Gdyby owca nie odeszła od stada, nie byłaby noszona przez Chrystusa na rękach. Im więcej doświadczasz klęsk, tym żarliwiej i częściej powinieneś modlić się modlitwą owcy zagubionej, tym głębiej winieneś ufać w Bożą miłość, która nieskończenie przewyższa największe zło. Choćbyś zgrzeszył najciężej, Chrystus przyjdzie do ciebie i jak zagubioną owcę weźmie na ręce bylebyś tylko przyznał się do swojego zła i zaufał Jego miłości.
−∗−
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE 2024 z ks. Markiem Bąkiem. Dzień 1 (pierwszy)
−∗−
Dodaj komentarz