Bezbronni idioci…
Polska armia obecnie, to około 80 tys. … no właśnie czego ?
W skład Sił Zbrojnych RP wchodzą jako ich rodzaje:
- Wojska Lądowe (ok. 45 000 żołnierzy)[1]
- Siły Powietrzne (ok. 16 000 żołnierzy)[1]
- Marynarka Wojenna (ok. 8000 żołnierzy)[1]
- Wojska Specjalne (ok. 2000 żołnierzy)[potrzebne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82y_Zbrojne_Rzeczypospolitej_Polskiej
Do tego zestawu trzeba dodać NSZ, których ma być docelowo 10tys, na razie jest 3tys.
Z informacji wynika, że mamy ponad stu generałów, ponad 20 tys. oficerów, 40tys. podoficerów i uwagaaaa …niecałe 30 tys. zawodowych szeregowych.
W 2009 r. zakończył się ostatni pobór do wojska.
Teraz mamy armię zawodową ze stanem osobowym jw.
Można się z tym nie zgadzać, ale uważam, że dokładnie wtedy rozpoczęło się ujadanie, niszczenie i lekceważenie Polski.
Po co i w jakim celu szanować kraj, który wyprzedał za srebrniki swoją gospodarkę i mając za sąsiadów kraje, które stworzyły najohydniejsze systemy totalitarne, w dodatku wymazały nasz kraj na ponad sto lat… otóż taki kraj się jeszcze rozbroił … sam… jak prawdziwy okaz nieuleczalnego idioty…
I niech mi nikt zaraz głupio nie odpowiada, że to wina nieodpowiedzialnych rządów, bo sami tych gnomów ( Tusk i Klich) wybraliśmy.
Na jednego oficera z przypada niecałe pół żołnierza… to jeszcze śmieszniej niż w piosence Młynarskiego.
Gdyby więc przypadkowo nasi sojusznicy mieli jakieś ważniejsze zadania, a wiadomo że mają, patrz, wpieprzanie się w sprawy np. Syrii, to stwierdzenie, że armia Rzeczpospolitej nie istnieje staje się faktem.
Gdyby ktoś się dziwił, dlaczego Rosja poniża Polskę nie oddając wraku w którym zginęło 2 prezydentów i trzęsie się ze strachu na samą myśl, że słowo zamach to przecież nieodpowiedzialne jątrzenie naszych braci Słowian i może doprowadzić do wojny z naszej (sic..) winy… to patrz informacja powyżej…
Żałosne jest również to, że takie państwa jak Litwa, Łotwa czy Estonia, bez przerwy szantażowane naruszaniem ich powierzchni terytorialnej przez rosyjskie samoloty, liczą, że w razie zagrożenia to Polska pierwsza przyjdzie im z pomocą.
Zaledwie 24 lata temu podobno w Polsce skończył się komunizm i zostaliśmy państwem niepodległym… tyle że nadal jesteśmy w tym samym miejscu geopolitycznym.
Ta odzyskana tak niedawno niepodległość powinna w normalnym społeczeństwie budzić troskę o jej trwanie.
Spójrzmy na Izrael, który po II wojnie światowej uzyskał w podarunku od „wolnego świata” swoje państwo. Zamieszkuje go niecałe 8 mln…
Wg. wikipedii jego siły zbrojne to:
Łączna liczba żołnierzy wynosi 187 tys. (oraz 445 tys. rezerwistów)[1], dysponujących nowoczesnymi i licznymi samolotami, pojazdami pancernymi i okrętami. Choć oficjalnie tego nie potwierdzono, Izrael jest w posiadaniu broni jądrowej, w liczbie – według zachodnich ekspertów – około 500 głowic, które przenoszone mogą być także przez rakiety średniego zasięgu Lance lub międzykontynentalnego typu Jerycho-3[4]
Nasi sąsiedzi i ich ludność to:
Rosja – 142 mln.
Niemcy – 81 mln
Ukraina – 44 mln
Oczywiście nic nam nie grozi… podobno..
Oto czytam niedawno, to zresztą informacja niemieckiego Bild, że:
Rosja rozmieściła na terenie Kaliningradu w pobliżu granicy z Polską oraz wzdłuż granicy z krajami bałtyckimi rakiety krótkiego zasięgu typu Iskander-M, przystosowane do przenoszenia głowic atomowych – podał w sobotę niemiecki tabloid “Bild”.
Redakcja powołuje się na tajne zdjęcia satelitarne, mające być dowodem na rozmieszczenie dwucyfrowej liczby rakiet. Rozlokowanie broni rakietowej miało miejsce w minionych dwunastumiesiącach – pisze “Bild”. W zasięgu rakiet (500 km) znajduje się całe terytorium Polski oraz “teoretycznie” nawet Berlin
Noo Berlin, to oczywiście „teoretycznie” ponieważ sojusznicy niemieccy, o których przewodzeniu w UE tak bardzo marzy Radzio Sikorski, cyt.
Jest przy tym zastanawiające, że Polska i Niemcy, kraje należące przecież do Paktu Północnoatlantyckiego nie przeprowadzają wspólnych manewrów. Berlin woli ćwiczyć razem z rosyjską armią niż se swoimi sojusznikami z NATO. Powietrze wypełnia się duchem Rapallo. Dzisiaj podobnie jak 90 lat temu Niemcy przyjeżdżają do Rosji by ćwiczyć na zbudowanych przez siebie symulatorach. Strona polska zdążyła niedawno odtrąbić sukces, ogłaszając że wspólne manewry niemiecko-rosyjskie zostały odwołane. Tak naprawdę jednak zostały przesunięte na następny rok.
Siły zbrojne Niemiec to:
W 2012 r. niemieckie wojsko zatrudniało 183 000 zawodowych żołnierzy i 17 000 ochotników[78]. Niemiecki rząd planuje jednak ograniczenie tych liczb do 170 000 zawodowców i 15 000 ochotników[79]. Rezerwiści są dostępni siłom zbrojnym i uczestniczą w ćwiczeniach obronnych. W 2011 r. Niemieckie wojsko posiadało 6900 żołnierzy stacjonujących w innych krajach w ramach misji pokojowych, w tym 4900 w Afrganistanie i Uzbekistanie, 1150 w Kosowie i 300 w Libanie[80].
Siły zbrojne Ukrainy to:
W najbliższej przyszłości siły zbrojne Ukrainy mają składać się z:
- wojsk lądowych – 2 dowództwa operacyjne („Północ” i „Południe”) w składzie 2 korpusów armijnych, 12-16 brygad bojowych (powietrznodesantowe, desantowe, pancerne, zmechanizowane oraz brygady zabezpieczenia bojowego i tyłowego)
- sił powietrznych – 3 korpusy w sile 11-12 dywizji lotniczych i przeciwlotniczych
- sił morskich – 1 eskadra okrętów, 2 brygady okrętów nawodnych, 1 brygada kutrów rakietowych, 1 brygada piechoty morskiej, 3 brygady zmechanizowane, 2 brygady rakietowo-artyleryjskie.
Ich sumaryczna liczebność ma wynosić 308 tysięcy żołnierzy, w tym siły lądowe – 25 brygad, siły powietrzne i przeciwlotnicze – 40 brygad, siły morskie – 50 okrętów
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrojni_Sy%C5%82y_Ukrajiny
Siły zbrojne Rosji to wg tego samego źródła:
Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej |
|
statystyka |
|
wiek poborowych | 19 lat |
mężczyźni w wieku od 19 do 50 lat | |
mężczyźni w wieku 19-50 lat podlegający obowiązkowi służby wojskowej | 24 000 000 osób (2012) |
liczba poborowych | 2 200 000 (2012) |
służba czynna | 3 075 000 (2013), 2. miejsce na świecie |
stan mobilizacyjny | 6 300 100 (2012), 4. miejsce na świecie |
wydatki na zbrojenia |
Tak więc mamy jasność, Niemcy ponad 200tys, Ukraina ponad 300tys,
Rosja ponad…3 miliony.
Francja ok.300tys http://www.stosunki.pl/?q=node/902
a Wlk.Brytania 500tys
http://pl.wikipedia.org/wiki/Brytyjskie_Si%C5%82y_Zbrojne
Polska przed rozbiorami liczyła 10mln ludności. Oto co w wilipedii czytamy na temat tej ostatniej armii Rzeczpospolitej :
Polowa armia koronna liczyła około 22 000 ludzi i składała się z trzech dywizji. Wodzem naczelnym tych wojsk był ks. Józef Poniatowski[9], a armia litewska liczyła niespełna 10.000 i dowodzona była przez ks. Ludwika Wirtemberskiego. Oprócz wojsk rozlokowanych w pobliżu granicy, w głębi państwa znajdowało się jeszcze około 30.000 żołnierzy.
Przeciwko armii koronnej działała 54-tysięczna armia carska dowodzona przez gen. Kochowskiego, a przeciw wojskom litewskim – 32-tysięczna armia gen. Kreczetnikowa. W myśl planu działań wojsk rosyjskich armia gen. Kochowskiego miała otoczyć i zniszczyć w rejonie Bracławia armię ks. Józefa Poniatowskiego lub ścigać ją w stronę Bugu. Armia gen. Kreczetnikowa miała rozbić i zniszczyć wojska litewskie, a następnie wyjść częścią sił na tyły armii koronnej nad Bugiem i wespół z wojskami gen. Kochowskiego otoczyć ją i zniszczyć.
Rozpoczęte 13 maja działania wojenne spowodowały odwrót wojsk polskich z nad granicy. Armia koronna, mimo paru sukcesów taktycznych bitwa pod Zieleńcami, w połowie lipca wycofała się na linię Bugu. Tam też cofały się wojska litewskie. W oparciu o Bug zdecydowano odtworzyć obronę. Rozproszenie wojsk Rzeczypospolitej i obrona długim kordonem, umożliwiła jednak armiom carskim złamanie oporu. Mimo uporczywych walk stoczonych przez dywizję Kościuszki pod Dubienką i przez oddziały litewskie pod Brześciem oraz Grannem, wojsko cofało się dalej w kierunku Wisły. Król Stanisław August, który już uprzednio potajemnie rokował z Katarzyną II, w czasie odwrotu wojsk polskich za Wisłę przystąpił do Targowicy. Obu armiom Rzeczypospolitej wydano rozkazy zaprzestania walk. Wojska rosyjskie wkroczyły do Warszawy. W kraju władzę objęła Targowica.
A teraz pytanie za 100 pkt. co czeka Polskę, kiedy powstanie tzw Armia Europejska, bo i są takie pomysły ?
Może myślisz, że będą nas bronić ?
Polecam zwłaszcza ostatnie zdanie, taki niemiecki żarcik ?
… no nie wiem…
http://www.youtube.com/watch?v=gi5MinSXH0M
Ciekawe kto nas obroni, jak jednak któryś z sąsiadów ogłosi reset ….
Droga Pani Patrio.
Najlepszym argumentem na potwierdzenie tego, że nie mamy armii jest to, że Pani, Kobieta, pisze takie artykuły.
Gorzej być nie może.
Dodałbym jedynie tyle, że armii (polskiej) nie ma, bo państwa (polskiego) nie ma.
Jak będzie państwo to będzie armia. I co ciekwe – vice versa.
Pani Patrio.
Dla mężczyzn, w wieku każdym, od kilkudziesięciu lat, taki tamat jak bezpieczeństwo, obronność, wojskowość (nie latanie z paintball’em) nie istnieje.
Ale. Zaczyna coś świtać…
Dopiero gdy dla większości mężczyzn ten temat będzie nie ważny, a najważniejszy (czyt.NAJWAŻNIEJSZY), to sytuacja ulegnie zmianie. Nie wcześniej.
Przyczyny obecnego stanu rzeczy nie są do ogarnięcia w paru słowach, czy paru rozprawach naukowych.
Zaczyna się od ideologii.
Zaczyna się od spodni.
Zaczęło się poniękąd od Was.
Skoro kobiety dały sobie wmówić, że mogą to samo co chłopy, stały się chłopami, to mamy co mamy.
Inny aspekt tej samej sprawy.
Kogo mają bronić chłopy, jak nikt się nie rodzi. Mamy bronić piwa w butelce? Laptopa, mercedesa, partnerko-kochanki, którą codziennie można mieć inną…
Znajdujemy się w bardzo, bardzo głębokim nocniku.
P.S.
Czy treść, intencje powyższej notki, znane są Pani Mężowi, Bratu, Synowi? Jak jest Ich reakcja?
A czego się spodziewasz, po 240 latach walki o istnienie narodu?
Że kobiety będą tylko robić kariery w biznesie, lub gotować pierogi?
Gorzej by było, gdyby nikt o tym nie pisał, a na szczęście nie tylko Patria o tym pamięta i się tym zajmuje.
Chwała i dzięki jej za to, że robi to na Ekspedycie, który został osierocony przez Torina et consortens w dziedzinie obronności…
Absolutnie nie było moją intencją by ubliżać Pani Patrii. Wręcz przeciwnie.
Chciałem podkreślić to, że w takich okolicznościach jak teraz mamy, prawdziwe Polki pokazują swój charakter. Jest to zjawisko bezgraniczne piękne, z Ich strony, i bezdennie durne z naszej.
Takiej intencji wcale nie wyczytałem. Raczej trochę egzaltowane biadolenie ;-)
“Kościół – szkoła – strzelnica” Grzegorza Brauna – ot co.
Nie ma co rozpaczać, tylko – pochodzić regularnie na strzelnicę, bo jak się strzela bez podpórki, to trochę inne mięśnie pracują, niż te od rąbania drewna czy noszenia wiader węgla. Na co komu żołnierz, który po kilku seriach będzie musiał godzinę odsapnąć, albo jego celność spadnie o 70%?
Na filmach np. z Syrii widać, jak wielu “powstańców” strzela na oślep, trzymając bezładnie kałacha.
To trąci relatywizmem. Coś bezgranicznie piękne nie może być jednocześnie bezdennie durne.
Proszę to przemyśleć ;-)
Pozdrawiam
“Matka nie wychowała mnie na idiotę”. To cytat z jakiegoś filmu, ale to chyba on najlepiej ilustruje źródło problemu, który mamy.
Ze względu na to że temat rodzi wiele wątków pobocznych, sprawę podstaw naszej obrony rozwijam w oddzielnej notce: “Matka nie wychowała mnie na idiotę”.
Faktycznie, nie dość zrozumiale sprawę wyraziłem.
Chodziło mi o to, że w obecnej sytuacji, skrajnie złej, jeśli Kobiety biorą się za jej rozwiązanie, lub chociaż mówią głośno i mądrze o tym, to jest to chwalebne, piękne.
Jednocześnie żal patrzeć na nas, chłopów, którzy zajmują się wszystkim tylko nie tym, czym w pierwszej kolejności powinni.
_________________________________________
Co do strzelania. Nie każdy ma taką sposobność czy talent, by być komandosem.
Ale każdy musi na to łożyć, pracować, pilnować tego by w jego imieniu byli gotowi strzelać inni.
Tak, ale wojen nie wygrywają komandosi.
Umiejętności techniczne, sprawność fizyczna to bardzo ważne czynniki, ale nie najważniejsze.
Masz rację, że potrzeba trochę zaangażowania, mądrego namysłu i wykonania choćby kilku najłatwiejszych i najważniejszych rzeczy, które są w mocy danej osoby.
Popracujmy nad tym na “Ekspedycie”. Są takie grupy jak np. “Obrona totalna” na FB, ale one moim zdaniem skupiają się właśnie na technice i to tej bardzo zaawansowanej.
Takiego programu-minimum – dla każdego – chyba nie ma nigdzie w polskim necie.
Kolejny kwiatek, do bezarmijnego ogródka…
Na każdym forum traktującym o szeroko pojętej woskowości, czy choćby survivalu, temat bezpieczeństwa, obronności, odzyskania niepodległości jest tematem tabu, nie istnieje, jest automatycznie rugowany.
Heroizmem jest strzelanie do ludzi na pustyniach świata.
Dla mnie, najwięcej i najlepiej o wojnie, mówią wspomnienia, autobiografie.
Jeśli chodzi o film to bezapelacyjnie “Historia Roja”. Zapis niewyśnionego marzenia.
Niestety nie miałem szczęścia i nie wysłuchałem swoich Dziadków, nie zdążyłem. Za to Babcia skutecznie i w pięknym stylu nadrobiła te braki.
Uważam, że technikalia nie są kluczowe. Zacząć należy od idei, od etosu, od podjęcia, podniesienia, pałeczki po Poprzednikach. Żelastwo przyjdzie z czasem samo do ręki. A wtedy…chabry, przenica, mleko i miód!
pszenica
ojejejej!
to z pośpiechu, przepraszam
Panie karoljozefie, przecież wiem że nigdy by Pan nie ubliżył nikomu.
:)))))
Wiedziałam, że nasza armia jest słaba… ale dopiero zbierając materiały, zdałam sobie sprawę, jak strasznie jesteśmy bezbronni.
Powiem jeszcze jedno… i to jest jedynie moje subiektywne odczucie.
Nie ufam ludziom a zwłaszcza politykom, którzy twierdzą, że powinniśmy w jakikolwiek sposób układać się z Rosją.
Co dała Polsce ta wręcz na kolanch polityka. Nic nie mówić ani pisać o zamachu… o zwrocie wraku, bo się ruskie zdenerwują. To upodlenie do czego doprowadziło ? Wg mnie do pogardy z ich strony. Wycelowali w cały obszar Polski kilkadziesiąt rakiet mogących przenosić głowice atomowe.
Nawet nie mogą powiedzieć, że to wina Jaaarka… bo cokolwiek powie jest natychmiast poniżany w mediach i prasie. I na co się zdał ten ich strach ?…
Dla mnie to trochę zbyt mocno powiedziane (można zawierać jakieś umowy np. dotyczące handlu czy współpracy), ale generalnie się zgadzam.
Szukanie sojuszy wśród mocarstw nie doprowadzi nigdy do solidarności i braterstwa między narodami, tylko do mniej lub bardziej jawnego przekształcenia Polski w jakiś protektorat. Tak się to chyba nazywa?
Sojusz może zadziałać, jeśli zawierają go podmioty równorzędne, a w każdym razie – porównywalne. Jest wiele państw w strefie oddziaływania Rosyjskiego imperializmu, które odniosłyby olbrzymie korzyści z jak najściślejszej współpracy: od Finlandii po Bułgarię. Państwa bałtyckie, Czechy, Słowacja i Węgry to nasi naturalni partnerzy, z którymi moglibyśmy utworzyć jakąś przeciwwagę dla triumwiratu rosyjsko-niemiecko-francuskiego.
Dokładnie tak myślę. Czasaem mam wrażenie, że oni wprost czekają abyśmy zaczęli mówić i działać razem.
Z przerażeniem stwierdzam, że my tych naturalnych partnerów odrzucamy…
Może to się jeszcze odwróci. Niech nam Bóg pomoże, bo czasu naprawdę mało..