Czy z demokracji można wykluczyć Belzebuba?

Belzebub_free_images

To nieprawda, że Baal-Zebul, demon, pan podziemi i ”władca much” stał się mimowolnym bohaterem memów z powodu językowego lapsusu lewicowego polityka. Mimowolny oznacza bowiem niezależny od woli, a tego zarzucić Belzebubowi nie sposób. Nie można również zarzucić braku woli cichym lub głośnym obrońcom demokracji liberalnej, bo właśnie w takiej, a nie w innej demokracji, jest miejsce dla każdego, nawet dla Belzebuba i jego wyznawców.

Tym bardziej nie powinna dziwić wśród KOD obecność potomków czerwonoarmistów, kapusiów SB, złodziei i polityków lekkich obyczajów, a wszystko to zgodnie ze sloganem „Nie można nikogo wykluczać”.

Takie będą demokracje jakie młodzieży chowanie.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne