Podczas gdy obywatele o dobrych intencjach ustawili się w kolejce, postąpili właściwie i przyjęli szczepionki na COVID-19 – które teraz wydają się wyrządzać więcej szkody niż pożytku – ich niezaszczepieni przyjaciele stali z boku i pozwalali im to zrobić. Niektórzy z nich powiedzieli za mało. Niektórzy w ogóle nic nie mówili.
−∗−
Tłumaczenie publikacji z serwisu IQfy prezentującej ciekawe spojrzenie na zachowanie osób odmawiających szczepień na C19 i skutków jakie to rzekomo przyniosło. Tekst opatrzony wstępem Tylera Durdena z serwisu ZeroHedge. /AlterCabrio – ekspedyt.org/
______________***______________
Satyra czy na poważnie: „Dlaczego niezaszczepieni nie zrobili więcej, aby nas ostrzec?”
Biorąc pod uwagę gigantyczny poziom manipulacji i ogłupiania na całym świecie, trudno nam ocenić, czy poniższy tekst jest najpoważniejszym jak dotąd przeformułowaniem całego kryzysu COVID, czy też najtrafniejszym satyrycznym podejściem do pełnych farsy komentarzy menedżerów narracji, jakie kiedykolwiek mieliśmy okazję czytać.
Zdecydujcie sami…
T.D.
♦
Oni wiedzieli: dlaczego niezaszczepieni nie zrobili więcej, aby nas ostrzec?
Niezaszczepieni wiedzieli to, czego nie wiedzieliśmy my. Niektórzy z nich powiedzieli za mało. Większość w ogóle nic nie mówiła. Wiele krwi jest teraz na ich rękach.
Podczas gdy świat stara się pogodzić z niszczycielskimi skutkami pandemii COVID-19, jedno pytanie, które wciąż się pojawia, dotyczy tego, dlaczego osoby niezaszczepione nie zrobiły więcej, aby ostrzec nas przed potencjalnymi niebezpieczeństwami związanymi z wstrzyknięciem.
Podczas gdy obywatele o dobrych intencjach ustawili się w kolejce, postąpili właściwie i przyjęli szczepionki na COVID-19 – które teraz wydają się wyrządzać więcej szkody niż pożytku – ich niezaszczepieni przyjaciele stali z boku i pozwalali im to zrobić. Niektórzy z nich powiedzieli za mało. Niektórzy w ogóle nic nie mówili.
Nawet wtedy gdy wiedzieli to, czego my nie wiedzieliśmy.
Nasza krew jest teraz na ich rękach.
To mocne słowa. Ale osoby niezaszczepione miały dostęp do ważnych informacji o potencjalnych skutkach ubocznych tych szczepionek. Wiedzieli o ryzyku ciężkich reakcji alergicznych, zakrzepów krwi i innych poważnych komplikacji zdrowotnych. Wiedzieli, że szczepionki nas nie uodparniają. Wiedzieli, że one nie są skuteczne i że mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Wiedzieli o tym wszystkim, ale zamiast nas ostrzec, niezaszczepieni postanowili milczeć. Postanowili odwrócić wzrok i nie mówić głośno o potencjalnych zagrożeniach związanych ze szczepionkami. Pozwolili milionom dobrych ludzi, którzy postąpili właściwie (w tamtym czasie) na śmierć i choroby, a wielu antyszczepionkowców nawet chełpiło się w Internecie, że ich rzut monetą był właściwym zakładem. Bardziej diaboliczni nawet namawiali ludzi, z którymi się nie zgadzają, aby „wzmocnili się” [get boosted].
Stało się to aż nazbyt jasne. Milczenie niezaszczepionych było niebezpieczną, socjopatyczną i nieodpowiedzialną decyzją, która miała poważne konsekwencje dla tych z nas, którzy przyjęli szczepienia.
A milczenie jest przecież zgodą.
Nadszedł czas, aby osoby niezaszczepione wzięły odpowiedzialność za swoje działania i współpracowały z resztą z nas, aby znaleźć rozwiązanie tego kryzysu. Nie możemy sobie pozwolić na to, by ich egoizm i brak działania nadal szkodziły naszym społecznościom. Nadszedł czas, aby niezaszczepieni zintensyfikowali działania i postąpili właściwie.
Osoby niezaszczepione powinny zrobić więcej, ostrzegając przed potencjalnym ryzykiem – aby pomóc nam podejmować świadome decyzje dotyczące naszego zdrowia. I teraz muszą prosić nas o przebaczenie.
I, z ręką na sercu, możemy po prostu im to dać.
Ponieważ jesteśmy dobrymi ludźmi. Przyjęliśmy te zastrzyki, ponieważ było to właściwe – dopóki nie okazało się inaczej.
_______________
Satire Or Serious: “Why Didn’t The Unvaccinated Do More To Warn Us?”, January 28, 2023
Tekst źródłowy:
They knew: why didn’t the unvaccinated do more to warn us? – IQfy.com
−∗−
Niestety, ale w moim odczuciu ten tekst nie jest jakimś głęboko zawoalowanym sarkazmem. Ktoś to pisał na poważnie…
Szok? Niedowierzanie? A jednak! Tak może u kogoś funkcjonować logika.
Oczywiście można znaleźć w archiwum wpisy, w których padają zwroty ‘choćbyś zsiniał to nie przekonasz‘, ale to byłaby złośliwość.
Można też znaleźć publikacje sugerujące działanie preparatów na c19 nie tylko na ciało, ale także na… sposób myślenia. Ale to pewnie podpadałoby pod zachowanie ‘socjopatyczne’.
„Zdecydujcie sami…”
Nawet gdyby to była prawda to ileż trzeba było się nagadać żeby coś dotarło do zakutego łba jednego lub drugiego.No i co z tego , że przyznawali rację raczej dla świętego spokoju i na odwal się.Większość z tych co przytakiwali i tak dali się zaszprycować.Uważali , że i tak nie jestem mądrzejszy od telewizora , a co tam jakiś internet i strony antyszczypionkowe to pewnie kłamstwa i tyle.”Nasza krew jest teraz na ich rękach”- to chyba jakiś żart i to chory żart.
A u nas: “No, my nie jesteśmy od tego, aby odwoływać pandemię”
____________________
_______________
House Republicans introduce ‘Pandemic is Over Act’ in bid to end public health emergency
Ja na samym początku pandemii miałem przez parę miesięcy – na prośbę zaprzyjaźnionego proboszcza – spotkania śniadaniowe z jego wikarymi, kucharkami, znajomymi itd. którym kładłem do głów nie jakąś specjalną wiedzę, a same dla mnie oczywistości – z jakim kłamstwem mamy do czynienia, jakie karygodne jest milczenie Kościoła, Radia Maryja i lekarzy (z wyjątkiem małych grupek, jak wiemy) żądałem przedstawienia prac naukowych, które potwierdziłyby w ogóle istnienie tego wirusa itd. itd, wszystko, co my na tym portalu od początku dobrze znamy. Kazałem im logować się na Legion, gdzie od POCZĄTKU pandemii WSZYSTKIE NIKCZEMNOŚCI były publikowane, komentowane, zaopatrywane linkami, przypisami i wiarygodne do imentu. Wszystko tutaj było, czego nie robiła wtedy nauka polska, reprezentowana publicznie przez takie indywidua jak “doradcy prezydenta” Simon, Gut i Horbach (brzmi to jak sklep na Nalewkach w latach trzydziestych). Wołałem czasem, bo mnie ponosiło, że szczypionka to humbug, nie wolno wprowadzać do leczenia nieprzetestowanego prawidłowo leku. (Za komuny to było nawet 9 lat dla szczepionek). Grupa kiwała głowami, patrząc na mnie jak na lekko stukniętego i wszyscy się zaszczepili (z wyjątkiem proboszcza).
Czyli, że próbował Pan pomóc komuś zdać egzamin na inteligencję. A zwyciężyło przekonanie, że ‘przecież by o tym w TV powiedzieli’.
Wielu z nas poległo w walce z telewizorem…
…Wielu z nas poległo w walce z telewizorem…”
Nie tylko. Pytana ” czy się szczepić?”w gronie ok.30 osób odpowiedziałam, ” w żadnym wypadku” ( jestem lekarzem).
I natychmiast zostałam skontrowana przez utytułowana naukowo, miłą skądinnąd koleżankę ” Oczywiście, koniecznie”.Nie zaszczepily się 3 osoby. 10proc.
Ja tam żadnej krwi na rękach nie mam. Ostrzegłam znajomych i pisałam w internecie. Znajomi, których ostrzegałam się zaszczepili “bo zalecają lekarze”. Nikt nie mówi o tym, że w Polsce ogłoszono pandemię gdy nie było ani jednego przypadku zarażenia tym do tej pory nie zidentyfikowanym wirusem. Kłamstwo szyte grubymi nićmi. Ci poddający się zastrzykom skorzystali z prawa wolnego wyboru tj, czy uwierzyć telewizorni czy nie, Dar od Boga jakim jest rozum wylączyli. Autor artykułu to jakiś modernistyczny przygłup,
Choroby na sprzedaż
https://gloria.tv/post/dfi83GJBG1dt6rBE31f1NDgBG
Oni święcie wierzyli, że przecież “państwo chce dobrze dla obywatela ” a ja – to jakiś chory wywrotowiec. Takie było prawie w 100% przekonanie tych ludzi i nic do nich nie trafiało, żaden argument. Nawet niektóre najbliższe mi osoby poszły pod ten topór. Na wszelki wypadek – znając moją opinię – nic mi o tym nie powiedziały tylko podziergały się wraz z dziećmi i dopiero od osób trzecich dowiedziałem się, co zrobili. A gdy zadzwoniłem i z rozpaczą prawie pytam, jak to możliwe? Przecież tyle razy rozmawialiśmy o tym i do głowy by mi nie przyszło, że to zrobią… to usłyszałem, że dlaczego ich od tego nie odwiodłem? Już wtedy (ponad pół roku temu) padał ten przewrotny, kłamliwy argument. Tak im w głowach trwale poprzestawiano logikę i proste rozumowanie przyczynowo-skutkowe. Teraz pojawi się agresja wobec nas. Pewien jestem, że coraz większa, bo podsycana przez media. Tak oto znaleźli młot na nieszczepionych, a będą nim pięści zaszczepionych, którzy będą brali na nas odwet za tę “krew na rękach”. Diabelskiego scenariusza ciąg dalszy.
O, a pani znów u nas? Jednak żyć pani bez nas nie może.
Chętni do szprycy byli ówcześnie nie do przekonania, w moim środowisku, wiejskim. Dzisiaj “szczepany” z pretensjami do nieszczepionych. Publicznie oczekuję od szczypanych ujawnienia, do kogo się zwracali a oni odmówili, o co prosili, jakiej rady oczekiwali? Jakikolwiek “szczepan” niech się nie waży podejść do mnie z takim zarzutem, nie ręczę za siebie. Chwała nieszczepionym!
Mechanizm propagandy i manipulacji był tak doskonały i przemyślany w każdym szczególe, że bez pomocy Ducha Świętego bardzo trudno było o prawidłowe rozeznanie. Było to możliwe tylko dla ludzi, którzy posługując się rozumem jednocześnie zawierzali sprawę Panu Bogu i cały czas pytali Go na modlitwie jak się zachować. Dla mnie fundamentem, którego się uczepiłem była wiedza o udziale linii komórkowych abortowanych dzieci na różnych etapach produkcji tych preparatów. Wiedziałem, że Pan Bóg sam sobie nie może zaprzeczać i korzystanie z efektów zbrodni nie może nigdy przynieść błogosławieństwa. Było niezmiernie trudno, zwłaszcza jak słyszało się nawet z ust hierarchów, łącznie z Watykanem, że zaszczepienie jest aktem miłości i temu podobne kwiatki. Nieocenioną pomocą była strona Ekspedykt, chwała Wam za to! A przede wszystkim Chwała Panu! Mam czystą krew!
Oczywiście, że to satyra. Nawiasem mówiąc, mniej subtelna niż swojego czasu “Listy do najlepszych” Wierzbickiego. I mniej subtelna niż pamflety Swifta. Ale żę przypuszczalnie pisana przez amerykańskiego autora (użyte tam gaslighting) i pewnie dla amerykańskiego czytelnika, więc i stopień wyrafinowania musiał być odpowiedni do stopnia prostoduszności amerykańskiego odbiorcy. Wiem, Twain też pisał satyry w tym duchu, bardzo zresztą udane. W każdym bądź razie, przypuszczenie, że ktoś pisał to na poważnie jest mimo wszystko karkołomne.
Każdy myślący człowiek na swój sposób konfrontował się z zaistniałą dość niespodziewanie sytuacją. Dla mnie istotną wskazówką była w oczywisty sposób sztucznie i tępo nakręcana histeria. Ale że – co przyznaję – jest we mnie pewien rys oportunizmu – więc mimo wewnętrznego przekonania, że wszystko to lipa i wulgarna ściema, zaszczepiłem się nawet dwa razy, żeby tylko uzyskać ów “paszport kowidowy” i pojechać na moją kochaną Litwę. Na Litwę i tak nie pojechałem, bo ów paszport okazał się oszustwem, jak wszystko wokół tej całej “pandemii”. Nawiasem mówiąc, mój organizm na obie szpryce nie zareagował w ogóle, nawet najmniejszym lokalnym odczynem. Nie wiem , czy lepiej to , czy gorzej.
Być może niektórzy z zaszprycowanych (jeśli faktycznie nie działa to na mózg) zadadzą sobie pytanie kto w takim układzie NAPRAWDĘ ma krew na rękach. Ktoś przecież tę propagandę siał, ktoś namawiał i ktoś WYKONYWAŁ szprycowanie. Pewnie na to, aby wymierzyć złoczyńcom sprawiedliwość są zbyt słabi i zbyt tchórzliwi na to, aby nawet powiedzieć KTO jest winien takiej sytuacji.
:)
Rozumiem sarkazm tego przekazu i chęć ukazania zaślepienia ( czy wręcz głupoty wyszczepieńców). Z mnóstwem osób rozmawiałem na temat tego preparatu ,który zamierzali wprowadzić sobie do organizmu i większość patrzyła na mnie jak na „ głupiego Jasia” ,który nie chce tego zrobić. Argumentowałem,przekonywałem,odsyłałem do róźnych źródeł,wypowiedzi medycznych autorytetów- jak łbem o ścianę. Traktowano mnie pobłażliwie,uśmiechano z przekąsem i ironicznie ,doradzano noszenie aluminiowej czapeczki i obrażano. Teraz to ja mówię : to oni są winni całemu temu oszustwu.To oni ,przez swoją uległość,przez poddaństwo i tchórzostwo sprawili,że ten przekręt mógł udać się w takiej skali. To „ wyszczepieńcy” pokornie stali z odsłoniętymi ramionkami w kolejce po dawkę preparatu – bo chcieli na wakacje , bo Władza tak każe,bo chcieli kotleta w restauracji. Mam ich żałować? Nigdy…
Zapytam tylko o jedno. Czy to myśmy szczepili w budach postawionych koło wejść do szpitali, gdzie od świtu stały kolejki chętnych a w środku pielęgniary bez zmrużenia oka podawały zastrzyki śmierci? Czy myśmy darli “nasze profesorskie gardła” na kilku oficjalnych kanałach naraz jako doradcy rządu i „eksperci naukowi” prezydenta o dobrodziejstwach noszenia maseczki, unikania spacerów w lesie i szprycowania się trucizną? Czy myśmy nakładali biały fartuch i straszyli, że jak ten czy ów się nie zaszczepi, to nie damy mu skierowania na operację stawu biodrowego czy zaćmy? Czy my w komżach i ornatach zamykaliśmy kościoły i kazali liczyć siebie do pięciu wpuszczanych na nabożeństwa, również w Wielkim Tygodniu? I myśmy powtarzali z ambon niepotwierdzone przez żadną naukę bzdury o “bezpieczniejszej Komunii św. na rękę niż do ust”? Można by wyliczać i wyliczać.
Miłość własna człowieka jest tak ogromna, tak bezbrzeżna, że nigdy przenigdy nie przyzna się, że to on sam – najczęściej z konformizmu i lenistwa, bo nie chciało mu się szukać w niezależnym Internecie i wolał włączyć kolejny odcinek tele-pajaców Simon-Gut-Horban – wypierał z głowy wszelki argument na nie. Szydził z „foliarzy” i wlókł własne dzieci do pobrania niesprawdzonych medycznie preparatów. Teraz będzie skarżył tramwajarza o to, że ich tam zawiózł.
Czy tak trudno?
Sprawę postawic?
We trzech krótkich zdaniach?
Łotrze.
Jak piszesz do nikogo to pisz… .
Moim Rodzicom wręcz zabroniłam się szczepić i wszystkim osobom, za które odpowiadam. Były też bardzo smutne momenty, gdy bliskie osoby, pracujące w wojsku i w służbie zdrowia zostały zmuszone do szpryc. Z jedną koleżanką (lekarką) miałyśmy bardzo nieprzyjemną przepychankę na argumenty, która skończyła się tak, że ona została przy swoim a ja przy swoim i od tej pory nie utrzymujemy kontaktu. Co ciekawe zauważyłam, że wielbiciele szpryc mają patologiczne wręcz uwielbienie dla Upainy. Czyżby w preparatach było dna satanisty-bandery?…
Większość moich znajomych, praktycznie cała dalsza rodzina, sąsiedzi, nawet księża z pobliskiej parafii są zaszprycowani przynajmniej 2 dawkami.
Kilka osób z mojej rodziny umarło bezpośrednio po zaszczepieniu. Jedna osoba po 1 dawce, a druga po drugiej. Kolejna osoba już drugi raz jest hospitalizowana z powodu zapalenia trzustki. Moja przyjaciółka ma poważne problemy z układem krwiotwórczym.
Proszę, będą trzy zdania. 1/ Jeżeli Panu nie podoba się mój styl, to proszę nie czytać. 2/ Ja się nie czepiam Pana dziwacznych zapisów. 3/ Tym niezbyt sprawnym białym wersem.
Być może mnie pomiotło, Łotrze.
Przepraszam.
Na pewno mnie pomiotło.
Ty jesteś spokojny.
Ja zaś nie.