.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus…!
.
idę…
przemierzam bezkres pustyni…
idę…
idę Śladami Twoimi…
idę…
powtarzam: Zdrowaś Maryjo…
idę…
idę…
idę…
droga przede mną daleka…
idę…
idę odnaleźć człowieka…
idę…
pojawia się i zanika
ślad pozostały z człowieka…
idę…
wciąż wierząc, że go odnajdę…
idę…
staram się iść Twoim Śladem…
idę…
idę…
idę…
potykam się o sumienie…
sprawdzam
czy czyste jest moje serce…
idę…
idę…
idę…
przenika mnie głos z wysoka…
słucham…
…
…
powiadam …bądź Wola Twoja…
idę…
ustanę, kiedy czas wskażesz…
idę…
idę…
idę…
Twój Ślad… o, Panie…
proszę… pozwól mi
widzieć zawsze…
Dziękuję… Panie,
że wciąż jeszcze iść
jest mi dane…
.
.
.
.
___________________________________________________________________
(“… idę, Panie…” – J.B.K. – 24.07.2019.)
Są to pogłębione rozważania wcześniejsze, opublikowane na moim poprzednim blogu 02.08.2012 roku. Pozwoliłam sobie zaliczyć je do: refleksja POWTARZANA.
_______
Niech będzie Bóg uwielbiony…!
Cześć Niepokalanej…!
_______
Szczęść Boże…! na wspólnej drodze do poprawy…
intix
__________________________________________________________________
Trudno się poddać woli Boga w cierpieniu
Żeby zagłuszyć grzechy nasze i przodków
Bo przeważnie myślimy o swym istnieniu
Pełnym wygód, przepychu i łatwych środków
Byle zdobywać dla sobie zdobywania
Wyróżniać się wśród wielu marnością próżną
Zamiast kroczyć pod górę do zmartwychwstania
Ratować Duszę przed zgrają diabłów różną
Wielbijmy Boga żeby nas wiódł do Nieba
Bierzmy Broń przeciw złu skuteczną, choć małą
Z koralików złożoną, doceniać trzeba
Bo chroni przed złem Tarczą Maryi stałą
Pozdrawiam serdecznie
Szczęść Boże
Bogu niech będą dzięki za wszystko…
i za nasze, nieoczekiwane spotkanie po latach,
za wzajemne wsparcie w potrzebie.
Idźmy dalej…
wychwalajmy Pana Boga, także w naszych rymowankach
i módlmy się za wszystkich… i wzajemnie za siebie…
Błogosławionej Niedzieli… dla Ciebie, J…
i dla Wszystkich ludzi dobrej woli, którzy tutaj trafią.
Szczęść Boże! w zdrowiu ciała i ducha…! na każdy dzień…
.
†
.
.
.
Sentencja ZE SKARBCA KARMELU…
Za: http://www.karmel.pl
a także:
.
Do archiwum bloga: mój komentarz (w innej dyskusji na Forum).
.
.
O ROZUMIE I WOLNOŚCI
Kazanie odpustowe na uroczystość św. Antoniego Padewskiego w Niewodnicy Kościelnej
Ks. Grzegorz Śniadoch IBP – 13 czerwca 2019 r.
(Data publikacji: 5 sie 2019)
Kazanie na dzisiejszą Niedzielę.
O POKORZE
Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie wygłoszone w X Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 13.08.2017
.
.
PRAWDA i MIŁOŚĆ
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
DROGA PRAWDA I ŻYWOT! (J 14,6)
PRAWDA i MIŁOŚĆ
są nierozłączne
w JEDNO połączone
Miłość Boga i bliźniego
fundamentem
Królestwa Bożego
Miłość Boga i bliźniego
to powołanie
człowieka każdego
PRAWDA i MIŁOŚĆ
są nierozłączne
w JEDNO połączone
oderwanie od PRAWDY
to zerwanie więzi
z Panem Bogiem
to brak MIŁOŚCI
zatrata człowieczeństwa
samozagłada ludzkości
PRAWDA i MIŁOŚĆ
są nierozłączne
w JEDNO połączone
współczesny człowiek
“zapomniał”
o swoim powołaniu
stąd tyle zła wokół
stąd na świecie
wielki zamęt… chaos…
PRAWDA i MIŁOŚĆ
są nierozłączne
w JEDNO połączone
człowiekowi
żyjącemu PRAWDĄ
można usta zakneblować
można popełnić
większą zbrodnię
można go zamordować
ale nie można go
pokonać…
gdyż Boża Miłość
jest jego mocą…
PRAWDA i MIŁOŚĆ
są nierozłączne
w JEDNO połączone
PRAWDA i MIŁOŚĆ
są nierozłączne
w JEDNO połączone…
JEDNO
Nierozerwalne…
Nieskończone…
Niech będzie uwielbiony Bóg w Trójcy Przenajświętszej Jedyny!
Cześć Wniebowziętej Królowej Niepokalanej!
Któż jak Bóg!
………….
(“PRAWDA i MIŁOŚĆ” – J.B.K. w Uroczystość Wniebowzięcia NMP – 15.08.2019)
_ _ _
a także:
.
Szczęść Boże! na wspólnej drodze do poprawy…
intix
.
.
Pieśń Dawida na pustyni – Jacek Kowalski
†
…
Amen.
.
.
Kazanie na dzisiejszą Niedzielę.
O SKROMNOŚCI
Ks. Jacek Bałemba SDB
Kazanie wygłoszone w XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 20.08.2017.
…
.
.
.
.
.
.
Uroczystość NMP Jasnogórskiej
Kazanie Ks. Konstantyna Najmowicza FSSPX
(Data publikacji 28 sie 2017)
.
O WIERNOŚCI I O OBRONIE KATOLICKIEJ WIARY
Ks. Jacek Bałemba SDB
Kazanie wygłoszone w Kaplicy Cudownego Obrazu NMP Częstochowskiej na Jasnej Górze, 15 kwietnia 2013 roku, podczas Mszy Świętej o godz. 0.00.
Tekst – wciąż aktualnego – Kazania TUTAJ
a także:
.
Jasnogórska Pani, Tyś naszą Hetmanką,
Polski Tyś Królową i najlepszą Matką.
1. Spójrz na polskie domy, na miasta i wioski!
Niech z miłości Twojej słynie Naród polski.
Jasnogórska Pani …
2. Weź w opiekę młodzież i niewinne dziatki,
By się nie wyrzekły swej niebieskiej Matki.
Jasnogórska Pani …
3. Niech i Kościół święty, dzieło Twego Syna,
U Bożego tronu wspiera Twa przyczyna.
Jasnogórska Pani …
4. Pomocników rzesze racz powołać Pani,
Niech w służbie Kościoła będą Ci oddani.
Jasnogórska Pani …
5. Człowiek Twoim dzieckiem, a w nim Chrystus gości,
Naucz nas o Matko służyć Mu z miłości.
Jasnogórska Pani …
6. Bądź pociechą Matko dla wszystkich cierpiących
I nadziei gwiazdą dla umierających.
Jasnogórska Pani …
7. Pozwól Matko droga kochać Ciebie szczerze
I do śmierci wytrwać w świętej naszej wierze.
Jasnogórska Pani …
(T.i M.Ks. Józef Grzywaczewski)
………………………….
Ze skarbca Tradycji:
.
…
.
.
.
Laudetur Iesus Christus et Maria Immaculata!
…
Przyszła na świat Najświętsza Panna Maryja
Tradycja Kościoła opowiada…
Święty Joachim i święta Anna
Wymodlili Swoją Dziecinę
Niepokalaną Najświętszą Maryję…
Wyprosili Boga modlitwami
Bóg wysłuchał Joachima i Anny…
Przyszła na świat Przeczysta Lilija,
Święta Anna Ją w szczęściu powiła…
Przyszła na świat…
Najświętsza Panna Maryja
Z Poczęcia Niepokalanego
Czysta… bez grzechu pierworodnego…
Od Niepokalanego Poczęcia
Żyła bez grzechu… po Wniebowzięcie…
Całe życie grzechem nieskalana
Owoc żywota Swego wydała…
Jezusa Chrystusa porodziła
Przez Boga… Błogosławiona była…
Przez Boga Samego wybrana
Matką Syna Bożego się stała…
Z wdzięcznością i czcią
Dzień Narodzin Matki Bożej wspominamy…
W Najświętszej Maryi Pannie
Matkę Zbawiciela naszego,
Matkę Kościoła mamy
Najczulszą Mateńkę naszą.
Do Niej się uciekamy
Najświętsza Panno Maryjo
Bez grzechu poczęta…
Módl się za nami…
/”Przyszła na świat Najświętsza Panna Maryja…” – J.B.K. -06.09.2012r./
…
Kazanie na uroczystość Narodzenia Najświętszej Panny Maryi:
…
NA ŚWIĘTO NARODZENIA NAJŚWIĘTSZEJ PANNY MARYI
NA MATKI BOŻEJ SIEWNEJ…
Obraz: Matka Boża Siewna. Mal. Piotr Stachiewicz
…
.
12 września
Obraz: Imię “Maryja”
.
Mistyczne Miasto Boże (Żywot Najświętszej Maryi Panny)
Całość TUTAJ
.
.
†
Maria, Auxilium Christianorum, ora pro nobis!
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio…
_ _ _
@ br.stanislaw
Niechaj będzie pochwalony Jezus Chrystus! Bóg Wcielony!
:) Któż to przyjaciółką mnie zwie…
Któż…? Dusza osoby duchownej… zakonnej… konsekrowanej… czy świeckiej?
Nie pytam z czystej ciekawości, tej bardzo staram się unikać.
Pytam, ponieważ nie wiem jak mam się zwracać, aby należny – podczas rozmowy – szacunek okazać…
Duszo,
przepraszam… podjęłam decyzję o usunięciu komentarza, z którego zacytowałam jedno zdanie. (Zapisałam go wcześniej na dysku w celu ew. przesłania na adres dostępny na polecanej w nim stronie)
Baaardzo grzecznie proszę o wyrozumiałość.
W komentarzu, który usunęłam, wiele było na temat MIŁOŚCI.
Miłość… to także o d p o w i e d z i a l n o ś ć za siebie i za bliźniego.
Z tego też powodu staram się być bardzo ostrożną w publikacjach, w polecanych przeze mnie przekazach, będąc – dzięki Panu Bogu – świadomą tworzenia NOWEJ RELIGII GLOBALNEJ… i coraz silniejszego – w czasach, w których dane jest nam żyć – działania DUCHA ZWODZENIA.
Baaardzo proszę o wyrozumiałość… nie mogę polecać na mojej stronie lektury, której – w większości – sama (świadomie) nie czytam i czytać nie zamierzam.
W zamian – ze swojej strony – całym sercem polecam przepiękną Lekturę Duchową, Lekturę Miłości, Pięknej Miłości, którą znajdziemy w Skarbcu Tradycji Kościoła Świętego... chociażby – daleko nie szukając – w Skarbcu Karmelu.
To wszystko znajdziemy w Bibliotece′58:
Jest to Lektura – przede wszystkim – bardzo bezpieczna dla naszej duszy…
Pozwolę sobie podłączyć jeszcze – wraz z serdecznym poleceniem uważnej lektury – trzy częściowe rozważania:
Pozdrawiam… i Wszyscy razem – także te Dusze, które te słowa czytają – śpiewajmy Pieśń… niech płynie do Nieba:
Niech będzie uwielbiony Bóg w Trójcy Przenajświętszej Jedyny!
Cześć Niepokalanej!
Któż jak Bóg!
.
Moim zdaniem źle się stało, że Pani skasowała komentarz br.Stanisława. Domyślam się, że chodzi o treści z linkowanej strony. Jaki z tego ma pożytek czytelnik? Żadnego. Myślę, że w pani kontaktach z blogerami i komentatorami jest za mało rozmowy. Są przede wszystkim Pani komunikaty.
Inną sprawą jest to, że jak zauważyłem ma pani na swoim blogu różne perły, chociażby św. Józefa Sebastiana Pelczara i inne. Może z “tego warto robić” notki?
.
Kolejny raz różnimy się zdaniami.
Przemodliłam moją decyzję…. postąpiłam zgodnie z moim sumieniem.
Proszę Pana,
jestem zawsze otwarta na wszelkie ludzkie rozmowy.
W miarę wolnego czasu, którego zawsze zbyt mało… z przyjemnością rozmawiam z moimi Drogimi Czytelnikami. Jest to widoczne także na tym moim blogu.
Inna sprawa jest w temacie Wiary Świętej, gdzie nasze opinie nie powinny być istotne, a przede wszystkim powinny być bardzo ostrożne z uwagi na niebezpieczeństwo popełnienia grzechu… popełnienia bluźnierstwa… OBRAZY Pana Boga, szczególnie w ostatnich czasach, w których nastąpiło odstępstwo od CZYSTEJ Wiary Ojców naszych…. w czasach, w których niemal całkowicie już zaniknęło poczucie grzechu.
Myślę, że bardziej powinniśmy skupić się na Lekturze Duchowej, którą pozwoliłam sobie polecić w moim poprzednim komentarzu, na poznawaniu Pana Boga, Matki Bożej… na poznawaniu naszej Katolickiej Wiary… niż na naszych dywagacjach na temat Wiary…
Tak z pewnością będzie zdrowiej dla naszych Dusz.
Takie jest moje zdanie. Oczywiście, można się ze mną nie zgadzać… Każdy ma prawo do swojego zdania…
Dziękuję… i pozdrawiam:)
“Jedno budzi się w człowieku w początkach życia wewnętrznego i potem towarzyszy mu już stale – to pragnienie poznania siebie w prawdzie”.
Droga Przyjaciółko – wciąż tak Cię nazywam, nie żywię urazy.
Staram się też być wyrozumiały tak jak potrafię to zrozumieć. Na pewno przebaczam i pozostaję życzliwie nastawiony. To z życzliwości poświęcam teraz mój czas, którego mi wciąż brakuje na ważne dla mnie sprawy. Nie zamierzam tu bronić swej reputacji, bo broniąc się człowiek sam atakuje. Tego najbardziej nie chcę. Wolę się usunąć i nie narzucać nikomu. Z góry więc przepraszam, jeżeli mimowolnie w czymś urażę.
Piszę więc bardziej o sobie dzieląc się swoimi uczuciami, byś zrozumiała jak łatwo można ranić, niszczyć publicznie czyjeś dobre imię w trosce o prawowierność, a oceniając tylko powierzchownie. Już raz napisałem, że dostrzegam jak pośród religijnych przesadna ostrożność staje się naszą nieostrożnością.
Jakże bolesne jest dla mnie to, co uczyniłaś. Czy te treści są naprawdę tak niebezpieczne? Bardziej niż to, co czytamy z rzeczy tego błądzącego i wrogiego Bogu świata? Kim zatem mnie czynisz? Jestem niebezpieczny dla prawdziwej wiary, dla ludzi tutaj? Czy nie jest tak, że przekreślasz mnie bez wykazania w czym pozostaję niewierny doktrynie katolickiej? Wierność doktrynie katolickiej, to osobiste dążenie do jedności z wszystkimi ludźmi dobrej woli bez żadnych wyjątków, przy własnym zachowywaniu doktryny. Nie ma tu błędu. Może więc zamiast samemu decydować i usuwać wpis lepiej byłoby poddać to pod ocenę innych z własnymi, dobrze przemyślanymi zastrzeżeniami, może podpowiedziami by coś niedoskonałego udoskonalić? Można też zapytać w razie wątpliwości. Przepraszam, nie chcę urazić, ale czy naprawdę uważasz, że powinnaś myśleć za wszystkich i wszystkich tutaj bronić przede mną? Dopiero się tu pojawiłem. Czy już tak dobrze zostałem poznany?
Zapewniam, że jestem przewrażliwiony na punkcie Słów Pisma Świętego: “Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!”. (Mt 6,23). To przerażający stan, bo do świadomości takiej osoby i sam Bóg nie może dotrzeć. To osoba, która pracuje nad dobrym mniemaniem o sobie i za wszelką cenę broni własnej reputacji. Pośród religijnych własna reputacja utożsamiana jest z reputacją Boga. Ale Bóg tak nie myśli. Stąd dopuszcza ujawnianie się zła nawet u swoich najwyższych przedstawicieli.
Taka osoba nie myśli o zapieraniu się siebie, umieraniu dla siebie za pomocą na pewno przykrej, ale jednak prawdy o sobie – prawdy, która wyzwala z wszelkich fałszywych mniemań, które tylko wydają nam się prawdą. Badam siebie uczciwie i tego samego życzę, bo jesteśmy mistrzami samookłamywania się. Psycholodzy nazywają to „mechanizmami obronnymi”. Są na to badanie siebie różne sposoby i metody, ale o tym za chwilę. Chcę najpierw napisać sprostowanie co do zamieszczonego tego jedynego cytatu z mojej wypowiedzi. Niestety pomyliłem się, bo widzę, że różnimy się w tym, co wydaje się mi najważniejsze – dobrą wolą, dobrym nastawieniem. Jeżeli z takim (dobrym) nastawieniem będziesz podchodzić, to nie znajdziesz w tym, co publikuję i piszę niczego niezgodnego z katolicką doktryną. To też dla mnie jedna z najważniejszych kwestii.
Jak badać siebie, w tym swoją dobrą wolę? Jest wiele sposobów ale powiem teraz o jednym, który wydaje mi się najpiękniejszy. Sposób ten podpowiadają Aniołowie, którzy zwiastowali narodzenie Boga-Człowieka Pasterzom w Betlejem: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Po własnym wewnętrznym pokoju możemy rozeznawać. Trzeba to właściwie zrozumieć, a jest to możliwe właśnie przy dobrej woli, dobrym nastawieniu. Może trochę przedłużę ale dopiszę parę szczegółów.
To nie nasz pokój, nie pochodzi z tego świata, ani od złego ducha, ani z ciała. Ten świat nigdy nie ma pokoju, jego wartością jest rywalizacja, a więc ma jedynie przerwy w wojnach. Również Zły nie może dawać tego, czego nie ma. On nie ma Pokoju. Daje nam jedynie to, co ma: niechęć, rozdrażnienie, złość, strach, wrogość, podziały… My zaś nie możemy dla posiadania tego pokoju go zakupić, wyćwiczyć, wypracować w sobie. Nasze są lęki, obawy, podejrzliwość, nieufność, ludzka roztropność, przesadna ostrożność, zabezpieczenia na czarną godzinę, itd. itp.
Ten Pokój o którym mówię, to Pokój duszy – dar, znak od Boga. Trzeba jednak choć raz go doświadczyć, by mieć później odniesienie, by wiedzieć o czym mowa. Bóg, gdy czynimy coś z Jego Woli, w czystej intencji – wyłącznie dla Jego Chwały udziela nam tego pokoju (zawsze przychodzi z delikatną radością, choć tego nie da się opisać ludzkimi słowami). Łatwo go umniejszyć, nawet utracić. Ale nawet wówczas jest już na przyszłość punkt odniesienia, coś czego pragniemy, co daje nam wielką motywację do dalszego oczyszczania się, uświęcania i ofiarowywania. Bo on przychodzi nawet w najbardziej trudnych i tragicznych wydawało by się sytuacjach. Daje nieznaną nawet światu nauki pewność. I ja go teraz w pewnym wymiarze otrzymuję, a piszę to w świadomości Bożej Obecności. Powinnaś mi teraz uwierzyć, bo czy wierzysz bardziej w to, że po tym, co napisałem piszę teraz świadome kłamstwo?
To jak piszę i o czym piszę nie jest czymś nowym w Kościele Katolickim, nie jest tworzeniem jakiejś nowej religii. O prawdziwym życiu wewnętrznym, duchowym znajdziesz treści i u Ojców i Doktorów Kościoła, i w Karmelu (choćby u Teresy czy św. Jana od Krzyża), u Dominikanów (np.mistrz Eckhart) czy u licznych Franciszkanów. Zapoznany jestem z tym wszystkim. Ale jak pisałem takie intelektualne zgłębianie samo w sobie niewiele daje. Trzeba to traktować jako kierunkowskaz, wskazówki jak samemu, osobiście otworzyć się na prawdziwe życie duchowe – w bliskości Boga, w zażyłości z Bogiem, w bliskich relacjach. To daje prawdziwe poznanie i przemianę (począwszy od sposobu myślenia), dlatego jest ową drogocenną perłą, dla której warto poświęcić wszystko. Uznanie swej absolutnej niezdolności do tego i szczere pragnienie jest w zasadzie początkiem wejścia na tę Drogę. Droga ta jest też czystą Prawdą i właśnie do tego Życia duchowego prowadzi.
Pisałem o Prawdzie i Miłości tak dużo, by zapobiec takiemu odrzuceniu Bożego Słowa. Bo to oznajmienie pięknego i głębokiego Słowa Bożego było celem tego wpisu. Bóg nigdy nie powiedział, że już nigdy nic nie powie. Odrzucanie czy lekceważenie przez chrześcijan tego, co wciąż Bóg mówi przez swych mistyków dzieje się często pod wpływem złego. Wynika też z niewiary, że Jezus wciąż prowadzi Swój Kościół. Gdyby tego nie czyniono mielibyśmy już Królestwo Boże na ziemi. Odrzucając i potępiając współczesne Słowa z Nieba można być nieświadomym narzędziem szatana. Jest wiele świąt i nabożeństw w Kościele ustanowionych na życzenie Pana Jezusa czy Matki Bożej. A jakże były najpierw potępiane, zakazywane, zwalczane. Dziś się o tym nie chce pamiętać, nie chce się uczyć na dawnych błędach. Wspomnę może tylko o Święcie Bożego Ciała, Świętach Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, czy Miłosierdzia Bożego. Gdyby na czas posłuchano Maryi w Fatimie, nie rozlałby się na świat komunizm i nie wybuchła by II wojna Światowa. Zostały zlekceważone, stąd mamy to co mamy. Ale nie myśli się o tym, jak wielka to moralna odpowiedzialność. Setki milionów ludzi zginęło, o cierpieniach i nędzy nie wspomnę. Dziś Niebo ostrzega przed czymś o wiele gorszym. To jeszcze większa odpowiedzialność tych, którzy sami mienią się uczniami Jezusa i Maryi, a ich bolesne przestrogi negują.
To tu jest potrzebna ostrożność, by nie dać uczynić z siebie narzędzie złego.
Z twojej miłości do prawdy proszę nie broń w ten sposób Prawdy- ona tego nie oczekuje od ciebie, sama się potrafi obronić objawiając się ludziom dobrej woli. Veritas in caritate. Prawda głoszona bez miłości przestaje być Bożą Prawdą. Czym jest miłość w oczach Bożych zgłębiam od kilkunastu lat. Wszystko uporządkowałem i udostępniam. Podzieliłem się teraz z tobą droga Przyjaciółko tym moim wielkim trudem całkiem za darmo. I cóż uczyniłaś? Czy odrzucenie bez przebadania to Mądrość? A jeżeli jednak to, co piszę jest tą Bożą Prawdą? Dobrze jest może już teraz szukać sobie na tę ewentualność usprawiedliwienia, a nie znalazłszy zdobyć się na dobrą wolę.
Jeżeli jednak mimo wszystko nie chcesz przywrócić mojego wpisu, to ja to zrobię z czystym sumieniem gdzie indziej przerabiając tak, by ciebie nie zranić.
Niech Prawda i Miłość jeszcze bardziej Ci się objawią.
Pozdrawiam serdecznie.
I jeszcze jedno. Jeżeli sobie droga Przyjaciółko nie życzysz, więcej nic u ciebie nie napiszę. Ale pozostawać będę otwarty na bliższe relacje – tak jak w stosunku do każdego, kto jest na to również otwarty.
.
†
Maria, Auxilium Christianorum, ora pro nobis!
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio…
_ _ _
@ br.stanislaw
Czy powinnam kontynuować rozmowę z Duszą, która:
I.
nadal jest anonimowa, pomimo mojej grzecznej prośby o ujawnienie – nie imienia i nazwiska – ale tego,czy rozmawiam z osobą świecką – z laikatu – czy nie...(???)
Czy powinnam kontynuować moją rozmowę, skoro w pierwszych słowach swojego długieeego elaboratu, ta Dusza przywołuje cytat:
a sama poprzez NIEujawnienie nam KIM jest, poprzez brak odpowiedzi na moje powyższe pytanie, poprzez NIEujawnienie, czy jesteśmy świadkami przebywania tutaj z osobą świecką – z laikatu – czy nie... pozwala domniemywać, że mamy do czynienia z kimś żyjącym w ….z a k ł a m a n i u… niestety, taka jest rzeczywistość, czyli taka jest – smutna – PRAWDA…
II.
Własne EGO…
Duszy, która mnie odwiedziła, i która mnie tutaj oskarża – w broniącym siebie elaboracie – przewyższa miłowanie Pana Boga i miłowanie bliźniego.
Pozwolę sobie przypomnieć: najważniejsze Przykazanie, PRZYKAZANIE MIŁOŚCI, na którym zasadza się Królestwo Chrystusa, brzmi:
…siebie samego... jest na o s t a t n i m miejscu w Przykazaniu Miłości.
Kasując poprzedni komentarz Anonimowej Duszy, z którą jest mi dane tutaj rozmawiać… kierowałam się Przykazaniem Miłości i i PRAWDĄ… oraz JEJ obroną, co jest widoczne w moich komentarzach.
W obliczu tego, co wykazałam w kilku widocznych tu zdaniach… przepraszam… w dalszą dyskusję – z dłuuugim, widocznym w komentarzu powyżej, wywodem – nie będę już się wdawać… Z wywodem, w którego dalszych słowach czytamy:
FILARY Królestwa Chrystusa: Miłość Prawda Sprawiedliwość…
Pozostanę z serdeczną, codzienną modlitwą za Duszę Anonimową, z którą dane mi było tutaj rozmawiać… i za nas Wszystkich.
Życzę pokoju serca… takiego, z jakim jest mi dane opuścić tę rozmowę…
Ave Maria…
…
Niech będzie uwielbiony Bóg w Trójcy Przenajświętszej Jedyny!
Cześć Niepokalanej!
Któż jak Bóg!
Amen.
„Czy powinnam kontynuować rozmowę z Duszą…”
Znaki zapytania na końcu mogą sugerować oczekiwanie odpowiedzi. Rozmowa z dobrym nastawieniem nie jest złem. Dyskusja ze złym nastawieniem jest złem. Ja pozostaję otwarty dopóki jeszcze mam nadzieję na nawiązanie poprawnych relacji jak przystało na ludzi posługujących się świętymi imionami i słowami takimi jak „prawda” czy „miłość”.
Czy naruszam jakiś regulamin, czy każdy ma obowiązek podawać tu swój stan? Czy jestem tu bardziej anonimowy niż inni? Wydaje się, że nawet mniej. Podałem swoje imię, a skrót przed nim powinien podpowiadać kim czynię się dla każdego – droga Siostro. Bo przyjaciółką przy takich oskarżeniach sama się przecież nie czynisz. Ja się nie zrażam, nie żywię urazy, wciąż otwarty na przyjaźń odpowiadam łagodnie jak potrafię. Czy istnieje gdziekolwiek obowiązek spełniania wszystkich próśb? Czy nie spełnienie oznacza coś złego? Czy nie mogę postępować tak, jak uważam za dobre na tę chwilę? Dopiero z czasem, gdy ludzie nawiązują z sobą bliższą więź mówią o sobie więcej, a nawet wszystko. Pozostaję i na to otwarty. Czy to, że nie odpowiedziałem na tę dziwną dla mnie prośbę oznacza naprawdę dla ciebie moje zakłamanie? Przecież za te publicznie wypowiedziane słowa będziesz musiała ponieść bolesne konsekwencje. Miej sama droga duszo litość dla własnej duszy.
Owszem napisałem długi elaborat ale przecież okazał się za krótki, by dotrzeć do twojej droga Siostro świadomości tak jak pragnąłem i pragnę. Oskarżanie i potępianie na podstawie domniemywania jest na pewno w porządku? To, że nie chcę się wywyższać i bronić się oskarżając zostało uznane za zło. Czy to wynika z dobrego nastawienia? Z dobrej woli? Napisałem: „Jakże bolesne jest dla mnie to, co uczyniłaś”. Mówienie bez atakowania, a jedynie o własnych uczuciach jest najlepszą formą dialogu – nie rani drugiego tak, jak bezpośrednie oskarżanie. To stosuje się we wspólnotach, wskazane w małżeńskich i rodzinnych. Wskazane i tutaj. Tego nie rozumiesz, a oskarżasz. Ja nie twierdzę, że tę sztukę opanowałem. Za braki w tym z góry przepraszałem. I przepraszam jeżeli w czymkolwiek wobec Ciebie zawiniłem. Dobrze by było tak właśnie tu rozmawiać i nie ma to nic wspólnego z ego. I jeszcze jedno. Ale najpierw znów z góry przepraszam, nie chcę wzbudzić poczucia zakwestionowania. Ale jak inaczej napisać coś niezmiernie ważnego, czego jeszcze nie zrozumiałaś? Otóż Królestwo Chrystusa nie zasadza się tak jak napisałaś na tych przykazaniach miłości, tzn. nie na tym drugim. Przypomnij sobie proszę Ewangelię Pana Jezusa: “Przykazanie NOWE daję wam, byście się wzajemnie miłowali tak, jak JA WAS UMIŁOWAŁEM”.
To oznacza aż do ofiary z siebie. I niech tak będzie wobec tak bardzo złego do mnie nastawienia. Ale poznałem już na tyle Ciebie, naprawdę droga mi Siostro,że nie oczekuję nawet przeprosin, a z góry wybaczam i niech Bóg ci wybaczy.
.
†
Maria, Auxilium Christianorum, ora pro nobis!
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio…
_ _ _
@ br.stanislaw
Odpowiedź:
* * *
Odpowiedź:
* * *
To już w s z y s t k o z mojej strony.
Żegnam Pana/Panią.
Kolejny ew. komentarz Pana/Pani zostanie usunięty.
Zgodnie z wcześniejszą obietnicą, pozostaję z codzienną, serdeczną modlitwą za Pana/Panią z którym/którą było mi dane spotkać się tutaj… i za nas wszystkich…
Ave Maria…
…
Niech będzie uwielbiony Bóg w Trójcy Przenajświętszej Jedyny!
Cześć Niepokalanej!
Któż jak Bóg!
Amen.