Rodzina zastępcza nie odbiera telefonów od matki dziecka.
Sąd od 2 miesięcy nie może wydać postanowienia w sprawie spotkań dziecka (skazanego na rodzinę zastępczą) z jego matką.
Kuratorka – któraś z kolei wydelegowana do zajęcia się sprawą – nie może zorganizować takiego spotkania, dowiaduje się od rodziny zastępczej, że ta skierowała wniosek o pomoc w zorganizowaniu tych spotkań do CPR (Centrum Pomocy Rodzinie).
CPR Żoliborz/Bielany – właściwy miejscowo ze względu na miejsce zamieszkania rodziny zastępczej i CPR Ożarów – właściwy miejscowo ze względu na miejsce zamieszkania matki dziecka nic o tym wniosku nie słyszały, ale “gdyby nawet wpłynął, to załatwienie takiej sprawy może trwać ok 3 miesięcy”.
4 instytucje (Sąd, Zespół Kuratorski, dwa CPR-y) + rodzina zastępcza – wszyscy podobno mają dobrą wolę.
A Julka jak nie widziała mamy od 2 miesięcy, tak jej nie zobaczy w przewidywalnym czasie… chyba, że wreszczie ktoś władny coś zrobi. Przecież “system” to tak naprawdę ludzie.
Piszcie do Ziobry, a wcześniej do piątej władzy, żeby zrobić hałas medialny. Jakieś Gargasy czy inne Pospieszalskie lub Sprawy dla reportera, najlepiej piszcie do wszystkiego naraz.
Nie tylko piszemy! Ministerstwo Sprawiedliwości, CBŚ… Nawet sam pan Prezes J.Kaczyński się zaangażował. Chcę mu oficjalnie podziękować, ale czekam z tym do rozstrzygnięcia sprawy… a może niedobrze? Ale p. Justyna przynajmniej sama mu podziękowała – udało się jej wręczyć mu kwiaty przed Mszą Świętą w ostatnią miesięcznicę.
Nie rozumiem czemu piszecie do Kaczyńskiego, a nie do Ziobry bezpośrednio? No tak, napisaliście do Min. Sprawiedliwości. Dziękować, to nie ma mu (Kaczyńskiemu), jak na razie, za co. Nie pisze jakie działania zostały podjęte, jedynie zdawkowa wzmianka, że “zgodnie z jego kompetencjami” które w tych kwestiach nie są chyba zbyt wielkie, a poza tym i owszem, że zgłosił się “do rzecznika praw dziecka”. Tym niemniej, odpowiedź została niewątpliwie “nastukana” przez sekretarkę i nie jest raczej wyczerpująca, a zatem nie jest satysfakcjonująca. Jeśli dziewczynka trafi na powrót pod opiekę matki, za sprawą Kaczyńskiego, to mu podziękujecie, ale małą mam w to wiarę, obym się myliła.
A co z tym medialnym hałasem? W wywiadzie była mowa o jakiejś telewizji, ale nie ma nic o finale tych medialnych działań. Co się dzieje w tej materii?
TVP nie chyba koncepcji jak zabrać się za ten temat w związku z tym, że rzecznik Sądu i kuratorzy odmówili wystąpienia przed kamerami.
Nie pamiętam nazwiska p. redaktor, z którą rozmawiała p. Bura, ale postaram się je znaleźć.
Wysłałem też e-mail do “Interwencji” w Polsacie, ale nie spodziewam się zbyt wiele po nich – z oczywistych względów.
Do Ziobry bezpośrednio – jak najbardziej, mama Julki z nimi rozmawiała, przekazał sprawę do kogoś w Departamencie Spraw Rodzinnych i Nieletnich.
Tematem zainteresował się także pan Mariusz Kamiński. To dla CBŚ nakręciliśmy ten wywiad – “bo funkcjonariusze prędzej coś obejrzą niż przeczytają”.
Jeszcze jedno: medialny hałas oznacza, że trudno będzie się winnym wywinąć od odpowiedzialności. Dlatego teraz – na logikę – podejrzewam, że cała para ich działania idzie w wymyślenie jakiegoś rozwiązania, aby Sąd i kuratorzy mogli zachować twarz, nie wspominając o wolności.
Może dlatego pozornie nic nie dzieje się w sprawie.
Pani Bura nie chce tylko odzyskać córki, ale chce także sprawiedliwości. Dlatego nawet jeśli nasze działania, nagłaśnianie – mogą chwilowo utrudnić sprawę, nie chcemy pozwolić, by ktoś to zamiótł pod dywan.
Znam przypadek, gdy sąd dopiero po dwóch latach pozwolił dzieciom wrócić do matki. Co przeszły w domach dziecka, co przechodziła ich rodzicielka…
Teraz może upomną się o jakieś zadośćuczynienie, ale ich cierpień nikt nie wymaże.
Abstrahując na chwilę od opisanej sprawy napiszę o przyczynie:
Polska istnieje wciąż na gruzach wśród których zbudowano labirynt nieludzkiego prawa z nieludzkimi urzędnikami. Pod spodem jest fundament. Tym fundamentem jest etyka, nie byle jak, bo etyka katolicka. Bez niej nie będzie normalnego prawa, bez niej nie będzie sprawiedliwości. Mówiąc wprost trzeba rozpirzyć w drobny mak wszystko, co nie jest dobre, a robiąc to, tępić równocześnie każdy modernizm – łącznie, a nawet przede wszystkim modernizm który się zalągł w polskim kościele.
Wiem z autopsji, a także z niezliczonych świadectw – opisów ludzkiej krzywdy, że ogromna cześć urzędników z OPS, MOPS, kuratorów, komorników, prokuratorów, sędziów, adwokatów powinna stracić na zawsze prawo wykonywania swojej profesji. Dlatego popieram działanie PiS na polu zmiany prawa określającego zasady funkcjonowania KRS, SN i sądów. Popieram z dużą dozą sceptycyzmu, bo pisowcy jawią mi się jako obrzydliwi konformiści, obłudnicy, kunktatorzy i miernoty. Tak ich postrzegam. Zobaczymy, co będzie dalej.