Jak zindoktrynować pokolenie

Wygląda na to, że ostatecznym celem postępowych elit i globalistów jest wykorzystanie młodych i podatnych na wpływy ludzi jako broni, za pomocą której można siłą wprowadzić radykalne zmiany społeczne.

Kiedy te młode, łatwowierne umysły spełnią swoje zadanie, zostaną zamknięte w obozie niewolników, wszystko pod pretekstem stworzenia idealnego społeczeństwa.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

 

Jak zindoktrynować pokolenie

Podatność młodego pokolenia na manipulację: analiza przyczyn leżących u jej podłoża

W zeszłym roku National Education Association (NEA) wydało wytyczne, które zachęcają nauczycieli do łamania przepisów okręgowych i stanowych poprzez eksponowanie „lewicowych” symboli aktywistów w klasach szkół publicznych. Jest to jawna próba indoktrynacji podatnych na wpływy młodych umysłów ich ideologicznym programem pod pretekstem „rozpoczęcia rozmowy”.

Działania NEA są atakiem na intelektualną autonomię młodzieży naszego kraju. Chcą przejąć kontrolę nad systemem edukacji, przekształcając go w siedlisko swojej ideologii.

Jest to wyraźne podważenie podstawowego celu edukacji publicznej, który powinien polegać na kształtowaniu krytycznego myślenia, a nie służyć jako narzędzie indoktrynacji politycznej.

Lekceważenie przez NEA ustalonych zasad i ich jednostronne dążenie do ideologicznej dominacji jest świadectwem ich pogardy dla samych zasad demokracji. Starają się podważyć różnorodność myśli i wolność wypowiedzi, które powinny być cechami charakterystycznymi prawdziwie oświeconego systemu edukacji.

Związki zawodowe nauczycieli, w swoim błędnym zapale, wykazały szokującą pogardę dla prawa i dobrostanu swoich członków. Wydaje się, że uważają, że ich program polityczny jest ważniejszy niż edukacja i dobro dzieci, którym mają służyć.

Ale bądźmy szczerzy: nauczyciele nie mają carte blanche, aby robić w klasie, co im się podoba. Są związani zasadami i regulacjami, które istnieją z jakiegoś powodu.

Pomysł, że nauczyciele są bohaterami, którzy stają do walki z opresyjnym systemem, jest mitem podtrzymywanym przez tych, którzy chcą usprawiedliwić własne bezprawie. W rzeczywistości nauczyciele systemem. Kiedy wykorzystują swoją pozycję, aby promować własne poglądy polityczne, nadużywają zaufania, jakim obdarzyli ich rodzice i społeczeństwo.

Co więcej, pogląd, że nauczyciele mają prawo do specjalnego traktowania i uwielbienia ze strony swoich uczniów, jest zarówno narcystyczny, jak i szkodliwy. Nauczyciele ci postrzegają klasę jako scenę dla usatysfakcjonowania własnego ego, a dzieci jako zwykłe rekwizyty, którymi można manipulować dla ich własnej korzyści. To rażące nadużycie władzy i zdrada zaufania, jakim obdarzyli ich rodzice i społeczeństwo.

Nauczyciele, którzy angażują się w takie zachowanie, postrzegają siebie jako pewnego rodzaju oświeconą elitę, wybraną do kształtowania umysłów następnego pokolenia zgodnie z własną ideologiczną wizją. Postrzegają rodziców jako przeszkody do pokonania, a dzieci jako surowy materiał, który należy uformować w postępowych żołnierzy piechoty. To nie jest edukacja – to indoktrynacja, po prostu.

Jest to celowa i przemyślana strategia, będąca częścią postmodernistycznego programu mającego na celu wypełnienie próżni kulturowej nowymi śmieciami. Próżni, którą sami stworzyli, demontując tradycję.

Wiedzą, że jeśli uda im się zdobyć serca i umysły młodych, mogą zapewnić sobie własną dominację polityczną wśród kolejnych pokoleń. Dlatego są gotowi posunąć się do tak ekstremalnych środków, aby atakować i manipulować amerykańską młodzieżą.

„Zamknij się, boomerze!”

Lewica polityczna czerpie korzyści z wykorzystywania nierówności ekonomicznych do sprawowania władzy i kontroli. Im bardziej pomyślna jest sytuacja finansowa kraju, tym mniejszy wpływ mogą wywierać na masy. Głoszą takie pustosłowie jak „nierówność klasowa”, ale w rzeczywistości większa przepaść majątkowa często wzmacnia ich bazę władzy.

Weźmy na przykład pokolenie Z, któremu od dzieciństwa wpajano przekonanie, że urodzili się w erze niespotykanych dotąd trudności ekonomicznych, trudnej sytuacji, której ich przodkowie najwyraźniej nigdy nie musieli doświadczać.

Gdy osiągają wiek dwudziestu kilku lat i kończą studia, stają w obliczu brutalnej rzeczywistości, że ich dyplomy są niemal bezwartościowe z marnymi perspektywami na rynku pracy, a co gorsza, są obciążeni paraliżującym kredytem studenckim w wysokości dziesiątek tysięcy dolarów. Czują się zdradzeni, i słusznie, ponieważ ktoś wcisnął im kit.

Karmiono ich narracją, że gdy osiągną dorosłość, należą im się godziwe wynagrodzenie i obiecująca ścieżka kariery, a dyplom ukończenia studiów to bilet w jedną stronę do dobrobytu. Wmówiono im, że taka jest rzeczywistość pokolenia wyżu demograficznego i pokolenia X, a oni zostali z resztkami bardziej zamożnego okresu, który poprzednie pokolenia zmarnowały.

To jest czysta fantazja.

Powszechnym błędnym przekonaniem jest, że dzisiejsza młodzież znajduje się w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji ekonomicznej. Tymczasem problemy finansowe są nieodłącznym aspektem młodości i dotyczą kolejnych pokoleń.

Ogromna większość osób w wieku dwudziestu kilku lat jest wciąż na wczesnym etapie swojej kariery, z niewielkim doświadczeniem życiowym i minimalnymi oszczędnościami na swoim koncie. To błąd zakładać, że poprzednie pokolenia były zwolnione z takich trudności.

Baby Boomers i Generacja X to ci, którzy przetrwali przedłużający się kryzys stagflacyjny w latach 70. i na początku lat 80., zmagając się jednocześnie z wojną w Wietnamie. Mój dziadek, odnoszący sukcesy biznesmen w branży hotelarskiej, stracił znaczną fortunę z powodu gwałtownie rosnących stóp procentowych w tym okresie.

Tymczasem The Greatest Generation stanęło w obliczu podwójnej próby Wielkiego Kryzysu i dwóch wojen światowych, a także wojny koreańskiej. Pogląd, że młodzi ludzie są dziś wyjątkowo nękani, jest nie tylko niewłaściwy, ale jest także zniewagą dla odporności i wytrwałości wykazywanej przez poprzednie pokolenia.

Niewątpliwie, współcześni młodzi ludzie stają w obliczu niezliczonych wyzwań fiskalnych, od inflacji po kryzysy gospodarcze, a obecny klimat stagflacji jest niewątpliwie przytłaczający. Jednak warunki te nie są bezprecedensowe. Sugerowanie, że młodzi ludzie dzisiaj stawiają czoła bezprecedensowym przeciwnościom, oznacza pomijanie historycznego kontekstu, w którym poprzednie pokolenia wytrwały i triumfowały nad własnymi udrękami.

Pogląd, że młodym ludziom należy się zadośćuczynienie za doznane krzywdy, jest stosunkowo nowym zjawiskiem i stoi w sprzeczności z duchem odporności i samodzielności, który od dawna definiuje amerykański etos.

„Lewicowa” taktyka żerowania na niepewnościach i żalach młodych ludzi, przedstawianie ich życia jako z natury niesprawiedliwego, jest zarówno drapieżna, jak i nieszczera. Prawda jest taka, że ​​życie zawsze było i zawsze będzie z natury niesprawiedliwe.

Nierealne jest oczekiwanie natychmiastowego sukcesu i dobrobytu po wejściu na rynek pracy, bez umiejętności, doświadczenia i pożądanego dyplomu. Droga do sukcesu jest wybrukowana ciężką pracą, wytrwałością i rozwojem osobistym.

Ci, którzy są inteligentni, zaradni, odpowiedzialni i gotowi włożyć niezbędny wysiłek, niezmiennie znajdą swoją drogę. I odwrotnie, ci, którym brakuje tych cech i oczekują, że dostaną dobrobyt na srebrnej tacy, są skazani na rozczarowanie.

Seks – z każdym, zawsze i wszędzie.

Młodzi ludzie w społeczeństwach zachodnich mają tendencję do stawiania satysfakcji seksualnej ponad osiągnięciami osobistymi i sukcesem. W wielu innych kulturach nacisk kładzie się na dążenie do indywidualnej doskonałości przed dążeniem do związków romantycznych, małżeństwa lub aktywności seksualnej.

Na Zachodzie jednak seks stał się czystą rozrywką, pozbawioną konsekwencji i często stanowi główną motywację dla nastolatków, dwudziestolatków, a nawet trzydziestolatków.

Ta zmiana priorytetów miała głęboki wpływ na trajektorię amerykańskiej innowacyjności, etyki pracy i osiągnięć akademickich. Podczas gdy technologia niewątpliwie wypełniła część luki pod względem produktywności, ostatnim pokoleniom wydaje się bardzo brakować ambicji i motywacji.

Trudno sobie wyobrazić pojawienie się kolejnego Alberta Einsteina, Marii Curie, Richarda Feynmana, Nikoli Tesli, a nawet Steve’a Wozniaka z pokolenia Z, gdzie występuje obsesja na punkcie bycia ofiarą i rozwiązłością seksualną.

Lewica polityczna trafnie zidentyfikowała ten trend i wykorzystuje go ze świetnym skutkiem. Podsycając płomienie rewolucji seksualnej i promując ideę seksu bez konsekwencji, udało im się zdobyć serca i umysły młodych ludzi.

Ta grupa demograficzna jest niewspółmiernie skłonna do popierania polityki, która stawia na pierwszym miejscu wyzwolenie seksualne, często pod przykrywką „praw reprodukcyjnych”. Cyniczna manipulacja socjalistów podstawowymi pragnieniami młodych ludzi jest przejrzystą próbą promowania ich własnego programu, który stawia polityczną doraźność ponad osobistą odpowiedzialność i integralność moralną.

Sednem tej kwestii jest bezwstydne przyjęcie przez socjalistów hedonizmu seksualnego, który z powodzeniem promują wśród młodych ludzi jako formę wolności osobistej. Fakt, że ten światopogląd niezmiennie prowadzi do kultury śmierci, w której najbardziej bezbronni członkowie społeczeństwa są traktowani z bezdusznym lekceważeniem, nie jest dla nich żadnym zmartwieniem.

Życie pozbawione sensu

W najlepszym okresie życia wielu z nas pochłania idea osobistego przeznaczenia, niemal tak samo jak te bardziej cielesne pragnienia. Społeczeństwo zachodnie w szczególności przywiązuje dużą wagę do sławy i dziedzictwa, które po sobie pozostawiamy. Wszyscy żywimy marzenia o byciu czczonym, podziwianym i przewodzeniu krucjacie, która zrewolucjonizuje świat na lepsze.

Jednakże chłodne, twarde statystyki malują inny obraz. Niestety, zdecydowana większość z nas nie będzie miała żadnego wpływu na świat w sposób, jaki sobie wyobrażamy.

Brutalne przebudzenie, że większość z nas nie jest z natury wyjątkowa, może być gorzką pigułką do przełknięcia, szczególnie w okresie dojrzewania i tuż po przekroczeniu dwudziestki. Nie jesteśmy obdarzeni wrodzoną wielkością ani nie jesteśmy przeznaczeni do statusu mesjasza.

Jeśli chcemy osiągnąć coś niezwykłego jako jednostki, musimy zakasać rękawy i dołożyć wysiłku, na który wielu innych nie jest gotowych się zdobyć.

Prawdą jest, że ci, którzy osiągają wielkie rzeczy, niekoniecznie są bardziej inteligentni od przeciętnego człowieka. Po prostu posiadają wytrwałość i determinację, których brakuje innym.

Są jednak tacy, którzy idą na skróty. Pokusa natychmiastowego uznania i celowości nigdy nie była silniejsza niż obecnie, w erze cyfrowej.

W przeszłości buntownicy bez powodu byli odizolowani od siebie, co czyniło ich mniej skłonnymi do angażowania się w lekkomyślne zachowania. Teraz te osoby mogą połączyć się z podobnie myślącymi ludźmi w ciągu kilku sekund i w każdej chwili zmobilizować się w bezmyślne hordy.

Media społecznościowe i „lewicowe” programy [agendy] sprawiły, że znalezienie bezsensownego celu stało się niezwykle proste – nie trzeba niczego osiągać, z niczym się zmagać, ani w niczym wytrwać.

Nie musisz być innowacyjny ani kreatywny, rywalizować ani wspinać się na szczyt. Wszystko, co musisz zrobić, to niszczyć. Wszystko, co musisz zrobić, to stanąć na szczycie struktur, które zbudowali inni, i zamienić je w popiół. To naprawdę proste.

Ruch polityczny pozbawiony wstydu jest groźnym przeciwnikiem, przede wszystkim dlatego, że moralność nie jest już czynnikiem wpływającym na uczestnictwo jego członków. Kiedy uzasadnienie opiera się na subiektywnych emocjach, impulsach i samouwielbieniu, a nie na rozumie i sumieniu, nie ma sposobu, aby odwieść tych aktywistów od ich celów. Kiedy zniszczenie jest jedynym celem, dyplomacja i debata stają się nie do pomyślenia. To jak próba negocjacji z tykającą bombą zegarową lub złośliwym guzem.

Ścieżka zniszczenia jest najłatwiejsza do przebycia dla każdego ruchu, podczas gdy tworzenie i zachowanie czegoś wymagają znacznie więcej pracy i pomyślunku. Lewica doskonale zdaje sobie sprawę, że młodzież nie jest naturalnie skłonna do rozważania skomplikowanych strategii gry w szachy kilka ruchów do przodu. Zamiast tego wolą odrzucić szachownicę na bok w przypływie lekkomyślnej rezygnacji, wypinając pierś, jakby odnieśli zwycięstwo.

Jednakże ten destrukcyjny impuls nie może trwać w nieskończoność. Jeśli sens pochodzi wyłącznie z siania spustoszenia i pozostawiania spuścizny zakorzenionej w samouwielbieniu, to cykl dewastacji musi trwać w nieskończoność.

Pozostaje pytanie, co się stanie z takim postępowym żołnierzem piechoty, gdy nie będzie już nic do zburzenia? Są tylko dwa możliwe rezultaty: albo socjaliści, pochłonięci własnym fanatyzmem, zwrócą się przeciwko sobie lub establishment zmanipuluje następne pokolenie, aby zbudowało własne więzienie, które następnie określi jako utopię.

Wygląda na to, że ostatecznym celem postępowych elit i globalistów jest wykorzystanie młodych i podatnych na wpływy ludzi jako broni, za pomocą której można siłą wprowadzić radykalne zmiany społeczne.

Kiedy te młode, łatwowierne umysły spełnią swoje zadanie, zostaną zamknięte w obozie niewolników, wszystko pod pretekstem stworzenia idealnego społeczeństwa.

Niestety, proces ten już się rozpoczął i raczej się nie skończy, dopóki będziemy mogli ślinić się na widok dekoltu Sydney Sweeney. A jeśli już czegoś można się nauczyć od dziewczyny z filmu „Hawk-Tuah”, to tego, że lewy i prawy to w zasadzie te same pozbawione natchnienia melony – ożywione pierwotną przeciętnością.

______________

How to Indoctrinate a Generation, A Lily Bit, Jul 08, 2024

−∗−

Warto porównać:

Wolność od rozumu? Nowy ustrój świata: niewolnictwo
W ostatnim czasie, w gwałtownie animowanym życiu społeczno-politycznym Polaków można zauważyć dwie silne tendencje. Pierwszą z nich jest obrona i promocja tzw. wolności bez rozumu – nieograniczonej swobody niemoralnego działania, sprzecznego z podstawowymi wartościami […]

______________

Pasożytnicze związki czyli globaliści i lewica
Brzydzą się merytokracją i mają złudzenie słuszności. Domagają się niemożliwej utopii, która gwarantuje równe rezultaty. Postrzegają samowystarczalność jako przestępstwo, próbę ucieczki spod zbiorowego nadzoru. I są bardziej niż chętni do […]

______________

Trzy powody czyli następne pokolenie do zniszczenia
Lewicowcy sprawiają, że znalezienie celu jest łatwe – nie musisz niczego osiągać. Nie musisz walczyć ani wytrwać. Nie musisz być twórczy ani pomysłowy. Nie musisz konkurować ani wspinać się na […]

______________

Dekonstrukcja czyli inwazja, ucisk i opętanie
Globalizm i postępowy autorytaryzm w Stanach Zjednoczonych suną naprzód od dłuższego czasu, ale dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu lat ten program stał się bardziej oczywisty dla ogółu społeczeństwa. Podczas covidowych […]

______________

Badania nad sekciarstwem czyli jak izolować lewicę
Nie wyobrażam sobie zachowania bardziej powszechnego wśród lewicowców niż ich skłonność do wybuchów emocjonalnych graniczących ze schizofrenią, a wszystko to wywodzi się z ideologii promującej osobisty nieumiarkowanie [personal excess]. Co […]

−∗−

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!