Klasztor w pięknej miejscowości Leggionno powstał po tym jak Nowy Klasztor słusznie został zalany przez Wielki Potop, niegodziwość głoszonych herezji w Nowym Klasztorze jaka podniosła się lamentem do nieba spowodowała, że Nowy Klasztor został opanowany przez bożka sworożyca i tym sposobem pogrążył się w odmętach pogaństwa…
Nowy Klasztor kiedyś tętnił życiem, wielu było tam mnichów, którzy pisali swoje święte księgi…niestety, Nowy Klasztor opanował duch herezji, więc nie było możliwości, żeby się ostał…
Klasztor w Leggionno był budowany od zera, ojcem założycielem był Ojciec Markus, który dniem i nocą wraz z Matką Santa Catogoria kamień po kamieniu układali podwaliny pod Klasztor…niczym święty Franciszek i święta Klara…
Po potopie do Klasztoru w Leggionno zaczęli nadciągać mnisi, aby pisać znów swoje święte księgi…każdy z nich dostał swoją celę i możliwości, aby pisać pisma.
To był dosyć niezwykły Klasztor, w sumie mogli w nim przebywać Bracia, jak i Siostry, nie był to jakiś klauzurowy Klasztor, każdy miał wolną wolę, aby coś dobrego wnosić do Klasztoru…na chwałę nieba.
Opatem Klasztoru był w zasadzie Ojciec Markus, ale wydawało się, że Matka Przełożona Santa Catogoria miała większy wpływ na to, co się w Klasztorze dzieje…żaden z Braciszków i Siostrzyczek z grzeczności nie negował świątobliwości Mateczki, niektórzy nawet nazywali ją Matką Najprzewielebniejszą, co było zawsze nagradzane zerknięciem przychylnym, ciepłym wzrokiem Najprzewielebniejszej Mateczki.
Codzienne życie Braciszków i Siostrzyczek w Klasztorze nie było jakieś nadzwyczajne…pisali swoje pisma i poddawali je publicznej krytyce społeczności pozaklasztornej…w sumie krytyka pozaklasztorna nie była aż taka ostra…każdy Braciszek i Siostrzyczka bardziej bali się krytyki Mateczki Najprzewielebniejszej, wszyscy wiedzieli, że Jej krytyka była jak miecz obosieczny, który oczyszczał tak , jak się oczyszcza srebro…tylko w ogniu.
Jeśli jakiś Braciszek, lub Siostrzyczka nie spełniali kryteriów Najprzewielebniejszej Mateczki, to mógł się spodziewać rychłej ekskomuniki, czyli wydalenia z Klasztoru na własną prośbę..dlatego Braciszkowie nie szemrali tylko pisali swoje pisma.
Najwiekszą ulgą dla mnichów było południe…każdy wiedział, że Mateczka Najprzewielebniejsza wizytuje rano i wieczór, przez południe Mateczka udawała się na modły i kontemplację w intencji krnąbnych, piszących pisma Braciszków, a wszystko po to, aby ich uświęcić…wieczorem Mnisi odkładali swoje pióra…ale zanim odłożyli swoje pióra, to Mateczka Najprzewielebniejsza stawała za plecami Braciszków i zerkała na gryzmoły, które każdy Braciszek napisał…jeśli nie były kompatybilne z myślą Mateczki Najprzewielebniejszej, to Braciszek musiał wyciagnąć prawą dłoń, na którą Mateczka wymierzała dziesięć razów trzciną bambusową…
Mnisi nie szemrali, tylko pisali i pisali, aż któregoś dnia Najprzewielebniejsza Mateczka powróciła z kontemplacji i krzyknęła z przerażeniem, że do Klasztoru wdarł się… Duch Buntu. Blady strach padł na braciszków koziołków…strach spotęgował się, gdy Mateczka Najprzewielebniejsza dodała, że wszyscy mnisi w Klasztorze muszą być jednomyślni…choćby trup ścielił się gęsto…CDN
…wszelkie podobieństwa zdarzeń i osób jest czysto przypadkowe…oczywiście
Wystarczyło być na ostatnim spotkaniu i nie pisałbyś takich dyrdymałów.
no niestety
Kapitalny tekst, czekam na część dalszą. Pozdrawiam
szanowny Karolu, proszę Cię o dystans…to wszystko tylko …na wesoło…myślę, że nikt się nie obrazi…przecież mnie znasz, nie od dziś…na następnym spotkaniu, jeśli dotrę, to postaram się opowiedzieć co mi w duszy gra…pozdrawiam serdecznie :))i oczywiście niepoprawnie
oczywiście, nad_oczywiście, nie-wiem, czy Twój nick pochodzi od znanej “bomba rdy”, czy od “trybucha” może. Jak to pierwsze, to wszystko OK! /taki zakon/! Jakbyś pochodził od “trybucha”/ cz.brzucha pokażnych rozmiarów, wszystko zjadliwego/ to,….i Ciebie pewnie na “spotkaniu” urzekłaby owa Mateczka ….poprzez żołądek a-i przyjazność i wzięła na giermka, opiekając starannie na grillu…tem samym, twe “własności nadrzędne”. Tak jak owego internetowego nadNarodowca, co to przylepił sobie nawet godło państwa i jako jedyny biega z nim “net_owo” a jak się zmęczy, to nic-to, głup stwo, zawsze ma pociąg /jakiś!/i se podjedzie.
Oj, te systemy systemy, indywidua to są. Jak nie… buntu to ubuntu,
oj!
:-))) Zarżałem jako koń przy tym: “mógł się spodziewać rychłej ekskomuniki, czyli wydalenia z Klasztoru na własną prośbę”, ale cały tekst jest zabawny. Trzeba oddać Ojcu Markusowi, że upominał Siostrę, gdy trup nie był owocem sprawiedliwości. Zdarzyło się nawet zamknięcie Siostry w klasztornych lochach.
Panie Karolu, spotkanie było niewątpliwie wspaniałe i żałuję, że było tak daleko ode mnie. Nie możemy jednak siedzieć cały czas w Krakowie, a możemy wspólnie jedynie na stronie Legionu.
Ano prawda.
Ale trzeba cały czas pamiętać o tem, że jestśemy ludźmi a nie nickami, piszącymi literki w bodaj najdoskonalszym języku świata – ale jedank tylko tyle.
A jak się w końcu człowiek z człowiekiem spotka, i popatrzy w oczy to to jest dopiero to co ma być.
pozdrawiam
No dobra.
Roztkliwiony jestem… wybacz.
Jednomyślni w pryncypiach, czyli nauce Kościoła i posłuszni papieżowi, o ile nazywają się katolikami.
Masz coś przeciw? Możesz mieć, twoje prawo, ale nie mów o sobie katolik.
Bądź więc precyzyjny, bo papier wszystko przyjmie i można tu siedzieć też dla rozrywki albo dla jaj, tylko po co.
“Jednomyślni w pryncypiach, czyli nauce Kościoła i posłuszni papieżowi,”
…no to chyba nikt nie neguje papieża i jemu posłuszeństwa, oraz nauki Kościoła…z tym, że wielu naszych hierarchów się pogubiło i teraz mniszkowie klasztorni mają mętlik w głowach :))…pozdrawiam niepoprawnie
ps chodzi o to, że nie odpowiedziałaś na pytanie, czy my mamy oddać życie za papieża, czy za Boga …pozdr
cześć Tfur…wszystko przez to, że kuchnia klasztorna zamiast braciszkom serwować soczewicę i suchary, to pstrągowe wiktuały podtyka, lenistwo i rozpasanie się wtedy szerzy :))…potem Mateczka musi krzyżem w ich intencji leżeć…albo czasem zostawić dziewięćdziesieciu dziewięciu w klasztorze, aby znaleźć tego jednego, zagubionego :))pozdrawiam niepoprawnie
he he…klasztorne lochy pomagają w kontemplacji, to nic strasznego, :)..fakt, Ojciec Markus nierychliwy, ale sprawiedliwy :))pozdrawiam niepoprawnie
… witojcie Bracie Trybeusie .
Jo Wos prosę – nie jąccie.
Ojciec Marcus wie co robi. Wykonał tytaniczną pracę … skierował Mateczkę Izunię na dobrą drogę – już nie rzuca mięskiem :-)))
Piękny ten Nowy Klasztor… tylko mam “dreszcze Bieńkowskiej” :-))) bo już widzę okiem wyobraźni
jak zbłąkana owieczka Spirito , wali swoim sandałem we wrota Klasztoru i prosi aby go wpuścić do środka bo ma pieczonego prosiaka od Witaszka.
Wieść gminna niesie, że razem z nim są : gen. Grudniewski, płk. Wasiak i kapralina Genek ? !!
pozdrawiam tylko poprawnie
no-tak! wszystko bez to żarcie zażarcie! a pstrągi to tera obojnaki przeważnie są….i musqi wysiadają od “tego atomu”.
ps.
Ale,ale… Czy nie-wiesz czasAami Trybie*:
– Czy Locha, pochodzi (od-z, tego)… locha ?
Zamknąć pyski i nie dyskutować !
Słuchać i wykonywać a jak nie to “rasstrieł”.
Trup na pewno będzie. Przecież pobożny rumuński pierwowzór tego przedsięwzięcia zakończył się jakimś morderstwem ideologiczno/rytualnym, więc i my mamy szansę.
;-))
A Wy Trybeusz nie róbcie sobie śmichów chichów, bo pierwsi pójdziecie “pod stienku”.
Swoją drogą klasztor koedukacyjny to ciekawy pomysł.
Bracie Marku, toż to niepodobna by było jakby furtian bramy Klasztoru otworzył i wieprzki pieczone u Brata Witaszka wpuścił, to już i Klasztor by się nie ostał…rozpusta, obżarstwo i herezje by się szerzyły z każdego kąta…Braciszki bożkowi sworożycowi by cześć oddawali, jako złotemu cielcu…a raz do roku pewnikiem z gołymi pośladkami i wiankach na głowie zanurzali by się w odmętach najbliższego jeziora…w celach integracyjnych… w czas świętych nocy kupały..:))pozdrawiam klasztornie :))
Wiem o którego papieża ci chodzi, ale co do Boga sprawa się komplikuje, bo za którego Boga; muzułmanów, zydów czy naszego, o którym wykłada Magisterium KK z papieżem na czele?
Uważam, że napisałeś wulgarną notkę- klasztor to nie kurnik by można używać go przenośnie do celów szyderczych. Mogę nie sprzeczać się z gustami, ale życiu monastycznemu należy się pewna wrażliwość smaku i ściszanie głosu.
Ideą Legionu od początku była organizacja świecka w służbie wierze katolickiej i Kościołowi oparta na całkowitej dobrowolności. Nie musisz zgadzać się z tą ideą, ani z nią sympatyzować, ale nie musisz jej stygmatyzować negatywnie, bo w jakim niby celu? Masz przekonanie, że to jest złe? Chcesz stworzyć coś lepszego, czy tylko chodzi ci o wieczne brylowanie po róznych stronach, tylko dlatego, że Bóg dał ci talent?
I spójrz na poziom komentarzy, jak się stacza w szambo, które uruchomiłeś.
Smieszy cię i cieszy, że rozwalasz coś co mogłoby być dobre?
I spójrz co jesteś wart kiedy piszesz od siebie.
http://www.ekspedyt.org/trybeus/2014/05/14/24687_bedziemy-miec-wala-jak-polska-cala-czyli-polski-forrest-gump-na-rowerze.html
Będzie to więc jedna z setek stron pisząca o ‘gumofilcach płemieła’?
Do tego ma ci służyć strona Legionu?
Robisz marny użytek ze swojego talentu.
i ja też tak sądzę
również prawda
Być może zostanę zaraz “wydalony z Klasztoru na własną prośbę”, ale sumienie nakazuje mi zabrać głos, bo widzę niesprawiedliwość.
To zdanie jest po prostu głupie i wystawia kiepskie świadectwo osobie, która to napisała.
Dlaczego brak szacunku dla rozmówcy, inwektywy, imputowanie zmyślonych rzeczy, manipulacje słowami i ich znaczeniami, insynuacje, fałszywe oskarżenia nie są wulgarne? Dlaczego wulgaryzmy nie są wulgarne, a są nimi żarty Trybueusa?
..ja nie szydzę z klasztoru…uważam, że chrześcijanin katolik powinien być radosny i pełen poczucia humoru i braciszkowie w klasztorach powinni być radośni…
…co do idei Legionu…no i tu właśnie chciałbym się zapytać…co takiego się stało, przecież po przejeciu domeny NE przez Parola większość z nas tutaj trafiła, w dobrej wierze…pamietam jak dziś, kiedy odnajdowywaliśmy się i cieszyliśmy się z każdego blogera, który tutaj zawinął…co się stało….że większości już tu nie ma…zostali “zmęczeni” ???…nie będe wchodził w personalia, bo nie o to chodzi…ja się pytam co się stało…co stało się z grupą modlitewną GROM…diabli wzięli…możemy sobie omawiać encykliki, mądre księgi i pisma…ale bez modlitwy jesteśmy null, zero…kurnikiem…pytam sie co się stało ??? Może Ty Circ mi odpowiesz …
…co do brylowania na innych stronach…już praktycznie ich nie ma…neon stał się tubą Faktów i Mitów z ruskim akcentem na słowianizm (druidyzm)…Fronde przejęły żydy, jedynie niepoprawni.pl (gdzie jest moim macierzystym portalem) jest normalnym portalem, oraz Legion za taki uważam, więcej ich nie ma dla mnie, przynajmniej ja nie publikuję… ale nie mogę zaczaić jaki trend tutaj teraz panuje…ja wiem, że katolicki, tylko nie rozumiem tych pryncypiów, które narzucane są tutaj przez Ciebie…pozdrawiam niepoprawnie
Karolu, czy jest coś z czym byś się z Circ nie zgadzał ????
..dziękuję Poruszycielu za głos rozsądku…uważam, że mój tekst nie jest wulgarny, a moją intencją było zwrócić uwagę na dziwne zachowania pewnych osób … w pewnych rzeczach nie musimy się ze wszystkimi zgadzać, ale o pewnych rzeczach katolicy powinni ze sobą dyskutować, zwłaszcza o rzeczach trudnych, bo przecież jeśli katolik ma jakieś wątpliwości, to przecież nie będzie się pytał o nie sekciarzy…(już to kiedyś pisałem)…a tu jest jedyne chyba miejsce, w którym byłoby to możliwe…pozdrawiam niepoprawnie
//przecież po przejeciu domeny NE przez Parola większość z nas tutaj trafiła, w dobrej wierze…pamietam jak dziś, kiedy odnajdowywaliśmy się i cieszyliśmy się z każdego blogera, który tutaj zawinął…co się stało….że większości już tu nie ma…zostali „zmęczeni” ???//
Szukałam Was po wszystkich portalach …
Niewielu zostało, fakt.
A wpis jest jak zwykle bardzo dobry tylko poczucia humoru niektórym brakuje.
pozdrawiam :)
…jeszcze jedno…jak piszesz “Mogę nie sprzeczać się z gustami, ale życiu monastycznemu należy się pewna wrażliwość smaku i ściszanie głosu.”
a co powiesz o żartach na temat nieba i Boga, czy nie należy się też pewna wrażliwość smaku i ściszanie głosu…
circ
15 marca 2013 godz. 02:38
Przychodzi Dakowski do bram nieba, a tam żadnej orkiestry i dywanu, drzwi uchylone, ale co to?- słychać muzykę i gwar. Wchodzi dalej, a tam sala przystrojona, siedzi Ojciec na tronie, i kto po Jego prawicy? -wystrojona w bisior i purpurę Circ ze złotym sygnetem na palcu.
-O, nieeeee! Ty stary żydzie! to ja ciężko pracowałem, a ty ani koźlęcia nie przeznaczyłeś dla mnie? i dalejże w nogi spowrotem.
Synu,- woła Ojciec- wracaj, wszystko co moje, jest i twoje!
Ale on już tego nie słyszał.
To nie były żarty, ale apoflegmat. Jest zgodny z duchem Ewangelii co do joty.
Twoje przedżeźnianie wskazuje zaś na nierozumienie czym jest życie monastyczne i jak jest ważne i poważne.
Nie rozumiesz też misji ludzi świeckich w Kościele XX i XXI wieku.
“Znaczną część odpowiedzialności za misję Kościoła Bóg powierza świeckim pozostającym w komunii ze wszystkimi innymi członkami Ludu Bożego” (CL 32). Jako członkowie Kościoła świeccy posiadają powołanie i misję głosicieli Ewangelii. Są wraz ze swymi pasterzami współodpowiedzialni za dzieło ewangelizacji świata, ponieważ również do nich skierowane zostało wezwanie Jezusa “Idźcie na cały świat”. -JPII
Apoflegmat, to może i jest :)
Dobrze, że nie twierdzisz, że apoftegmat, bo to byłaby gruuuuuba przesada.
Zaraz, zaraz? Czy aby nie jest to jakaś ukryta forma koszeryzacji Ekspedyta? Ja wszystko rozumiem, nawet złość Pana Trybeusa na Redaktora Ruszkiewicza za umieszczenie jego wizerunku na okładce Playboya. Ale walka z prosiakiem od Witaszka to jest gruba przesada. To antypolonizm jest.
Ja z innej beczki – co to za zdjęcie? Bo jakoś tak mgliście kojarzy mi się z którymś z monasterów Świętej Góry Athos – ale nie mogę dokładnie zidentyfikować (widocznie podchodziłem od innej strony, zresztą były to daawne czasy…). Ale w tych ortodoksyjnych klimatach podchodzimy pod Corneliu Codreanu i jego Legion.
Trybeusie. Byłam dla ciebie zbyt surowa.
Bardzo cię przepraszam.
A, pisz sobie co chcesz.
Jak dla mnie – bardzo fajne. Trochę mi nieswojo być bohaterem (nawet drugoplanowym) czyjegoś opowiadanka… ale podoba mi się :-)
Nie o bohaterów chodzi, ale o to, że jest to nieprawda, bo wprawdzie rzeczywiście łażę za ludźmi i poprawiam, a czasem biję kijkiem po łapach, ale tykam tylko tych miejsc w przekazie, gdzie widzę niebezpieczne i nieuświadomione(umarłe) fałszowanie porządku pryncypiów.
Ty to chyba rozumiesz już, a trybeus to nie wiem czy w ogóle pojmie, ale może mu to nierozumienie nie szkodzi, choć widzisz, załapał się na ”Bóg wyżej, papież niżej”, a to jest herezja, bo jak tak, to nie ma Kościoła.
Nieprawdą jest też, że słuchasz się mnie ślepo, bo jest wręcz przeciwnie, nie tylko dałeś mi kiedyś bana (miałam wtedy rację), ale i stwarzasz mi notoryczne problemy i przeszkody (ostatnio mniej bo się bardzo podszkoliłeś- sam).
To wszystko prawda, ale skądeś się “im” (bo nie tylko Trybeus tak to widzi) ten obraz rzeczy bierze.
Najczęściej niezgoda bierze się z problemów komunikacyjnych, a nie – ze złej woli.
Dajesz od razu przykład, bo to zdanie:
musi być wypowiedziane z komentarzem, że Bóg jest najwyżej i dlatego właśnie, jeśli nakazał nam posłuszeństwo papieżowi, to powinniśmy go usłuchać, a nie – kombinować po swojemu.
W sprawie bana dla Ciebie – wcale nie uważam, że niesłusznie. Mogłem się mylić, a może gdybym tego nie zrobił, to byłby już tu tylko zgliszcza.
Bodziesz za nieprawdę, ale możesz wybóść stado, zamiast nieprawdę ze stada, bo wobec wszystkich stosujesz te same metody, a nie każdy je znosi (dlatego Chrystus nie złamał trawy nadłamanej). Nie wspomnę, że czasem się po prostu mylisz, a i tak bodziesz.
Nic nie musi, nie jestem miarką by pisać tasiemce. Jak ktoś oponuje do niego należy obowiązek dowodu, a by dowieść własnej racji trzeba pogrzebać.
I były zgliszcza, tyle ze wcześniej.
Takie stado co da się wybóść bo nie szuka prawdy, idzie na rzeź.
Jak się myle, udowodnij mi to. Mówię kolejny raz. Ile jeszcze będę powtarzać i odpowiadać na ciągle te sama zarzuty.
Uważasz, że mam obowiązek być nieomylna, czy co? A ty jesteś nieomylny? Ktoś tu jest nieomylny?
Nie życzę sobie widzieć tego ‘argumentu’ ponownie, bo znów odpowiem jak Jezus- jeśli się mylę wskaż gdzie.
Wystarczy, byś nie odwracała kota ogonem (świadomego, lub nie).
Mówię Ci rusz się, a Ty się różowisz.
Mówię, że niezależnie od tego, czy masz rację czy nie, zachowujesz się jakbyś ją miała, a Ty mówisz, że zarzucam Ci, że nie jesteś nieomylna. To jest właśnie odwracanie kota ogonem. Pozostań omylna – bo musisz – ale nie zachowuj się (zawsze) – jak byś była. To prośba – zrobisz jak zechcesz.
Popieram Asadowa. A Pani kręci. Taki komentarz być musi. Mowa nasza ma być jednoznaczna: “tak-tak, nie-nie”. Takie pisanie bez komentarza to etykietkowanie, czy stygmatyzowanie, albo przylepianie łatek, to jakaś modernistyczno – new-age owska wieloznaczność i niedopowiedzenie, robienie miejsca dla równouprawnianych sprzeczności wewnętrznych.
To tak jak etykietka produktu spożywczego, czy medycznego z całą listą dodatków E, którą się zrozumie dopiero w domu (apteki zwrotów nie przyjmują), a i w spożywczych nie jest łatwo i kłopot – słowem jest wprowadzanie w błąd.
I nie “Jak ktoś oponuje, do niego należy obowiązek dowodu, a by dowieść własnej racji trzeba pogrzebać” tylko obowiązek dowodu należy do tego, kto atakuje, zwłaszcza oskarża: “Jeżeli źle powiedziałem, powiedz gdzie…”.
Poza tym “własnej racji” się nie dowodzi “po”, tylko “przed”. To przed działaniem trzeba wykazać własną rację, bo jak nie, to przyjdzie się wstydzić i tłumaczyć: “…a jak nie, to dlaczego Mnie bijesz ?”.
Chce Pani dowodu, to nic prostszego. Ostatnio Pani powiedziała:
Kościół jest, bo to Ciało Chrystusa – i to Chrystus jest jego Głową. Chrystus – Bóg. Papież to następca świętego Piotra, skały, na której stoi Kościół.
Papieżowi najbliżej do nóg Apostołów, którzy głoszą dobrą Nowinę. I do umywania im tych nóg, gdy wracają z drogi.
Stawianie papieża wyżej jak Boga, które Pani uprawia to nawet nie herezja tylko zupełne niezrozumienie chrześcijaństwa i głupota.
Nudzi Pan jak mały Kaziu.
Circ nie stawia papieża wyżej jak Boga. Źle ją rozumiesz.
18 Niechaj się nikt nie łudzi! Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość. 19 Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Zresztą jest napisane: On udaremnia zamysły przebiegłych2 20 lub także: Wie Pan, że próżne są zamysły3 mędrców. 21 Niech się przeto nie chełpi nikt z powodu ludzi! Wszystko bowiem jest wasze: 22 czy to Paweł, czy Apollos, czy Kefas; czy to świat, czy życie, czy śmierć, czy to rzeczy teraźniejsze, czy przyszłe; wszystko jest wasze, 23 wy zaś Chrystusa, a Chrystus – Boga.
Zresztą, jeśli Circ każe słuchać Papieża, a Papież mówi, że Chrystus jest głową Kościoła, to słuchając napomnień Circ musimy uznać, że Bóg stoi ponad Kościołem, tak jak głowa jest ponad ciałem:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/audiencje/ag_14012009.html
@ Antex..dokładnie tak, jest to jeden z monasterów z Góry Athos, typowałem pobieżnie Wielką Ławrę, lub Klasztor św Dionizego…
…ale nie jestem pewny, mam marzenie, żeby tam się kiedyś wybrać…
…wstawiłem go(zdjęcie) z przekory :)), ponieważ w tych klasztorach nie ma Najprzewielebniejszych Mateczek…ba, nawet żadna niewiasta nie może zwiedzać Republiki Mnichów, na Górze Athos, chyba mnisi zwietrzyli, że kiedys może ich nawiedzić Circ i rozwali im Republikę he he…więc kobiety nie mają wstępu na Góre Athos…no chyba, że Circ zapuści brodę…nie słyszałem, aby “baby z brodą” miały tam zakaz wstepu :))
@ Circ przoszę o dystansik :D
Jeśli odwracam kota ogonem masz obowiązek mi to udowodnić, inaczej te słowa nic nie znaczą.
Obydwoje, wszyscy mają obowiązek dowodzenia racji, zamiast mówienia o tym, że ktoś się zachowuje tak czy siak.
Kulturalni ludzie nie rozmawiają o zachowaniu, ale o konkretach.
Proszę kolejny raz ciebie, Rebeliantkę, spaca i Poruszyciela byście nie poruszali tematu zachowania, bo to sprawa subiektywna.
Weź to przemyśl, jak nie rozumiesz.
Halszka miała bardzo słabe dowody na swoje twierdzenia, jej racje były jednostronne i obrażały polską rację stanu, a z braku argumentów mówiła o zachowaniu- dlatego dostała bana (nie za zachowanie)
Popierała ją Rebeliantka, która głównie mówiła o zachowaniu, bo jej racje były mętne.
Ilju nie potrafił uzasadnić swoich racji i dlatego mówił o zachowaniu- za to dostał bana.
Miarka mąci, szerzy herezje i szczuje na papieża, co obraża prawdę Objawienia. Zachowanie nie ma tu nic do rzeczy.
Szerzenie fałszu jest naganne, nie sposób w jaki ktoś to robi.