WNIOSKI Z DYSKUSJI:
Są inne niż wszystkich parlamentarnych partii politycznych.
Inne jest podejście do obrony kraju. Wynika to zapewne z tego, że kierunki rozwoju obrony kraju generalnie określają ludzie wychowani przez armię, która była elementem Układu Warszawskiego.
Podejście dyskutantów jest obywatelskie. Tzn w większości widzą siły zbrojne jako organizację wyrastającą z najniższych, podstawowych szczebli organizacji społeczeństwa.
Widzą podstawową rolę edukacji obronnej całego społeczeństwa. Widzą społeczeństwo jako armię, są gotowi dać mu broń, czego nie chcą zrobić tzw elity polityczne od 20 lat ponad.
To na czym opiera się doktryna obronna czyli sojusze, zasygnalizowała tylko jedna osoba na dodatek proponując zupełnie inne kierunki w tym temacie. Liczenie na sojuszników – czy ginęlibyście za Litwinów gdyby Rosja ich zaatakowała?
Dla większości dyskutantów oczywistą sprawą jest stworzenie Obrony Narodowej, która wg rządzących ma istnieć w szczątkowej formie
„Jakie Polska ma mieć siły zbrojne?”. „-Właściwe
„Takie żebyśmy mogli się obronić.”
„Tak przygotowane, aby po przegranej możliwe było masowe powstanie.”
Teraz takie nie są. Bezdyskusyjnie.
Proponowane rozwiązania są efektywne, wykorzystują istniejące zasoby, jak pokazują doświadczenia na świecie są stosowane i sprawdzają się w praktyce – patrz
PS. Używam określenia obrona narodowa nie terytorialna ponieważ od kilkudziesięciu lat jesteśmy na określonym terytorium i jesteśmy jako naród stale atakowani. Atakowane są nasze wartości, kultura, siła ekonomiczna. Jednostki obrony narodowej, choć wywodzące się z konkretnego terytorium przybrałyby zapewne formę którą widzimy w reportażach z wszelakich wojen, czyli uzbrojonych ludzi w samochodach terenowych, którzy mają w zasięgu cały kraj. Coraz większą rolę w funkcjonowaniu społeczeństw odgrywa teraz internet. W Estonii są nawet ochotnicze formacje ON walczące z cyberatakami.
Komentarze z dyskusji podzieliłem na kilka grup:
STRUKTURA I SYSTEM
Gwardia Ochotnicza – płatna, co miesiąc kilka dni ćwiczeń w rejonie zamieszkania – obrona, ofensywa, czyli gry wojenne
2 letnia obowiązkowa służba wojskowa, z możliwością zachowania broni po zakończeniu służby, przy zachowaniu norm bezpieczeństwa przechowywania
Za duży temat żeby to ogarnąć w paru zdaniach. Na podstawie budżetu MON stwierdzam że wojsko w pełni zawodowe i system młodych emerytów mundurowych to wyrzucanie w błoto przynajmniej połowy wydatków co roku i tyle mogłoby iść na uzbrojenie (ze 300 mld obecnych zł w te dwie dekady gdyby tak liczyć), na ćwiczenia, powiększenie armii do powiedzmy 300 tys na czas pokoju (ale większość bez skoszarowania) plus siły paramilitarne. To przecież fajne hobby, styl życia jak uprawianie sportów, a ilu mamy piłkarzy itd Zatem wojsko obywatelskie, narodowe, powszechne pospolite ruszenie obowiązkowo szkolone w systemie edukacji i dobrowolnie, ochotniczo, oraz kontraktowo później. Kontrakt nie oznaczałby pensji wysokich, ale raczej jakieś przywileje obywatelskie z głębokim uzasadnieniem, np możliwość pracy w budżetówce i inne ścieżki kariery, np należałoby tego wymagać od polityków, posłów.
Sugeruję powołanie nowej organizacji proobronnej, bo obecne są niewystarczające, albo mają paskudne tradycje stalinowskie jak LOK. Nowa organizacja tworzyłaby zalążek OT gminnych, można zacząć od klubów patriotycznych, hobbystycznych, sportowych itd Wiem jakie będą trudności w rozwoju takiej organizacji zwłaszcza jeżeli będzie pod szyldem Żołnierzy Wyklętych, NSZ, ale dopuściłbym lokalnie różne tradycje oręża od czasów plemiennych nawet jeszcze, nic na siłę. My jako Legion nr 1 moglibyśmy dać start takiej organizacji, w początkowym stadium będzie to patriotyczny think tank, stopniowo zalążki w miastach i kto wie… może się uda w całym kraju.
Najważniejszy pomysł to ta organizacja typu LOK-Strzelec, np nazwana Narodową Obroną Terytorialną, byłoby to także obywatelskie OC powiązane z samorządami, firmami w okolicy, służba ratownicza, służebna dla społeczności gdzie działa, czy dla innych bardziej w potrzebie. Nikt nie neguje sensu OSP, ale jakoś potrzeby NOT na razie mało kto rozumie. Czymże jest wojna jeżeli nie pożarem, wypadkiem do którego powinna jechać przygotowana służba? Ta budżetowa nie da rady, zawodowe wojsko powalczy pięć minut i zostanie zgładzone, albo się podda, bo mogą mieć trefne kadry, to bardzo możliwe.
Do tego małe wojsko zawodowe, uczone samodzielnego myślenia, pokory, dyscypliny, moralności i kultury, dobrze zorientowane ideowo i politycznie. Elitarne.
sojusze – ze Słowianami, głównie z Białorusią, wstępnie gospodarcze
– powiązanie gospodarek – z innymi krajami słowiańskimi
– połączenie wszystkich krajów słowiańskich w jeden sojusz (no nie wiem jak z Rosją, mam na myśli, aby małe kraje zgrupowały się)
– sojusz z islamem
– sojusz z Chinami, Indiami, Ameryką Pd. (min. dzielenie się technologią)
– inwestycje w przemysł zbrojeniowy, sprzedaż broni
– inwestycje w przemysł kosmiczny, własne rakiety,
Chyba Szwajcaria jest wzorcem, może nie do powielenia, ale do na pewno do przemyślenia.
wykształcenie kadry informatyków na najwyższym poziomie gotowych skutecznie prowadzić wojnę komputerową – zakłócenia transmisji, przejmowanie kontroli, deszyfracja, likwidowanie ośrodków dowodzenia
– utworzenie szeregu wysoko wykształconych wg. nowej doktryny wojennej uniwersalnych, wysoce mobilnych komandosów.
– utworzenie nowoczesnego wywiadu wojskowego z głęboką bieżącą analizą.
– generalnie silna władza wojskowych
POZIOM ORGANIZACJI ON
Narodowa Obrona Terytorialna od poziomu nawet nie gminy-miasta, ale od samego osiedla, sołectwa, parafii, czy mniejszego jeszcze środowiska, które wykreuje drużynę przynajmniej. Stopniowo coraz większe związki, ale zawsze z możliwością samodzielnego funkcjonowania od poziomu gminy. Zbrojownie-garnizony obok nich w gminach, inaczej 300 powiatów to zbyt łatwe cele… Skupianie jest złe, mam już na myśli fazę nieregularną tak naprawdę. Nie wierzę w zorganizowaną obronę, ta faza będzie krótka i co dalej? Spontaniczne Hubale znowu? Chodzi mi o system odporny na chaos wojny, rozbicie centralnych, regionalnych struktur dowodzenia, zaopatrzenia. Gmina i jeszcze raz gmina, w niej oddziały osiedlowe, soleckie, parafialne, środowiskowe, np pracownicy danego zakładu, nauczyciele itd.
stworzenie obrony narodowej w każdej miejscowości czy gminie
-zalążek obrony terytorialnej w każdej gminie na wzór OSP z oparciem w szkole, harcerstwie, strzelnicy. zawody i pokazy niczym OSP na lokalnych ewentach,festynach, drużyny paintballowe
-taktyka do szczebla kompanii z odpowiedzialnością za rejon
METODY SZKOLEŃ /WZMACNIANIA MORALE
Podstawą jest jednak PROFILOWANIE, które powinno zacząć się w szkole podstawowej.
– obowiązkowa nauka od szkoły podstawowej metod wojny informacyjnej ( ostrzeganie, rozróżnianie)
– j.w. – nauka o Słowiańszczyźnie – pobudzenie do myślenia kategoriami mocarstwa i myślenia 100 lat do przodu, czyli radykalne odrzucenie nauki zachodniej, z naciskiem na archeologię i historię naszych ziemia, A NAWET:
– j.w. nauka mitologii słowiańskiej, czyli budowanie WSPÓLNOTY pomiędzy Polakami
– analiza upadku RP – czyli nauka historii jako nauka polityki
Popieram strzelnice i symulatory, bo istnieją symulatory (tym bardziej w postaci gier komputerowych) praktycznie wszystkiego, a jak nie, to można je zamówić… np symulator wkm na podstawie przeciwlotniczej do zwalczania śmigłowców, dronów, nisko lecących samolotów. Istnieje symulator działka 23mm.
– obowiązkowe ćwiczenia wojskowe od 6 klasy podstawowej do zakończenia studiów, w tym 1 miesiąc w okresie wakacji (stopniowane oczywiście)
– kara śmierci za zdradę, przy czym należałoby określić pewien kanon w polityce, aby nikt nie szurał i nie grymasił, że to było kiedyś, a teraz jesteśmy nowocześni itp itd….
Edukacja. Dopóki nie staniemy na nogi państwo musi wesprzeć edukację. Potem – mądrzy ludzie sami będą się dobrze edukować.
Głupia młodzież zniszczy najlepszy pomysł.
Mając mądrą – możemy dać sobie spokój z wymyślaniem recept.
-formacja ideowa w szkole i organizacjach (strzelec), powrót do etosu oficera, punkty za służbę w ubieganiu się o stanowiska służby cywilnej i podobne publiczne
-promocja sportów obronnych i ratownictwa
-wojsko ma ćwiczyć w terenie a nie być armią koszarową, zaskoczoną nocą czy w niedzielę
-szkolenie rezerwistów, po którym zatrudniający dostaje ulgi?
TECHNIKA I UZBROJENIE
Uważam obecnie karabinek jako wyrzutnię granatów nasadkowych i podwieszanych. Wtedy to jest BROŃ nadal groźna. I teraz tak, siła amunicji 5.56 jest mała, należy postawić na broń większych kalibrów z której granat nasadkowy poleci dalej, może być cięższy, wtedy mamy de facto osobisty moździerz na ramieniu o zasięgu kilkuset metrów.
– mieć bomby atomowe (mamy nawet materiał na gdzieś tak 18 ale teraz na przechowaniu w Rosji)
– wymyślić nową super broń
system tarcz mobilnych (rakiety)dla każdego województwa
lotnictwo – 15 myśliwców na województwo
– pozyskanie własnej bomby atomowej + środki przenoszenia – straszak
Oczywiście wsparcie musi iść także dla speców od komputerów, łączności, sterowania zdalnego itd Jednak to nie komputer pokona agresora, czy jakieś cacka typu PPK SPIKE NLOS o zasięgu 25 km. Jeżeli ma zniszczyć cel lekko opancerzony, to taniej będzie butelką z benzyną, słowem istotą obrony jest człowiek i niekiedy proste metody, narzędzia jak kiedyś kosy na sztorc… nawiasem mam kilka.
powszechny łatwy dostęp do broni
Powszechny dostęp do broni i strzelnice.
magazyny cięższej broni w każdym powiecie
KONKRETNE DZIAŁANIA TERAZ
Należy napisać list otwarty do polskiej zbrojeniówki, do ich związków zawodowych, pracowników, bo w ich interesie jest poparcie dla tworzenia Narodowej Obrony Terytorialnej, mody na proobronność, siły paramilitarne które będą potrzebowały duuuużo broni niekoniecznie nowoczesnej i drogiej. Niech poprą OT, niech dadzą kasę na jakąś konferencję, kongres w tematyce.
brak opodatkowania strzelnic – niech się ludzie uczą
dopłacanie ludziom do ubezpieczeń pojazdów które można zastosować do celów wojskowych – terenówki z podstawą pod WKM
kontrola nad mediami (wojna informacyjna – zapobieganie)- wyłapywanie działań 5 kolumny w internecie i likwidowanie osobników wrogich państwu
– służby specjalne – likwidacja pismaków za oszczerstwa przeciwko Polsce na całym świecie
“To na czym opiera się doktryna obronna czyli sojusze, zasygnalizowała tylko jedna osoba na dodatek proponując zupełnie inne kierunki w tym temacie. Liczenie na sojuszników – czy ginęlibyście za Litwinów gdyby Rosja ich zaatakowała?”
===============
Roman tak nas mogą gracze uwikłać w wojnę z Rosją-WNP, wojnę światową. Od głupiego wysłania np brygady, czy mniejszych sił na Litwę żeby pomóc w pacyfikacji zbuntowanej mniejszości rosyjskiej, zrewoltowanej oczywiście na rozkaz Kremla czy inny, np masonerii, czy innych dworów którzy ich opłacą. Rosja nie pozwoli wtedy na zabijanie Rosjan przez Polaków wysłanych ekspedycyjnie na Litwę, będą mieli swój pretekst… Wojny wybuchają także z błahych powodów, a taki Smoleńsk 2010 to nie jest bzdura zwana “wojną futbolową”. Na sojuszach przejechaliśmy zbyt wiele razy. 1939 był powodem sojuszu właśnie także z zachodem, Niemcy musieli zaatakować najpierw wiarygodnego sojusznika, który na 100% zaatakowałby Niemców gdyby ci zaatakowali Francję, zachód. Na tej zasadzie znowu Niemcy, czy Rosja mogą pozbyć się nas jako wiarygodnego sojusznika USA, który na pewno wykona KAŻDY rozkaz.
Brawo Roman za wielkie, zauważalne zaangażowanie. Musimy zbierać sympatyków i sygnatariuszu naszego klubu, dyletantów jest zdaje się 20, może uzbieramy do nas z 10 na start… Wtedy listy otwarte będziemy podpisywać także nazwiskami tych, którzy się na to zgodzą w DANEJ sprawie.
Na pewno w temacie przebija się OT-ON. Wszyscy czujemy że to najważniejsze i w pełni realne, bo atomówek, setek nowoczesnych samolotów mieć nie będziemy, poza tym kto mieczem wojuje.. nam chodzi o broń, wojsko do obrony, a nie rajdy na Moskwę, Berlin czy gdzieś. Znowu mamy teatr wojny nieregularnej w MALI i znowu widać jak wojska regularne słabo sobie radzą.
Należy przeszkolić, wyedukować, wychować i uzbroić Naród Polski. Wtedy zawsze sobie damy radę. Wojsko zawodowe wróg namierzy i w chwili startu wojny dosłownie zrówna z ziemią. Ja to widzę w wyobraźni i serce mi krwawi. Alarm, zbiórka, ludzie się ubierają w koszarach, zbierają w szykach i wtedy bomby, rakiety, ostrzał z powietrza. To nie te czasy, tylko wojsko obywatelski przetrwa ten pierwszy okres minut, godzin, DNI. Jednak takie wojsko musi istnieć, na razie jest kilka tysięcy pasjonatów w org paramilitarnych. To nic.
Nastąpił jakiś zanik wiary w wojsko regularne, operacyjne i mniejsza nawet o to czy zawodowe, czy z poboru. To ważne, ale nie decydujące. Zapomniałem wspomnieć wyraźnie iż proponuję zamiast przymusowego poboru dorosłych mężczyzn zupełnie inny system na czas pokoju. Wojna to co innego, KAŻDY może być powołany, każdy i nie ma fochów, a przeszkolenie będzie wtedy może ograniczone do minut… Na czas pokoju proponuję wpięcie szkolenia wojskowego, OC, szeregu innych tematów w system edukacji. Obowiązkowo, żadnych wyjątków typu stan zdrowia, dostosować szkolenie do możliwości psycho-fizycznych. To będzie dla dzieci i młodzieży zupełnie naturalne jak inne przedmioty, z chwilą końca edukacji ponadgimnazjalnej przysięga wojskowa i podstawy szkolenia zakończone dla OBU PŁCI. Trochę to trąci starożytną Grecją, Spartą… ale to zadziała bardzo dobrze. Dziewczyny też, bo dlaczego nie? To im się przyda w życiu np do samoobrony osobistej, sztuki przetrwania. Kobieta może być lepszych żołnierzem od miernego faceta.
Mając taki narybek można szkolić dalej ochotników i kontraktowców. To dla wojska regularnego, które także powinno mieć komponent OT-ON. O formacja nieregularnych już sporo pisaliśmy, tu może być niesłychany rozwój i już on trwa, a to dopiero początek. Jeżeli władzę uzyska ktoś spoza układu, to może dać zielone światło, należy takie zapewnienie uzyskać także od PIS.
O wojsku regularnym proponuję odrębne artykuły do dyskusji. Może rodzajami? Nie wszystko na raz. Jest np dylemat w jakim stopniu stawiać na marynarkę wojenną, czy jest racjonalne lokowanie środków w duże okręty klasy przynajmniej korwet, a nawet fregat, niszczyciele, może mały krążownik rakietowy z naciskiem na funkcje OPL-tarczy antyrakietowej dalekiego zasięgu który ma także (co dla nas bardzo ważne) niesłychane możliwości wspierania wojsk na lądzie i atakowania agresora także na jego własnym lądzie, w jego portach, w jego przestrzeni powietrznej… ale jest bardzo, bardzo drogi, duży, jednak łatwy do zatopienia na Bałtyku. W 1939 marynarka to jedna wielka porażka. Jednak jakie wtedy było wybrzeże i jakie mamy teraz… jaka wtedy była broń, a jaka teraz. Obecne działa morskie 127mm mają zasięg dawnych dział głównych pancerników i perspektywy na podwojenie zasięgu przy większej celności. Osobiście stawiałbym NA POCZĄTEK na bardzo małe jednostki przybrzeżne i śródlądowe, bo dlaczego nie? To nie będzie koszt w miliardach i dobre na start.
Obywatelskie siły także mogą przysposabiać jednostki pływające w bojowe. Każda barka może być baterią.
Nasza armia, to armia 5 minutowa – zgoda.
“Znowu mamy teatr wojny nieregularnej w MALI i znowu widać jak wojska regularne słabo sobie radzą.”
Jedyne zniszczone ponoć auta islamistów pokazywane w TV miały tablice rejestracyjne malijskiej armii.
Co do uzbrojenia armii to Szeremietiw napisał bardzo dobry, konkretny tekst.
Toczek sporo pisał o uzbrojeniu marynarki wojennej.
Mnie kolega podrzucił ciekawą myśl co do armii zawodowej. On stwierdził, że poza stanowiskami specjalistycznymi nie powinno być zawodowców, bo armia przekształci sie w kolejną kastę, jak np prawnicy, łatwiej ją wyprowadzić przeciw narodowei. To i tańsze wyjście pobór ale właściwie ograniczony do ochotników. Mogłoby to być płatne. No i taka kadra to mogłaby być podstawa ON, szefowie drużyn. Krążyłaby wiedza, przekazywane byłyby doświadczenia.
Zaczynacie od dupy strony.
Najpierw społeczeństwo, naród, państwo.
Wojsko wyniknie niejako samo z siebie.
no, to jest dobre, bardzo ciekawe:
System obrony totalnej Singapuru
Ma on 5 podstaw Obronę Militarną, Obronę Cywilną, Obronę Ekonomiczną, Obronę Społeczną, Obronę Psychologiczną. Dwie pierwsze są oczywiste, 3 kolejne nie istnieją nawet w naszej świadomości jako elementy obrony narodowej.
„Obrona Ekonomiczna – ma zagwarantować, że w momencie ekonomicznego światowego kryzysu gospodarka narodowa nie upadnie, że szybko i sprawnie się odrodzi. Ma utrzymywać konkurencyjność w obliczu ciągłych zmian światowej gospodarki, min poprzez ciągłe uczenie się, Zapewnić poprzez ochronę środowiska, energooszczędne technologie, by kraj nie był w przyszłości w gorszym stanie niż teraz.”
Np. sprzedaż akcji PKO BP czy Lotosu, zwiększanie długu osłabia tę linię obrony.
Obrona Społeczna – ma zapewnić by tkanka społeczna była silna i harmonijna. Wspieranie słabszych jej członków w tym pomaga. Podobnie jak unikanie konfliktów niszczących dla wspólnoty społecznej.
Obrona Psychologiczna –„Jestem Singapurczykiem, i jestem z tego dumny” dotyczy lojalności, oddania dla Singapuru, i siły, by przezwyciężyć zewnętrzne naciski. Decyduje o tym, że Singapurczycy staną do walki o kraj, gdy będzie zagrożony. Siła narodu jest taka, jak silni i odporni są jego obywatele.”
Na tych dwóch frontach min my blogery walczymy z maistreamem i większością polityków, celebrytów.
http://romanzaleski.nowyekran.pl/post/67929,singapurska-koncepcja-obrony-totalnej
Bez sił zbrojnych nie ma państwa, jest atrapa. Zwłaszcza, że jesteśmy de facto w stanie wojny, tylko, że zdecydowana większość społeczeństwa udaje, że jej nie ma.
Wojsko w 1914 -20 reaktywowało naród.
To jest zawsze nr 1.
Skąd wiesz, że jutro nie spadną rakiety, tak jak spadł samolot?
Na pierwsze 3 elementy możemy wpływać swoją bazgraniną i “gdakaniem”.
Kolejne 2 to jest nasze pole działania od jakigoś czasu. Przypomina to partyzantkę. Może warto pomyśleć o jakimś większym zorganizowaniu się, wymianie informacji nie tylko rozproszonej po wszelkich portalach a może skupionej w jednym miejscu.
Np my przeprowadzamy kontrataki gdy nastepują ofensywy mainstreamu, to wychodzi jakby naturalnie. Ale raczej sami w skoordynowany sposób nie atakujemy, nie wychodzimy z defensywy.
Może coś na kształt centrum koordynacyjnego. Ustalamy co atakujemy, kiedy. Wtedy oddziaływanie wzrasta. Tak działa mainstream.
Proszę Pana.
Ile osób z Pańskiego otoczenia uważa, że Polska obecnie istnieje?
Od tego trzeba zacząć, od uświadamiania, że Polski jako państwa nie ma.
Jeśli taka świadomość będzie to i wojsko szybko się znajdzie.
Przepraszam, jeśli mój pierwszy komentarz był zbyt dosłowny i wulgarny.
pozdrawiam Pana
karoljozef
Posted Luty 10, 2013 at 10:07 PM
Jak zwykle wloze palec miedzy dzrzwi.
Masz racje i probowalem im to przekazac, ale sie zafiksowali, ignora wywalajac na specyfike. Niezawroce kijem Wisly.
Wiecej Ci powiem, pewnie bede wspieral:)
Jednak z twoim wnioskiem zgodzic sie nie moge. Po pierwsze, ani szybko swiadomosci nie bedzie, a nawet jak bedzie, to nie bedzie wojska (sil obrony). Wojsko (jego finansowanie) zawsze jest pochodna stanu gospodarki. Co konczy temat…
Reasumujac, ani do konca nie moge sie zgodzic z RZ-MK, ani z toba.
Mam wrazenie, ze RZ zamierza podjac rekawice w branzy medialno-propagandowej. To nie moj wydzial. Ja chce i moge robic juz. Sprzet, tanio. W dodatku formalnie cywilny, tak ze nikt nam sie do dupy nie dobierze tak latwo, ze sobie Zwirek z Muchomorkiem kombinuje. Calkowicie zalezny od nas i naszych mozliosci finansowych.
Jednak jak sie przekonuje od wielu miesiecy, ralne dzialanie intresuje malo kogo. Nawet taki niby obcykany RZ woli latami byc oredownikiem RPG i nasadek, niz miec za rok kompanie el, a za 5 lat batalion, niezalezny od MON. Czyli siedliska wiadomego..
KONKRETNE DZIAŁANIA TERAZ
Stworzyc ochotnicza kompanie rozpoznania i zwiadu el.
Nazwijcie sobie ja jak chcecie moze byc OSP, OT,NOT,UG,CX..osobiscie proponuje nazwe – morderczy krolik.
Noo, ale zamiast tego mozemy sobie pokonferowac za pieniadze bumaru.
“..do polskiej zbrojeniówki, do ich związków zawodowych, pracowników, bo w ich interesie jest poparcie dla tworzenia Narodowej Obrony Terytorialnej, mody na proobronność, siły paramilitarne które będą potrzebowały duuuużo broni niekoniecznie nowoczesnej i drogiej. Niech poprą OT, niech dadzą kasę na jakąś konferencję, kongres w tematyce.”
He, he no oczywiscie, ze tak. Mam nawet punkt pierwszy obrad. Komu zajumac miliardy na ich firmy, z budzetu panstwa. Punktu drugiego moze juz nie byc..
“brak opodatkowania strzelnic – niech się ludzie uczą”
Taki zarcik rozumiem. Tzn, ze co, ze strzelnice sa opodatkowane w wysokosci 2000% i akcyza?
Jak sie ten podatek zdejmie, to producenci tarcz nie nastarcza. Trzeba bedzie tez z nich zdjac podatek…
Ehh..
Aaa, bo juz nie moge edycji.
Ta kompania to i tak realnie tylko 20-30maszyn max. One beda po pierwsze inne niz to, co wam pokazuja w tv, a na maszyne potrzeba 2-3ludzi i zaden sie nie bedzie nudzic..
Zawodowa armia zamienia się w mafię lobbystów, w swego rodzaju roszczeniowo-zachowawczy krąg socjalny, taki związek zawodowy jak Pro Militio m.in.
Martwią się o pensje, emerytury, czas pracy, przywileje, blokują lustrację łapanie agentów, wnioskują podwyżki, a kiedy atakuje wróg, to ogłaszają strajk żeby wymusić podwyżkę… ;) czy inny bonus. To źle działa i jest arcykosztowne. Wojsko w koszarach to pewny cel jak tarcza na strzelnicy. Powinni nocować w swoich domach i (mieszkać) pochodzić z miasta, okolic gdzie jest garnizon.
Zobacz w budżecie ile kasy idzie na pensje i emerytury. Niech system emerytalny wrzucą do ogólnego ZUS, to i tak studnia bez dna, 6 mld więcej nie robi żadnej różnicy, ale 6 mld rocznie zł na OT… oooo to byłaby rewolucja w wojsku!!! Ile to karabinów?
“Ta kompania to i tak realnie tylko 20-30maszyn max. One beda po pierwsze inne niz to, co wam pokazuja w tv, a na maszyne potrzeba 2-3ludzi i zaden sie nie bedzie nudzic..”
=============================
Napisz po ludzku jak do niekumatych jak to widzisz, o co właściwie chodzi. Kodujesz jak enigma dla wtajemniczonych tylko.
Tylko zwiady i rozpoznanie, zabawy harcerzyków od zarania. Znam taką narracje, a kto do cholewki raczy bronić Polski naprawdę przed hordami wojsk agresora? zwiad ma nas bronić? Niech sobie go tworzy wojsko zawodowe. Nam trzeba formacji o dzielności bojowej Hezbollahu, który nieźle zgasił Izrael, czy Czeczenów kiedy im nieźle wychodziła obrona-wojaczka, a nie tylko zwiadu.
Komu dasz namiary z obserwacji skoro krytykujecie moje wizje CIĘŻKIEJ obrony terytorialnej uzbrojonej w artylerię, drony, improwizowane siły powietrzne z uzbrojonych cywilnych maszyn itd Co ze zwiadu kiedy te dane nie będą nikomu potrzebne, chyba że do kroniki wojennej. Niech ten “zwiad” zamieni się w elitarne siły specjalne i rozwali w miarę możliwości np sztab, czy kolumnę wozów, wrogą artylerię, składy, słabo bronione lotnisko zmasowanym ogniem itd
Znacznie bardziej popieram szkolenie snajperów i strzelców wyborowych na zasadzie wilczego stada z wzajemnym kryciem. Chodzi o strzelanie zwłaszcza na wielką odległość rzędu 1500m-2000 nawet z wkm, to jednak droga broń i unikalna specjalizacja. To m.in na Bałkanach działało, acz nie na taką odległość, bo broń była bardziej prymitywna… acz oczywiście nie popieram strzelania do cywilów, ale do wojska agresora.
Strzelców wyborowych szkoliłbym także w zakresie walki z pojazdami, trafiania we wrażliwe miejsca, sposobu wywabiania załogi, desantu ze środka. Interesuje mnie też z jakiej broni da się wystrzeliwać granaty nasadkowe, tzn poza karabinkami szturmowymi ma się rozumieć co jest oczywiste.
jak dzieci
samolociki, czołgi, pistoleciki
ino żołnierzyków Panowie Generałowie nie macie