padły na panelowym spotkaniu pod tytułem “Miłość i nienawiść”, które odbyło się w niedzielę w Amicusie przy parafii Św. Stanisława Kostki w Warszawie (kościół bł. księdza Jerzego).
Materiał podzielony jest na cztery części. Z góry przepraszam, jeśli podział wypadł w niefortunnym miejscu.
* * *
No i się porobiło.
Ponieważ nie wystąpiłem odpowiednio wcześnie o zgodę na filmowanie i upublicznienie materiału ze spotkania, KSD nakazało nam zdjęcie filmów z YouTube.
Przepraszam nieniejszym KSD za karygodne zachowanie, a szczególnie za przekręcenie ich skrótu i napisanie w opisie filmów, że organizatorem było SDP.
Przyznaję, że to koszmarne faux pa.
Pozostaje mi polecić relację ze spotkania na stronie KSD, jest tam ciekawy wywiad z Ks. Guzem:
http://www.ksd.media.pl/aktualnosci/1129-tylko-milosc-jest-tworcza-spotkanie-z-ks-prof-tadeuszem-guzem-w-warszawie
O autorze: Asadow
Marek Sas-Kulczycki
„Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest.
Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”
Dedykuję ten wpis dla Circ, która nauczyła mnie słuchać Ks. profesora…
A właśnie, gdzie Pani Circ?
Coś długo Jej już nie ma. Smutno.
Dopiero zaczynam oglądać zamieszczone filmy.
Wspaniałe. Dobrze zrealizowane, wszystko słychać. Żebrowski wyrasta na bardzo istotnego Gracza, w naszej narodowej drużynie, i bardzo dobrze! Bardzo mocny Zawodnik!
I ta modlitwa na początku, Księdza Małkowskiego. Żyć nie umierać w takiej Polsce.
Dziękuję. Zgrałem osobno dźwięk, ale ze względu na złe ustawienie nagłośnienia mam dużo czyszczenia, a dźwięk z kamery wyszedł akceptowalnie, więc postanowiłem nie być perfekcjonistą.
Często tak jest. Człowiek kombinuje, stara się, a trzeba przyznać, że cywilne gadżety całkiem dobrze sobie radzą w typowych sytuacjach.
A tak nawiasem. Przecież obaj Wykładowcy dzierżą mikrofony, i po co, nie można się podpiąć, udąstępnić ścieżki audio? Zawsze mnie to ciekawiło i fascynowało, czemu na tego typu spotkaniach tak żydzą (jeśli będzie mi można użyć tego modnego ostatnio określenia…).
Dali się podpiąć współorganizatorowi – Solidarnym 2010.
Nagrywali na profesjonalnej kamerze. Udostępnią swoją relację tutaj:
http://solidarni2010.pl/12996-zapraszamy-na-spotkanie-o-milosci.html
Ja na razie i tak nie miałbym czym się podpiąć. Zresztą mój patent – nagrywanie na dyktafon zawieszony przy kolumnie dało rewelacyjny efekt. Zrezygnowałem jednak z wymiany ścieżek dźwiękowych, bo oznaczałoby to dodatkowy dzień zwłoki z załadowaniem materiału na YT. Byłem przekonany, że nie możecie się doczekać (nawet jeśli o tym nie wiecie :)
Jeśli nie udostępniają audio jeśli się poprosi to już nic nie warto o tym pisać…
No dla kogo to, po co?!
Właśnie o takich konkretnych sytuacjach i postawach winny być takie wykłady jak ten.
Wspaniale, dzięki Asadow – tego materiału nie mogło zabraknąć. A x. prof. Guza nigdy za wiele i w związku z tym muszę pochwalić prowadzącego, który dawał x. Guzowi o wiele więcej swobody, niż ostatnio redaktor Pospieszalski.
co nie?!
Janek jest showman.
Nie nie, nie oskarżajmy, że nie dają, bo ja nie pytałem.
Gdybym poprosił, napewno by pozwolili.
Głaz z serca.
Przepraszam, mnie zaraz ponosi. Widziałem takie sytuacje i jestem przewrażliwiony…
P.S.
Cały czas sobie teraz słucham. Wspaniałe tematy!
Dodałem brakujące części – już jest komplet.
Wielkie Dzięki!
Żałuję, że nie mogłem być; zacząłem słuchać… :-)
Witaj Czarny, Limuzyną zwany :)))
Gratuluję debiutu na Legionie. Żałuję, że nie wzięłam udziału w dyskusji, ale ostatnio jestem bardzo zajęta. Notka bardzo mi się podobała, jak zwykle u Ciebie w punkt.
Pozdrawiam serdecznie.
Ks. prof. T. Guz w swojej debacie (właściwie już podczas dyskusji) wspomina audycję, w której przedstawił filozofię Hymnu do Miłości Św. Pawła (1Kor13). W II tomie “Rozmów niedokończonych” tej audycji poświęcone są dwa rozdziały. Audycja ta była nadana w listopadzie 2009 r. Oszukałam tą audycję, tu link:
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/filozofia-hymnu-o-milosci-sw-pawla-1kor-13/
Filozofia Hymnu o miłości św. Pawła (1Kor 13)
ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz
Warto ją odsłuchać, bo jak powiedział ks. prof. , zupełnie inaczej myślał i inaczej miał w zamiarze przedstawić filozofię tego hymnu. Kiedy zaczęła się audycja, sam był zaskoczony tym co mówi. Tak właśnie działa Duch Święty.
Naprawdę warto odsłuchać. Polecam.
Wysłuchałem połowy. To są oczywistości. Naprawdę warto iść dalej?
Panie Macieju.
Wiadomo, że słońce wisi na niebie i świeci ale chyba warto czekać było całą zimę łącznie z początkiem wiosny, żeby dopiero przez ostatni tydzień przekonać się na własne oczy, że to są tak piękne oczywistości…
Proszę Pana,
To co tu jest powiedziane, było wielokrotnie mówione.
To piękne,że tu podkreślone. Warte wysłuchania. Ale to doprawdy nic nowego. W chrześcijaństwie nie ma bowiem nic nowego. Ponieważ to Ono samo jest nowością właśnie.
Nie umiecie tego _przyjąć_.
Pozdrawiam
m.
Bardzo dziękuję legionistom obecnym w Warszawie za nagranie i opublikowanie tego spotkania. Oglądałem dzisiaj niestety w kilkunastu kawałkach i dopiero teraz skończyłem. Ks. Prof Guz jak zwykle promieniujący radością i mądrością. Warto obejrzeć całość, ale szczególnie interesujące dla mnie były części 3 i 4, czyli pytania i odpowiedzi (pytania też I-sza klasa). Pozdrawiam
Podbijam! W Bogu nie ma nic nowego. Od wieczności ciągle to samo ;-)
Co z tego wynika? To nie w Nim ma być nowe. On nie musi się doskonalić.
To nie w Nim ma być nowe. On nie musi się doskonalić.
Aha! :)
BZ!
Ileż musimy przejść do Tego Trwania…
A tu jeszcze jeden komentarz do Hymnu o miłości św. Pawła, tym razem Szkoła Krakowska.
Video-komentarz do Hymnu o miłości św. Pawła z Tarsu. Co ma wspólnego św. Paweł z Homerem i Wergiliuszem? I na czym polega agape? Posłuchajcie sami…
http://www.biblia-orygenes.org
…Niech żyje Jezus Chrystus
//A właśnie, gdzie Pani Circ?
Coś długo Jej już nie ma//
A własnie: Czeka pewnie na przeprosiny /”króla Marka” i…/td:
Pozdrówko dla Circ,…*
Hm, no tak…
No, nie Maciejka to w ramach uzupełnienia filozofii Miłości czy Nienawiści?
No chyba, że wracasz do źródeł. :)
Ps. Fajna bajka, bardzo ją lubię.
Buddy idzie solo ;-) Warto iść i przejść, ale czy nie lepiej razem? Chcę iść z Tobą. Are you going with me?
Musiałem skasować relację video z YouTube
To marnie. Nie-myślałeś oTakim wewnątrzPortalowy SKARBCZYKU wydzielonego,szybkiego dostępu ?
W którym można by “chować” cenne MYŚLI, linki notek, komentarzy… itp ?
Byłby znakomitą pomocą dla tych co pierwszy raz tu zaglądają i chcą zorientować się /też/ czym jest TEN PORTAL.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
A wracając do notki: zadziwiło mnie-utwierdziło m.in. że ma sens tylko używanie pojęcia …SAMO-ŚWIADOMOŚĆ /pada dwa razy/ oraz to, Że nie było “ani sekundy w dziejach Naszej Państwowości” /i nie tylko państwowości-tam nie wypowiedziane/ aby inne ideologie przestały działać /działały/ i że jest tak teraz/bo wszystko to PROCES jest/
Tak “MarkulecDrogi”, tak jest /jak na obrazku Twoim/.Pomyśl. Co by było gdybyśmy wszyscy zdawali sobie spraw\ę z tego, że SYSTEM-każdy =BytKażdy to BOGA SYSTEM /starczy jak $-elementowy jest/ dla życia on jest tylko-zawsze, taki system może być …DLA ŻYCIA STWORZONY /jak i punkt,i prosta i inne “abstrakcje-idealne”/
Wszystko jest SYSTEMEM BOGA – Bożym systemem, zwyczajnie, – bo “żyje”, trwa ale zawsze w procesie $-element owym /dusza też, słowo, myśl, dług, państwo, i kamień też w zgodzie z “bytem-gwoźdź”..*! Taki swiat Boży!
Inaczej tego /zwyczajnie/ niema.
zamiast “$” /diabeł wstawił/ – a miało byc 4-elementowy /cztery elementy systemu/
No a pomyśl: Jak traktowalibyśmy ZYCIE każdego, jak SYSTEM=Byt=OD BOGA nam dany – uznalibyśmy za SYSTEM DLA ŻYCIA/bo taki tylko system jest! zawsze ! innego niema/
Systemy dla życia – są tylko systemami, inne unicestwiają się same – systemowo.
Niema takich, mogą się pojawić ale się unicestwią. Przestaną BYĆ!
No jak traktowalibyśmy życie KAŻDE=byt/system taki/ ? tylko dla życia? jak? i komu to przeszkadza, aby tak traktować System/ten niby “wyimaginowany” jak ta prosta i punkt/
?
Bardzo ładne, dzięki :) Nie zawsze wykonalne. Ot, choćby z powodów podanych u insane-a, tych, o których mówi Rebeliantka etc etc. Ale pewnie, nie należy się poddawać:)
Pozdrawiam
PS O, tu jeszcze takie mam pod ręką np:
“Toxicologist Sawyer said chemicals found in the oil/Corexit mixture, like toluene and aromatic hydrocarbons, “are known to cause spontaneous abortions and severe birth defects in humans and other mammals.” Meanwhile, he said, the dolphin deaths were accelerated by the growth of a dangerous bacteria called Brucella”.
http://www.takepart.com/photos/corexit-bp-deepwater-horizon-oil-spill-effects-marine-life/dolphins
Też mi się właśnie podoba :) A czy ja coś uzupełniam?… Trudne pytanie. Mam ostrożną nadzieję, że nie :) Powrót do źródeł jest, fakt, nam wszystkim koniecznie potrzebny.
Dobrego Święta, Judyto! :)
Maciek
Ps. Sorry, myślałem o kimś innym, do kogo miałem zadzwonić. Ot, ranek.
Skarbczyk globalny, portalowy? Takie best-of-the-best?
Zasadniczo myślałem.
Tyle pomysłów, spraw… a ja mam tylko dwie łapki swoje i dwie Poruszycielowe. A właśnie, gdzieś się nam Parasol zapodział…
Smutne to. Podejście KSD mnie trochę rozczarowało. Miałem nadzieję, że relacja z wystąpienia ks.prof. Guza jest dobrem bardziej wspólnym niż dobro KSD. Przecież ta relacja zamieszczona na Legionie to była także promocja ich Stowarzyszenia. Mogli sprawdzić na wyrywki, że jest to sucha relacja wideo bez komentarza, nie ma w niej żadnych manipulacji i wyrazić zgodę na propagowanie tego spotkania w sieci. Może spróbujesz do nich jeszcze wysłać krótką prośbę o wyrażenie takiej zgody? Każdy rozsądny człowiek chętnie wycofa się z popełnionego błędu.
Gdy o katastrofie w zatoce było jeszcze głośno zainteresowałem się, kto zarabia na wtłaczaniu do oceanu tysięcy ton trującego Corexitu i jak doszło do zniszczenia platformy. Jawił się obraz sabotażu, a co znamienne, jeden z masonów już kilkadziesiąt lat wcześniej planował w tym miejscu katastrofę ekologiczną.
Pani Agnieszka Piwar – organizator spotkania i redaktor prowadzący portalu KSD nie zostawiła żadnego marginesu do dyskusji.
Jednak mam nadzieję, że swoje nagranie opublikują Solidarni 2010.
Zdaje się, że trochę im się z tym schodzi.
Ważne, żeby był dostęp do materiału ze spotkania, nie ważne, kto go przygotował.
Dzięki za aktualizację notki i linka do materiału KSD.
Zgadza się! Wystąpienia ks. prof. Tadeusza Guza są dobrem wspólnym. Jednak istnieje coś takiego jak elementarna kultura na tak poważnym spotkaniu z tak poważnym Prelegentem. Jeśli jest główny organizator, w tym przypadku KSD, to wówczas, gdy ktoś chce nagrywać, a następnie nagranie to udostępniać do wiadomości publicznej, to powinien zgłosić się do organizatora, przedstawić się – kim jest, jakie reprezentuje media a następnie zapytać o zgodę. Wymaga tego nie tylko dobre wychowanie, ale szacunek zarówno do organizatorów jak i samego Prelegenta.
Agnieszka Piwar, KSD
P.s. nagranie ze spotkania jest tutaj (dostępne dla wszystkich): http://www.youtube.com/watch?v=Ok9dmVris08
Witam serdecznie!
To bardzo ładnie z Pani strony, że mimo mojego braku elementarnej kultury i przekręcenia nazwy KSD, a następnie – Pani nazwiska, wykonała Pani ten trud by umieścić u nas link do Państwa nagrania.
Szczerze dziękuję za lekcję dobrego wychowania i jeszcze raz przepraszam za wszystko.
Bóg zapłać!
Droga i Szanowna Pani,
Proszę przyjąć te kilka słów od zwykłego grzesznika, czytelnika tych i tamtych blogów, odbiorcy wiadomości i komentatora, na jego prostą, domową skalę. Przede wszystkim, wielce miłym jest mi zaskoczeniem Pani odpowiedź osobista tu, na tak podrzędnym portalu. Pragnę także Państwu podziękować za zorganizowanie tego spotkania – za umożliwienie księdzu Profesorowi wypowiedzi Jego myśli do szerszej publiczności, zaś poprzez umożliwienie swobodnego nagrywania, w ten sposób – do jeszcze szerszej. Pragnę też zdobyć się na wyraz wdzięczności w stosunku do Pana Marka i innych osób, dzięki którym ta skromna społeczność, jaką stanowi serwis Legion Św. Ekspedyta, miała możliwość wysłuchania słów Prelegenta.
Dziękuję też za słowa uwagi skierowane nie do, jak Pani zapewne wiadomo, profesjonalnych dziennikarzy, lecz amatorów w tym trudnym fachu.
Szczególnie cenną wskazówką, moim zdaniem, jest Pani podkreślenie, iż każdy człowiek w każdej sytuacji, a szczególnie nowej, gdy nie wie jak się zachować, powinien dołożyć starań, by zachowywać się przyzwoicie. A to już jest sztuka.
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam
Maciej Ciechoński
Szanowna Pani Agnieszko,
bardzo dziękuję za odpowiedź. Smutek, o którym wspomniałem, zastąpiła radość, że dzięki Pani ma miejsce tutaj spotkanie i wymiana myśli. Nie chciałbym w żadnym wypadku toczyć z Panią próżnych sporów. Proszę tylko, dla wspólnego dobra i lepszego rozumienia się w przyszłości, o rozważenie kilku spraw:
1. Czy KSD poniosło jakikolwiek uszczerbek w jakimkolwiek wymiarze na skutek zamieszczenia tutaj relacji ze spotkania. Ja widzę tylko plusy: promocję KSD po spotkaniu, łącznie z zapowiedzią i promocją samego spotkania na naszej stronie już od dnia 24.04 oraz możliwość zapoznania się już następnego dnia po spotkaniu z jego treścią przez grono katolików żywotnie zainteresowanych losem polskiego narodu i nauczaniem ks.prof. Guza.
2. Czy wytknięty brak “elementarnej kultury” nie jest wystrzałem z armaty zbyt dużego kalibru. Zgadzam się oczywiście z Pani uwagami, że dobrze byłoby zgłosić się do Państwa jako organizatora i poprosić o zgodę, ale nie jestem pewien, czy to ma coś wspólnego z dobrym wychowaniem. Raczej z brakiem profesjonalizmu. Nikt z nas, w tym Asadow, nie jest zawodowo dziennikarzem. Uważam, że lepsze byłoby życzliwe upomnienie w cztery oczy (lub cztery ręce na klawiaturze).
3. Czy wielkość Prelegenta, co Pani podkreśla, działa faktycznie przeciwko nam. Gdyby Prelegent był jeszcze większego formatu, np. byłby to papież Franciszek, czy udostępnienie nagrania z publicznego spotkania z papieżem bez formalnej zgody byłoby jeszcze większym obciachem i brakiem kultury z naszej strony? Uważam, że przeciwnie, na te formalności i strzeżenie jakiejś własności intelektualnej należałoby machnąć ręką, jeśli kierujemy się zasadą wspólnego dobra.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za zabranie głosu oraz zorganizowanie tego cennego spotkania. Łączę wyrazy szacunku.
Szanowna Pani!
Panowie nade mną napisali chyba wszystko co napisać wypada i należy.
Ja dodam tylko, że przy okazji tej zawieruchy odwiedziłem Państwa stronę.
I co widzę? Cud.
Bowiem nie przypuszczałem, że istnieją instytucje tak odmienne od kai…a jednak też posiadające określenie katolickie w swej nazwie…
Chwała naszemu Panu Bogu, że tak jest.
Że podarował tylu głowom zdrowy rozsądek i elmentarną przyzwoitość.
Dziękuję za to, że jesteście.
Proszę częściej odwiedzać nasz Legion, bo też jest katolicki, nie tylko z nazwy…
pozdrawiam
Odpowiadając na Pańskie pytania:
1) Nie chodzi o jakiś ewentualny uszczerbek, lecz o zasady. Tak to już jest w cywilizowanym świcie. Nie chodzi nam o zakazywanie komukolwiek czegokolwiek, lecz o to, że nie wyobrażamy sobie, jak można – bez przedstawienia się i wyjaśnienia kim się jest i jakie media się reprezentuje – nagrywać spotkanie bez wcześniejszej rozmowy z organizatorem. Nigdzie się nie chowałam, byłam widoczna, otwierałam spotkanie. Wystarczyło podejść, przedstawić się porozmawiać. Po prostu zasady muszą być zachowane, w przeciwnym razie będzie wielki bałagan.
2) Nie jest. Najpierw upomniałam “w cztery uszy”, podczas rozmowy telefonicznej. Potem to administrator tej strony (upomniany wcześniej bez świadków) wywlókł sprawę dalej publikując ją tutaj. P.s. brak profesjonalizmu nie jest usprawiedliwieniem. Nie trzeba być doświadczonym dziennikarzem, aby wiedzieć, w jaki sposób należy korzystać z gościny gospodarza.
3) Wielkość Prelegenta nie działa przeciwko ani Wam, ani innych gości. Tu nie chodzi o strzeżenie własności intelektualnej, tylko o zwykłą przyzwoitość – przedstawienie się, poinformowanie o zamiarze nagrywania i publikowania, itp… Nie wyobrażam sobie, żeby każdy mógł robić jak sobie chce, czyli “machnąć ręką” w imię wspólnego dobra. Wystarczający bałagan był/jest w Polsce przez ostatnie kilkadziesiąt lat… I ten bałagan na pewno nie służy wspólnemu dobru.
Pozdrawiam,
Agnieszka Piwar, KSD
no-to jak chodzi o “zwykłą przyzwoitość, to proszę teraz, spowodować aby nagranie Pana Marka Kulczyckiego, zaistniało znowu w sieci. No i zająć się np: swoimi dziećmi tak-aby przy Mamie swej, niewyrośli na bałaganiarzy. Czego Pani i jej pociechom … serdecznie życzę.
A. Piwar -i, dobrze z tym Pani, też:
/”Nie wyobrażam sobie, żeby każdy mógł robić jak sobie chce, czyli „machnąć ręką” w imię wspólnego dobra”/
Napewno wie Pani co napisała , czego nie wyobraża “sobie”?
Nie dziwie się.
Pani Agnieszko, opowiem jak to wyglądało z mojej strony.
Kiedy przyszedłem i zacząłem rozkładać statyw podszedł do mnie pan, który przedstawił się jako operator Solidarnych 2010 (jak rozumiem współorganizatora spotkania) i zapytał skąd jestem. Kiedy powiedziałem, że z portalu “Legion Św. Ekspedyta” powiedział – “to fajnie, dobrze aby w jak największej ilości miejsc upowszechniać wykłady Ks. Guza.”.
Przed rozpoczęciem nie mogłem odejść od kamery, ponieważ została by przewrócona przez ludzi przeciskających się pomiędzy ciasno ustawionymi rzędami krzeseł. Nie wiedziałem też, że Pani jest głównym organizatorem.
Przynaję, że nie śledziłem, gdzie znalazła się Pani po zakończeniu spotkania. Byłem dość zaaferowany, pakowałem sprzęt i prowadziłem dyskusję z kilkoma osobami, a wcześniejsza rozmowa z panem operatorem (ale tym drugim, nie panem Zakrzewskim) uspokoiła moje sumienie.
Ja też się nie kryłem (jak wiele innych, filmujących osób), wydaje mi się, że w takich sytuacjach organizatorzy zwykle wyraźnie informują, jeśli wykorzystywanie nagrań podlega jakimś ograniczeniom.
Pozdrawiam,
Marek Kulczycki