To podstawowa zasada prawa rzymskiego mówiąca, że jeśli chcemy poznać prawdę i wydać właściwy wyrok – musimy poznać różne punkty widzenia {TUTAJ(link is external)}. Co jednak może być tą “drugą stroną” w przypadku wojny Rosji z Ukrainą? Zapoznawanie się z kremlowską propagandą nie przybliży nas do prawdy. Co więcej, według ostatnich danych instytutu Levady 74% Rosjan popiera Putina i jego wojnę. To i tak o 8% mniej niż w marcu. Czy jednak oznacza to, że powinniśmy pomijać wszystko, co mówią Rosjanie? Reżim Putina zrobił wszystko by stłumić w Rosji swobodę wypowiedzi. Wciąż jednak istnieją wolne od oficjalnej propagandy portale.
Artykuł pochodzący ze strony Publicist.ru {TUTAJ(link is external)} zacytował niedawno w swojej notce bloger Bez metki {TUTAJ}. W komentarzu do niej stwierdził. że Publicist.ru : “To jedyne znane mi ostałe się z drakońskiej cenzury wartościowe i wolne od namolnej propagandy, miejsce wglądu w rosyjską inteligencką psyche.”. Bardziej znany jest portal Meduza.io. Ukazuje się on zarówno w wersji rosyjskiej {TUTAJ(link is external)} jak i w wersji angielskiej {TUTAJ(link is external)}. Jest on przeciwny wojnie i opowiada się wyraźnie po stronie Ukrainy. Twierdzi, iż jest zwalczany przez rosyjskie władze. W rosyjskiej Meduzie znalazłam artykuł omawiający w sensowny sposób sytuację militarną w Donbasie {TUTAJ(link is external)}. Uważam, że warto zaglądać na te portale.
Dodaj komentarz