„Skala tej epidemii stanowi realne ryzyko; im dłużej wirus krąży, tym bardziej rozszerzy swój zasięg i tym silniejszy będzie przyczółek choroby w krajach nieendemicznych. Rządy, partnerzy w dziedzinie zdrowia i społeczeństwa obywatelskie muszą działać w trybie pilnym i wspólnie kontrolować tę epidemię”
−∗−
W menu na dziś danie nomenklaturowe. A konkretnie o planach Światowej Organizacji Zdrowia dotyczących zmiany nazwy choroby do dziś zwanej małpią ospą. Jakie powody przyświecają takim decyzjom i czy aby na pewno sprawa nie ma ‘drugiego dna’? O tym w poniższym materiale.
Zapraszam do lektury.
______________***______________
WHO zmienia nazwę „małpiej ospy”… czy naprawdę z powodu rasizmu?
Wczoraj dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ogłosił, że WHO oficjalnie zmienia nazwę wirusa małpiej ospy.
Ta decyzja została rzekomo podjęta z powodu „stygmatyzacji” i „dyskryminacji” obecnej „niedokładnej” nazwy.
Nie jestem pewien, w jaki sposób „wirus małpiej ospy” może być niedokładną nazwą wirusa rzekomo znalezionego u małp, który rzekomo powoduje ospę, ale jest to twierdzenie „ekspertów”, którzy wezwali do „pilnej zmiany nazwy” w tym raporcie z zeszłego tygodnia.
„W kontekście obecnej globalnej epidemii ciągłe odwoływanie się do tego wirusa i jego afrykańskie nazewnictwo jest nie tylko niedokładne, ale także dyskryminujące i stygmatyzujące”
Oczywiście problemem, jak zawsze w przypadku wiadomości głównego nurtu, są ich własne, wzajemnie sprzeczne historie/programy.
Ponieważ, zgodnie z oficjalną narracją, wirus pochodzi z Afryki, gdzie występuje endemicznie w niektórych krajach Afryki Zachodniej.
Zmiana nazwy wirusa tego nie zmieni lub nie sprawi, że ludzie zapomną, że tak mówili, prawda?
Więc po co to robić?
Cóż, wraz z kolejnym podobieństwem do Covida, pozwala im to złożyć rasistowską fabułę w większą narrację. W przypadku Covida na początku wywołali podejrzenia, że Chiny i Chińczycy są „źródłem” nieistniejącego problemu. A następnie potępili te podejrzenia jako rasistowskie.
Tutaj szerzą strach związany z Afryką, a potem twierdzą, że strach jest rasistowski.
To kolejny świetny sposób by dzielić ludzi i rozpraszać ich uwagę.
Oprócz tego sama irracjonalność wydaje się służyć pewnemu celowi.
W przypadku Covida ostrzegano nas, że „super-rozprzestrzeniające imprezy” są niezwykle niebezpieczne… ale protesty Black Lives Matter były wyjątkiem, ponieważ „rasizm jest gorszą pandemią niż Covid”.
W przypadku małpiej ospy, pomimo narracji głoszącej, że rozprzestrzenia się ona wśród „mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami”, każda decyzja o odwołaniu wydarzeń związanych z paradą równości lub zamykaniu znanych miejsc schadzek [Gay Cruising Spots] jest najwyraźniej „homofobiczna”.
Więc może jest to po prostu element bycia irracjonalnym dla samej irracjonalności. Wprowadzanie ludzi w zakłopotanie do tego stopnia, że nie wiedzą, co powiedzieć.
Jest też inna potencjalna odpowiedź, szczerze pragmatyczna odpowiedź, związana z innymi wiadomościami o małpiej ospie, które pojawiły się w ciągu ostatnich kilku dni.
14 czerwca ogłoszono, że WHO spotyka się w przyszłym tygodniu, aby rozważyć, czy małpią ospę należy uznać za stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym (PHEIC).
W Stanach Zjednoczonych CDC opublikowało zaktualizowane wytyczne oraz definicje przypadków dotyczące objawów małpiej ospy, których celem jest „zachęcanie do rozszerzenia podejrzeń o małpią ospę”.
Dziś Bloomberg doniósł, że Stany Zjednoczone „nie wyciągnęły lekcji z Covida”, a „testowanie wąskich gardeł” może oznaczać przeoczenie przypadków małpiej ospy.
A wczoraj Hans Kluge, regionalny dyrektor WHO na Europę, wydał oświadczenie, w którym nazwał małpią ospę „chorobą zaniedbaną”, a następnie dodał:
„Skala tej epidemii stanowi realne ryzyko; im dłużej wirus krąży, tym bardziej rozszerzy swój zasięg i tym silniejszy będzie przyczółek choroby w krajach nieendemicznych. Rządy, partnerzy w dziedzinie zdrowia i społeczeństwa obywatelskie muszą działać w trybie pilnym i wspólnie kontrolować tę epidemię”
I wiecie, co sobie myślę?
Myślę, że prawdziwym problemem jest to, że chcą przenieść narrację o małpiej ospie na wyższy poziom, ale obciąża ich głupia nazwa, która nigdy nikogo nie przestraszy.
Dlatego to zmieniają… chcą, żeby ludzie się bali, a „małpia ospa” po prostu nie jest przerażająca.
_____________
The WHO is changing the name “monkeypox”…is it really because of racism?, Kit Knightly, Jun 16, 2022
Jako adekwatny dodatek:
Uzupełnienia:
‘Tak jak Covid’ czyli rozrywka z powtórki?
Widzieliśmy narrację wzmocnioną przez plotki, że jest to broń biologiczna. Oskarżenia te szły z obu stron, przy czym zachodnia prasa twierdziła, małpia ospa jest rosyjską bronią biologiczną, a chińskie plotki […]
_____________
Pandemia 2 czyli małpia ospa wchodzi do gry
Mimo że „przypadków” jest zaledwie kilkadziesiąt, Światowa Organizacja Zdrowia już zwołała nadzwyczajne spotkanie, co jest rzeczą dziwną, gdyż ich coroczne zgromadzenie zaczyna się dosłownie jutro. Ale myślę, że kiedy wprowadzasz […]
_____________
Dzwonek alarmowy czyli o czym kogut nie zapieje
Jest to długoterminowy spisek mający na celu oszukanie opinii publicznej, aby uwierzyła i spodziewała się, że przyszła pandemia o epokowych rozmiarach jest nieuchronna. Sam pomysł, że „naturalne” pandemie są nieuniknione, […]
_____________
Dr Malone: musimy się ich pozbyć
Musimy pociągnąć do osobistej odpowiedzialności wszystkich polityków, agencje zdrowia i korporacje za ich zbrodnie przeciwko ludzkości, zaszczepianie siłą naszych obywateli, atakowanie naszych dzieci, niszczenie małych przedsiębiorstw i załamywanie się gospodarki. […]
Wedle szacunków liczba przypadków bezobjawowych biegunek wielokrotnie przewyższy liczbę przypadków małpiej ospy pomnożonych wiele razy czyli przez wskaźnik głupoty przeciętnej populacji oglądającej telewizję. Zupełnie inaczej może być z przypadkami małpiego rozumu. Tu mamy tendencje zwyżkową, a do kolejnej fali jeszcze daleko.
Jednego można być pewnym. Za małpią ospę mało płacą a może płacić jeszcze nie zaczęli. Nie widzę wśród pandemicznych prostytutek entuzjazmu. Na razie chyba przygotowują się do energetycznego lockdownu.
Ich masońskie zabawy ze słowami to osobny rozdział. Począwszy od covid który przekłada się na “oznakowanie krów” (cow ID) przez sławetnego Omicrona, który występował we włoskim filmie SF już w latach 60tych, po monkey pox która kojarzy się z małpim stadem, do jakiego sprowadzono ludzkość. Zmiana jej na inną polega na tym, że cały sztab czarowników siedzi teraz i spisuje propozycje, pod dyktando jakiegoś medium “za-chanellingowanego” do Belzebuba.
Możliwe, że nie nadszedł jeszcze odpowiedni… impuls.
Ale głosy w miarę rozsądne już się pojawiły.
Prof. Kuna ujawnił prawdę nt. małpiej ospy! “Zapotrzebowanie na…”, 06.06.2022
To jest bardzo istotna uwaga. Pokazuje skąd niektórzy degeneraci czerpią inspiracje.
CI którzy mają dużą władzę na tym świecie to często okultyści. Ich siła płynąca ze współpracy z demonami bierze się często stąd, że pozostali są daleko od prawdziwego Boga.
Na to już wpadł Hitler. Widziałem na You Tube w latach 1990-ych (gdy jeszcze wiele można było w internecie upolować, niestety, w następnych latach takie materiały znikały) dokumenty i zdjęcia prezentowane przez rosyjskiego emerytowanego generała, jeszcze zdobywcę Pragi czeskiej w końcu 2 Wojny Światowej. Zajęli jakieś niemieckie centrum konstrukcji latającego spodka, tego, którego druga wyrzutnia znajduje się też w pobliżu naszego Walimia w Sudetach (pionowy start). Szwaby usilnie pracowały wtedy nad swą kolejną wunderwaffe, mimo że losy wojny były już przesądzone. Miał nią być napędzany rtęcią bezzałogowiec startujący pionowo i latający we wszystkich kierunkach przy pomocy energii wytwarzanej przez zmienne pole magnetyczne. Rysunki i zdjęcia pokazywane przez tego oficera i jego komentarz (znam trochę rosyjski) wskazywały na seans właśnie channelingowy, gdzie grupa niemieckich specjalistów otaczała jakiegoś gościa, ewidentnie będącego w transie, który im rysował i tłumaczył te rysunki, a oni notowali. Pokazywano dla porównania bardzo podobne fachowe rysunki techniczne takiego możliwego pojazdu . Admirał Byrd widział je wylatujące spod wody w pobliżu Antarktydy podczas operacji Highjump (1947), którą zorganizował rząd amerykański pod jego dowództwem, celem wytropienia na Antarktydzie baz niemieckich. Flotylla Byrda została zaatakowana i zdziesiątkowana przez te dziwaczne latające spodki, z czego by wynikało, że jednak udało im się to skonstruować.
Nawiasem mówiąc, nagłe i bezwzględne zniknięcie rtęci z termometrów i z aptek pod pretekstem, że rzekomo rtęć zagraża życiu (każdy lek niewłaściwie użyty może zagrażać życiu, a ja się bawiłem kulkami rtęci w dzieciństwie i jakoś mi nie zaszkodziły) łączę właśnie z tymi faktami. Wiem co piszę, bo używałem kiedyś bardzo dobrego leku opartego na rtęci (zaznaczam, że nie chodzi o chorobę weneryczną! :-)) który był robiony w aptekach, ale już go nie ma z powodu „szkodliwej rtęci”, jak mnie informują i używam zamiast niego mało skutecznego drogiego świństwa.
To są bardzo ciekawe informacje. A udało się może znaleźć jeszcze później w necie bądź gdziekolwiek jakieś informacje związane z tym?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Haunebu
Warto zacząć od samych spodków, których istnienie potwierdza wiele źródeł (masoństwo jak zwykle sieje zamęt, nazywając to oczywiście “teoriami spiskowymi”. Ale wirus covid też był teorią spiskową, podobnie manipulacje pogodowe czy trzęsieniami ziemi, a one realizują się na naszych oczach i coraz częściej jakieś tzw. poważne gremia mówią o tym jak o bułce z dżemem. Nazwa Haunebu pochodzi chyba od nazwisk konstruktorów Hauneburg-Gerät, nie udało mi się znaleźć. A o operacji Highjump z 1947 r. wiele pan znajdzie w internecie. Widziałem też stosunkowo niedawno obszerny wywiad z samym Admirałem Byrdem (po klęsce operacji został odsunięty ze stanowiska, ale pozostawił nagrania i pamiętniki) jednak obecnie jak widzę, dostępne w sieci są już tylko szczątki.
Dzięki za info. Myślałem zwłaszcza o tym okultystycznym transie. Ale wiem, że jak jeszcze za PRLu mówiono o tzw. UFO, latających spodkach itp., to byli ludzie którzy w związku z tym mówili o “niemieckim pomyśle”, brzmiało to właśnie w kontekście wunderwaffe. Wydawało się, że to nie aż tak poważne i ogólnie brało się trochę z lęku przed Niemcami a trochę z podziwu dla ich techniki, ale tu czytam…
Doznałem olśnienia, powodu zmiany nazwy , proszę :
pod tym linkiem – https://dakowski.pl/jest-dobrze-bedzie-dobrzej/ mem nr 8. Chwała Justysi.