Polityczni lewicowcy też czekali na ten moment. Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się… Nie, to nigdy nie znalazło poklasku w Ameryce. Ale to… Tak! NAUKOWA DYKTATURA! Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł? To taka oczywista, nieodkryta karta. Wszyscy jesteśmy równi, wszyscy nosimy wirusa. Cudownie.
−∗−
W menu na dziś danie… zaległe. Serwuje Jon Rappoport. Kilka uwag o martyrologii, faszyzmie, zachowaniach kolektywnych i dlaczego tak trudno zrozumieć plany ‘elit’.
Zapraszam do lektury.
______________________________***______________________________
(Artykuł powstał 21 kwietnia 2021r., ale publikacja miała miejsce 25 czerwca 2021r.)
Kolektywizm: „Wszyscy są połączeni ze wszystkimi. Rząd decyduje, w jaki sposób są połączeni i co muszą zrobić, aby przyczynić się dla Większej Całości”.
Za każdym razem, gdy ktoś ci powie…
Nie możesz skorzystać ze swojej wolności… Ponieważ każdy twój ruch negatywnie wpływa na kogoś innego…
Wiedz, że patrzysz na oszusta.
„Wychodząc na ulicę Nowego Jorku bez maseczki, ziewając, przeciągając się, patrząc w niebo, niszczysz życie człowieka w Bombaju”.
To mokry sen każdego małego ‘kolektywisty’.
„Naprawdę wszyscy JESTEŚMY w tym razem. Wreszcie.”
Tymczasem każdy skorumpowany polityk widzi możliwość kłamania i wydawania rozporządzeń na większej scenie. Kurtyna się podnosi, a on może wgryźć się w główną rolę. Na temat Dobra potrafi lać wodę [bloviate] w nieskończoność. Toczy wojnę i nie musi narażać się na choćby pojedynczy pocisk wroga. To przecież ‘Mussolini’ i w dodatku ma wsparcie medyczne.
Polityczni lewicowcy też czekali na ten moment. Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się… Nie, to nigdy nie znalazło poklasku w Ameryce. Ale to… Tak! NAUKOWA DYKTATURA! Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł? To taka oczywista nieodkryta [dotąd] karta. Wszyscy jesteśmy równi, wszyscy nosimy wirusa. Cudownie.
A ludzie z dużymi pieniędzmi mogą pożreć zniszczone/porzucone nieruchomości i zdeprecjonowane aktywa po śmiesznych cenach. Kup przecznicę, miasto, farmę, kup pas budynków w samym środku miasta, kup naród.
„Po prostu staram się robić swoje i pomóc gospodarce…”
„Wiesz, na początku myślałem o wyprowadzce z Nowego Jorku. Szalejąca przestępczość, straszliwe podatki. Ale potem zdałem sobie sprawę, że mogę kupić Nowy Jork”.
Autorzy od stu lat wypuszczają złowrogie powieści science fiction o zbiorowej „jednoczącej się ludzkości”. Pojawia się złowieszcze i nieuchronne zagrożenie dla planety ze strony obcych sił, a ludzie wszystkich narodów łączą się i odpierają najeźdźcę.
Autorzy pomijają jeden czynnik: kto będzie kierował tą nowo zjednoczoną planetą i jak będzie nią rządzić?
Odpowiedź brzmi: ludzie, których nie chciałbyś dopuścić na odległość dziesięciu mil do swoich dzieci. Jak będą rządzić? Mechanicznie.
„Ludzie to jednostki, które należy wyszkolić, aby myśleli w ten sam sposób”.
Dlaczego ten wredny plan jest tak trudny do zrozumienia? Ponieważ większość ludzi nie jest samodzielna intelektualnie. Nie znają myślenia poza wyznaczonymi granicami, bez dbania o konsensus.
Dlatego wierzą, że „odrobina faszyzmu” może być dla nas całkiem dobra. I wcale nie jest to tak dalekie od ich własnych pomysłów i opinii.
Ciemnym jak tabaka w rogu naukowcom medycyny głównego nurtu nigdy nie przechodzi przez głowę, że liczba przypadków COVID i liczby zgonów są podkręcane, fałszowane i mataczone wszelkimi możliwymi sposobami, aby narzucić przekonanie, że wirus atakuje Ziemię.
Gdyby to naprawdę była pandemia wirusowa, nie byłoby konieczne fałszowanie liczb.
Dlaczego ci naukowcy medyczni mieliby się obudzić? Ich własna „nauka” jest wymuszonym i sztucznym konsensusem.
„My, którzy publikujemy w najbardziej prestiżowych czasopismach, z definicji szerzymy prawdę. Wszyscy inni to odszczepieńcy”.
COVID to system i syndykat, który wciska kolektywizm jak heroinę.
Większość przywódców politycznych uważa, że ludzi należy karmić dietą składającą się z maksym, sloganów, memów i nagłówków.
„Masy zawsze będą głupie. To slogany wiodą je i kontrolują. W przeciwnym razie byłby czysty chaos”.
Z tego właśnie wynika kolektywizm. Na górze wszystkie problemy są strategiczne. Jak więc może działać propaganda tworząc takie ‘obszary rozsądku’?
Jak ostrzegałem przez ostatnie 30 lat, kartel medyczny jest najpotężniejszym ze wszystkich źródeł informacji. Potrafi kształtować opinię publiczną jak żadna inna elitarna grupa.
Surowcem kartelu są testy, diagnozy i leczenie. Kształtowanie tej gliny w struktury absurdalnych zagrożeń — „pandemia dotarła do naszych brzegów” — zwiększa siłę oddziaływania przekraczającą oczekiwania nawet najbardziej optymistycznie nastawionych propagandystów.
Marks, Lenin, Stalin czy Mao nigdy nie marzyli o takiej sztuczce.
„Chcesz powiedzieć, że wraz z mediami i oświadczeniami rządowymi i zaledwie niewielkim zakresem policyjnej represji, możemy zastraszyć i przymusić całą populację do noszenia masek i powstrzymywania się od publicznych zgromadzeń? I możemy nawet nakazać im areszt domowy bez jednego strzału? I możemy powiedzieć pracownikom i właścicielom firm, aby zamknęli biznesy, a oni dobrowolnie wykonają polecenia? To cud.”
Mało tego, ludność wręcz uwierzy, że stoi po stronie sprawiedliwości i prawdy.
Dopóki przytłaczający zbiorowy trans nie rozszerzy się do granic swoich możliwości, pęknie, a … [łac. stercore] wpadnie w wentylator.
COVID: Martyrdom Meets Fascism, Jon Rappoport, June 25, 2021
Uzupełnienia:
Chegou o Comunavírus, Ernesto Araújo, Apr 22, 2020 [fragmenty tłumaczone na Portalu św. Ekspedyta]
Iluzja władzy, fasada kontroli
“Ludzie zdają się być ślepi na to, co nadchodzi”
C19 czyli jak rozbroić ‘brudną bombę’
Jak traktować ‘elity’, które nas nienawidzą?
Techno-feudalizm czyli demolka wszech czasów
Schwab’o mi albo kto nam to robi
Pamietam kiedy bylam na studiach w czasie kiedy komuna juz kompletnie upadala, a Polacy masowo uciekali z upadajacego kraju, na egzamin z Ekonomii Socjalizmu, czy jak to sie wtedy nazywalo, musialam przed profesor wydukac formulke o wyzszosci ekonomii socjalistycznej nad kapitalistyczna. W tym samym czasie za oknami byly kartki na zywnosc i puste sklepy i zludzen nie mial juz nikt, nawet najglupszy. Czy ta profesor nie wiedziala, ze kaze mi powtarzac bzdury i klamstwa? Pewnie wiedziala, ale jej placili, poza tym chciala koniecznie pozostac w systemie, ktory gwarantowal jej przywileje, prestiz i pensje. I tak samo teraz, “eksperci” klamia do konca, poniewaz inaczej straca pensje, prestiz i przywileje. Od tamtego czasu nauczylam sie miec brak szacunku dla “autorytetow naukowych”. Swietnie piszesz.