To naprawdę zastanawiające, że w świecie opanowanym przez skrajny indywidualizm, przez ideologię „róbta, co chceta”, przez nieustanne przekonywanie, że najważniejsze jest „bycie sobą”, to właśnie bycie sobą, prawdziwym, bez maski, wzbudza największy lęk. Dziwi mnie też to, że ludzie wierzą w te frazesy o wolności bycia sobą, kiedy świat wydaje wojnę poczuciu tożsamości – już nie tylko narodowej czy religijnej, ale ludzkiej w ogóle, osobowej, której nie da się chyba ocalić bez relacji z Bogiem, przypominającym nam nieustannie, że w ogóle jesteśmy osobami, a nie trybikami machiny społecznej, czy małpami. W tej relacji, lub jej braku, wszystko o czym tu się tak grafomańsko rozpisuję, zaczyna się i kończy. Jeżeli Boga nie ma, to zasługujemy na najgorszy totalitaryzm, jaki być może już niedługo nadejdzie i tą naukę musimy wydobyć z naszych doświadczeń. Bez osobowego Boga sam człowiek nie jest osobą, nie jest podmiotem, ale nawozem historii. Przekonuje mnie o tym fakt, że to właśnie bogobojne „mohery” najpierw oparły się komunie, a dziś jako jedyni potrafią określić swoją tożsamość w autonomii wobec niewidzialnego wroga, do „systemu”, który pochłania cały świat.
http://www.ekspedyt.org/insane/2013/02/10/3195_mohery-i-system.html
Choć USG jest niezwykle potrzebnym urządzeniem w czasie ciąży, to nie jest stosowany w niektórych klinikach aborcyjnych – podaje portal lifesitenews.com. Jeśli nawet USG jest stosowane, to aborcjoniści unikają pokazywania kobietom obrazu dziecka. Powód: do 78 proc. kobiet po zobaczeniu swojego dziecka dzięki USG rezygnuje z aborcji.
Read more: http://www.pch24.pl/aborcjonisci-boja-sie-usg,12289,i.html#ixzz2KX14812C
http://www.pch24.pl/aborcjonisci-boja-sie-usg,12289,i.html
We wrześniu 2007 r. reaktywowano B’nai B’rith w Polsce. Jednym z jego “ojców” (“inicjator reaktywacji loży”) został Witold Zyss z Paryża (znowu ten francuski wątek).
O wydarzeniu tym obszernie poinformował oficjalny portal polskiej masonerii rytu francuskiego Wirtualny Wschód Wolnomularski używając w odniesieniu do Zyssa tytułu “brat”.
Od lutego 2009 r. prezydentem B’nai B’rith Polin (czyli B’nai B’rith Polska) jest znany dziennikarz Jarosław J. Szczepański. W 1989 r. zasiadał przy “okrągłym stole” jako sekretarz strony solidarnościowej. Potem związany był przez cale lata z Telewizją Polską. W latach 1997-2000 przebywał wraz ze swoją żoną Dorotą Warakomską w USA. Po powrocie do kraju został wiceszefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (a więc za rządów Jerzego Buzka). Był nim do 2002 r. W 2004 r. został rzecznikiem prasowym prezesa TVP Jerzego Dworaka.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8593&Itemid=47
Czym grozi nam stan wojenny?
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8594&Itemid=100
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8595&Itemid=100
Ideolodzy III RP, od mediów po polityków, oraz tak zwany Salon, marzyli i marzą nadal o jednym: Polacy mają żyć z dnia na dzień, żyć chwilą, bez refleksji, co będzie jutro i za dziesięć lat. Cała medialna produkcja III RP jest nastawiona na zniszczenie naszej narodowej tożsamości, a ostatnie lata to prawdziwa antynarodowa kampania – od stacji informacyjnych po produkcje filmową. Liczy się to, co dziś, za godzinę. Żadnego planowania, żadnego myślenia, co dalej, co jutro, pełen relatywizm – to narracja III RP Donalda Tuska. W tym sensie oddał on niezaprzeczalne zasługi dla Czerskiej i Wiertniczej i powinien dostać od nich duży order. Ale go nie dostanie, bo został jedynie wynajęty do czarnej roboty, o czym zapewne nie widział ponad siedem lat temu, gdy chciał zostać prezydentem.
http://obserwator.com/blog/autor:5055ebd2-9eec-451e-bb52-1a1a5bd6007b/opinie-ekspertow/depolonizacja-polski-w-slepym-zaulku
Wyciek adminów ‚JP drugi z.. mi szlugi’ na fb!
http://www.ekspedyt.org/reign77/2013/02/10/3214_wyciek-adminow-jp-drugi-z-mi-szlugi-na-fb.html
http://www.youtube.com/watch?v=VTGZrBLUIdk
Służby specjalne i obecne, i oficerowie i agenci służb PRL-owskich, oczywiście w Polsce działają – to pewne. Ale takie ślepe oskarżanie Nowego Ekranu czy innych portali i mediów, oparte o plotki, pomówienia, zmyślenia i słabe, niesprawne logicznie argumenty, jakie stosuje Aleksander Ścios, służą nie wyjaśnianiu, nie odsłanianiu tego, co tajne – ale wręcz odwrotnie – służą zaciemnianiu, mąceniu, skłócaniu nas ze sobą, służą odwracaniu uwagi od tych mediów, które naprawdę są silnie obsadzone agenturą.
Jeśli ja bym był oficerem służb specjalnych sterującym polską polityką, to nie zakładałbym jawnych stowarzyszeń, nie pisałbym pod swoim prawdziwym nazwiskiem bloga, nie ujawniałbym się, tak jak ujawnia się wiceadmirał Marek Toczek. Jak sama nazwa wskazuje tajne służby są tajne. Więc siedziałbym w ukryciu, a swoim agentom wśród dziennikarzy i blogerów kazałbym oskarżać o powiązania ze służbami tych, którzy z nimi nie są powiązane. Rozpowszechniałbym plotki o powiązaniach ze służbami przede wszystkim te media, które mam słabo przez swoich agentów obstawione, tak by im ludzie nie wierzyli, a by wierzyli tym, które mam dobrze obstawione.
http://www.gps.plwolnosci.pl/b/43/Powiazania-z-WSI
Były prezydent Czech Vaclav Klaus stwierdził, że doświadczenia związane z rozpadem Czechosłowacji są ważne również dla strefy euro. Koszt podziału unii walutowej może okazać się niższy, niż jej sztuczne utrzymywanie. Klaus powiedział kiedyś, że może zgłosić się na ochotnika do rozmontowania strefy euro, gdyż ma doświadczenia z podziałem Czechosłowacji.
Według Klausa, podział czechosłowackiej unii walutowej dowodzi, że taki proces można przeprowadzić tak, by jego koszty były niskie. – Koszty podziału unii walutowej nie są co prawda zerowe, ale mogą być mniejsze niż koszty utrzymywania porządku walutowego w nieefektywny sposób – przyznał czeski prezydent podczas uroczystości związanych z 20-leciem Czeskiego Banku Narodowego.
http://marucha.wordpress.com/2013/02/10/vaclav-klaus-rozmontuje-strefe-euro/
Jesteśmy traktowani jak bydło stadne, które jego właściciel mogą do woli doić, golić, a nawet zarzynać. Jednak każde stado może wpaść w furię lub panikę i stratować swoich właścicieli. Aby proces eksploatacji stada mógł przebiegać bez takich niebezpiecznych zakłóceń, niezbędna jest akceptacja lub choćby bierność stada względem tego procesu, a tą właśnie zapewniają tego typu kampanie propagandowe.
Nieprzypadkowo użyłem tu określenia „stado” i nie tylko dlatego, że międzynarodowi grandziarze, do spółki z politykami, tak nas traktują. Zdecydowana większość ludzi to konformiści, którzy w swych wyborach i zachowaniach społecznych kierują się domniemaną powszechnością poglądów, a nie ich prawdziwością (to jest właśnie bezrefleksyjny odruch stadny). Przy tym pogląd nie musi faktycznie być powszechny, wystarczy wrażenie jego powszechności, które stwarza zmasowana, wielokanałowa i wielokonwencyjna propaganda, jaką opisałem powyżej.
http://www.ekspedyt.org/piotr-marzec/2013/02/10/3266_czas-apokalipsy-czyli-legalne-wymuszenie.html
Szymon Peres na UJ o konieczności ograniczenia nauki historii.
http://wirtualnapolonia.com/2013/02/10/pamiec-jest-potrzebna-zeby-no-wlasnie-kto-z-glupich-polakow-zgadnie/
Dla tych Twoich notek: “wyszperane” powinno być specjalne miejsce.Niektóre wyszperane artykuły są bardzo ciekawe!