Sprawca nazywany jest Deep State, albo amerykański Deep State. Twierdzę, że dużo bardziej poprawną nazwą będzie, że sprawcą jest jednak ta struktura, którą ja nazywam Bestią, dlatego, że jest to struktura globalna, która na pewno w tej chwili w dalszym ciągu utrzymała, czyli w roku 2024, władzę nad światem zachodnim. I wyraźnie widać, że jest to myślenie w kategoriach zarządzania świadomością całego Zachodu, a nie tylko świadomością Amerykanów.
Tutaj będziemy widzieli coś, co Polska już de facto przeżyła. I tu warto zwrócić uwagę, czyli wszystkie te chwyty socjotechniczne, które były grzane w Polsce przez ostatnie minione 20 lat, w końcu zostały zastosowane w Stanach Zjednoczonych. I podobieństwa są tak daleko idące, że znowu widzimy w tym ćwiczenie pewnych sposobów, które będą stosowane globalnie. Natomiast nie jest to tylko i wyłącznie specyfika amerykańska. I teraz, żeby zrozumieć jak daleko są to historie podobne wystarczy wskazać na, po pierwsze, podział na dwa plemiona, które wzajemnie mają się znienawidzić i w dużym stopniu zaczęły się nienawidzić.
−∗−
Sytuacja w USA, a sytuacja w III RP. Podobieństwa i różnice – Marek T. Chodorowski
−∗−
Alternatywnie w serwisie rumble:
23/07/24 | MAREK CHODOROWSKI | SYTUACJA W USA A SYTUACJA W III RP – PODOBIEŃSTWA I RÓŻNICE
−∗−
Po to, by mogła pracować zasada “dziel i rządź”, były od wieków i w Polsce i w innych krajach zawsze co najmniej dwa plemiona. Tak było w Anglii, Francji, a jeszcze w dawnej Rzeczpospolitej byli to sarmaccy w kontuszach i z Matką Bożą na piersi contra różne fircyki w zalotach i Papkiny. Świetnie ukazał to Fredro. Jedna frakcja głęboko przywiązana do tradycji sarmackich i katolickich versus kosmopolityczny salon. To z kolei genialnie ukazał Mickiewicz.
Rzecz dziś polega jednak na tym, że obie te rodzimego chowu frakcje zostały przez najeźdźców zniszczone, wymordowane, rozpędzone. W to miejsce utworzono żałosne podróbki “salonu” (czaskoski, tfusek, szechter) i “sarmacji” (pożal się Boże kurdupel z Żoliborza z tym swoim orszakiem miernot w rogatywkach). Ich zadaniem nie jest już “rozgrywać naród” bo tego już prawie nie ma. Ale tę resztę zmęczyć, zanudzić nieustanną komedią, która bardziej przeraża niż bawi, zniechęcić ich do Wiary i zapędzić do redyku.
A co do USA, to jest tam w rękach prywatnych 200 milionów sztuk broni palnej. I Amerykanie potrafią się nią posługiwać.