Niektórzy wysoko wykwalifikowani ludzie twierdzą, że ten „nowy wirus” istnieje tylko jako teoria. W krzemionce – czyli we wnętrzu komputera. Cyfrowo wyrażona koncepcja myślenia o tym, jak DNA rzekomego nowego koronawirusa SARS mogłoby wyglądać na poziomie genetycznym.
−∗−
Tłumaczenie artykułu z serwisu Off-Guardian na temat nowych wirusów, nowych testów oraz nowych chorób i jak te elementy wykorzystać do gry. W trzy kubki. //AlterCabrio
____________***____________
Covid – gra w trzy kubki
Oszustwo „covid” było/jest szachrajstwem [shell game], które składa się z trzech części.
- Rzekomy „nowy wirus”
- Rzekomy test na „nowego wirusa”
- Rzekoma „nowa choroba” wywołana przez „nowego wirusa”.
Zręczna manipulacja tymi trzema koncepcjami – niczym gra w trzy kubki pod wesołym miasteczkiem – spowodowała, że tak wielu ludzi było przekonanych, iż patrzą na coś niezaprzeczalnie rzeczywistego.
MUSI być nowy wirus – bo jest na niego NOWY test
MUSI istnieć ważny test – ponieważ może zidentyfikować nowego wirusa
MUSI być nowa choroba, ponieważ ma wszystkie te NOWE objawy.
Ludzie widzieli te trzy punkty i rysowali linie łączące je w zgrabny trójkąt.
Niewielu zdawało sobie sprawę, że ten pozorny związek był tylko domniemany, urojony. Rodzaj pareidolii.
Między tymi trzema rzeczami NIGDY nie było żadnego związku. Mówią nam to nawet w oficjalnej narracji – jeśli tylko zwrócicie uwagę.
Iluzja połączenia to po prostu szybkość propagandy oszukującej oko.
Rozbijmy to.
1. NOWY WIRUS
Raz po raz ludzie mówią: „musi być jakaś nowa choroba – ZNALEŹLI TEGO WIRUSA”.
Nie. Nie znaleźli.
Znaleźli jakiegoś wirusa. Rzekomo. Potencjalnie „nowego” koronawirusa.
Być może.
Niektórzy wysoko wykwalifikowani ludzie twierdzą, że ten „nowy wirus” istnieje tylko jako teoria. W krzemionce – czyli we wnętrzu komputera. Cyfrowo wyrażona koncepcja myślenia o tym, jak DNA rzekomego nowego koronawirusa SARS mogłoby wyglądać na poziomie genetycznym.
Ale nawet jeśli jest to prawdziwe fizyczne odkrycie, spójrzmy na to z dystansu.
Niektórzy uważają, że znalezienie „nowego wirusa” jest równie niezwykłe i znaczące jak znalezienie nowego gatunku małpy człekokształtnej lub wielkiego kota. Godny uwagi moment. Coś, co warto zauważyć.
Nie, tak nie jest.
Znalezienie nowego wirusa w dowolnym momencie jest równie niezwykłe, jak znalezienie pszczoły w ulu. W ulu zawierającym kilka miliardów pszczół, które nieustannie się rozmnażają i mutują.
Teoria wirusów dyktuje, że „nowe” wirusy pojawiają się każdego dnia w milionach. Dosłownie mówi się, że na planecie jest 10 nonylionów wirusów – to jedynka, po której następuje trzydzieści jeden zer.
[Poza krajami stosującymi tzw. krótką skalę /głównie kraje anglojęzyczne/, to jedynka i 54 zera w zapisie dziesiętnym -tłum.]
Tak więc znalezienie nowego – jeśli go szukasz – powinno być dość częste.
A szansa, że coś, co znajdziesz, jest tym samym, co powoduje jakiś nowy objaw u jakiegoś człowieka, jest mniej więcej tak duża, jak twoja szansa na zanurzenie się w miliardowym ulu i wybranie pszczoły, którą wczoraj widziałeś na krzaku lawendy.
Tak więc, nawet jeśli bezwarunkowo zaakceptujesz teorię wirusologii, „nowy wirus” sam w sobie nic nie znaczy, chyba że jest coś, co łączy tego wirusa z możliwą do zidentyfikowania, unikalną chorobą.
I oczywiście w tym miejscu pojawia się test… prawda?
2. TEST
Wiele osób, nawet tych sceptycznie nastawionych do szczepień i całej tej „pandemicznej” narracji, wciąż wydaje się być uzależnionymi od „testu”.
W sensie – to jest test. To na pewno coś testuje.
A co więcej – znajduje to!
Ludzie otrzymują „pozytywny test”.
Jak możesz uzyskać pozytywny wynik testu na coś, czego nie ma?
Cóż, oczywiście wynalazca PCR, który zginął tragicznie w 2019 roku, mógłby ci dokładnie powiedzieć, jak można uzyskać pozytywny wynik testu na coś, czego nie ma. A gdyby nie umarł, to mógłbyś postawić fortunę, którą wydałeś na maseczki, że mówiłby ci to głośno i często.
My też mówiliśmy – tutaj i tutaj i tutaj.
Mówiąc wprost –
PCR NIE IDENTYFIKUJE OBECNOŚCI DOMNIEMANEGO NOWEGO WIRUSA.
Nie może. Dosłownie nie może. Nawet jeśli wykonano go prawidłowo. A zwłaszcza gdy wykonano go źle – jak było to z większością „covidowych” PCRów.
Test „pozytywny” może oznaczać, że znaleziono fragmenty RNA, które należały do nieswoistego koronawirusa. Lub może to oznaczać, że właśnie znaleziono jakieś śmieci w twoim systemie.
To nigdy nie oznaczało, że dosłownie znaleziono SARS-COV-2.
Tak więc założona linia łącząca te dwa punkty trójkąta w rzeczywistości nigdy nie istniała.
Bez testu PCR nie ma dosłownie nic, co łączyłoby rzekomego „nowego wirusa” z rzekomą „nową chorobą”.
Ale to tylko takie czepianie się, prawda? To znaczy, jest nowa choroba, więc jest oczywiste, że musi ją wywołać nowy wirus. Nawet jeśli test jest beznadziejnie błędny, a nawet bezużyteczny, to z pewnością sam fakt, że w tym samym czasie pojawia się nowy wirus i nowa choroba, musi oznaczać przyczynę i skutek?
3. NOWA CHOROBA
Choroba jest klasyfikowana jako „nowa”, gdy przedstawia unikalny, powtarzający się wzór objawów klinicznych i patologii.
Pomijając wszystko, co przyswoiłeś z mediów i memów, NIE MA żadnych unikalnych objawów klinicznych związanych z „covid”.
Jasne, niektóre były kreowane na takowe, ale to było wszystko – szum medialny.
Dwa przykłady –
Utrata smaku i węchu? Dość powszechny objaw wirusa układu oddechowego, w niektórych przypadkach może być długotrwały z powodu uszkodzenia nerwów.
Zacienienia typu matowej szyby? Och, proszę, GGO są powszechnym niespecyficznym rozpoznaniem w patologii płuc. Możesz je mieć z dowolnego powodu, od wdychania substancji drażniącej po zapalenie płuc lub gruźlicę.
Prawda jest taka, że każdy rzekomy „objaw choroby” jest również objawem „grypy” lub objawem przeziębienia lub objawem „powszechnej sezonowej infekcji dróg oddechowych” lub objawem męczliwości po chorobie wirusowej.
Niezależnie od tego, z jaką wrzawą medialną miałeś do czynienia, jest to oczywista prawda (którą wkrótce omówimy szczegółowo w naszej zaktualizowanej ściągawce covidowej).
W rzeczywistości jedyną „nową” cechą „covid” jest nazwa.
I związana z tym ogromna machina PR-owa.
Reszta, w rzeczywistości cała percepcja solidnej, wieloogniskowej „rzeczywistości”, była tylko tworem, sprytnym kawałkiem manipulacji tą percepcją i wywołała przesunięcie uwagi.
Innymi słowy – sztuczka.
Jak więc teraz wygląda nasz trójkąt łączący?
Cóż, to właściwie tylko trzy niepołączone losowe kropki.
- „Nowy” wirus, jeden z milionów pojawiających się każdego dnia, który mógł, ale nie musiał, zostać wyizolowany
- „Test” dla powyższego, który w rzeczywistości go nie wykrywa
- Kilka starych objawów, które otrzymało nową nazwę…
Dosłownie nic prawdziwego, aby to w ogóle połączyć. W żadnym z tych szybko poruszających się kubków, które oszałamiają twoje oko, nigdy nic się nie znajdowało.
Ci jarmarczni kuglarze po prostu ogrywali wielu z nas jak głupców.
______________
The COVID Shell Game, Catte, Aug 5, 2022
−∗−
Powiązane tematycznie:
“Pandemia” w epoce mózgu łupanego [23.10.2022r]
Kilka lat temu określiłem stan podatności umysłów współczesnych Polaków na propagandę mianem “epoki mózgu łupanego”. Pamiętam, że byłem wówczas zdumiony stopniem ogłupienia polskiego społeczeństwa, które prezentowało się jako całkowicie bezbronne […]
______________
Izolacja zabobonów czyli co by tu jeszcze zsekwencjonować
Ponieważ nie ufam opracowaniom opartym na badaniach prowadzonych w prestiżowych laboratoriach, do których nie dopuszcza się żadnych niezależnych osób z zewnątrz. I tak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o rzekomą izolację […]
______________
Covid-19 jako Eksperyment Ascha
Nazywa się to konformizmem i strachem przed nonkonformizmem, a ten wielki eksperyment może kosztować każdego z nich zdrowie, środki do życia, prawa człowieka, wolności medyczne i każdy posiadany grosz. […]
______________
To nie wirus, to kontrola
Coraz więcej ludzi dostrzega kłamstwa antywolnościowej lewicy. Te kłamstwa to wszystko, co mają w walce z pragnieniem wolności. Mogą do woli nazywać zwykłych ludzi terrorystami, ale fakty mówią same za […]
W sumie dla nich chyba jak zwał tak zwał. Pretekst zawsze można znaleźć. Ważne, że restrykcje będą PRAWDZIWE ;).
1. Zamawiają nowe trutki
Co najmniej kilkanaście milionów dawek
2. W Izraelu zatwierdzono szczepionki przeciwko Covid-19 dla dzieci od szóstego miesiąca życia
3. Eksperymenty na polskich dzieciach
Oto treść tej przerażającej wiadomości o szczepieniu niemowląt, beznamiętnie podana przez RMF24:
“Izraelskie ministerstwo zdrowia ogłosiło we wtorek, że zatwierdziło podawanie szczepionek przeciwko Covid-19 firm Pfizer i Moderna dzieciom od szóstego miesiąca życia. Izrael jest drugim krajem, po USA, który podjął taką decyzję.
Jak pisze AFP, eksperci z dwóch izraelskich rządowych ciał doradczych doszli do wniosku, że skutki uboczne szczepień u małych dzieci były łagodne, a wskaźnik skuteczności tych szczepionek znaczący.
Wskazano także, że szczepionki są bezpieczne, dzięki czemu zaleca się szczepienie niemowląt i małych dzieci zagrożonych oraz rozwijanie szczepień wśród wszystkich dzieci, nawet tych, które nie są zagrożone“.
W czerwcu władze USA ogłosiły zatwierdzenie szczepionek Pfizera i Moderny dla dzieci od szóstego miesiąca życia.
To już nie jest bełkot ale jawny syk węża. I te ohydne słowa, powracające w ich komunikatach jak brzęk muchy gromotnicy nad rozkładającym się g…em: “eksperci” (czyli taki ichni pan Gut, nawet nie lekarz a specjalista od muchówek i jego szajka) “doszli do wniosku” (gdzie, kto jakie badania wykonał, jakie publikacje, jaki okres badawczy…? nic, tylko “doszli do wniosku”. Może przy piwie i kiełbaskach?) “skutki uboczne są łagodne” (a więc są! a kto stwierdził, że łagodne? według jakich kryteriów? I jak oceniono “wskaźnik skuteczności”. Jak to można stwierdzić u niemowlęcia? Pokaż gardełko? Zakasłaj? Przecież to jest bełkot syfilityka w ostatnim stadium kiły mózgu. Wniosek: “Zaleca się szczepienie niemowląt i małych dzieci (…) nawet tych, które nie są zagrożone”.
A więc terror. Zostało to wprost powiedziane.
Tak zostało to wprost powiedziane i wiele wskazuje na to, że będzie wykonane.
Amerykańscy Eskimosi, kolejny raz próbują pozbyć się konkurencji, tym razem z Izraela,
Ponad 80 lat temu robili to samo z Żymianami z Europy.
http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/wiedza/100-cztery-ksiazki-obowiazkowe-lektury-na-wakacje
Polska zamawia kolejne partie trucizny.
Co najmniej kilkanaście milionów dawek nowej szczepionki przeciwko koronawirusowi może trafić do Polski – dowiedział się nasz dziennikarz Michał Dobrołowicz w Ministerstwie Zdrowia. Chodzi o zaktualizowany preparat, dopasowany do wariantu Omikron.
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-polska-zamawia-nowa-szczepionke-przeciwko-covid-19-kiedy-mog,nId,6201440#crp_state=1
Nie można tego wykluczyć. Rokefelerom Izrael nie jest do niczego potrzebny, bo w żadnego Boga prócz mamony nie wierzą i sto razy bardziej wolą siedzieć w zarządach korporacji na Manhattanie czy choćby Marszałkowskiej, niż kiwać się pod Ścianą Płaczu w lisiurze i z pejsami.