Czyli jak zorganizować szkolnictwo,
jak zbudować wspólnotę pomiędzy Polakami
jak zbudować potężną Polskę
mimo znacznego zinfiltrowania państwa przez obce wywiady.
W sumie temat zacząłem w poprzedniej burzy mózgów….
Czyli jak zorganizować szkolnictwo,
jak zbudować wspólnotę pomiędzy Polakami
jak zbudować potężną Polskę
mimo znacznego zinfiltrowania państwa przez obce wywiady.
W sumie temat zacząłem w poprzedniej burzy mózgów….
Copyright Legion Św. Ekspedyta. All Rights Reserved.
Rodzice muszą sobie zdać sprawę jak ważna jest ta sprawa. Czy jest to możliwe?
Kobieta musi się realizować. Studiuje rozmaite papierologie po to by spędzać całe dnie na wysługiwaniu się rozmaitym bęcwałom. W tym czasie ktoś inny wychowuje jej dzieci tak zdaniem urzędników powinny być wychowywane.
A przecież gdyby sama się zajęła zrobieniem z dziecka/dzieci małego człowieka to wniosła by swój własny niepowtarzalny wkład w to jak będzie wyglądał przyszły świat.
Czyż właśnie takie działanie nie jest właśnie najlepszą samorealizacją?
Jak im to wytłumaczyć?
Jak im to umozliwić?
Jak wielkie jest to zadanie.
– sprawdzać jakie są najlepsze światowe wzorce i je wykorzystywać. Najlepsze szkolnictwo ma Finlandia. Jest państwowe.
– bon oświatowy
– Obrona Narodowa jako element wychowania młodych, zaczynać od +- 12 latków
– Filmy historyczne za pieniądze państwa o żołnierzach wyklętych, zwycięstwach wojskowych, potędze I RP
R.Zaleski
Posted Luty 8, 2013 at 1:02 AM
A kiedy I RP była tą potęgą bo chyba przegapiłem?
Pozdrawiam
– Powrócić do sprawdzonych wzorców – “Kto ty jesteś – Polak mały”.
Bingo. I zacząć nauczać np. nauk przyrodniczych (bo obecnie, to są opowieści o fizyce, czy chemii a nie fizyka czy chemia).
Oraz jednak kształcić baby. No bo kto ma się “w domu” tymi dziećmi zajmować? Osóbka prawa, ale o poziomie przedwojennej kuchty, czy osoba wykształcona (w domyśle: oraz światła)?
Do tego dodałabym zgodę na kształcenie dzieci we własnym zakresie “w domu” (i tylko zdawanie egzaminów na kolejne lata/do kolejnych klas).
Z programu wywalić naukę seksu czy inne badziewia a wprowadzić obronność, zachowanie na drodze, czy inne takie oczywistości.
Na sprawdzianach, egzaminach (raczej nie testowych, proooszę!) oceniać wiedzę a nie wg klucza.
Z zajęć wf wywalić piłę rżniętą i kopaną a wprowadzić gimnastykę ogólnorozwojową i elementy sztuk walki (dla chętnych) oraz taniec towarzyski (dla chętnych), czy jazdę konną albo inne sporty nieniszczące układu kostno-stawowego.
Itd. Itp. Długo by tak można, ale po co gdybać – czy ktoś zamierza zmieniać cokolwiek w szkolnictwie?:))) Nie? To Autorowi dziękuję za post – mogłam se przynajmniej odreagować szkolny stres:).