Red. Paweł Zdziarski przeprowadził serię wywiadów-rzek ze świadkami ludobójstwa wołyńskiego, wybitnymi historykami i znanymi publicystami. W ten sposób powstała pierwsza w Polsce publikacja, która przedstawia temat ludobójstwa na Kresach w tak szeroki sposób, zatytułowana „Wołyń bez mitów. Kulisy ukraińskiego ludobójstwa na Polakach”. Obszernie opisuje ona m.in. męczeństwo księży i świeckich katolików z rąk UPA i SS Galizien, stanowiąc cenne świadectwo historyczne a zarazem odtrutkę na propagandę i cenzurę, którą stosują media głównego nurtu. Poleca ją m.in. na swej stronie ks. Isakowicz-Zaleski https://isakowicz.pl/polecam-najnowsza-ksiazke-wolyn-bez-mitow/
Niestety, innego zdania są osoby i podmioty odpowiedzialne za organizację i przebieg XXIV Targów Wydawców Katolickich, które odbywają się w Lublinie w dniach 21-25 listopada 2023 r. Należy do nich: Stowarzyszenie Wydawców Katolickich w Warszawie (organizator), Katolicki Uniwersytet Lubelski – Collegium Jana Pawła II (współorganizator), dwaj patroni Targów: Abp. Stanisław Budzik, Metropolita Lubelski oraz Ks. Prof. Mirosław Kalinowski, Rektor KUL. Patronat honorowy sprawuje Wojewoda lubelski Lech Sprawka. Osoby te dzielą między siebie odpowiedzialność za skandaliczny akt cenzury, jaki zaistniał podczas Targów, jak na ironię nazywających siebie “Katolickimi”. Dziś, w sobotę rano 25 listopada nakazano zamknięcie stoiska i opuszczenie Targów przez wieloletniego ich uczestnika, wydawnictwo Capitalbook z Warszawy. Znane jest ono nie od dziś z upowszechniania myśli niezależnej i wiedzy politycznej, historycznej a także wartościowej publicystyki (m.in. Stanisława Michalkiewicza) odkłamującej dzieje najnowsze i rzucającej światło prawdy na bieżące zdarzenia polityczne. Jako powód tego bezczelnego, nieomal policyjnego aktu cenzorskiego, nieoficjalnie podaje się wystawioną na stoisku wydawnictwa właśnie tę książkę „Wołyń bez mitów”. Najwidoczniej katolickiej uczelni wyższej i jej kanclerzowi, którym jest Abp. Stanisław Budzik, nie odpowiada prawdziwy, niezakłamany przez środowiska ukrainofilskie obraz rzezi wołyńskiej.
*
O szczegółach tego wydarzenia – żenującego i zasmucającego serce każdego szczerego katolika, przywiązanego do prawdy, w tym prawdy historycznej – pisze Wydawca Capitalbooks w liście opublikowanym dziś na portalach niezależnych:
Szanowni Państwo,
z przykrością informujemy, że od dzisiaj nie znajdziecie nas na Katolickich Targach Książki w Lublinie, odbywających się w holu Collegium Jana Pawła II na „Katolickim” Uniwersytecie Lubelskim, na których mieliśmy stoisko. Dziś rano zostaliśmy wyrzuceni z targów.
Cały czas czekamy na podanie oficjalnej przyczyny. Nieoficjalnie przekazano nam, że powodem była ekspozycja książki „Wołyń bez mitów”. Decyzję przekazał nam Prezes Stowarzyszenia Wydawców Katolickich, a kierownictwo KUL wysłało dwóch „pomocników”, którzy mieli dopilnować, abyśmy niezwłocznie opuścili teren uczelni. W związku z tym musieliśmy odwołać wizyty Leszka Żebrowskiego, Piotra Plebaniaka, dr Ewy Kurek oraz dr. Leszka Pietrzaka, którzy mieli być na naszym stoisku.
Od wielu lat uczestniczymy w targach książki, a z taką sytuacją spotkaliśmy się po raz pierwszy. Szczególnie oburzający jest fakt, że próba kneblowania ust nastąpiła na Uniwersytecie, z definicji mającym być forum wymiany i ścierania się myśli.
To, że dochodzi do tego na uczelni mającej w nazwie „katolicki” i odwołujący się do spuścizny św. Jana Pawła II, jest wprost niewyobrażalne. Kryjącym się w cieniu władzom uczelni dedykujemy słowa jej patrona: „Nie lękajcie się”.
Ludobójstwo wołyńskie jest niezaprzeczalnym faktem, a jego skala i okrucieństwo do dzisiaj budzi przerażenie. Pamięć o ofiarach jest nie tylko obowiązkiem, jest koniecznością, choćby by taka zbrodnia nigdy więcej się nie powtórzyła, a domaganie się chrześcijańskiego pochówku dla niepogrzebanych jest na wskroś katolickie. Zamilczanie tego bolesnego tematu w imię fałszywie pojmowanej poprawności politycznej jest czymś gorszym niż błąd – jest podłością.
Jako zespół Capital deklarujemy, że nie ulegniemy tej nienawistnej kampanii wykluczania i dalej będziemy kontynuować naszą misję. Jesteśmy jeszcze bardziej zmotywowani do pracy i tworzenia nowych projektów.
Nadal też będziemy współpracować ze Stowarzyszeniem Wspólnota i Pamięć, której to współpracy owocem jest zakazana od dziś na KUL książka „Wołyń bez mitów”.
Capitalbook
(za: https://myslpolska.info/ )
Rezultat “marszu przez instytucje”. Jakiś czas temu weszli do Kościoła i instytucji z nim związanych przekształcając je w swoje jaczejki. Nie chodzi przecież tylko o sympatyków szkółki frankfurckiej lub sympatyków banderowców.
Trzeba będzie dwa razy pomyśleć, zanim rzuci się datek na tacę, gdy są zbierane na KUL. Jak się nie udaje przez rozum, to może przez portfel. Choć podejrzewam, że skoro tak gorliwie wysługują się “sprawie upaińskiej”, to kręcą się przy znacznie większej kasie i jakieś tam dwa złote od emerytyki mają gdzieś. Jedyna pociecha, że przez tę głupią, pachnącą służbami aferę zrobili książce reklamę.
Wystarczy raz, a skutecznie ;-)
“Nowe centrum dialogu” na KUL im. rabina Abrahama J. Heschela
Powinni zmienić nazwę na MUL – modernistyczny uniwersytet ludowy
albo bardziej ambitniej na ŻUL – żydowski uniwersytet ludowy
zachowując tzw. decorum w sensie zgodności formy i treści
Przygnębiające.
KUL to BUL…
I tak jakoś na myśl przychodzi Insurekcja Kościuszkowska, bo ‘Nazbierało się wściekłości…‘.
Komentarz do wydarzenia. Z samych Targów.
Wolność słowa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, [8min]
Film ukazuje szersze spektrum problemu niż sama tylko książka o rzezi wołyńskiej. Jak łatwo się domyśleć, również solą w oku organizatorów były wydawane przez Capital Books książki o żydach, masonerii etc. To już nie pozostawia złudzeń, w czyich łapskach znalazł się KUL jako patron imprezy – który, nota bene, nabrał jak dotąd wody w usta, no bo zresztą co tu w ogóle mówić…
Ocenzurowali i co? Stało im się coś? Zdaje się p. Szymowski zapowiada jakieś działania, że NIBY w Polsce nie może być cenzury bo konstytucja ble ble ble itp. i że napisze do zwierzchników cenzora (żeby się okazało jak daleko to sięga) itd. A ostatecznie bezkarność cenzorów utwierdzi ich w tym, że dobrze czynią, bo możni tego świata dadzą i zapewnią im wygodne bytowanie za realne wspieranie w budowie NWO (dopiero potem się zdziwią, jak będzie za późno, a wszyscy inni z nimi i wtedy zrozumieją jak niebezpieczne jest zło zaniechania ;).
Czy Gazeta Wyborcza dyktuje księżom jakie książki można czytać? Kulisy skandalu targów na KUL
Jarosław Kornaś zdradza kulisy usunięcia Wydawnictwa Capital z XXIV Targów Wydawców Katolickich na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
LINK [11min]
Dla mnie zaufanie do KUL spadło poniżej zera od momentu nadania tytułu dra h.c tej pseudouczelni banderowskiej świni Wiktorowi Juszczence w 2009r. Od tej pory ani złotówki…
Ks. Isakowicz-Zaleski mówi na temat
Dlaczego władze KULu nie chcą słyszeć prawdy o Wołyniu?
‘Trzeba to robić mądrze…’
Książka o ukraińskim ludobójstwie ocenzurowana przez KUL! Kto się boi prawdy? Rozmawiają: Jarosław Kornaś, Paweł Zdziarski [27min]
Nie mniej interesujące od samego filmiku z p. Kornasiem, są tam wpisy z linkami od internautów. Oto jeden z nich: wywiad z rebe Abe Finkelsteinem z Chabad Lubawicz w Nowym Jorku. https://www.bitchute.com/video/KrmWHWoAOnQA/ Rzeczywiście, wstrząsający ale tak do cna, aż dech się traci.
Pomimo, że według mojej kwerendy datuje się na ok. lato 2012 r., to nie trafiłem w sieci na jakiekolwiek oficjalne zaskarżenie, że ta rozmowa zdumiewająco otwarta i obnażająca zamiary sekty chazarskiej wobec świata, jest spreparowana czy fałszywa. A czasu na zaskarżenie było sporo. Za to trwa przesyłanie tego wywiadu z jednego na drugie forum niepodległościowe i w ślad za nim blokowanie przez tamtych czego się da. Warto kopiować póki jest.
Choć nachodzi też refleksja, czy talmudycznemu chazarstwu właśnie o to nie chodzi: aby przerażać stado warczeniem, obnażaniem kłów, by owce truchlały i pokornie szły na śmierć.
Leszek Żebrowski komentuje wyrzucenie wydawnictwa CAPITAL z Targów Wydawców Katolickich w Lublinie.
LINK [16min]
Bardzo ciekawa opowieść Ewy Kurek o jej czasach na KULu, gdy ten uniwersytet jeszcze był oazą wolności słowa. I o degrengoladzie tej uczelni, także o manipulacjach różnych gazwyb i sprzedajnych psaudoprofesorków wokół ostatnich targów książek na KUL. Jak zawsze, jej pasjonująca opowieść pełna przeciekawych dygresji o żydach, okupacji i masa innych. Np. nie wiedziałem, że Michnik studiował na KUL i bezskutecznie usiłował zrobić tam doktorat. Warto posłuchać
https://www.youtube.com/watch?v=pL1oMUnUkdw“>https://www.youtube.com/watch?v=pL1oMUnUkdw