Najlepsi żołnierze zwalniani po 12 latach służby, brak specjalistycznej amunicji, niski stan ukompletowania jednostek, brak Obrony Terytorialnej, jedna sztuka broni na 100 obywateli, brak schronów dla ludności cywilnej… oto obraz III RP. Chciałoby się w tym momencie zakrzyknąć: Nie ma „ZGODY” na takie „BEZPIECZEŃSTWO” szubrawcy!
Polska należy aktualnie do najbardziej bezbronnych krajów na świecie. W roku 2014 pod względem ilości posiadanej broni na 100 mieszkańców, Polacy znajdowali się na 142. miejscu na świecie. Z jedną sztuką broni na 100 obywateli, polskie społeczeństwo według specjalistów, posiada status praktycznie rozbrojonego i całkowicie bezbronnego. Niezwykle ważnym czynnikiem obrazującym stan bezpieczeństwa, jest także system ochrony ludności cywilnej, który omawiam w dalszej części tekstu.
Polacy, pomimo nabycia w ostatnim czasie pewnej wiedzy o realnym stanie własnej wolności, oraz o uzbrojeniu i liczebności własnej armii, nie mają nadal świadomości, że w kwestii ograniczenia wolności osobistej oraz braku podstawowych praw, zajmują w rankingu mniej lub bardziej wolnych narodów świata, pozycję odpowiadającą statusowi niewolników.
Jednym z wielu praw, którego obywatel III RP nie ma, jest prawo do posiadania broni oraz prawo do jej użycia w zakresie spełniającym podstawowe standardy samoobrony. Obowiązujące przepisy, wieloletnia indoktrynacja w formie mentalnej kastracji (pacyfikacji), jest kontynuacją polityki, która była prowadzona w stosunku do Polski na początku XX wieku przez hitlerowskie Niemcy i komunistyczną Rosję. Również sprawujące władzę administracyjną w tzw. III RP, stronnictwa: posteuropejskie, pruskie i rosyjskie prowadzą politykę utrzymania polskiego społeczeństwa w stanie ubezwłasnowolnienia i upodlenia.
Warto przytoczyć niektóre dane z 2014 roku: pierwsze miejsce w rankingu zajmują Stany Zjednoczone – 90 sztuk broni na 100 mieszkańców, miejsce 4. przypadło Szwajcarii (45 sztuk broni), a potem na przykład: na miejscu 15. znalazły się Niemcy z 30 sztukami broni, tuż za nią Finlandia-29 sztuk broni. Turcja zajmuje 52. miejsce (12), Rosja miejsce 68. (9). Odpowiednie wskaźniki dla wybranych państw to: Białoruś (7), Izrael (7), Ukraina (7), Wlk. Brytania (7), Węgry (5), Chiny (5), Egipt (3,5).
Polski wskaźnik – 1,3 sztuki broni na 100 mieszkańców – jest minimalnie wyższy od takich krajów, jak: Burundi, Papua – Nowa Gwinea, Burkina Faso, Czad, Mali i Togo. Ewenementem jest Japonia, która decyzją polityczną, po II wojnie światowej zrezygnowała z armii i dokonała demilitaryzacji społeczeństwa.
Jeżeli dodamy do tego, że liczba polskich żołnierzy zdolnych do realnej walki jest trzykrotnie mniejsza od liczby uczestników Marszu Niepodległości, a cała armia wraz z biurokratami zza biurka zmieściłaby się na Stadionie Narodowym z małą dostawką na murawie, to niepodległość i bezpieczeństwo Polski, można włożyć między bajki jako część składową medialnego matriksu.
Polityczna Dywersja
W XXI wieku indoktrynacja (pacyfikacja) danego społeczeństwa dokonuje się poprzez agenturę wpływu umiejscowioną w establishmencie politycznym, mediach, fundacjach i stowarzyszeniach działających pod szyldem “społeczeństwa otwartego”, “dialogu” “tolerancji”, “praw człowieka”. Warto zdać sobie sprawę z efektów tego typu działalności.
Niezwykle ważnym czynnikiem obrazującym stan bezpieczeństwa jest także system ochrony ludności cywilnej. W Polsce system zabezpieczeń w sytuacji wojny nie istnieje!!! W momencie ataku na polskie miasta nieliczne bunkry i schrony przy zakładach przemysłowych oraz warszawskie metro ukryje zaledwie ok. 10% ludności, bez perspektyw na przeżycie w dłuższym okresie czasu. Biorąc pod uwagę fatalną informację i zarządzanie większość ludzi nie będzie w stanie dotrzeć na miejsce w odpowiednim czasie. Czytelnikom proponuję zapytać gminę lub kogokolwiek z funkcjonariuszy publicznych o lokalizację najbliższego schronu. Ja, gdy próbowałem uzyskać tego typu informację w gminie, na policji, w biurze spółdzielni mieszkaniowej (podobno część spółdzielni przejęła w zarząd tego typu obiekty), uzyskiwałem za każdym razem odpowiedź – NIE WIEM.
Dla porównania w Szwajcarii jest zakaz budowania bloków mieszkalnych bez schronu atomowego w piwnicy. 300 tys. schronów rozsianych po kraju może pomieścić o 1,5 mln osób więcej, niż wynosi liczba ludności tego kraju. Istniejąca sieć schronów zapewnia ochronę wszystkim obywatelom na okres dwóch lat po wybuchu konfliktu atomowego.
Co dalej?
W sytuacji, gdy współczesna wojna toczy się również na ulicy (dżihadyści atakują cywilów w europejskich miastach), a także w okolicznościach, gdy inne społeczeństwa i zbiorowości zbroją się i pozyskują broń – Rosja i Ukraina („Od listopada 2014 roku, dzięki zmianom przepisów dot. posiadania broni palnej obywatele Federacji Rosyjskiej będą mogli posiadać broń palną i wykorzystywać ostrą amunicję w celu samoobrony”) – w takich okolicznościach utrzymywanie aktualnego stanu rzeczy – zgoda na jakąkolwiek kontynuację w formie przedłużenia mandatu dla aktualnej „władzy” wraz z aktualnym prezydentem III RP zakrawa na narodowe samobójstwo.
Ja bym to określił nieco inaczej zakrawa na zgodę na narodową eutanazję … dokonywaną przez “starszych i mądrzejszych”.W końcu jakiś tam nowy Lebensraum trzeba stworzyć.
Niestety problemem jest to, że “największa siła opozycyjna” choć podobno Prawa i Sprawiedliwa ma w sprawie posiadania broni takie same poglądy jak Platforma Okupantów.
Na pewno nie jest i nie może być źródłem siły taka siła (opozycyjna) ;-)
A tymczasem: