Zamieszczam poniżej fragmenty jasnego, dobitnego tekstu zawierającego kwintesencję tego, co ludzie o jako tako sprawnym intelekcie i wciąż jeszcze myślący widzą coraz wyraźniej.
Tu nie chodzi o żadną epidemię, o żadnego wirusa. Tu chodzi o przywrócenie komunizmu. O powrót czerwonego demona w jego postaci skrajnej, obozowej, wymarzonej przez ideologów judejskich z czasów Czeka i polskiego UB.
Te „zatroskane” gęby picerów rządowych, celebryckich czy „eksperckich”, które co dzień znad swych maseczek ogląda w telewizorni zastraszony ludek, to są dzisiejsze portrety Marksa, Engelsa, Lenina, Dzierżyńskiego, Mao-Tse-Tunga, niesione dawniej w pochodach i wieszane w szkolnych klasach, o których wmówiono nam, że już „nigdy nie wrócą” – ale poskrob te dobrotliwe buźki różnych emerycin z Żoliborza, premierków z długimi nosami kłamczuszka czy nawalonego już o poranku poprzedniego ministra, dla większej hucpy nazywanego „ministrem zdrowia”, a ujrzysz pysk Bieruta, Wasilewskiej, Różańskiego, Brystygierowej, Bermana. A jeśli poskrobiesz dalej, to i Hitlera, Goebbelsa, Rosenberga. Dlatego kampania reklamowa „szczepień” jest tak bezczelna, nachalna, ideologicznie wykrzywiona, co się nie zdarzało w normalnych kampaniach zdrowotnych w przeszłości, zaś ausweiss covidowy zyskuje rangę czerwonej książeczki z myślami Mao czy legitymacji członkostwa w jedynej słusznej partii.
Oto co amerykański autor S.D. Wells pisze w swoim artykule z lutego br. zatytułowanym „Najbardziej śmiercionośnym wirusem świata jest komunizm”:
„Wszystko, co dotyczy “nowej normalności” w Ameryce (“new normality“: powrót Ameryki do „normalności” po „ustaniu pandemii” – przyp. PŁ) jest wzorowane na komunistycznych Chinach. Większość Amerykanów myśli, że chodzi o ochronę przed Covid-19, ale ten wirus to tylko przykrywka, tak jak 9/11 był przykrywką dla Patriot Act, aby umożliwić rządowi USA szpiegowanie każdego Amerykanina i wyłączenie praw konstytucyjnych.
W reżimie komunistycznym ludzie nie mogą mieć osobowości, biznesu, religii, zdrowych interakcji społecznych ani mieć więcej pieniędzy od siebie nawzajem. Wszyscy są biedni, więc wszyscy są tacy sami – poddani despotycznemu rządowi, który likwiduje ludzką kreatywność, przedsiębiorczość, wiarę w Boga, wyrażanie własnego zdania i upowszechnianie krytyki o reżimie.
[Podobnie i my] z założonymi maskami nie widzimy nawzajem swego wyrazu twarzy, uśmiechów, a nawet nie możemy prowadzić normalnych rozmów. Z “dystansem społecznym” nie jesteśmy już zjednoczeni ani zdolni do wspólnej pracy organicznej. Zamiast tego jesteśmy wirtualni. Jemy GMO. Jesteśmy genetycznie mutowani za pomocą szczepionek i nigdy nie będzie można tego cofnąć. Korporacje [tak, jak w komunizmie wielkie PGRy czy spółdzielnie produkcyjne – PŁ] zabijają małe i średnie firmy a wywołanie plandemii jest idealnym zamętem, wznieconym, by Amerykanie nie powstali i nie obalili terroru, zanim będzie za późno.
(…) Komunizm zabił dotychczas więcej ludzi niż głód, broń jądrowa i choroby. Komunizm jest najbardziej śmiercionośnym “wirusem” na świecie, a socjalizm jest tym, co go rozprzestrzenia. Socjalizm systematycznie eliminuje klasę średnią. Obywatele są albo obrzydliwie bogaci, albo śmiertelnie biedni. Nie ma nic pośrodku. Jesteśmy tresowani, osaczani i wykluczani, jak wielkie stada bydła lub owiec. Maski, dystans społeczny i wirtualna “nauka na odległość” izolują nas i pozbawiają możliwości myślenia jako grupa. (…) Żadnej krytyki. W tej zbiorowości będziemy słabi, biedni i zbyt odizolowani od siebie, aby się zbuntować’.
Pokutujący Łotr
https://humansarefree.com/2021/02/deadliest-virus-in-the-world-is-communism-new-normal-is-china.html
W tym miejscu warto przytoczyć artykuł z kwietnia 2020 roku. Zamieszczałem tłumaczone fragmenty na Portalu.
Więcej LINK.
Wszystko jest powiązane ze złem z Orędzi
To diabeł ich do piekła ochoczo pędzi
Jedyny ratunek w Modlitwie Różańca
Bop nie ma na zło mocniejszego kagańca
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Komunizm trwa nieprzerwanie od lat, dokonując mutacji lub chwilowych abdykacji na rzecz wprowadzenia w błąd faszysty.
Niestety jesteśmy jak czyżyki we fraszce Biskupa Krasickiego:
“Czegóż płaczesz? – staremu mówił czyżyk młody –
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
“Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce – i dlatego płaczę”.
Każdy system totalitarny, a więc i tzw. nowa normalność pudrowana “nowym ładem”, każdy taki system już na początku swego funkcjonowania ujawnia podobieństwa do innych systemów, innych ideologii oraz poglądów i metod “politycznych”. Stąd dostrzegamy podobieństwa pomiędzy komunizmem, socjalizmem, faszyzmem, kojarzonymi całkiem słusznie z Orwellem.
Na meta poziomie jest to satanizm, zazwyczaj nie kojarzony z objawami.
Na koniec rzecz dotycząca pisowni:
/Prof. Mirosław Bańko/
Postaram się ja i namawiam również do takiej wersji: niby-szczepionka, niby normalność. Używam też swoich autorskich określeń.
Zamieszczając ten tekst myślałem właśnie o Panu, że niejako “wchodzę w Pana kompetencje” bo zarówno temat jak i styl prezentacji nawiązują do tego, co Pan niejednokrotnie tu zamieszcza.
Ufam jednak, że Pan mi wybaczy. Temat jest tak potężnie i nieprzerwanie manipulowany przez neo-czekistowskie legiony kovid-propagandy, że nigdy za dużo informować, wołać, ostrzegać. Dopóki jeszcze mamy ostatnie dni? miesiące? takich możliwości.
Dziękuję, ale nie zastrzegam sobie wyłączności na konkretne tematy. :))
Fajnie, że Pan namierzył taki artykuł. Każda wzmianka tego typu jest ważna. Oby tylko dotarła do wielu.
Pozorny “off top”.
Na blogu Izabeli Brodackiej pojawiło się zapytanie, czy ostatnią osobą, z którą miał kontakt Michał Falzmann był Kornel Morawiecki. Odpowiedź: “tak on wiózł mojego męża do szpitala”.
Wystarczy?
Skoro brak odzewu na tak oczywisty w swej wymowie wpis, to napiszę inaczej. Cały cyrk związany z tzw. “sprawą kowidka” sprowadza się do:
a) skuteczną koniecznością podzielenia tzw. “społeczeństwa” na antagonistyczne, wzajemnie wrogie i zwalczające się grupy,
b) zabicie wszelkich racjonalnych przepływów informacji pomiędzy normalnymi ludźmi.
c) uznanie wszystkich, za jedną masę. I tych myślących i tych idiotów.
I to im, póki co wychodzi.
Nie “cały cyrk”, lecz jeden z wielu, ale rzeczywiście, kluczowych aspektów w dziele kreowania, manipulowania, panowania nad emocjami poszczególnych grup społecznych, szczutych na siebie, rezonujących medialnym echem -ZAGŁUSZAJĄCYCH racjonalne głosy.
My to wiemy. Cisza jest nieraz rezultatem zmęczenia, bezsilności, u niektórych zwątpienia.
Rozumiem, dziękuję. Przepraszam.
Proszę wybaczyć, ale bezsilność ma swą moc i dlatego, czasami człowiek coś wykwiknie na podobieństwo świni.
To był mój pierwotny wpis.
Analizowałem przez lata tzw. “zdarzenie okołosmoleńskie” niezależnie od innych blogerów i efekt tego był taki, że w chwili ogłoszenia tzw. pandemii wiedziałem, co to jest, do czego mniej więcej zmierza i jaki jest modus operandi. Aż tyle i tylko tyle.
Stąd wykwik niemocy.
ps
Napisałem komentarz na wp.pl do wpisu o gościu, który jako ponoć predystynowany do prowadzenia wiadomości TVP opowiedział o okrążeniu ziemi przez słońce. Napisałem, żeby powstrzymać szyderę, albowiem heliocentryzm jest przez bożka “wiki” traktowany jedynie jako teoria, a z autopsji wiem, że z pułapu lotów cywilnych krzywizny ziemi nie widać. Skutek, artykuł natychmiast usunięto z platformy. Taka ciekawostka.
Dziś we wszystkim śmierdzi to plugawe ścierwo okultyzmu, czego się nie tknąć. Nawet Wikipedia i “niewinne” słówko “wiki” ma czarci korzeń w kulcie wicca rozpowszechnionym na zachodzie (staroangielskie wicca znaczy “czarownica”). Wiem coś o tym, bo durna dzieweczka wklejona do mej katolickiej familii przez niefortunny mariaż, wlazła w to towarzystwo w Kanadzie i wyleźć nie może, a nawet już chyba nie chce.
To prawda. Ścierwo okultyzmu śmierdzi. Niebywałym jest, jak jesteśmy głęboko posadowieni w narracjach, wobec których prawda jest w opozycji.
To jest nienawiść do Boga. Skoro Bóg jest Prawdą, to wtedy wszystko, co Mu się sprzeciwia, co z Niego szydzi, każde kłamstwo jest pożądanym instrumentem podniesienia siebie wzwyż i swej bezbożnej nędzy. Diabeł wokół tego bardzo się uwija: te wszystkie zwiedzenia, bujdy, pozory, udawana mądrość, czary – ogromny przemysł produkcji tego śmiecia, które wciąż rośnie.