Jest bardzo wiele poważnych problemów, którymi nie zajmuje się państwo ani jego instytucje stwarzając przez to sprzyjające warunki do poważnych przestępstw. Takim problemem są na przykład przestępstwa związane pośrednio z transplantacją narządów oraz definicją tak zwanej śmierci mózgowej, a przede wszystkim ich ciemna liczba. Problemy te omawiane są niekiedy w ścisłym gronie specjalistów, Udało mi się wcisnąć na taką konferencję zorganizowaną przez stowarzyszenie lekarzy pod patronatem biskupa Hosera. Atmosfera na sali była gorąca, szczególnie, że obecny był i zabrał głos pan Terlecki, ojciec dziewczynki u której po upadku z konia stwierdzono śmierć pnia mózgu czyli śmierć mózgową i przeznaczono ją do rozbioru na części zamienne. Ojciec wyrwał dziewczynkę z rąk oprawców w białych fartuchach i powierzył jej leczenie słynnemu profesorowi Talarowi. Profesor wybudził dziewczynę ze śpiączki, skończyła ona studia, wyszła za mąż, urodziła dziecko i jest całkowicie zdrowa. Awanturę wywołało moje proste pytanie: „jeżeli osoby od których pobiera się narządy uważa się za zmarłe dlaczego znieczula się je przed przeprowadzeniem zabiegu?”. Kilku lekarzy z lobby transplantologicznego zarzuciło mi kłamstwo i opowiadanie bzdur. Znalazł się jednak jeden uczciwy, który odpowiedział: „znieczula się, żeby zwłoki nie fikały w czasie operacji, bo to rozprasza lekarza”. Nie chcę wdawać się w rozważania na ten temat, bo nie jestem specjalistą. Interesująca jest dla mnie natomiast omerta dotycząca tej bulwersującej sprawy. W mediach brak jest jakichkolwiek informacji na temat handlu narządami, przestępczego pobierania tych narządów od uprowadzonych osób, oraz łapownictwa związanego z walką o miejsce w kolejce do transplantacji. Nie wiadomo też czy tymi i podobnymi przestępstwami zajmują się w ogóle służby państwowe.
Innym poważnym przestępstwem, którym zupełnie nie interesuje się państwo są wyłudzenia nieruchomości od starych bezradnych osób przebywających, często z wyroku sądu rodzinnego, w domach opieki. Osoby, które nie mają własnej rodziny są zupełnie bezradne wobec oszukańczych praktyk, z którymi się spotykają. Zmuszane są na przykład do podpisywania pełnomocnictw, na podstawie których oszuści sprzedają ich mieszkania. Zdarzały się nawet przypadki nakłaniania staruszków do małżeństwa z podstawioną osobą. Znana dobra adwokatka powiedziała mi, że po ukończeniu siedemdziesięciu lat obywatel jest w Polsce praktycznie ubezwłasnowolniony . Policja i prokuratury lekceważą skargi wiekowych ludzi traktując je jako starcze urojenia. Tak zwana afera reprywatyzacyjna też byłaby niemożliwa gdyby nie ciche przyzwolenie służb państwowych na jawne złodziejstwo i bez udziału w nim notariuszy i sędziów.
Służby państwowe prezentują całkowite désintéressement w kwestii niezwykle popularnych obecnie oszustw, które polegają na „wkręceniu” naiwnych i uprzejmych osób w nieistniejącą umowę na podstawie nagranej i zmanipulowanej rozmowy telefonicznej. Adwokat radził mi żeby na każdą telefoniczną propozycję odpowiadać „nie, nie, nie” i ani słowa więcej. Znam młode osoby, które odpowiadają w bardziej zdecydowany sposób, ale z przyczyn obyczajowych wolę tego nie cytować.
Jeżeli naiwna osoba pozwoli nagrać swoje grzecznościowe wykręty w rodzaju: „ muszę się zastanowić, proszę jeszcze raz zadzwonić” łatwo może stać się ofiarą naciągaczy. Wystarczy aby taki naciągacz zgłosił roszczenie do „ rozgrzanego sądu” i uzyskał nakaz płatniczy aby doprowadzić do licytacji nieruchomości rzekomego kontrahenta. Nieszczęsny rzekomy kontrahent może być również nękany przez różnych specjalistów od windykacji i komorników. Oszustwa te nie byłyby możliwe bez współdziałania „aparatu niesprawiedliwości” niesłusznie zwanego w Polsce aparatem sprawiedliwości. Jakiego orzeczenia można zresztą oczekiwać od sędziego kleptomana złapanego na nałogowych kradzieżach elektroniki w sklepach, albo od sędziego, który bezceremonialnie podwędził ( teraz podobno mówi się zajumał) starszej osobie w sklepie 50 złotych, czy od sędzi która zostawiła bez pomocy potrąconego przez siebie motocyklistę? Z kim się będą tacy sędziowie solidaryzować– ze złodziejem czy z okradanym? A przecież są według obowiązującej i forsowanej przez UE wykładni niezawiśli i nietykalni, a ich wyroki nie podlegają dyskusji.
Kolejny proceder którym powinny zająć się służby państwowe to internetowa sprzedaż medykamentów. Rzekomych idealnych środków na porost włosów, na potencję, wspaniałych preparatów odchudzających, leczących nowotwory, a nawet środków poronnych. Lekarze i farmaceuci rejestrują wysoką liczbę zatruć takimi preparatami gdyż wchodzą one często w interakcję z innymi przyjmowanymi przez pacjenta lekami. Preparaty te są bez przeszkód reklamowane w tak zwanych mediach społecznościowych a nawet w mediach głównego nurtu.
Liberalna demokracja widzi państwo wyłącznie w roli „nocnego stróża” to znaczy w roli stróża praworządności. W liberalnej demokracji państwo poprzez swój system prawny ma pilnować żeby obywatele nikogo nie oszukiwali i nie byli oszukiwani. Reszta jest kwestią dobrowolnej umowy pomiędzy niezależnymi jednostkami. Właśnie tej minimalnej roli państwo polskie bez wątpienia nie pełni. Angażując się w redystrybucję dóbr zamienia się powoli w państwo socjalne czy wręcz socjalistyczne oddając przy tym walkowerem najistotniejsze zadania. Państwo socjalistyczne jak wiadomo widzi swoją rolę we wtrącaniu się w prywatne życie obywateli. Chce regulować ich relacje z dziećmi, wyznaczać standardy bytowe, których niedotrzymanie powoduje odbieranie dzieci, decydować o ich edukacji i sposobach leczenia, czyli chce wtrącać się w dziedziny zarezerwowane dla rodziców. Państwo które zaangażowało się ostatnio w przymusowe leczenie i szczepienie obywateli cenzurując jednocześnie wypowiedzi podważające sensowność i prawidłowość tych działań zdecydowanie grawituje w kierunku państwa socjalnego. Dla wszystkich byłoby jednak lepiej gdyby państwo pełniło skutecznie rolę „nocnego stróża”
A na tylu urzędników do Urzędu Skarbowego musimy zanosić. Tyle różnych rzeczników praw człowieków, konsumentów, speców od wykluczonych, pokrzywdzonych, równoszanswowców, wrażliwców od zmarginalizowanych itd itp.
Inna rzecz, że warto też się zastanowić, czy ci starsi pokrzywdzeni ludzie nie przykładali ręki do tworzenia tego tekturowego państwa. Bo jeśli np w tej grupie są byli zwolennicy socjalistów (zwłaszcza PRLowskich), zwolennicy grubej kreski, wyrozumiali dla bandytyzmu, bo tak im kazał telewizor to jest pytanie na ile warto ich żałować.
Sprawa transplantacji nie jest bulwersująca…to jest zwyczajna zbrodnia, w majestacie prawa.
Szczególnie gdy idzie organ pojedynczy. (serce czy wątroba). Nerkę można pobrać…bo bez jednej nerki jeszcze można żyć. Każdy organ do transplantacji musi być pobrany od osoby żyjącej. Inaczej się nie przyjmie.
Lekarze-bogowie albo są ignorantami i o tym nie wiedzą…albo są mordercami.
Takiej dożyliśmy nauki, takiej mydycyny.
Najpilniej strzeżonym sekretem medycyny jest to, że ciało samo się leczy, jeśli stworzymy odpowiednie warunki… a przede wszystkim przestaniemy czynić to co spowodowało chorobę .(por.medycyna św. Hildegardy czyli zapobieganie względnie szukanie przyczyn a nie “naukowe” leczenie skutków lub inne absurdalne eksperymentalne procedury.
Złodzieje majątków „metdą na ubezwłasnowolnienie” czy naciągacze sprzedający medykamenty przez internet są i będą. Państwo nie jest niańką , niech każdy myśli i nie daje się naciągać.
Państwo socjalne czyli socjalistyczne czyli demonokratyczne….to też wybór otumanionych TV-wyborców.
Cierp ciało kiedyś chciało…i tak wybierało.
Illumnaci , którzy wyrośli z masonerii . Tym są Chazarzy. To o nich mówił Jezus PLEMIĘ ŻMIJOWE.
Wszystkie wojny i konflikty zbrojne, krachy finansowe i pandemie to zasługa ich manipulacji. Za tym wszystkim stoi od stuleci żydo-chazaro-masoni.
W tej historycznej lekturze wylożone “kawe na ławę”- kto nami rządzi w Polsce! Kto kim jest w Rządzie?
https://gloria.tv/post/gMrxjMffh68p3p6SCBzsfwEge
Sprawa transplantacji nie jest bulwersująca…to jest zwyczajna zbrodnia
Nie da się tych bredni czytać. Niech pani pójdzie z tym mędrkowaniem do matki koczującej nocami pod gabinetem profesora który kwalifikuje do przeszczepów, z błaganiem o ratowanie jej jedynego dziecka umierającego na marskość wątroby.
Nie można wrzucać wszystkiego do jednego wora. Moim zdaniem, zgodnie z opiniami, część transplantacji korzysta z organów, które były pobierane od osób specjalnie uśmiercanych dla tego celu, lecz cześć pochodzi od dawców nieżyjących, np. po nieodwracalnym zatrzymaniu krążenia.
Wątpliwości budzi jedynie uczciwe, kompetentne zróżnicowanie. Trzeba zmienić tzw. kryteria śmierci
Wiele osób traci swoje różne organy z powodu niezwykle toksycznych niektórych leków. To jest kolejny ukrywany aspekt sprawy.
Powinna Pani zastanawiać się, bo ma zwyczaj rozpatrywać sprawy w wymiarze jednego tylko aspektu. Na przykład: Nie mówię “wszystkich” leków, lecz niektórych. Nie wszystkich leków należy unikać. Ich stopień szkodliwości jest różny. Niestety, wedle mojej opinii większość leków, nie nadaje się do klasycznego leczenia, bo nie rozwiązuje zasadniczego problemu. Część z nich zabija. To duże osiągniecie Big Pharmy, realizacja formuły dr Mengele. Ten sam sznyt.
Nasza koneserka meksykańskich bajabongo prawdopodobnie jest ‘na świeżo’ po obejrzeniu wywiadu z o. dr n. med. Jackiem Maria Norkowskim OP.
Pada tam wyraźnie zdanie ‘Przeszczepy to ślepa uliczka medycyny’. Widziałem niejeden wywiad z tym człowiekiem i jest konsekwentny w tych twierdzeniach.
SMUTNA PRAWDA O PRZESZCZEPACH
Tak, prawie straciłem przytomność słuchając tego bajabongo, ale ją na szczęście odzyskałem.
Panowie samochodziki,
Muzyka -to sztuka łączenia dźwięków z właściwą amplitudą i barwą. Wymaga melodii , harmonii i rytmu.
Jedność tej triady winna być uporządkowania co zależy od dojrzałości intelektualnej twórcy.
Dobra muzyka wymaga również dojrzełego słuchacza.
Meksykańskie bajobongo bije na głowę wasze wszystkie anglosaskie madonny.
a meksykańska policja – policję polską.
Meksykańska trupa (pierwszy filmik) połączyła sztukę muzyczną z nachalną reklamą: ci goście noszą ubranka ze znakiem ‘CARNES FINAS ORTIZ’, po naszemu ‘WĘDLINY ORTIZ’. Pewnie i dobre wędliny, ale dlaczego bezwstydnie wzdychają przed wizerunkiem Doskonałej Dziewicy z Guadelupe?! Przecież przyszli reklamować kiełbasy, a nie czcić Matkę Boga!
a meksykańska policja [bije na głowę] policję polską.
Pani Jaspis zapewne nie wytyka nosa zza swego komputerka i pojęcia nie ma, jak brutalna, przekupna i umaczana w handlu narkotykami bywa policja meksykańska. Swój obraz świata buduje na wygodnych sobie obrazkach np. tłustego kaprala, który na jakimś festynie rodzinnym popier-uje na złotej trąbce pokrzykując wraz z innymi kapralami “Eviva Mexico”. Tylko gdzie tu “dojrzałość intelektualna” na którą powołuje się ta pani. Nie mówiąc o prawdziwym obrazie świata.
Co za czasy!!!!
Panie Łotrze i Geminiano,
lepiej skierować swoje zmysły, wzrok ,słuch i węch na obraz i muzykę, na to co dobre i piękne a nie na kiełbasę i kaprala…bo to są pokusy, które prowdzą do piekła.
Gdy rozum śpi…budzą się demony.
Węch? – Od razu, nawet bez słuchania, wywęszyłem i skierowałem wzrok na to, co dobre w tym przekazie, znaczy wędliny ORTIZA.
Czytałeś Orędzie przekazane A.Shelley przez Archanioła Michała dzisiaj?.
Właśnie pisałem o michalitach w Castel Sant’Elia. A. Shelley? – nie znam tych objawień; proszę, podeślij link.