Będziemy bić się, przepraszam, niestety między sobą. I kto wygra, kto przegra w tym momencie nie wiadomo, natomiast zawsze powtarzam, że wygra ten, kto się nie boi wojen. Ja powtarzam, że ja się w ogóle żadnych wojen nie boję.
Sławomir Mentzen
“… Zawsze powtarzam, że wygra ten, kto się nie boi wojen. Ja powtarzam, że ja się w ogóle żadnych wojen nie boję.
Przez następne kilka miesięcy będziemy walczyć, czasem bardzo brutalnie, czasem bardziej brutalnie niż w tym roku i kto przeżyje, a kto nie.
A w jakim składzie się zobaczymy za rok, to jeszcze nie wiadomo. W tym roku mieliśmy wiele zmian personalnych, zarówno w partii, jak i w Konfederacji i w tym roku również będą kolejne zmiany, zarówno w partii, jak i przyszłym.
W partii i w Konfederacji już teraz zapowiadamy, że nikt nie był zdziwiony. W jakim składzie zobaczymy się za rok, nie wiem. Gdzie będziemy za rok, również nie wiem, ponieważ partia polityczna jedna czy druga jest tylko narzędziem, jest środkiem do realizacji tego celu.
Jeżeli narzędzie przestaje działać, to się je wyrzuca. Zakłada się, bierze się nowe narzędzie. Więc czy my obecnie mamy właściwe narzędzia do realizacji naszych celów, nie potrafię jeszcze w tym momencie powiedzieć.
Mam wielką nadzieję, że tak, natomiast może tak nie być. Cele są ważniejsze od narzędzi, więc jeżeli narzędzie, które ma przykład jest Konfederacja, przestanie nadawać się do realizacji tego celu, to to narzędzie po prostu wyrzucimy bez absolutnie żadnych skutków”.
Nie wiem co tu się dzieje, ale myślę ,że komuś “odbija” albo to po prostu
taka “krecia robota”.
No cóż potrzebny był ruch Grzegorza Brauna, by zobaczyć prawdziwe intencje Mentzena.
korwin kiedys powiedział że:
gdy mamy mało głosów to się dogadujemy, ale gdy tylko będzie więcej niż 10 to będziemy się żreć
Wielu ludzi mówi: poglądy Brauna – tak, jego zachowania (chanuka, interwencja przeciwko Grabowskiemu) – nie.
Tymczasem jego zachowania są demaskujące ogromną skalę uzależnienia sceny politycznej od zewnętrznych patronów, nie wyłączając samej Konfederacji. Po tym doświadczeniu nie mogę popierać Mentzena (a nawet Bosaka), bowiem nie zdali testu na polskość. Mogli wybrać milczenie i dystans, skoro nie stać ich było na jawne wsparcie działań, ale odcinanie się od swego kolegi było okazaniem słabości i uzależnienia.
Obecnie wygląda na to, że Braun jest jedynym (może jeszcze Jakubiak) kandydatem na prezydenta nie mającym swego „patrona” poza Polską. A to oznacza, że dla rozumnego Polaka jest pierwszym i jedynym wyborem. Jeśli w Polsce jest zbyt mało Polaków, to inny prezydent nie będzie błędem oszukanej większości – owa większość będzie współsprawcą katastrofy narodowej.
Czasem myślę, że jako Polacy zasłużyliśmy swą postawą na tę katastrofę.
“Będziemy bić się, przepraszam, niestety między sobą. I kto wygra, kto przegra w tym momencie nie wiadomo, natomiast zawsze powtarzam, że wygra ten, kto się nie boi wojen. Ja powtarzam, że ja się w ogóle żadnych wojen nie boję”.
Tak jak stanem wyjściowym i docelowym natury ludzkiej jest stan prawości człowieka i to nie tylko w wymiarze osobistym i osobowym, ale i osobowym i wspólnotowym dotyczący dóbr wspólnych wspólnoty ludzkiej;
– tak stanem wyjściowym i docelowym idei człowieczeństwa dojrzałego jest pokój – i to nie tylko wewnętrzny jako dobro wspólne, ale i zewnętrzny jako pokój z wszystkimi dążącymi do tak rozumianego stanu człowieczeństwa jako idei.
Tymczasem Metzen “nie boi się wojen” nie precyzując czy chodzi o wojny z tymi którzy sami nie chcą życia w pokoju bo są agresywni, np. na bazie szowinizmu, czy ideologii, w tym z syjonistami jako wyznawcami dowolnej ideologii wspieranej postawą szowinizmu,
Czy wojny wszczynane przez niego samego na bazie ideologii dowolnych przeciwko ideom, czy między ideologiami.
W sprawie Brauna mamy tutaj przypadek Metzena jako wyznawcy swoich ideologii, w tym interesów przeciwko Braunowi, jako wyznawcy idei polskości.
Mamy i przypadek Brauna, który w swoim wystąpieniu oznajmiającym wolę kandydowania na urząd prezydenta wyraził przekonanie że jednak Konfederacja zachowa jedność, i niewątpliwie to by było możliwe gdyby wróciła do ideowych “ustawień fabrycznych” z ideą polskości, a więc i pokoju wewnętrznego, i jedności duchowej ODPORNEJ NA DUCHA OBCEGO.
Metzen jednak wybrał ideologię, a IDEOLOGIA KONIECZNIE POTRZEBUJE WROGA. Jeżeli to ma być wróg wewnętrzny to niewątpliwie z inspiracji i dla głównej korzyści wroga zewnętrznego.
Skoro nie boi się wojen to niech przebije Brauna w zwalczaniu postkomuny, niech coś pokaże, żeby można mu uwierzyć.
No i wyszło szydło z worka. Mentzen ujawnia swoje prawdziwe, niezbyt podnoszące na duchu oblicze. Co to za rządzenie się na cudzym? Ani on pomysłodawca ani założyciel Konfy. Jakie ma prawo robić tu jakieś “czystki”? A poza tym – co to za Konfa, skoro już tylko Bosak został z założycielskiego składu? O Mentzenie wtedy w ogóle nikt, poza amatorami małego jasnego w Toruniu i okolicach, nie słyszał.
Należałoby takie sobiepaństwo podsumować z zażenowaniem: piwowar pozostaje piwowarem, trudno.
Ważna tu też chyba będzie postawa dołów partyjnych za kim się opowiedzą i jakiego lidera albo umocnią albo z siebie wyłonią jakiegoś nowego, który będzie przede wszystkim trzymał się programu założycielskiego bez podejrzanego kombinowania.
Pod linkiem – zbiór tekstów, filmów, linków o Grzegorzu Braunie dla tych co słyszeli o nim tylko w swoich telewizorach. Warto poznać prawdę, a nie wrogą propagandę z TVN24, Polsatu, TVP, czy nawet Republiki.
https://naszeblogi.pl/71933-kandydat-ktory-jeszcze-sie-nie-zglosil-g-braun
Co ciekawe, żadna telewizja nie zaprasza G. Brauna do programów na żywo.
G. Braun wygłasza mniej więcej takie teksty jak Trump właśnie wygłosił wczoraj w przemówieniu o swojej polityce i miłości do ojczyzny.
Gdyby to samo przemówienie wygłosił jakiś polityk w Polsce i w kontekście Polski, to zostałby natychmiast obwołany oszołomem, nacjonalistą, antysemitą, nienawidzącym mniejszości. Byłby wykluczony z towarzystwa.
I tu jest problem jak bardzo wielu ludzi dało się ogłupić poprawnością polityczną, która tak naprawdę jest antypolską propagandą spreparowaną przez obce służby w obcych “strategicznych’ telewizjach. Bardziej słuchają obcych niż swoich i własnego rozumu.
Chłopcy z Konfederacji, którzy wpadli na pomysł wypisania Brauna, właśnie usunęli sobie elektorat, bo poparcie Konfy to głównie zasługa Brauna.
Dla zainteresowanych.
___________
Braun: Polska na rozstaju dróg! [98min]
Bo ‘im wolno, oni mogą!’ Ta niedorzeczność jest wmontowana w każdą grupę społeczną.
Müntzen, Berkowicz, Jajko vel Bosak, oto sprzedajne twarze starszych i mądrzejszych, którzy udają Polaków. Miałcy ludzie, którzy za szekle sprzedadzą każdego. Brawo Panie Grzesiu, jednym ruchem uruchomił Pan lawinę prawdy o tych fałszywych i zakłamanych kreaturach.
Decyzja Brauna, to lustro, w którym nie tylko Konfederacja może się dokładnie przejrzeć.
Otóż to
To w wyniku działań Brauna dochodzi do oczyszczenia
Prawdziwy katolik powinien kierować się sumieniem podczas głosowania, a to oznacza, co oczywiste, że nie może oddać głosu na osobę popierającą zło. Ps . Cejrowski niedawno puścił nagranie z wypowiedzią Menzena o zwolnieniu z podatków Lgbt!
Jak dowodził prof. Koneczny,,Polska albo będzie katolicka albo jej nie będzie. – ciągle aktualne stanowisko
Otóż to Pani Elżbieto. Nasze głosowanie ma tylko jeden sens, cel i skutek. To jest danie osobistej legitymacji moralnej osobie, na którą się głosuje. Nic więcej i nic mniej. Sposoby fałszowania wyborów, bo już pominę selekcję kandydatów, etc. w obecnych czasach, zostały obnażone przy okazji wyborów samorządowych w 2014r. I co? I nic.
Tylko legitymacja moralna. A przypomnę, że wybory samorządowe są, w pewnym ujęciu jednomandatowe.