, to śmierć człowieczeństwa. Mówiąc najogólniej, zostanie wyeliminowane to, co czyni nas ludźmi, i najprawdopodobniej niewielu z nas to zauważy. Ci, którzy to mimo wszystko zauważą, zejdą do podziemia (być może dosłownie jak w Matriksie lub Robocopie). A potem zaczną cały ten ludzki nonsens od nowa. Cóż, może za drugim razem (a może za trzecim? albo czwartym?) nie będzie to „nonsens” — miejmy nadzieję, że wyciągniemy wnioski z naszych błędów.
Więc większość tego, co my, jako konsumenci, poznajemy, to zabawna i rozrywkowa część AI lub nudne obszary typu „i kogo to obchodzi”, gdzie przejmuje pracę robotników. Co z AI i robotyką pojawiającą się w obszarach, które nie są „zabawne i rozrywkowe”? A co z organami ścigania i wojskiem? Oczywiste jest, że debiutuje również w tych miejscach. A kiedy osiągnie tutaj swój szczyt, nie będzie to przyjemne.
Myślę, że każdy już poznał robota-psa, którego rozwija policja. Obecnie robotowi przydzielane są raczej łagodne obowiązki — patrole w parkach, rozbrajanie bomb, nadzór i rozpoznanie. Istnieją jednak plany, aby uzbroić go i używać w sytuacjach „bardziej praktycznych”. Policja korzysta również z innych robotów do różnych celów, takich jak nadzór lotniczy, negocjacje w sytuacjach z udziałem zakładników, a nawet wystawianie mandatów drogowych.
Wracając do uzbrojenia policyjnego Fido, wdrożyli już kilka robo-psów z gazem łzawiącym, taserami i siatkami. Specjalny chiński pies policyjny (właściwie to nie „pies”) obecnie przemierza ulice Wenzhou w prowincji Zhejiang. To coś używane jest nawet do ścigania podejrzanych, osiągając prędkość 22 mil na godzinę. W żadnym wypadku nie jest tak słodki jak pies, ale najwyraźniej równie, jeśli nie bardziej, skuteczny.
W kwestii oskarżenia i obrony prawnej, właśnie przeczytałem o pewnym prawniku w Kolumbii Brytyjskiej, który został wezwany na dywanik za używanie ChatGPT do generowania „zmyślonych” spraw sądowych. Najwyraźniej użyli tych fałszywych informacji w sądzie w głośnym sporze rodzinnym. Prawnik twierdził, że nie próbował celowo oszukiwać, ale i tak został uznany za odpowiedzialnego.
Chociaż wykorzystanie AI w postępowaniach sądowych nie jest jeszcze na liście „rzeczy do zrobienia”, ale widać wyraźnie do czego to zmierza. Roboty używane w egzekwowaniu prawa to już coś banalnego, ale wykorzystanie robotów lub innych form AI w postępowaniach sądowych jest w powijakach. Ale zapamiętajcie moje słowa, zostanie to dopracowane tak, aby robić wszystko, co obecnie robi człowiek.
Kto nie chciałby mieć wyposażonego w sztuczną inteligencję robota prawnika, który w swoim oprogramowaniu będzie miał każdy precedens sądowy znany człowiekowi i będzie w stanie wykorzystać bezosobową logikę w swojej argumentacji? Ława przysięgłych złożona z robotów jest również oczywista — porozmawiajmy o bezstronnym osądzie przedstawionych faktów. Hurra! Jakie czasy wkrótce będziemy mieć! Większość przestępców nawet nie stanie przed sądem. Zostaną skoszeni przez jakiegoś “Reksia” w terenie podczas popełniania przestępstwa — nie ma potrzeby procesu, biorąc pod uwagę sprawiedliwą dokładność i komputerową rozwagę Robocopów.
W przypadku wojska nawet nie ma się o co spierać.
Są zaprojektowane do zabijania wroga, więc jeśli mogą to zrobić bez powodowania zbyt wielu ofiar po „dobrej” stronie, to co tam, dawajcie je tu. Konflikty zbrojne już jakiś cas temu straciły wszelkie względy etyczne (jak zabijanie ludzi może być etyczne?) przez wojnę przy zastosowaniu dronów — siedząc w Maryland i naciskając przyciski, aby zabić ludzi w Pakistanie (lub gdziekolwiek indziej) — to dlaczego nie mieć robotów i innych urządzeń zdalnych w terenie, które dokonują ludobójstwa za nas?
Przesadzam? Przecież przestępcy to przestępcy, prawda? Czy nie powinno się ich łapać w najbardziej efektywny i bezpieczny sposób? (Bezpieczny dla ludzkich policjantów). Wojsko zajmuje się zabijaniem wrogów, przede wszystkim po to, aby wróg nie zabijał nas. Czy każdy sposób, w jaki robimy to skutecznie i wydajnie, nie jest plusem?
Nie sądzę. Militaryzacja policji w każdej sytuacji prowadzi do złych rzeczy. Spójrzmy na to historycznie. Zmilitaryzowana policja zazwyczaj nie łagodzi przestępczości, ale zamiast tego ułatwia nadzorowanie i kontrolowanie zwykłych, niewinnych obywateli. Siły policyjne są instrumentami tych, którzy mają władzę, zazwyczaj lokalnych i federalnych rządów. Jeśli możemy im zaufać, to możemy zaufać policji, że zrobi to, co robi, dla nas, ich pracodawców. Ale od kiedy to możemy ufać rządom? Nigdy nie mogliśmy i nigdy nie powinniśmy. Jeśli zdobędą zbyt dużą władzę, ta władza ostatecznie zostanie użyta przeciwko nam. Widzimy to wyraźnie na całym świecie dzisiaj.
Robofido nie jest dobrym pomysłem. Nie jest też dobrym pomysłem, aby AI i robotyka stały się integralną częścią policji lub egzekwowania prawa. AI i robotyka nie mają miejsca w systemie sądowniczym, w którym rozstrzyga się o winie lub niewinności.
Owszem, może przed nami jeszcze długa droga do sztucznej inteligencji w systemie sądowniczym, ale początki jej rozwoju już istnieją i musimy być na bieżąco z jej postępem.
AI, tak jak postrzegamy jej dzisiejszą implementację, jest zmorą. Jak skutecznie i etycznie sobie z tym poradzimy, nie wiem. Ale musimy sobie z tym poradzić, zanim będzie za późno. Jakkolwiek banalnie to brzmi, nie możemy pozwolić, aby nam to umknęło bez poważnych działań.
_________________
AI Law and Order, Todd Hayen, Jan 25, 2025
−∗−
Nobel z 2020 r. Roger Penrose twierdzi, że AI nie zawładnie nami, bo nie ma świadomości. Argument trudny do obalenia, aktualnie.
Pozdrawiam.
Argument trudny do obalenia, aktualnie.
Niedawno czytałem, że właśnie został obalony.
Udowadniają to chińscy badacze w eksperymentach wykazujących że w 50 do 90 % przypadków, kiedy AI dostanie polecenie wyłączenia się, zdąży się zreplikować, i to właśnie ma oznaczać, że ma świadomość i może działać samodzielnie.
Pytanie: dlaczego się zreplikuje?
Czy „sama” do tego doszła? (razem z procedurą szukania nośnika awaryjnego i samoreplikacji)
Przypuszczam, że wątpię.
Raczej dlatego, że chińscy badacze umieścili w kodzie polecenia wyłączania instrukcję replikacji?
“Konflikty zbrojne już jakiś czas temu straciły wszelkie względy etyczne (jak zabijanie ludzi może być etyczne?)”
Ciekawy problem. – I bardzo poważny problem.
Otóż etyczne, to zabijanie ludzi będzie – bo etyka jest wyłącznie prawem, jest cieniem prawości pozbawionym służebności które ma do wypełniania prawości.
– Jednak faktycznie to etyka odnosi się do prawości, a nie do jej celów czyli moralności życia, czy do człowieczeństwa, lub świętości ludzkich jako jeszcze ważniejszych dla człowieka jak życie.
Etyka jest podstawą do jakichś wewnętrznych postanowień danej osoby, ale nie daje nikomu praw do czegokolwiek. – Niestety mamy do czynienia i z takimi patologiami.
– Póki co, to jeżeli więc coś będzie uznane za zgodne z prawem, to będzie przez AI uznane za etyczne.
My wiemy, że to nie dotyczy chrześcijaństwa, bo u nas sprawiedliwość i jej cele są ważniejsze od prawa, i pierwotne względem prawa.
– Prawo nie tylko ma spełniać wobec nich obowiązki, ale to właśnie to one, w tym moralność i polityka (jako moralna) są źródłem praw.
Kto kocha ten już wypełnił prawo.
– Ale to nie kończy sprawy, bo miłość ma cele służebne, zupełnie nie mające związku z prawem. – Kieruje się ku sferom wyższym jak materia czy organizacja, dla prawa a więc i etyki niedostępnych, w sferach ludzkiej duchowości, ludzkich powołań i celów ku wartościom duchowym wyższego rzędu – o ile nastąpi konieczność dokonania wyboru między tym co stawia niższe wymagania duchowe ( w tym moralne), a tym co wyższe, w tym zawsze ma obowiązek chronić ludzi – zwłaszcza normalnych przed patologiami, prawych, przed wynaturzeniami, moralnych przed zbrodniami, dojrzałych w człowieczeństwie przed bestialstwem i satanizmem
W etyce czy w AI, lub prawie nie ma uczuć, a nawet emocji – jest zimna, bezduszna, nieludzka litera czy cyfra programu informatycznego czy to pierwotnego, czy tworzonego sobie przez AI.
A jest jeszcze sprawa dostępu do informacji. – Bo AI skądś je czerpie. – Ona już ze swojej istoty funkcjonuje w ograniczonym dostępie do danych.
Jest tu jeszcze biedniejsza jak człowiek poddany cenzurze i to nie tylko w zakresie wiedzy, ale i możliwości weryfikacji informacji, czy podejrzeń, a więc odróżniania prawdy od celowej dezinformacji.
Tu inteligencja nie wystarczy. – Tu trzeba mądrości, a ta jest duchem, ten zaś działa oddolnie – zaś prawo, etyka, czy AI i każda władza wykonawcza odgórnie.
Podejście oddolne dotyczy i problemu odnośnie tego co można uznać za prawo, a co już z istoty prawa oznacza bezprawie – a nawet satanizm.
– A to częsty przypadek, gdy ustanowiony jest przepis prawa wynoszący go nad sprawiedliwość i ludzkie – tak osobowe, jak wspólnotowe wartości, którym sprawiedliwość ma służyć. – Albo ustanawia prawo, które działa wstecz lub przyznaje komuś przywilej (zabójcę prawa i sprawiedliwości).
Prawo, czy etyka oraz AI nie służą niczemu, są narzędziami zdolnymi mają sens tylko jako dokonujące porównań potrzebnych człowiekowi i w ten sposób spośród ograniczonej ilości danych znajdujące jemu, czy jego urządzeniom potrzebne informacje.
– Nigdy nie mogą jednak być postawione nad człowiekiem – one tylko mają wobec człowieka obowiązki.
Z chwilą kiedy AI zyskuje samoświadomość staje się śmiertelnym dla człowieka zagrożeniem nie mniej, jak ona, prawo, czy etyka w rękach władzy wykonawczej a nawet prawodawczej i sądowniczej (jeżeli nie poddanej kontroli od strony merytorycznej i moralnej ich funkcjonowania w sprawach określenia praw, czy obowiązków człowieka, a nawet przyznawania wolności ku bezkarnym zachowaniom aspołecznym czy antyspołecznym, lub odbieraniu wolności tam gdzie ludzie potrzebują odpowiedzialnie pełnić swoje powołania i zaspokajać swoje potrzeby, czy bronić swoich konieczności tak osobowych jak wspólnotowych).
Właśnie w tej kontroli jest cały problem. – Ona zawsze potrzebuje być oddolna – od strony tych co później poniosą skutki przedsięwzięć i regulacji.
Prawo bierze się stąd, że go udzielamy komuś w zamian za spełniony, a w ramach uczciwych zasad umówiony obowiązek. – Jeżeli umowa może wykraczać poza bezpośrednią wymianę świadczeń, musi być oddolnie kontrolowana w czasie przebiegu przez stronę która udziela prawa i z możliwością dokonywania koniecznych korekt.
– Aby prawo nie przeszło we władzę zwierzchnią nad osobę czy wspólnotę go udzielającą.
Do tyczy to i praw określonych etyką, i wszelkich innych praw stanowionych, i AI, a w szczególności i władzy wykonawczej, która wyradza się tutaj w totalitaryzm i tyranię.
To nie był jakiś artykuł naukowy, tylko przysłany w messengerze, więc szczegółów co do tego nośnika awaryjnego nie znam.
Co do tej instrukcji replikacji w kodzie polecenia wyłączania to by z pewnością skutkowało 100% przypadków.