W ostatnim numerze “Najwyższego Czasu!” [nr 11-12/2021] ukazał się artykuł Wojciecha Tomaszewskiego “Nowy koncert mocarstw”. [zajawka {TUTAJ(link is external)}]. Tekst ten zaczyna się od słów:
“Z chaosu, jaki spowodowała śmiercionośna pandemia koronawirusa, powoli wyłania się nowy międzynarodowy porządek świata. To będzie kolejny, jaki znamy. Starsze pokolenie Polaków pamięta jeszcze dwubiegunowy system zimnej wojny USA-Związek Sowiecki. Potem przez 20 lat mieliśmy jednobiegunowy, ze światową hegemonią USA. Międzynarodowy kryzys finansowy lat 2008-2010 załamał tę hegemonię i zaczęto coraz częściej określać światowy system znowu jako dwubiegunowy, USA-Chiny.
Jednakże wymieniona pandemia ponownie osłabiła USA i teraz część ekspertów uważa, że w obecnej, rozpoczynającej się dekadzie ten ostatni układ zostanie zastąpiony przez wielobiegunowy będący nowoczesnym koncertem mocarstw. Ten nowy wielobiegunowy system ma się składać z trzech supermocarstw: USA, Chiny i Unia Europejska oraz kilku regionalnych mocarstw: Rosja, Indie i Brazylia. Nie jest jeszcze przesądzone, że ten nowy układ będzie dominujący.”.
Autor snuje analogie historyczne i zauważa, że “powstawanie koncertu mocarstw powinno być sygnałem alarmowym dla Polski.”. Zajmuje się następnie wpływem pandemii i stwierdza, iż: “Zachodni świat (…) przegral bezdyskusyjnie rywalizację ze zdyscyplinowanymi społeczeństwami Azji Wschodniej na polu walki z pandemią.”, oraz że: “Jeśli w minionym strasznym roku 2020 można kogoś uznać za zwycięzcę, to z pewnościa są nim Chiny.”. Na przykład – utworzyły one największą na świecie strefę wolnego handlu.
Tomaszewski zajmuje się potem polityką Joe Bidena. Pisze, że: “Mając przeciw sobie Chiny i Rosję, Biden zdecydował się na zacieśnienie współpracy z Niemcami i z Francją. Koszty tej nowej polityki zapłaci Międzymorze.”. Szczególnie interesująca jest ostatnia część artykułu:
“Te zmiany spowodowały, że świat pozostał bez lidera. Zachód jest już za słaby, by narzucic globalną dominację. Chiny są już równorzędnym partnerem USA, za wyjątkiem czynnika militarnego. To oznacza, że świat będzie balansował od dwubiegunowości (USA-Chiny) do wielobiegunowości. Podstawowym pytaniem jest czy tym trzecim biegunem stanie sie UE. Niemcy i Francja wykorzystuja właśnie oslaabienie USA, żeby przemienić Unię w globalne mocarstwo. Jeśli tak sie stanie, to będziemy mieli układ z trzema globalnymi graczami oraz kilkoma państwami bedacymi regionalnymi mocarstwami. Wśród tych ostatnich będzie rosła rola Indii, które za ćwierć wieku będą aspirowały do pozycji gracza globalnego. Odwrotnie Rosja (…) marzenia Rosji o staniu sie graczem globalnym stają się z każdym rokiem coraz mniej realne.
Mamy obecnie globalne bezkrólewie, stan chaosu na samym szczycie międzynarodowych relacji, który może doprowadzić albo do koncertu mocarstw, albo do wojny.”.
Publicyści zarabiają sobie na życie, a tymczasem Światem rządzi Bestia. Nie od dziś. Nie od wczoraj.
Liderem jest Chrystus.
To najkrócej jak potrafię.
Można rozwijać, poproszę.