Właśnie dowiedziałem się, że ludzkość przyjęła kolejny pakt z diabłem zwanym paktem na rzecz przyszłości.
Kolejny „kamień milowy” ludzkości, dokument o którym można powiedzieć cynicznie, że stanowi wyraz poszanowania wolnej woli człowieka. Potwierdzony w ten sposób cel:
„bezpieczniejszy, bardziej pokojowy, zrównoważony i inkluzywny świat dla przyszłych pokoleń”
staje się wizją coraz bardziej realną.
Wojny przygasają, trwa walka o stabilizację liczby urodzeń. Eksperci opracowują, w pocie czoła, procedury nowych lockdownów: po sanitarnym i energetycznym (zielony ład) pora się przygotować na żywnościowy i finansowy. Sekretarz ONZ zwany generalnym, Guterres mówi:
W obliczu wzrostu mizoginii i ograniczenia praw reprodukcyjnych kobiet rządy wyraźnie zobowiązały się do usunięcia barier prawnych, społecznych i ekonomicznych, które uniemożliwiają kobietom i dziewczętom realizację ich potencjału w każdej sferze.
Co oznaczają poszczególne sformułowania tego bełkotu będącego główną częścią składową retoryki oraz nowych dokumentów Organizacji Narodów Zniewolonych?
Warto wiedzieć, że niezmiennym jest tylko Słowo Boże. Zawiera samą prawdę. Język ludzki może służyć prawdzie lub kłamstwu. Język Bestii zmienia się nieustannie, wije jak wąż, zmieniając skórę wraz z każdą nową ideologią.
Mały Słownik Języka Bestii
Na początku był bunt zrodzony z opinii najstarszego stażem Eksperta, który namówił pierwszą kobietę do wyrwania się spod opresji mężczyzny. Walka trwa do dnia dzisiejszego.
Prawa reprodukcyjne – prawa do zabijania dzieci nienarodzonych i narodzonych, w przyszłości prawo do klonowania i eksperymentów medycznych, dowolnej tożsamości, w tym „transhumanizmu” modyfikującego ludzki organizm za pomocą implantów i inżynierii genetycznej.
Transformacja eko-społeczna – Przekształcenie poszczególnych społeczności w gromadę zielonych niewolników żyjących w cyfrowych obozach koncentracyjnych z „minimalnym śladem węglowym”, niewyczuwalnym śladem logicznego myślenia, bez śladu gotówki i indywidualnej własności.
Inkluzywny świat – świat niewykluczający, włączający i mieszający ze sobą, do konsystencji papki, rzeczy dobre ze złymi, sensowne z bezsensownymi.
Integralność informacji – Nazwa jednolitego, spójnego przekazu propagandowego osiąganego za pomocą cenzury w mediach. Już niedługo walka z „dezinformacją” będzie łatwiejsza. Algorytmy AI przeszukają całą sieć nie wyłączając skrzynek mailowych.
Edukacja seksualna dzieci – wymysł pedofilów i degeneratów w szponach ideologii. “Nauka masturbacji” oraz innych czynności seksualnych wśród kilkulatków jest molestowaniem seksualnym dziecka – zachowaniem typowym dla zboczeńca.
Multilateralizm – w tym przypadku sojusz wielu państw w budowaniu globalnego totalitaryzmu. Guterres ocenił, że międzynarodowe porozumienie, to „krok w kierunku bardziej efektywnego, inkluzywnego, sieciowego multilateralizmu”/Pakt na rzecz przyszłości/.
Inkluzywne i sprawiedliwe społeczeństwa – społeczeństwa z wydrenowanym mózgiem, w stanie anomii.
Pokojowy – tu zamiast opisu użyję cytatu z piosenki Zbigniewa Sekulskiego: Wysyłam ci gazetę, która o wszystkim kłamie. Na czołowej stronie portret diabła, On zamiast duszy złote ma medale, Mówi pokój, gdy sięga do gardła.
Ludzie wołają o globalne działania w celu rozwiązania kryzysu klimatycznego – Brednia. Nikt normalny i świadomy nie domaga się rozwiązań sztucznie wywołanego problemu, wywołanego przez energetyczny lockdown – ograniczający i zamykający dostęp do tanich źródeł energii. Pełen cytat brzmi:
“Ludzie na świecie mają nadzieję na przyszłość w pokoju, godności i dobrobycie. Wołają o globalne działania w celu rozwiązania kryzysu klimatycznego, zwalczania nierówności i zajęcia się zagrożeniami wobec wszystkich. Uważają, że ONZ jest niezbędna do rozwiązania tych wyzwań”. /Guterres/
Jest to klasyka gatunku manipulacji „Stwórz problem, a potem zaproponuj rozwiązanie”. W celu uzyskania zgody społeczeństwa na nieakceptowane zmiany, stwórz poważny kryzys, a potem zaproponuj jedyne i zbawienne rozwiązanie. Zmiany wprowadzaj stopniowo. Nie chodzi oczywiście o kryzys klimatyczny, lecz o kryzys energetyczny, bo ten znacząco podwyższa koszty życia i koszty prowadzenia działalności gospodarczej.
Podobne manipulacje opisał Chomsky.
Wprowadzenia rozwiązań totalitarnych domagają się osoby cierpiące na psychozę indukowaną (aktywiści, fanatycy) lub głupcy i beneficjenci.
Fundament zła
Wolność dla błędu i kłamstwa zrównanych w prawach z prawdą, a potem nad nią wywyższonych.
Równość czyli zakwestionowanie autorytetu Boga i naturalnej hierarchii. Zrównanie do dołu, gdzie rządzi gust barbarzyńców i percepcja głupców.
Braterstwo to poufałość i zbratanie z wyznawcami ideologii zła i fałszywych religii.
Mamy jeszcze:
- Ideologię zrównoważonego rozboju
- Słownik człowieka myślącego
- „Więcej polityki klimatycznej i genderyzmu. Mniej suwerenności”. ONZ przyjął „Pakt na rzecz przyszłości”
Tekst do rozpowszechniania (z podaniem autora oczywiście)!
Uzupełnię wyliczanką ze starego tekstu https://ekspedyt.org/2023/10/24/jak-jest-i-dlaczego/
rodzina – miejsce przemocy, patriarchatu i ucisku
dewiacja – szlachetna orientacja
prawica – faszyści,
żydzi – antysemityzm, szczególnie polski
naród – ksenofobia, zaścianek
kościół – organizacja przestępcza, pedofilia, tumanienie ludzi
tolerancja – akceptacja
Europa – Unia Europejska
Unia Europejska -źródło wszelkiej mądrości i kasy
konserwatyzm – poglądy sfrustrowanych pierników
demokracja – nic lepszego nie mogło nas spotkać
większość – słuszność
władza państwowa – ojciec, matka, dobry opiekun, co chce nam nieba przychylić
podatki – danina dla naszego dobra
budżet państwa – nie wolno uszczuplać, trzeba powiększać
finanse państwa – nie znacie się szaraczki, jest ok. Inni mają mniej ok.
transformacja 89 – gdyby nie TO, to by było ho, ho.
wymiar sprawiedliwości – w pełni: niezawisły, niezależny, nieomylny, wiarygodny (do bulu)
klasa polityczna – grupa ludzi chcąca naszego dobra (a mamy go już tak mało)
Podałeś przykłady buraczanej ględy dla inteligentnych inaczej. Wolę mówić wprost. III Rzesza nie walczyła o szczęśliwą Europę, a Związek Zdradziecki nie dawał ludziom wolności. Dzisiejsza Unia Anty Europejska to faszyzm skrzyżowany z bolszewizmem.
Ten komentarz jest do tępych zwolenników PiS. Wasz kandydat tradycyjnie mentalnie ubabrany w globalistycznych nieczystościach:
Andrzej Duda na szczycie ONZ: postęp Agendy 2030 jest wciąż niewystarczający
tekst sprzed ponad 22 lat, może coś wyjaśni co poniektórym?!
Ani komunizm, ani liberalizm
Dlaczego problem edukacji? Są pewne powody, by ten problem podjąć, a mianowicie powinność ciągłej refleksji nad kulturą; powinność, która spoczywa przede wszystkim na filozofii, i po drugie, fakt reformy edukacji w naszym państwie – powód bezpośredni.
Dlaczego na filozofii spoczywa powinność namysłu nad tym, co aktualnie zdarza się w kulturze? Otóż filozofia jest przyrodzonym (zadanym) człowiekowi umiłowaniem mądrości, a mądrość to znajomość ostatecznych przyczyn świata osób i rzeczy; znajomość tych przyczyn pozwala świat rozumieć, a rozumienie jest światłem i rękojmią celowego działania. Filozofia jest nauką poznawczo pierwszą, tzn. sama ustala, co jest jej przedmiotem, jaka jest jej metoda i cel. Od jej wyjaśnień zależą kształt i bieg kultury, także edukacji. Z kolei namysł nad kulturą stwarza okazję do refleksji nad samą filozofią, ponieważ filozofii trafia się błąd i fałsz, który ją – a w konsekwencji całą kulturę: naukę, moralność, sztukę i religię – sprowadza na bezdroża pseudofilozofii – fałszywej mądrości. W takim przypadku z filozofii pozostaje jedynie nazwa, za którą kryją się mity, utopie i ideologie. Pseudofilozofie nie wyjaśniają świata, lecz konstruują jego obrazy z rozmaitych idei poznawczych i postulowanych ideałów (wartości), a kultura ludzka – chce czy nie chce – musi się do tych obrazów dostosować. W taki sposób rodzą się aprioryczne technologie przebudowy świata i człowieka z ich rozmaicie realizowaną “cywilizacją śmierci”.
Namysł nad kulturą jest zarazem namysłem nad filozofią, okazją do jej oczyszczenia z pseudofilozoficznych rojeń.
Co stanowi przyczynę reformy edukacji w naszym kraju i na czym ta reforma polega?
Jak oficjalnie głosili rzecznicy reformy, jej przyczyną jest tzw. transformacja ustrojowa, czyli reforma metody życia społecznego (cywilizacji). Z czego w co? Jak wiemy, przez półwiecze kultura polska znajdowała się pod presją ideologii komunizmu; komunizm jest jedną z odmian socjalizmu, a socjalizm wyrasta z myślenia utopijnego, które tworzy rozmaite wizje doskonałych systemów społecznych, systemów uniwersalnych dla całego rodzaju ludzkiego. Treścią doktryny komunizmu jest utopia oparta na totalitaryzmie politycznym i kolektywizmie gospodarczym, według której “wszyscy pracują, wszyscy rządzą”; ta reguła określa sens tzw. demokracji socjalistycznej. W praktyce komunizm sprowadzał się do dyktatorskich (totalitarnych) rządów jednej partii, rządów opartych na terrorze i propagandzie. Ich celem było wyprodukowanie tzw. człowieka socjalistycznego według założonej Idei Człowieka, a więc uniwersalnego wzorca. W kolektywie komunistycznym ludzie są jedynie numerycznie różni, lecz ideologicznie takoż sami: myślą oraz działają identycznie. Socjalizm komunistyczny skompromitował się, doprowadził Polskę do nędzy materialnej i dziadostwa moralnego; owocem komunistycznej “urawniłowki” jest “homo sovieticus”. Rzecz jasna, ten stan rzeczy wymagał zmian, czyli transformacji ustroju. Jakiej transformacji?
Państwo polskie liczy ponad 1.000 lat, a zręby jego kultury i cywilizacji wykształciły się w ramach tradycji łacińskiej i jej personalistycznej metody życia społecznego. Na dorobek tej tradycji składa się praca starożytnej Grecji i jej filozofii, Rzymu z jego prawem, oraz chrześcijaństwa i jego integralnej wizji człowieka; należałoby się zatem spodziewać, że istotą reformy będzie powrót do własnej tradycji. Nadzieje te podtrzymywał fakt, że – w przypadku reformy edukacji – autorem reformy był rząd, który deklarował ideową tożsamość z cywilizacją łacińską, a więc tą cywilizacją, która zbudowała Europę.
Okazało się jednak, że pomiędzy deklaracjami a owocami reformy zachodzi głęboki rozdźwięk, że nie chodzi wcale o powrót rodzimej tradycji, lecz o dostosowanie edukacji do ideologii socjalizmu liberalnego i jego wizji eurokomunizmu, a w perspektywie globalizmu (komunizmu światowego).
Czym różni się liberalizm od komunizmu?
Otóż wszystkie socjalizmy – nazizm, faszyzm, komunizm, liberalizm i anarchizm – są “jedynie słuszne”, wszystkie mają apetyt na całą ludzkość – są więc z założenia totalitarne!, a różnią się wyłącznie tym, że chcą inaczej “zbawić” człowieka, wyzwolić go od zła za pomocą innych metod sprawowania rządów i gospodarowania. I tak, komunizm złożył swe nadzieje w kolektywizmie, na który składają się – docelowo – likwidacja własności prywatnej i pieniądza (jako źródła wszelkiego zła) oraz dobrowolna kolektywna praca i bezpośrednia dystrybucja dóbr. Ta sielankowa wizja upadła. Z kolei liberalizm oparł się na tzw. kapitalizmie, a więc metodzie gospodarowania, której podstawą są prywatna własność, przedsiębiorczość oraz pieniądz. Wypada dla pełni obrazu dodać, że socjalizm liberalny jest najstarszym historycznie socjalizmem i że komunizm, nazizm, faszyzm i anarchizm to reakcja na cywilizacyjne zwyrodnienia liberalizmu, a mianowicie zniszczenie tradycji, wyprodukowanie proletariatu (warstwy upośledzonej społecznie), kult pieniądza – całe życie ludzkie obraca się w sferze “sprzedać – kupić” oraz upadek moralny człowieka, który wyraża się w permisywizmie (relatywizmie moralnym). Owocem tej reakcji była rewolucja bolszewicka w Rosji i ustanowienie komunizmu oraz dwie rewolucje gabinetowe (demokratyczne): B. Mussoliniego we Włoszech i ustanowienie faszyzmu oraz A. Hitlera w Niemczech i proklamowanie nazizmu (komunizmu narodowego), a jej ostatecznym skutkiem jest II wojna światowa, która jest wojną socjalizmów o panowanie nad światem. W jej wyniku, na który złożyły się nieprzypadkowe koalicje nazizmu z faszyzmem oraz liberalizmu z komunizmem, upadły (nominalnie!) nazizm i faszyzm, a na “arenie dziejów” pozostali zwycięzcy koalicjanci, zaś po zakończeniu wojny śmiertelni wrogowie: liberalizm i komunizm! Kiedy zaś upadł (nominalnie!) komunizm, na placu boju pozostał liberalizm. Z braku alternatywy, co jest rezultatem ignorancji Europejczyka w zakresie teorii społecznej, admiratorzy liberalizmu głoszą, iż jest on “ostatnim słowem teorii społecznej”, co jest skwapliwie i głośno powtarzane w Polsce.
Kiedy się słucha naszych admiratorów liberalizmu, przyciśnięci argumentami powiadają:
no dobrze, ale my nie mamy innego wyjścia.
Zauważmy, że historia nowożytnej Europy zatoczyła koło i powróciła do punktu wyjścia, bo przecież
liberalizm – najstarszy z socjalizmów – nie może przestać być sobą: on musi żyć kultem pieniądza, relatywizmem moralnym, musi redukować człowieka do poziomu “zwierzęcia konsumującego” i produkować proletariat.
Tego właśnie – już! – doświadczamy w Polsce, dlatego rządzeni tęsknią do komunizmu, bo była praca, a w związku z tym
jakaś (bliżej nieokreślona, ale) nadzieja na przyszłość, natomiast rządzący, czyli ideologowie liberalizmu, żyją strachem przed… nazizmem, faszyzmem, a także – choć w mniejszym stopniu – przed komunizmem.
Ów strach wyraża się w epitecie populizmu, jakim etykietuje się wszelką myśl, która różni się od liberalizmu.
Na tym właśnie polega tzw. transformacja ustrojowa w Polsce:
na zamianie jednego socjalizmu na drugi: komunizmu na liberalizm.
I tej zamianie musi się podporządkować rzecz jasna, edukacja. Jej osnową jest tzw. standaryzacja – inaczej realizowana “urawniłowka”, której celem jest wyprodukowanie tzw. Europejczyka, czyli kosmopolity wyposażonego w sprawności operacyjne, “narzędzie narzędzi” zdolne przystosować się do tzw. potrzeb rynku.
W obu socjalizmach realny człowiek jest wyłącznie funkcją Idei Człowieka, jest surowcem technologii społecznej,
“żywym narzędziem”, czyli niewolnikiem “jedynie słusznego” Systemu. W komunizmie reprezentowała go masa, a
w liberalizmie wchodzi w zakres tzw. zasobów ludzkich. Człowiek jest jedynie numerycznie różny, bo jest, by tak rzec, ideologicznie sklonowany, dlatego utopiści mówią o nim “Gemainermann”, “Everyman” lub “Homo sovieticus”.
Zauważmy, że System każdego socjalizmu, czyli jego doktryna myślowa jest przede wszystkim Systemem Pedagogicznym, ponieważ System ma wyprodukować Człowieka Prawdziwego, czyli zgodnego z Systemem.
Dlatego każdy socjalizm zazdrośnie strzeże swojego depozytu myślowego, a co jest z nim niezgodne, to określa jako
reakcyjne (komunizm) lub “politycznie niepoprawne” (liberalizm) i poddaje bezwzględnej cenzurze oraz fizycznej likwidacji.
Symptomatyczne są losy filozofii zmienionej w pseudofilozofię (ideologię).
W komunizmie ideologiczną protezą umysłową edukacji był marksizm, natomiast w liberalizmie
taką funkcję pełni tzw. postmodernizm, oparty na poznawczym, moralnym i wytwórczym relatywizmie.
O ile marksizm, jako jedna z odmian tzw. modernizmu, był bezpośrednio totalitarny, o tyle
postmodernizm deklaruje wolnościową wizję człowieka: kim będzie i co będzie głosił, to zależy wyłącznie od niego.
Należy rzecz jasna dodać, że może głosić cokolwiek, tyle, że to “cokolwiek” musi być w zgodzie z… liberalizmem.
Dlatego, kiedy dyskutowano nad problemem powrotu filozofii do szkół, lansowano historię filozofii, aby
każdy mógł sobie wybrać z dorobku filozofii taki pogląd na świat, który mu odpowiada, a później, kiedy okazało się, że
nawet historia filozofii jest niebezpieczna, wykreślono ją z kanonu edukacji średniego stopnia.
Decyzję taką podjął minister edukacji rządu prawicowego, a protest niektórych środowisk akademickich zdał się na nic.
Co to jest edukacja?
Łacińskie educare, wyprowadzanie, pielęgnowanie, kształtowanie. Zgodnie z etymologią edukacja oznacza:
1. kształtowanie i 2. kształcenie – kształt – forma: nadawanie formy, budowanie.
Kształcenie dotyczy rozumu, natomiast kształtowanie – woli. Edukacja dotyczy więc dwóch kluczowych władz człowieka. Wyraża się to w zasadzie stosowności władzy wobec jej przedmiotu. Stosowność – rectitudo – w przypadku rozumu to
“recta ratio” w porządku teoretycznym (speculabilium), praktycznym (agibilium) i wytwórczym (factibilium), a więc
tam, gdzie rozum poznaje prawdę, aby rozumieć oraz aby celowo działać: postępować i wytwarzać.
W przypadku woli – recta voluntas – aby człowiek chciał, na zasadzie autodeterminacji – w sposób prawy(zgodny z celem)działać. Celem edukacji jest więc mądrość teoretyczna – znajomość przyczyn ostatecznych, oraz mądrość praktyczna – znajomość przyczyn szczegółowych i umiejętność pokierowania tymi przyczynami do celu ostatecznego.
Dlaczego edukacja? Co jest racją jej obecności w życiu ludzkim?
Człowiek jest jednością trzech porządków życiowych: wegetatywnego, sensytywnego, czyli zmysłowego, i duchowego.
Porządki te podlegają naturalnemu rozwojowi, oraz świadomej i celowej, czyli kierowanej aktualizacji, szczególnie w tzw. życiu osobowym: poznanie, miłość, wolność – i w relacjach społecznych: podmiotowość wobec prawa, suwerenność-odrębność i godność religijna. Aktualizacja jest urzeczywistnieniem tego, co potencjalne, co zadane człowiekowi przez jego naturę.
Nie narzucanie mu apriorycznych modeli, lecz wydobywanie tego, co wewnątrz człowieka. Polem aktualizacji jest kultura – uprawa świata. Dokonuje się to społecznie – dzoon politikon, animal sociale – już w rodzinie, a więc w ramach jakiejś
cywilizacji – metody życia społecznego. Cywilizacja tworzy tzw. drugą naturę człowieka – zwrotnie wpływa na
kształt i bieg kultury, także edukację.
W Europie zmagają się z sobą dwie cywilizacje: personalistyczna i socjalistyczna. Mamy więc do czynienia z
osobliwą mieszanką cywilizacyjną, w której górę bierze socjalizm, spychając personalizm do defensywy.
Jednakże to cywilizacja personalistyczna zbudowała Europę, w ideowym sensie “europejskości”, a socjalizm jest
pasożytem wyrosłym na jej ciele, jest on skutkiem błędów poznawczych na gruncie filozofii, jest owocem
pseudofilozofii oraz zwyrodnień cywilizacyjnych – jako konsekwencją tych błędów! – w kulturze chrześcijańskiej.
Socjalizm jest dzieckiem pseudofilozofii, jest on w każdej swej postaci redukcjonistyczny i bezpłodny cywilizacyjnie.
Wiek XX to okres jego wewnętrznych transformacji, a w ich następstwie ciągłych kryzysów, właśnie stanu cywilizacyjnego. Wprowadza on reformy, a wraz z transformacją, czyli zamianą jednego socjalizmu w drugi, przeprowadza “reformę reformy”. Można sądzić, że niebawem będziemy świadkami kolejnej reformy edukacji – jeśli tylko zmienią się rządy.
Kolejne reformy są bez sensu, ponieważ nie da się zreformować tego, co tkwi korzeniami w
błędzie poznawczym i pseudofilozofii.
Spoczywa zatem na nas powinność rozpoznania błędów poznawczych i zdemaskowania pseudofilozofii z jej pseudoedukacją.
Powyżej to tekst prof. Henryka Kieresia
Dziękuję. Jeżeli ktoś nie wierzy w związek liberalizmu i socjalizmu na bazie utopizmu, to niech sobie przypomni realizowany obecnie manifest z Ventotene, gdzie jeden z kluczowych postulatów zawiera pogram kradzieży, niszczenia własności, grabieży przy równoczesnym utrzymaniu niektórych koncesjonowanych liberałów i pozyskanie z tejże kradzieży zasilenia kasty pasożytów wiodących. Demokracja liberalna nie potrafi się także objeść bez socjalu jako narzędzia narzędzia manipulacji, socjotechniki – poduszki socjalnej dla niewolników.
Zanim zwrócę uwagę na jeden z ważniejszych fragmentów, cytując go, dodam, że prawdziwa religia podobnie jak prawdziwa filozofia również mówi o: ostatecznej przyczynie i ostatecznym celu
Premier GB, Disraeli ( d’Israel ) : za wszystkimi ideologiami, które kształtowały życie Europejczyków stali Ż’ydzi.
… jako Ż’yd chyba wiedział o czym i o kim mówi … czy, w tym przypadku podsuwamy niemieckie powiedzenie, że ” Ż’yd, nawet jak się modli to kłamie ” ?