«Abyśmy byli mądrym narodem, bo tylko taki zasługuje na to, żeby go nazwać królewskim. I tylko taki może wtedy otworzyć usta, i ciała, i ducha, i wypowiedzieć: „Chryste, Najwyższy Królu Nieba i Ziemi bądź też moim, czy narodowym, czy państwowym Królem naszej Ojczyzny”.»
−∗−
Zaproszenie na Kongres Dla Społecznego Panowania Chrystusa Króla, Warszawa 1 lutego 2025r.
„Trzeba bowiem, ażeby Królował”
Serdecznie zapraszamy na Kongres dla Społecznego Panowania Chrystusa Króla, który odbędzie się w Warszawie 1 lutego 2025r.
Kongres odbędzie się w Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II
Wybrzeże Gdyńskie 4, 01-531 Warszawa, mazowieckie
Godz 10:00
I CZĘŚĆ
Otwarcie – Krystyna Kiwacz, Igor Nadolski
Ks. Abp Andrzej Dzięga, przywitanie, modlitwa, błogosławieństwo.
Ks. Łukasz Kadziński – „Pokuta droga do Intronizacji”.
P. Rafał Piech –„ Jezus Chrystus Król- ratunek dla Polski i Świata”
P. Grzegorz Braun –„Tysiąclecie Korony Królestwa Polskiego
(1025 – 2025) –zamkniecie tematu, czy nowe otwarcie”?
II CZĘŚĆ
Ks. Prof. Tadeusz Guz –„ Istota przesłania IV Międzynarodowego Kongresu o Panu Jezusie Chrystusie jako Królu (Poznan1937)”
Ks. dr Wiesław Pęski –„ Chrystus Król – Święty i Niepojęty”
Ks. Tomasz Jochemczyk – „Przezywanie piękna Mszy Trydenckiej”.
Ks. prof. Stanisław Koczwara -„ Idea Chrystusa Króla Polski jako oręż w obronie realizmu Boga w historii”
Ks. Marek Bak – „Intronizacja – potrzeba i konieczność w życiu indywidualnym i społecznym człowieka wierzącego”.
Część artystyczna
Grzegorz Domżalski poezja
Michał Niemiec – oprawa muzyczna
−∗−
“„Chryste, Najwyższy Królu Nieba i Ziemi bądź też moim, czy narodowym, czy państwowym Królem naszej Ojczyzny”.»
Ta modlitwa i prośba to już skutek mocnego postanowienia w sercu i decyzja rozumu i woli świadomej, wolnej i dobrej osoby wygłaszającej te słowa.
– Decyzja traktowana odtąd w jej sumieniu jak uczucie i uwzględniana w intencjach wszystkich odtąd podejmowanych decyzji dokonywanych wyborów, przyjmowanych postaw czy dokonywanych czynów, czy odrzucania ofert i pokus, a także w trakcie kontroli, a także w trakcie procesów samokontroli i kontroli postępów w realizacji tych ogólnie mówiąc decyzji uczuciowych.
Taką decyzję można przysięgać i ślubować jako miłość rozumianą jako uczucie ducha, mimo iż zwykła miłość jako naturalna ludziom jest emocją duszy.
Wszystkie ludzkie uczucia mają towarzyszące im emocje, co daje duchowi ludzkiemu możliwość sprawowania kontroli nad nimi, aby strzec się przed ich niedostatkiem lub nadmiarem.
Za sprawą tej przysięgi/decyzji uczuciowej, również emocja miłości może być chroniona przed rodzącymi autodestrukcyjne stany niedostatków lub nadmiarów emocji, z wyprzedzeniem wystarczającym aby nie dopuścić do patologii, zwłaszcza żądz nieopanowanych, lęków i paniki, a przeciwnie – aby człowiek mógł pozostać trzeźwym, opanowanym i zrównoważonym emocjonalnie.
Ponieważ przysięga miłości musi być poważnie traktowana, bo jest zobowiązaniem do ofiar i poświęceń na rzecz kochanej czy to osoby czy wspólnoty ludzkiej, to tu nie może być miejsca na jakąkolwiek sprzeczność wewnętrzną, miejsca na błędy, niedopowiedzenia czy nadmiar słów, na żadne luki dla interpretacji i niejednoznaczności zniekształcających treść zobowiązania, w tym zwłaszcza do traktowania jego treści jako dar czy prawo osoby czy wspólnoty kochanej, ale też i jako obietnica z której na podstawie wyżej wymienionych sprzeczności można by się wycofać.
Jest tu poważny błąd, bo Ojczyzna zawsze jest czymś więcej jak wspólnota, w tym i jej król, a więc głowa duchowa.
– Jest bytem obszerniejszym jak cały Naród, bo jest jego Matką i Domem, duszą, i Rodzicami razem i w pełni zjednoczenia, jest kokonem duchowym wewnątrz którego jest to co zrodziła, czym się opiekuje (jako całością i jako jednostkami), co kocha i czemu błogosławi odgórnie.
Również Ojczyzna duchowa to w życiu ziemskim duch Narodu (Choć sam jako duch Suweren – duch Pan, ale i w ramach woli obrony i zachowania suwerenności ustępujący pierwszeństwa Duchowi Świętemu jako nasz Panu naszego ducha ludzkiego, czyli jako „Bóg z nami”).
– Ponadto w życiu pozaziemskim w niebie lub piekle które faktycznie wybieramy za życia wybierając sobie w wolności faktycznie uznawanego i potwierdzanego czynami Ojca duchowego, mamy i swoją pierwotną Ojczyznę duchową, jako Dom Ojca i naszą Ojczyznę duchową.
Warto tu od razu podkreślić, że Ojczyzna nie jest tożsama z państwem ani jego składnikami.
Są nimi i składniki terytorium państwa i jego zasoby naturalne, są oddane pod zarząd bieżący aktualnym władzom państwowym z warunkiem zachowania ich niepodzielności i niezbywalności.
Państwo i jego instytucje zasoby i rezerwy, to wszystko jest dobrem wspólnym Ojczyzny i Narodu, i zarazem własnością niepodzielną i niezbywalną Narodu jako Suwerena kierującego się wolą świadomą, dobrą i wolną oraz rozumem świadomym.
– A więc i tutaj jest miejsce dla Króla Narodu. czy Króla duchowego Narodu którym jesteśmy władni ustanowić Jezusa Chrystusa.
Jego władza to władza duchowa, duchowego Suwerena któremu są podporządkowane wszelkie władze wykonawcze, ale i prawodawcze i sądownicze. – To władza zwierzchnia ducha nad organizacją w tym nad władzami państwowymi i materią.
Dlatego trzeba uznać, że w słowach tej modlitwy i prośby, oraz poprzedzającej ją własnej przysięgi, czy decyzji uczuciowej jest poważny błąd, bo król to głowa wspólnoty.
To błąd wręcz skandaliczny, żeby twierdzić, że dzieci mogą decydować o oddaniu ich matki pod czyjeś panowanie, nawet dla jej dobra w ich rozumieniu.
– To błąd pozwalający nawet torpedować wspaniały pomysł intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski, choćby pod zarzutem że jego inicjatorzy “nie wiedzą co mówią” (mimo iż używają tylko dających się różnie rozumieć definicji słów i zwrotów).
Człowiek jako osoba to byt obdarzony naturą ludzką, życiem ludzkim i ludzką godnością osobową. – Godnością niepodzielną i niezbywalną, której absolutnie nikt nie może mu odebrać – ani państwo, ani syjoniści żadnego szowinizmu ideologicznego, ani nawet UE, WHO, czy ONZ, bo osoba ludzka jest też wspólnotą – wspólnotą ducha, duszy i ciała – niepodzielną i niezbywalną – zdrową i zdolną do życia i zachowania człowieczeństwa jeśli tworzy ich harmonijnie współpracującą jedność.
– Nadto osobą mającą w ramach godności osobowej i mającą suwerenną wolność tworzenia obszerniejszych wspólnot – małżeńskiej, czy rodzinnej, narodowej – zawsze najpierw jako wspólnot ducha ludzkiego.
Z punktu widzenia godności osobowej osoby ludzkiej to najpierw własną, suwerenną decyzją osób ludzkich wybieramy sobie Jezusa Chrystusa na Pana naszych serc, prowadzącego nas ku temu co dobre i służące ludzkim i wspólnotowym celom dobra, a więc i ku temu co dla nas i naszych wspólnot ludzkich międzypokoleniowych i ich dóbr wspólnych najlepsze.
Do czasu Rewolucji Francuskiej byli królowie narodów sami zajmujący się i władzą wykonawczą, przeważnie dla nich dobrze, ale np. Ludwik XIV “Państwo to ja” – to już był tyran – łączył w sobie wszystkie rodzaje władzy.
W dzisiejszych czasach kiedy legalnie funkcjonują partie zwane politycznymi a sprawujący władzę faktycznie odgórną, choć i obejmujące różne rodzaje władzy to wszystko rokuje tylko tyranie władzy bezkarnej i ustroje państwowe zbrodnicze, a w ramach spisków i zmów międzypartyjnych i ponadnarodowych, również ludobójcze.
To jest dobre nie tylko na teraz, ale i zawsze, ale szczególnie w tej sytuacji w jaką nas podstępnie zapędzono, ustanowienie Jezusa Chrystusa, Pana naszych serc Królem duchowym naszego Państwa, Suwerenem duchowym jako władzy zwierzchniej nad władzami państwowymi rokuje naszej Ojczyźnie dobrą, dalekowzrocznie widzianą przyszłość i pozwala rokować że i nasza Ojczyzna będzie błogosławiła naszemu Narodowi na nową drogę.
Teraz mamy jeszcze problemy z tym, żeby poprawić błędy w sformułowaniach idei intronizacji i ją przeprowadzić, bo jest jeszcze i drugi problem – bo już trzeba myśleć o tym, żeby się zabezpieczyć w tym, żeby władze państwowe były lojalne nam jako Narodowi i jego Królowi, bo jakieś siły zewnętrzne mogą siać tu sabotaż i korupcję, czy terrorystyczne zastraszania czy szantaże. – Groźba trwania alienacji czyli wyobcowania władzy państwowej, a więc i jej zdrady jest poważna.
Niestety. Na Deonie ukazała się taka info:
https://deon.pl/kosciol/pilne-archidiecezja-warszawska-odcina-sie-od-kongresu-na-ktorym-wystapi-ukarany-biskup,3044060
Czy to oznacza, że w Archidiecezji Warszawskiej trwają przygotowania do odłączenia się od Kościoła katolickiego i przystąpienie do Kościoła mieszanego tworzonego przez kontrowersyjnego kardynała Rysia?
Odprawieniu Mszy Świętej tradycyjnej na Kongresie sprzeciwił się ks. Grzegorz Michalczyk
– wiceprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów
– członek Komitetu Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem