Według najnowszego sondażu CBOS Prawo i Sprawiedliwość notując 24% poparcia dogania Platformę Obywatelską (25% ). Sondaży nigdy poważnie nie traktuje, choć ten akurat wydaje się być faktycznym odzwierciedleniem nastrojów panujących w społeczeństwie, przynajmniej jeśli chodzi o partie cieszące się największym poparciem. Awantura o związki partnerskie doprowadziła do zmniejszenia zaufania wobec rządu, który nie dość ostro zareagował na postulaty jawnej lewicy. Widać ludzie nawet w ramach demokracji nie na wszystkie szaleństwa przymykają oczy. Jak zwykle na potknięciu rządu zyskało Prawo i Sprawiedliwość, co jednak żadnym powodem do radości nie jest. Tak skonstruowany jest w naszym kraju system demokratyczny, że do wyboru mamy dwie opcje, z tym, że obie niemalże identyczne. Czym różni się PO od PiS? Praktycznie niczym. PiS to partia lewicowa, której nie wiem jakim cudem udało się przywłaszczyć nazwę „prawica”, a PO to również lewica, nazywająca siebie „centroprawicą” i mająca w nierealizowanych programach trochę „zdrowszych” pomysłów na gospodarkę (choć też nie do końca). Demokracja prowadzi do takich właśnie wypaczeń – pozacierano definicje, lud się nabrał i do woli można nazywać liberałów faszystami, socjalistów prawicą itd. Przy zachowaniu demokracji obecnego układu rozbić się nie da. Wracając do sondażu, do sejmu dostałyby się jeszcze: PSL, SLD i RPP (odpowiednio 8,7,5 procent). Za progiem wyborczym znajdują się SP, Kongres Nowej Prawicy z poparciem po 3% i PJN – 2%. Jak przypuszczam KNP w każdym sondażu musi mieć poparcie poniżej 5%, gdyż w innym przypadku ludzie uwierzyliby jeszcze, że prawdziwa prawica może się dostać do sejmu – teraz jest dla układu bezpiecznie, ludzie nie chcą marnować głosu na partię która „nie ma szans”. Jak na razie nie ma więc szans na choćby namiastkę normalności, a sondażowe przepychanki na szycie uznać można za zwykłą zabawę.
Można się ekscytować, czyli zamienił stryjek kijek na inny kijek.
Kategoria: Archiwum , 8 lutego 2013
“Jak przypuszczam KNP w każdym sondażu musi mieć poparcie poniżej 5%, gdyż w innym przypadku ludzie uwierzyliby jeszcze, że prawdziwa prawica może się dostać do sejmu – teraz jest dla układu bezpiecznie, ludzie nie chcą marnować głosu na partię która „nie ma szans”.”
W ten sposób tłumaczone są niepowodzenia Pana JKM od 20 lat.
Może miast zwalać wszystko na system, przyznać się że oferta programowa jest zła,lud co gorsza propagator nie potrafi jej zaprezentować.
skoro tak samowtór chcą dzierżyć władzę, bo wszystkie inne to socjalisty i szkodniki, to nic dziwnego