30 maja 2014 godz. 22:53 - w odpowiedzi do: circ 21:41
wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów jest w Polsce 160 tys.
“Organizatorzy akcji informują, że liczba osób podpisanych pod deklaracją wiary przekroczyła 3 tys.”
Te proporcje na już są skandaliczne – to powinna być lawina. W interesie środowiska lekarskiego jest, żeby im pacjenci ufali jak każdemu zawodowi zaufania społecznego, jak każdej służbie.
Przypominam, że chodzi tylko o DEKLARACJĘ WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej.
Te sprawy są dokładnie w duchu przysięgi Hipokratesa obowiązującej lekarzy:
„Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się dzielił z nim swym mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby; synów jego będę uważał za swych braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego zobowiązania z ich strony; prawideł, wykładów i całej pozostałej nauki będę udzielał swym synom, synom swego mistrza oraz uczniom, wpisanym i związanym prawem lekarskim, poza tym nikomu innemu.
Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.
Nie będę kroił, nawet cierpiącego na kamień, lecz pozostawię to mężom, którzy rzemiosło to wykonują.
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, wolny od wszelkiej chęci krzywdzenia i szkodzenia, jako też wolny od pożądań zmysłowych, tak względem niewiast jak mężczyzn, względem wolnych i niewolników.
Cokolwiek bym podczas leczenia czy poza nim w życiu ludzkim ujrzał czy usłyszał, czego nie należy rozgłaszać, będę milczał, zachowując to w tajemnicy.
Jeżeli dochowam tej przysięgi i nie złamię jej, obym osiągnął pomyślność w życiu i pełnieniu swej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po wszystkie czasy; w razie jej przekroczenia i złamania niech mię los przeciwny dotknie.”
Chodzi tylko o DEKLARACJĘ WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej – przed nami jeszcze takaż deklaracja związana z wysługiwaniem się lekarzy koncernom farmaceutycznym i procederami związanymi z NWO – depopulacja szkodzącymi ze zwłoką czasową szczepionkami, nanocząsteczkami, żywnością faszerowaną hormonami i chemią, eutanazją, dyskryminacją medycyny niechemicznej, zwłaszcza ziół, czipowanie, eksperymenty koncernów farmaceutycznych i spożywczych na skalę społeczeństw zwłaszcza w zakresie GMO i napromieniowań …
31 maja 2014 godz. 14:22 - w odpowiedzi do: circ 22:59
Zmodyfikowana, czy nie, to wciąż przysięga Hipokratesa. W duchu i tak każdy lekarz jest jego uczniem, i każdy pacjent tak lekarza postrzega.
Ważne tu w Deklaracji genewskiej, podstawie dla polskiego przyrzeczenia lekarskiego:
Nie dopuszczę do tego, by względy religijne, narodowe, rasowe, polityki partyjnej lub pozycji społecznej mogły wpływać na moje
obowiązki wobec mego chorego
;
Zachowam najwyższy szacunek dla życia ludzkiego od jego początku nawet pod wpływem groźby, nie użyję mojej wiedzy lekarskiej przeciwko prawom ludzkości.
W tym, co Pani tu przytacza jeszcze lepiej jak w klasycznej wersji Przysięgi widać słuszność DEKLARACJĘ WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej.
obowiązki wobec mego chorego
– w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej ma być więc tylko leczenie chorego, a nie osoby ideologicznie znieprawionej, wpisującej się w lewacką politykę partyjną.
Zachowam najwyższy szacunek dla życia ludzkiego od jego początku nawet pod wpływem groźby – przecież to samo sedno DEKLARACJI WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej.
Natomiast jest i: nie użyję mojej wiedzy lekarskiej przeciwko prawom ludzkości
– to nie tylko jedno z uzasadnień do DEKLARACJI WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej, ale i do dalszych deklaracji związanych z wysługiwaniem się lekarzy… – o których to potrzebie piszę powyżej.
Również polskie Przyrzeczenie Lekarskie nie wnosi tu nic innego.
Dlatego dziwić musi, że nie wszyscy lekarze i studenci – katolicy – tą DEKLARACJĘ WIARY podpisują.
Rozumiem, że jakieś 10 tysięcy może nie być katolikami, ale pozostałe 150 000 ?
No i po co mi tu rozbierasz tekst, przecież każdy widzi co tam jest
Dla podkreśleń tego co uważam za ważne w temacie i dla wyrażenia zdziwienia, że akcja tak oczywista, jak dotąd nie wzbudziła większego zainteresowania, czy nadziei na przełom w walce o wartości.
“ABY ZŁO ZWYCIĘŻYŁO, WYSTARCZY ABY PORZĄDNI LUDZIE BYLI BIERNI”
Jak nie wiadomo o co chodzi, to najczęściej chodzi o pieniądze. Akcja z deklaracją wiary ma licznych przeciwników politycznych – zwłaszcza PPP i Palikot i nie jest masowa właśnie przez uwikłania finansowe. Korporacje farmaceutyczne korumpują nie tylko waadze, ale i wysyłają swoich lobbystów z teczkami pieniędzy w teren do lekarzy.
Deklaracją wiary w jednej sprawie może więc rodzić w korzystających z tych dodatkowych apanaży i chyba dość licznych lekarzach obawę, że zaraz pójdą następne deklaracje, zwłaszcza uczciwości i w rezultacjie z samych pensji nie wyżyją. Mało tego – że w związku z małą jak na razie samoorganizacją wspólnotowo-obywatelską Polaków mogą stawać w konieczności brania na siebie całego ciężaru walki o dobro wsólne w kwestiach medycznych.
Dlatego mobilizacja społeczeństwa jest tu niezbędna.
Okazuje się, że jest i inna groźba dla uczciwych lekarzy, tym razem ze strony zdecydowanie zdemoralizowanych, zfaszyzowanych lekarzy, którzy organizują się w mafie dla wymuszeń korzyści finansowych.
Chodzi o tzw. “Porozumienie częstochowskie”:
Wygląda na to, że skorumpowane waadze państwowe nie podejmą z tą patologią zdecydowanej walki i środowisko lekarskie będzie się musiało samo z tym uporać.
To wszystko wskazuje, że stoimy w jakimś punkcie przełomowym dla samoorganizacji społeczeństwa obywatelskiego.
Pani dr Wanda Półtawska, pomysłodawca deklaracji napisała, że Jan Paweł II “cierpiał, widząc postępujący spadek moralności, ale uważał, że lekarze mogliby temu zapobiec, gdyby szerzyli prawdę o ludzkiej płciowości i płodności, o “teologii ciała”. Wielokrotnie powtarzał: “Stwórzcie mocny związek lekarzy katolickich, żeby zapanować nad opinią publiczną” – nie doszło do tego, ani w Polsce, ani na poziomie Europy, ani świata. Śledził losy coraz bardziej zniszczonej rodziny i bronił godności osoby ludzkiej – przemawiał do wszystkich, wszędzie i spodziewał się pomocy od lekarzy – ale zawiódł się… Byłam świadkiem Jego reakcji na wiadomość, że polski Parlament zatwierdził prawo zabijania nienarodzonych chorych dzieci. Wzburzył się jak rzadko, jak prawie nigdy – uderzył pięścią w stół i zawołał: “A gdzie są pediatrzy? Dlaczego nie bronią chorych dzieci, dlaczego nie reagują?”. Pomyślałam więc, że może teraz, kiedy tyle osób w Polsce zastanawia się, jak przeżyć kanonizację, jak się do niej przygotować. Może teraz lekarze wierzący, katolicy mogliby przecież zareagować i przyznać się do Niego i Jego nauki i jako votum wdzięczności dla Boga i dla Jana Pawła II ujawnić światu, że są praktykującymi katolikami, że są wierni. Nie chodzi o uczone referaty, o metody, o technikę, ale o proste, jasne wyznanie wiary. Proponuję wszystkim kolegom i studentom podpisanie “deklaracji wiary” – a pomysł dyktuje mi po prostu sumienie, po prostu muszę.”
Aby wyrazić poparcie dla lekarzy, którzy podpisali DEKLARACJĘ WIARY:
Ta lista to paszport do nowej Polski. Serce rośnie, choć na razie to ułamek, bo wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów jest w Polsce 160 tys.
“Organizatorzy akcji informują, że liczba osób podpisanych pod deklaracją wiary przekroczyła 3 tys.”
Te proporcje na już są skandaliczne – to powinna być lawina. W interesie środowiska lekarskiego jest, żeby im pacjenci ufali jak każdemu zawodowi zaufania społecznego, jak każdej służbie.
Przypominam, że chodzi tylko o DEKLARACJĘ WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej.
Te sprawy są dokładnie w duchu przysięgi Hipokratesa obowiązującej lekarzy:
„Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się dzielił z nim swym mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby; synów jego będę uważał za swych braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego zobowiązania z ich strony; prawideł, wykładów i całej pozostałej nauki będę udzielał swym synom, synom swego mistrza oraz uczniom, wpisanym i związanym prawem lekarskim, poza tym nikomu innemu.
Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.
Nie będę kroił, nawet cierpiącego na kamień, lecz pozostawię to mężom, którzy rzemiosło to wykonują.
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, wolny od wszelkiej chęci krzywdzenia i szkodzenia, jako też wolny od pożądań zmysłowych, tak względem niewiast jak mężczyzn, względem wolnych i niewolników.
Cokolwiek bym podczas leczenia czy poza nim w życiu ludzkim ujrzał czy usłyszał, czego nie należy rozgłaszać, będę milczał, zachowując to w tajemnicy.
Jeżeli dochowam tej przysięgi i nie złamię jej, obym osiągnął pomyślność w życiu i pełnieniu swej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po wszystkie czasy; w razie jej przekroczenia i złamania niech mię los przeciwny dotknie.”
Chodzi tylko o DEKLARACJĘ WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej – przed nami jeszcze takaż deklaracja związana z wysługiwaniem się lekarzy koncernom farmaceutycznym i procederami związanymi z NWO – depopulacja szkodzącymi ze zwłoką czasową szczepionkami, nanocząsteczkami, żywnością faszerowaną hormonami i chemią, eutanazją, dyskryminacją medycyny niechemicznej, zwłaszcza ziół, czipowanie, eksperymenty koncernów farmaceutycznych i spożywczych na skalę społeczeństw zwłaszcza w zakresie GMO i napromieniowań …
Zanim coś powiesz, zawsze sprawdź;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Deklaracja_genewska
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przyrzeczenie_Lekarskie
Zmodyfikowana, czy nie, to wciąż przysięga Hipokratesa. W duchu i tak każdy lekarz jest jego uczniem, i każdy pacjent tak lekarza postrzega.
Ważne tu w Deklaracji genewskiej, podstawie dla polskiego przyrzeczenia lekarskiego:
W tym, co Pani tu przytacza jeszcze lepiej jak w klasycznej wersji Przysięgi widać słuszność DEKLARACJĘ WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej.
– w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej ma być więc tylko leczenie chorego, a nie osoby ideologicznie znieprawionej, wpisującej się w lewacką politykę partyjną.
Zachowam najwyższy szacunek dla życia ludzkiego od jego początku nawet pod wpływem groźby – przecież to samo sedno DEKLARACJI WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej.
Natomiast jest i:
nie użyję mojej wiedzy lekarskiej przeciwko prawom ludzkości
– to nie tylko jedno z uzasadnień do DEKLARACJI WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej, ale i do dalszych deklaracji związanych z wysługiwaniem się lekarzy… – o których to potrzebie piszę powyżej.
Również polskie Przyrzeczenie Lekarskie nie wnosi tu nic innego.
Dlatego dziwić musi, że nie wszyscy lekarze i studenci – katolicy – tą DEKLARACJĘ WIARY podpisują.
Rozumiem, że jakieś 10 tysięcy może nie być katolikami, ale pozostałe 150 000 ?
No i po co mi tu rozbierasz tekst, przecież każdy widzi co tam jest.
Dla podkreśleń tego co uważam za ważne w temacie i dla wyrażenia zdziwienia, że akcja tak oczywista, jak dotąd nie wzbudziła większego zainteresowania, czy nadziei na przełom w walce o wartości.
“ABY ZŁO ZWYCIĘŻYŁO, WYSTARCZY ABY PORZĄDNI LUDZIE BYLI BIERNI”
Jak nie wiadomo o co chodzi, to najczęściej chodzi o pieniądze. Akcja z deklaracją wiary ma licznych przeciwników politycznych – zwłaszcza PPP i Palikot i nie jest masowa właśnie przez uwikłania finansowe. Korporacje farmaceutyczne korumpują nie tylko waadze, ale i wysyłają swoich lobbystów z teczkami pieniędzy w teren do lekarzy.
Deklaracją wiary w jednej sprawie może więc rodzić w korzystających z tych dodatkowych apanaży i chyba dość licznych lekarzach obawę, że zaraz pójdą następne deklaracje, zwłaszcza uczciwości i w rezultacjie z samych pensji nie wyżyją. Mało tego – że w związku z małą jak na razie samoorganizacją wspólnotowo-obywatelską Polaków mogą stawać w konieczności brania na siebie całego ciężaru walki o dobro wsólne w kwestiach medycznych.
Dlatego mobilizacja społeczeństwa jest tu niezbędna.
Okazuje się, że jest i inna groźba dla uczciwych lekarzy, tym razem ze strony zdecydowanie zdemoralizowanych, zfaszyzowanych lekarzy, którzy organizują się w mafie dla wymuszeń korzyści finansowych.
Chodzi o tzw. “Porozumienie częstochowskie”:
http://wgospodarce.pl/informacje/8575-kartel-lekarzy-rzadzi-w-czestochowskim-szpitalu
Wygląda na to, że skorumpowane waadze państwowe nie podejmą z tą patologią zdecydowanej walki i środowisko lekarskie będzie się musiało samo z tym uporać.
To wszystko wskazuje, że stoimy w jakimś punkcie przełomowym dla samoorganizacji społeczeństwa obywatelskiego.
Pani dr Wanda Półtawska, pomysłodawca deklaracji napisała, że Jan Paweł II “cierpiał, widząc postępujący spadek moralności, ale uważał, że lekarze mogliby temu zapobiec, gdyby szerzyli prawdę o ludzkiej płciowości i płodności, o “teologii ciała”. Wielokrotnie powtarzał: “Stwórzcie mocny związek lekarzy katolickich, żeby zapanować nad opinią publiczną” – nie doszło do tego, ani w Polsce, ani na poziomie Europy, ani świata. Śledził losy coraz bardziej zniszczonej rodziny i bronił godności osoby ludzkiej – przemawiał do wszystkich, wszędzie i spodziewał się pomocy od lekarzy – ale zawiódł się… Byłam świadkiem Jego reakcji na wiadomość, że polski Parlament zatwierdził prawo zabijania nienarodzonych chorych dzieci. Wzburzył się jak rzadko, jak prawie nigdy – uderzył pięścią w stół i zawołał: “A gdzie są pediatrzy? Dlaczego nie bronią chorych dzieci, dlaczego nie reagują?”. Pomyślałam więc, że może teraz, kiedy tyle osób w Polsce zastanawia się, jak przeżyć kanonizację, jak się do niej przygotować. Może teraz lekarze wierzący, katolicy mogliby przecież zareagować i przyznać się do Niego i Jego nauki i jako votum wdzięczności dla Boga i dla Jana Pawła II ujawnić światu, że są praktykującymi katolikami, że są wierni. Nie chodzi o uczone referaty, o metody, o technikę, ale o proste, jasne wyznanie wiary. Proponuję wszystkim kolegom i studentom podpisanie “deklaracji wiary” – a pomysł dyktuje mi po prostu sumienie, po prostu muszę.”
Aby wyrazić poparcie dla lekarzy, którzy podpisali DEKLARACJĘ WIARY:
http://citizengo.org/pl/7970-popieramy-lekarzy-ktorzy-podpisali-deklarac….
Już 13.441 osób podpisało petycję.