Zadziwiający pech ludzi Moskwy

Ostatniego dnia sierpnia 2018 w zamachu zginął Ołeksandr Zacharczenko, przywódca separatystów w Doniecku. Bombę umieszczono w żyrandolu. Antoni Rybczyński tak o tym pisał {TUTAJ}:

“Około 17.30 Zachar i jego świta wkroczyli do kawiarni. Tuż za drzwiami eksplodowała bomba ukryta w żyrandolu. Zamach był znakomicie przygotowany, uderzenie było punktowe: Zacharczence rozerwało głowę. Zginął też jeden z ochroniarzy. Kilkanaście osób zostało lekko rannych. (…) Niewykluczone jednak, że „głową republiki” zostanie ktoś zupełnie inny. Kto? To wiedzą tylko w Moskwie. Lub dopiero ustalają – wszak od lat o kontrolę nad okupowaną częścią Donbasu walczą – raz mniej, raz bardziej brutalnie – dwa obozy. Z jednej strony kremlowski kurator Donbasu, doradca prezydenta Putina Władisław Surkow (w sojuszu z wojskowymi, czyli GRU), a z drugiej czekiści z Łubianki, czyli FSB. (…) Ukraina uważa, że albo były to porachunki wewnętrzne „donieckich”, albo akcja Moskwy.”.

W sobotę, 8 września 2018 miał miejsce wypadek drogowy. Według TVN24:

“Premier nieuznawanego państwa Abchazji Gennadi Gagulia zginął w sobotę w wypadku samochodowym – poinformowała rosyjska agencja TASS. W kolumnie rządowych samochodów jechał też prezydent tego kraju Raul Chadżymba, którego auto uniknęło zderzenia. Według komunikatu biura prasowego rządu Abchazji 70-letni Gagulia zginął w wypadku na drodze z rosyjskiego miasta Psou do stolicy Abchazji Suchumi. Agencja TASS podała, że Gagulia był członkiem rosyjskiej delegacji, która wracała z Syrii. W wypadku ciężko ranni zostali kierowca samochodu, którym jechał premier Abchazji oraz jego ochroniarz.” {TUTAJ}.

Następnego dnia, w niedzielę, wydarzył się kolejny incydent:

“Kolumna samochodów prezydenta Mołdawii Igora Dodona uczestniczyła w niedzielę w wypadku drogowym. Prezydentowi nic się nie stało, czuje się dobrze, nie wymaga pomocy medycznej – powiedział doradca prezydenta Maksim Lebiedinski. – Miał miejsce wypadek samochodowy. Dzięki Bogu, nikomu nic się nie stało – przekazała Crmina Lupei, rzeczniczka prezydenta. Natomiast przedstawiciel państwowej służby bezpieczeństwa Anatolie Golea powiedział, że Dodon ma tylko siniaki i zadrapania. Według wstępnych danych w kolumnę prezydencką wjechał samochód, który złamał przepisy. Wcześniej media informowały, że prezydent trafił do szpitala, a z kolumną zderzyła się ciężarówka, w następstwie czego jeden z pojazdów się przewrócił. Igor Dodon sprawuję urząd prezydenta Mołdawii od grudnia roku 2016. (http://www.tvn24.pl)” {TUTAJ}.

To zastanawiające. W ciągu zaledwie 10 dni mamy zamach bombowy, w którym ginie przywódca separatystów donieckich, wypadek w którym zabity został premier Abchazji [innej marionetkowej republiki zarządzanej przez Rosję], a kolumna wiozącą prezydenta Mołdawii zderza się z ciężarówką. Warto dodać, ze Igor Dodon jest [byłym?] komunistą, politykiem prorosyjskim. Mołdawski politolog Oazu Nantoi twierdzi, iż:

“Obecny prorosyjski prezydent Mołdawii Igor Dodon w 2014 roku na polecenie Moskwy zaangażował się w próbę stworzenia samozwańczej republiki „Budziak”, do której miały wejść obszary południowej Mołdawii i obwodu odesskiego. Działo się to niemal równocześnie z rosyjską inwazją wojskową na Krymie i w Donbasie.(…) „Obecny prezydent działał i nadal działa jako agent wpływu Kremla” – powiedział Nantoi. Dodał, że dzisiaj Dodon ma nowe zadanie polegające na federalizacji Mołdawii.” {TUTAJ}.

Ciekawe, czy te trzy wydarzenia są wynikiem przypadkowego zbiegu okoliczności, czy świadectwem walk o władzę na Kremlu?

O autorze: elig